Reklama
  • Wiadomości
  • Analiza

Rosjanie o planach Dudy wzmocnienia wschodniej flanki NATO. "Są powody do obaw"

Prezydent Andrzej Duda podejmuje zdecydowane kroki w celu wzmocnienia obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce. Istotne znaczenie może mieć tutaj zacieśnienie współpracy regionalnej, w tym spotkanie prezydentów krajów Europy Środkowo-Wschodniej w Bukareszcie. Przedstawiciel dowództwa NATO potwierdził, że z punktu widzenia Polski są powody do obaw w stosunku do działań Rosji – pisze rosyjski „Kommiersant”.

  • Brytyjski czołg Challenger II podczas ćwiczeń w Polsce. Fot. chor. R.Mniedło/11LDKPanc.
    Brytyjski czołg Challenger II podczas ćwiczeń w Polsce. Fot. chor. R.Mniedło/11LDKPanc.
  • Podejmowane do chwili obecnej działania w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO są uznawane za niewystarczające. Fot. Erik Morren (NLD) 1 (German/Netherlands) Corps
    Podejmowane do chwili obecnej działania w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO są uznawane za niewystarczające. Fot. Erik Morren (NLD) 1 (German/Netherlands) Corps
  • Fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON
    Fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON

Rosyjski „Kommiersant” opublikował artykuł opisujący działania podejmowane przez prezydenta Andrzeja Dudę w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Zaznaczono, że polskie władze dążą do podjęcia szeroko zakrojonych działań dyplomatycznych, aby przekonać sojuszników z NATO do dalszego zwiększenia obecności Sojuszu w naszym regionie, włącznie z ustanowieniem stałych baz.

Autorzy artykułu, Paweł Tarasenko i Galina Dudin przytoczyli między innymi fragmenty z przemówienia inauguracyjnego Andrzeja Dudy odnośnie zwiększenia gwarancji bezpieczeństwa ze strony NATO dla Europy Środkowo-Wschodniej oraz wypowiedzi Dudy o zagrożeniu ze strony Rosji. Zwrócono również uwagę na wywiad sekretarza stanu Krzysztofa Szczerskiego dla Polskiego Radia, który wyjaśniał powody odbycia przez prezydenta podróży do Estonii w związku z rocznicą Paktu Ribbentrop-Mołotow.

Z uwagi na brak porozumienia odnośnie sposobu wzmocnienia wschodniej flanki polskie władze zamierzają prowadzić szeroko zakrojone działania dyplomatyczne w tym zakresie. Autorzy artykułu jako „kluczowy” określili szczyt prezydentów krajów Europy Środkowo-Wschodniej w Bukareszcie, planowany na listopad bieżącego roku. Wspomniano również o inicjatywie adaptacji strategicznej, jaka została już wcześniej przedłożona państwom NATO przez przedstawicieli polskich władz. Jak wiadomo, dokument obejmuje między innymi (bardzo pożądane z punktu widzenia Polski) działania w celu wzmocnienia sił głównych Paktu Północnoatlantyckiego – a nie tylko jednostek natychmiastowego reagowania.

Podejmowane do chwili obecnej działania w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO są uznawane za niewystarczające. Fot. Erik Morren (NLD) 1 (German/Netherlands) Corps

Zwrócono również uwagę, że wdrożone do chwili obecnej środki wzmocnienia (obejmujące np. rozbudowę Sił Odpowiedzi NATO) są w Polsce uznawane za niewystarczające. Jednocześnie cytowany przez „Kommiersant” przedstawiciel kwatery głównej NATO przyznał, że „poczucie zaniepokojenia” polskich władz w związku z działaniami Rosji na Ukrainie jest zrozumiałe.

Zainteresowanie rosyjskich mediów wskazuje, że działania wdrażane przez prezydenta Andrzeja Dudę mogą być odczytywane jako zintensyfikowanie wysiłków w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO oraz wyraz determinacji polskich władz. Szczególną uwagę zwrócono na partnerstwo regionalne (wizyta w Estonii w rocznicę podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow, szczyt w Bukareszcie).

Kolejne dwie wizyty zagraniczne prezydent Andrzej Duda zamierza złożyć w krajach o kluczowym znaczeniu z punktu widzenia wzmacniania zdolności Sojuszu Północnoatlantyckiego – w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Berlin jest przeciwnikiem ustanawiania stałej obecności w Europie Środkowo-Wschodniej i jednocześnie – pomimo wszystkich problemów Bundeswehry – jednym z najsilniejszych militarnie europejskich państw NATO. Jeżeli wzmocnienie Europy Środkowo-Wschodniej odbywałoby się drogą ciągłego rotowania jednostek bojowych (np. batalionów, tak jak wnioskowały kraje bałtyckie), prowadzenie tego typu działań bez uczestnictwa Niemiec byłoby co najmniej utrudnione.

Brytyjski czołg Challenger II podczas ćwiczeń w Polsce. Fot. chor. R.Mniedło/11LDKPanc.

Z kolei Wielka Brytania od początku uczestniczyła w działaniach w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO, jako jedyna z państw europejskich dysponuje również wysuniętymi bazami w Niemczech (co – potencjalnie – daje możliwość ich przeniesienia do Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli tylko wcześniej nie zostaną wycofane na Wyspy). Jest również pod wieloma względami (z punktu widzenia wojskowego) najsilniejszym europejskim krajem NATO, ściśle współpracującym z USA i sprzeciwia się uznawanym za niekorzystne dla Polski projektom Niemiec w zakresie bezpieczeństwa (np. kwoty dotyczące przyjmowania imigrantów, „europejska armia”).

Do chwili obecnej do NATO wysłano już wnioski o ustanowienie stałej obecności jednostek wielkości batalionu w każdym z państw bałtyckich oraz polską inicjatywę adaptacji strategicznej. Nie jest wykluczone, że reakcja Sojuszu na wymienione, wzajemnie uzupełniające się prośby będzie „papierkiem lakmusowym” w zakresie działań wzmacniających wschodnią flankę. Jednocześnie w przytaczanej wypowiedzi przedstawiciel NATO przyznał, że z polskiego punktu widzenia obawy o zagrożenie ze strony Rosji są zrozumiałe.

Polskie władze, w tym Andrzej Duda, zamierzają podejmować wysiłki dyplomatyczne w celu wzmocnienia obecności NATO w regionie. Na uwagę zasługuje nacisk, jaki prezydent kładzie na regionalną współpracę w ramach Sojuszu.

Zagrożenie ze strony Rosji ma charakter długofalowy i dotyczy nie tylko krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale także innych państw NATO. Ewentualne złamanie integralności terytorialnej krajów Sojuszu (czemu zapobiec mają środki wzmocnienia wschodniej flanki) oznaczałoby bowiem utratę wiarygodności Paktu i koniec istniejącego systemu bezpieczeństwa w Europie. Również konsekwencje gospodarcze mogłyby być trudne do przewidzenia (kraje bałtyckie są w strefie euro). Powoduje to konieczność zabiegania o jak najszersze wzmocnienie zdolności NATO. I to zarówno poprzez ustanowienie obecności w Europie Środkowo-Wschodniej, aby wzmocnić polityczne i wojskowe gwarancje bezpieczeństwa dla naszego regionu, jak i rozbudowę zdolności sił głównych Sojuszu, co jest niezbędne do prowadzenia kolektywnej operacji obronnej na dużą skalę.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama