Reklama

Siły zbrojne

Rosyjska flota „wita” okręty NATO na Bałtyku [ANALIZA]

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Stały Zespół Sił Morskich NATO SNMG1 został „powitany” przez Rosjan na Bałtyku serią ćwiczeń, w którym rosyjskie okręty wykonywały strzelania artyleryjskie, desantowanie z morza, operacje przeciwdywersyjne oraz minowanie. Nad Bałtykiem pojawiły się również rosyjskie samoloty i śmigłowce lotnictwa morskiego. Zorganizowano przy tym stałe dyżury wybranych jednostek wojskowych Floty Bałtyckiej.

Wprowadzenie na Bałtyk okrętów Stałego Zespołu Sił Morskich NATO-SNMG1 (Standing NATO Maritime Group One), które weszły 19 kwietnia br. do Gdyni wywołało bardzo nerwową reakcję Rosjan. Szczególną uwagę ministerstwa obrony Rosji zwróciły dwa natowskie okręty z systemem AEGIS: hiszpańska fregata „Almirante Juan De Borbon” (typu Álvaro de Bazán) i amerykański niszczyciel USS „Gravely” (typu Arleigh Burke) – tym bardziej, że ten drugi jest uzbrojony m.in. w rakiety manewrujące Toamahawk i pociski antyrakietowe.

To właśnie z tego powodu, tuż przed wizytą natowskich okrętów w Gdyni, na oficjalnej stronie resortu obrony Rosji zaczęły się nienaturalnie mnożyć komunikaty o tym, jak to Flota Bałtycka intensywnie trenuje wykorzystując swoje okręty, lotnictwo morskie i jednostki brzegowe. Dodatkowo specjalnie na „powitanie” SNMG1 Narodowe centrum dowodzenia obroną Federacji Rosyjskiej podjęło decyzje o zorganizowaniu w wyznaczonych obszarach Morza Bałtyckiego dyżurów okrętowych grup uderzeniowych, nadbrzeżnych dywizjonów rakietowych „Bał” i „Bastion” oraz samolotów lotnictwa morskiego.

Ministerstwo obrony Rosji tłumaczy, że takie działania sił Floty Bałtyckiej są organizowane „jako szybka reakcja na wejście na obszar bałtycki niszczyciela rakiet USS „Gravely”, a także jednostek NATO „K. Pulaski”, „Gekova” i „Juan de Bourbon””.

„W celu szybkiego reagowania na ewentualne, nietypowe sytuacje na akwenie Morza Bałtyckiego, siłami i środkami Floty Bałtyckiej realizuje się szereg przedsięwzięć w celu monitorowania działań okrętów NATO”.

Komunikat Narodowego centrum dowodzenia obroną Federacji Rosyjskiej

Zaczęło się tak naprawdę 16 kwietnia br., gdy z bazy Bałtijsk wyszła poszukująco-uderzeniowa okrętowa grupa Floty Bałtyckiej w celu „przeprowadzenia szeregu ćwiczeń taktycznych”. W skład zespołu weszły korwety rakietowe projektu 20380 typu Strieguszczyj (o wyporności około 2220 ton) oraz korwety zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) projektu 1331M (o wyporności 935 ton). Głównym zadaniem tego zespołu było zabezpieczenie rozwijania się własnych okrętowych sił desantowych poprzez poszukiwanie obcych okrętów podwodnych, wykonywanie pozorowanych ataków rakietowych na jednostki nawodne potencjalnego przeciwnika oraz odpieranie grupowych nalotów nieprzyjacielskiego lotnictwa.

Działanie tej grupy okrętów było przygotowaniem do faktycznego przeprowadzenia pokazowej mini-operacji desantowej, którą przeprowadzono 17 kwietnia 2019 r. W operacji tej wzięło udział około 20 jednostek pływających oraz „ponad” 10 śmigłowców i samolotów lotnictwa morskiego. W sumie w ćwiczeniu uczestniczyło około 500 osób – w tym piechota morska oraz 49 jednostek sprzętu wojskowego.

Pomimo, że o manewrach informowała nawet agencja TASS to w rzeczywistości w samym desancie uczestniczył tylko jeden duży okręt desantowy „Koroliew” projektu 775 (o wyporności 4700 ton) oraz nieokreślona (Rosjanie mają trzy takie jednostki na Bałtyku) ilość kutrów desantowych projektu 21820 typu Diugoń (o wyporności 280 ton). To z tych jednostek Rosjanie wysadzili na brzeg poligonu Chmielowka w Obwodzie Kaliningradzkim piętnaście pływających transporterów opancerzonych BTR-82A z żołnierzami piechoty morskiej.

image
Fot. mil.ru

Zabezpieczeniem bojowym desantu był wspomniany wyżej zespół korwet rakietowych, korwet zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) oraz małych okrętów rakietowych. Wsparciem lotniczym były natomiast samoloty myśliwskie Su-27, samoloty bombowe Su-24M, śmigłowce uderzeniowe Mi-24, śmigłowce uderzeniowo-transportowe Mi-8. Według Rosjan operacja desantowa była głównym elementem kontrolnego sprawdzania sił Floty Bałtyckiej przez komisję Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej.

Desant zakończył się 17 kwietnia, ale okręty i statki powietrzne Floty Bałtyckiej ćwiczyły dalej. Tego samego dnia dwa małe okręty rakietowe (projektu 21631 typu „Bujan-M”) „Sierpuchow” i „Zielienyj Doł” zaczęły działać w ramach okrętowego zespołu przeciwminowego. Pomimo, że głównym uzbrojeniem tych niewielkich korwet (o wyporności około 950 ton) są rakiety manewrujące pionowego startu 3M14 systemu Kalibr o zasięgu ponad 2000 km, to tym razem zadaniem tych jednostek było postawienie obronnego pole minowego przeciwko okrętom podwodnym na wskazanym akwenie w okolicach Bałtijska.

image
Fot. mil.ru

Oba okręty postawiły w sumie 20 morskich min treningowych, które później zostały zneutralizowane przez jeden z trałowców bazowych Floty Bałtyckiej. Zakończeniem manewrów były epizody ze zwalczaniem skażeń, usuwaniem nieszczelności kadłuba oraz działania przeciwdywersyjne podczas postoju na redzie (z faktycznym użyciem granatników przeciwko płetwonurkom).

image
Fot. mil.ru

Dzień później, 18 kwietnia br., cele nawodne na morskich poligonach atakowali piloci samolotów bombowych Su-24 lotnictwa morskiego Floty Bałtyckiej w osłonie myśliwców Su-27. W sumie 10 samolotów trenowało poszukiwanie przeciwnika oraz jego zaatakowanie z wykorzystaniem uzbrojenia bombowego.

image
Fot. mil.ru

Tego samego dnia symulowane „elektronicznie” strzelania rakietowe pociskami „Oniks” do celów nawodnych wykonałpersonel nabrzeżnej jednostki rakietowej”, stacjonującej na co dzień w okolicach bazy morskiej Bałtijsk. Jednostka ta została wcześniej przebazowana na poligon skąd 10 pojazdów i około 70 żołnierzy w trybie alarmowym przerzucono na przygotowane zawczasu stanowiska w pasie nadmorskim w Obwodzie Kaliningradzkim. Każdorazowo po „elektronicznym” strzeleniu rakietowym wyrzutnie zmieniały stanowiska z zachowaniem zasad maskowania.

Dokładnie w dniu, w którym natowskie okręty wpłynęły do Gdyni (19 kwietnia br.), dwie korwety ZOP: „Uriengoj” i „Zielienodolsk” wykonały w Zatoce Fińskiej faktyczne strzelania artyleryjskie do celów nawodnych i powietrznych. Trwające w sumie kilka dni szkolenia bojowe tych okrętów zakończyło się zgodnie z tradycją treningiem obrony antydywersyjnej podczas postoju na redzie.

W obwodzie leningradzkim 19 kwietnia br. rozwinięto również w rejonach alarmowych wybrane elementu jednej z baterii systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego S-400 „Triumf” z sił powietrzno-kosmicznych Zachodniego Okręgu Wojskowego. Poszczególne wyrzutnie wykonały symulowane strzelania rakietowego do wyznaczonych celów powietrznych, a ich bezpośrednią osłonę zapewniały rozwinięte w pobliżu artyleryjsko-rakietowe zestawy przeciwlotnicze typu „Pancyr”. Rosyjskie „powitanie” okrętów natowskich było więc zorganizowane naprawdę z rozmachem.

Reklama

Komentarze (20)

  1. Wania

    Wiadomosci na świecie. Kilka okrętów NATO wpłynęlo na baltyk. Wiadomości w Moskwie : NATO chciałoagresywnie wplyneło na Baltyk i chciało zaatakować Rosję. Dzieki manewrom i ortemu strzelaniu NATO sie przestraszylo naszych bohaterów i nie wychodzi z portu. Nadal musicie zaciskać pasa bo kasa właśnie nam poszła na nanewry. Ale Swiat się nas boi, a zwłaszcza usa naszych małych okretów, które my nazywamy duże.

  2. As

    Rosja ma prawo przy takim jak obecne zachowaniu państw nadbałtyckich uważać ten akwen za morze wewnętrzne, a już tym bardziej po wybudowaniu z Niemcami kolejnego etapu Nord Streamu. Następnym etapem będzie rozmieszczenie wzdłuż rurociągu urządzeń mających wywiadowcze zastosowanie, podniesienie rury aby uniemożliwić większym jednostkom dotarcie do Polskich portów a w razie czego rozmieszczenie wzdłuż rury okrętów i nie ma takiej jedności NATO która by w tym Rosji przeszkodziła.

    1. miej dystans

      Wystarczy jeden wypadek jakiegoś cywilnego promu czy kontenerowca z Chin i gazrurę szlag trafi. Tyle twej mądrości, bo o dronach głębinowych nie rozwijam.

    2. pam

      O tym, że wzdłuż NS1 rozmieszczane są systemy szpiegowskie alarmował już jakiś ekspert naście lat temu.

    3. Wania

      Przy takim zachowaniu usa Rosja też ma prawo uznać za morze wewnetrzne Atlantyk i Pacyfik. Zapominasz, że nad m Baltykiem jest jeszcze parę państw. Ale retoryka jest prawidłowa. Rosja ma prawo gdzie chce.

  3. Robson

    Okręty Strieguszczyj, Bujan-M i Karakurt to nie żadne złomy, potobnie jak BTR-82A z działem 30mm, które weszły du użycia w połowie lat 90-tych. Rosja ma prawo do manewrów tak jak Nato do poruszania się po Bałtyku. Manewry Nato (to nie żadna kurtuazja tylko normalne manewry) są niczym nowym tak jak manewry Rosji. Nic nadzwyczajnego się w te Święta nie stało, nie ma co drzeć szat , są manewry Nato, jest reakcja adwersarza, ruch Nato, był "pod Rosję" więc była i reakcja.

    1. Davien

      Panie Robson, BTR-82 do roli do jakiej powstał czyli BWP/KTO nadaje się beznadziejnie. To ten sam skopany układ co w BTR-80, Bujan-M i Karakurt to pływające wyrzutnie pocisków manewrujących jednorazowego uzytku . Korwety proj 20380 to akurat dosyc nowoczesne jednostki ale akurat w porównaniu z F-100 czy AB wypadają słabo. To nie ruch NATO był pod Moskwe ale Rosjanie postanowili pokazac swoją siłę jak okrety NATO wpłyneły na Bałtyk, ale wyszło...

    2. Marek

      Bujan-M i Karakurt nie żadne złomy, tylko okręty, które podpadają pod kategorię "żegnaj ojczyzno".

    3. Rafal

      To okrety/wyrzutnie plywajace pod ochrona przeciwlotnicza na ladzie.

  4. Buba

    Btr 82 z lat 70-tych strach koło tego stać a płynąć. Piechota z stg-44,metalowe hełmy z 2 woj śwatowej,su-24 lata 70-te. Poziom jak drogi i infrastruktura czyli 19w.

    1. tim i pim

      buba - ale nie toną a nawet samodzielnie pływają - co o rosomakach powiedzieć już nie można ?

    2. Buba

      Timek i pimek Rosomak a btr to jak Mercedes i Łada. Rozumiesz kolego.....

    3. Piotr

      no i co z tego - złom to złom - łada czy moskwicz też ma koła i jeździ :P

  5. AWU

    Ostatnią i właściwie jedyną bitwą morską wygraną przez Rosjan była Czesma w 1770r .. pod zresztą dowództwem adm Elphistona i oficerów brytyjskich którzy określili rosyjskich oficerów jako "useless"

    1. henryk

      Jakie to ma znaczenie. Bitwa morska na tak małym akwenie nie będzie miała miejsca.

    2. oskarm

      Zgadza sie, to bedzie operacja polaczona: morska, powietrzna i ladowa.

    3. POLAK

      żeby doszło do bitwy morskiej, to muszą być dwie wrogie floty, a nie flota NATO i ruskie stare złomy :P

  6. Pim

    Czyli to samo co zwykle.

    1. Zohan

      Zwykle najczęściej jest to samo w kółko.

  7. matrix?

    Jak można bać się kilku okrętów, które turystycznie na święta do Polski przypłynęły?

  8. żołnierz

    Faktycznie bardzo przyjemne "powitanie". Czy rządzący w Rosji, naprawdę są aż takimi paranoikami? Czy oni naprawdę w to wierzą, że Sojusz Północnoatlantycki jest zagrożeniem? Moim zdaniem udają. Ludzie mający władzę w Rosji, świetnie udają, że NATO niby - zagraża Rosji. Dużo łatwiej się wtedy rządzi rosyjskim społeczeństwem.

    1. Infernoav

      To geopolityka. Gesty na poziomie państw. Społeczeństwo w Rosji jest już wystarczająco zindoktrynizowane.

    2. wszystko już było

      W 1939 Niemcy czuli się osaczeni przez Polaków i Francuzów, przynajmniej tak im bez końca mówiono i oczywiście nie mieli innego wyjścia jak "uprzedzić atak".

    3. Cwaniakinadluami

      W rzeczy samej. ;-)

  9. Olbrycht

    Dla mnie to normalna sprawa. NATO trenuje, oni trenuja. Dopóki każdy robi to na swoim podworku, nie widzę nic groznego

    1. koko

      Olbrzymiej różnicy nie dostrzegasz. Nato szykuje obronę, Rosja szykuje atak.

    2. hoplita

      Rosja ma plany ataku na NATO tak samo NATO ma plany ataku na Rosję tak samo obie strony mają plany obronne to jest podstawa militarna mieć plany ataku jak i obrony.

    3. machina się kręci

      NATO po 1990 nie ma planów ataku na Rosję, ale może dzięki "pracowitości" Rosjan, znowu już ma.

  10. prawda was wyzwoli

    Reakcja Rosjan była adekwatna do zagrożenia. Jeżeli ćwiczenia wywołały bardzo nerwową reakcję Rosjan, to co można napisać o reakcji USA na przerzut żołnierzy rosyjskich do Wenezueli? To jest dokładnie to samo, tylko w drugą stronę.

    1. Nie do konca to samo bo w wenezueli rzadzi dyktator ktorego Rosja wbrew woli spoleczenstwa oslania bo sama ma dyktatora na czele

    2. Kaczan

      Ćwiczenia zorganizowali Rosjanie. Zespół okrętów NATO tylko wpłynął na Bałtyk.

    3. nie widzę tu symetrii

      Jest tylko jedna drobna różnica, Amerykanie wyznają te same wartości co my (wspieramy wolność i demokrację), a wy zgoła inne (próbujecie uskuteczniać podbój i zniewolenie). Sprzymierzeńcami Rosji są jakoś tylko krwawi dyktatorzy.

  11. Anty 50 C-cali przed 500+

    czy dobrze widziałem przed Świętami w tv okręt spod bandery St. Georga, czerwony krzyż na bieli - czyli nosiciel Merlina zop?. Udostępniony do zwiedzania przed "Turkiem" następnego dnia. jak się komu nie podoba "40 - letni Blaszak" sihawk na pokładach Hiszpanii i tej Turcji to Bywaj przybywaj bardziej kompozytowy krzyk techniki AV/Leonardo!! Błaszczak chyba nie zna opowiadania naocznego widza z brzegu - Falkland - jak to wielkimi heli ODPYCHALI tratwy z rannymi spychane w stronę wraka w ogniu. latali nisko nad falami i tworzyli wiatr i fale,( jak kwoka co obrania kurczaczki - to tego widza tłumaczenie). Tak to Ci praktycy AVestland z majstrowania licencji usa przeszli do Swoich heli

  12. andys

    Co ma wspólnego USA i Hiszpania z Bałtykiem?

    1. Infernoav

      1. Sojusz z Polską, Niemcami, Litwa, Łotwa i Estoniom. 2. Są to wody międzynarodowe, więc każdy może tutaj wpłynąć, jeśli Duńczycy go przepuszczą przez swoje wody terytorialne.

    2. józek

      Ano to, że Polska jest z nimi w jednym sojuszu.

    3. Tornado

      To że dadzą w zęby każdemu kto nam na tym Bałtyku podskoczy

  13. mikiiii

    To już po prostu jest smutne wystawianie półwiecznych zabytków technologicznych kraju o dochodach na głowę niewiele większych niż przeciętne państwo afrykańskie przeciw krajom tak rozwiniętym jak Hiszpania czy tym bardziej stany

  14. Kajop

    Rosja ćwiczy, NATO podróżuje ...

  15. tak tylko...(Michał Rakowski)

    Manewry rosyjskie najwyraźniej się udały - żaden z okrętów nie zatonął...

  16. Gdynia

    Biorąc pod uwagę nerwową reakcję Rosjan, można powiedzieć, że będą to najbezpieczniejsze Święta Wielkanocne w Gdyni. Cały okręg kaliningradzki trzyma w szachu jeden amerykański okręt: 96 wyrzutni pionowych dla Tomahawków z głowicami jądrowymi+drugie tyle w magazynie. Za dużo jak na S-400.

  17. Michnik

    Z rozmachem i na bogato. O to chodzi. Niech ich to wali po kieszeni.

  18. Liderek1

    No i fajnie, wzajemnie przeciąganie liny. Aż w końcu komuś ( obstawiam naszych braci że wschodu ) omsknie nie palec na przycisku.

  19. Dowolny

    Czyli się jednak boją NATO bo inaczej by nie przeprowadzali tych działań. Strach zajrzał Rosjanom w oczy.

  20. Oliver

    Autor jak rzecznik prasowy Floty Bałtyckiej... Gdyby nie "powitanie" (z rozmachem) SNMG 1 przez Rosjan, o działaniach tego zespołu na Bałtyku, nikt na d24 by nie wspomniał. Nie pasuje do strategiczno-operacyjno-taktycznej wizji bałtyckiego teatru działań. Jeszcze te dwa OHP w jego składzie....

Reklama