Wszystko wskazuje na to, że uda się wprowadzić w pełni ustalenia przyjęte przez prezydentów Rosji i Turcji, dotyczące rozejmu w północno-wschodniej Syrii. Do kraju tego przerzucani są dodatkowi żołnierze rosyjskiej policji wojskowej. Rozpoczęli oni już patrolowanie strefy przygranicznej, z której wycofują się oddziały kurdyjskie.
Blisko trzy tygodnie po decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu żołnierzy USA z rejonów przy granicy z Turcją i po operacji tureckiej w północno-wschodniej Syrii można uznać, że Rosja znacząco wzmocniła swoją pozycję w tym kraju.
Spotkanie prezydentów Turcji i Rosji, Recepa Tayyipa Erdogana i Władimira Putina miało miejsce w Soczi 22 października. Osiągnięte porozumienia przewiduje wycofanie się syryjskich bojowników kurdyjskich z całego pasa o szerokości 30 km od granicy z Turcją w północno-wschodniej Syrii w ciągu 150 godzin. 27 października Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) – zbrojna koalicja zdominowana przez Kurdów – potwierdziły, że wycofają się ze wskazanego obszaru. Dzień wcześniej około 2 000 żołnierzy syryjskiej armii rządowej wspieranych przez rosyjską policję wojskową, wkroczyło w rejon północno-wschodniej Syrii, przylegający do obszaru syryjskiego terytorium kontrolowanego przez Turków.
Zgodnie z porozumieniem z Soczi po wycofaniu się sił kurdyjskich Turcy i Rosjanie będą prowadzić wspólne patrole w pasie 10 km od granicy. Rosyjskie ministerstwo obrony podało 25 października, że do strefy zdemilitaryzowanej zlokalizowanej przy granicy z Turcją wysłano dodatkowo 300 funkcjonariuszy policji wojskowej. Do Syrii skierowano też 20 pojazdów opancerzonych. Komunikat rosyjskiego resortu obrony pojawił się zaraz po tym, jak z Pentagonu nadeszły sygnały, że USA zamierzają wzmocnić wojskową ochronę eksploatowanych złóż ropy naftowej w północno-wschodniej Syrii. Chodzi o to, by uniemożliwić przejęcie kontroli nad polami naftowymi niedobitkom Państwa Islamskiego.
Tymczasem MSZ Rosji oświadczyło, że rząd syryjski powinien odzyskać kontrolę nad wszystkimi instalacjami ropy naftowej na północnym wschodzie kraju. Z kolei rzecznik Kremla oświadczył 23 października, że Stany Zjednoczone zachęcają Kurdów do pozostania blisko granicy i do walki z Turkami. To by oznaczało, że Waszyngton próbuje storpedować porozumienie z Soczi. Dmitrij Pieskow powiedział, że USA zdradziły i porzuciły Kurdów w Syrii.
Taka prawda !
To ewidentny koniec Turcji w NATO...
Marek
I pierwszy krok do składania przez prezydenta Rosji ślubowania w meczecie.
Adam S.
Recep wydaje się nie ogarniać, czym jest Rosja. Wymyślił sobie, że pójdzie "trzecią drogą", pomiędzy Zachodem a Rosją. Niestety, tak się nie da, bo Rosja jest mistrzem zagospodarowywania "szarej strefy" i zbiera wszystko, co nie jest dostatecznie chronione. Dobitnie przekonał się o tym Janukowycz i Łukaszenka.
Milutki
Nie, to nie nie koniec, jeżeli państwa NATO zaczną wywiązywać się ze swoich obowiązków sojuszniczych i przestaną wspierać wrogie Turcji bojówki
Milutki
Kraje NATO zdradziły Turcję , wspierały wrogie Turcji bojówki i chciały zainstalować przy granicy wrogi twór polityczny zwany Rożawą, sama nazwa tego tworu co oznacza zachód pokazuje że nie chodzi tu o autonomię ale podzielenie Syrii i krajów sąsiednich w tym Turcji, Turcja obecnie prowadzi wojnę obronną przed tym. W obliczu zdrady krajów NATO Turcja dogaduje się z Rosją z konieczności
Adam S.
Turcja sama się zdradziła. Gdyby Turcy odnosili się do własnych Kurdów jak do ludzi, a nie jak do terrorystów, gdyby Kurdowie mogli uznać Turcję za swój kraj, Erdogan jako obrońca Kurdów mógłby z założonymi rękami przejąć i Rożawę i iracki Kurdystan. Ale nie, nacjonalizm turecki jest dla niego ważniejszy.
Milutki
Kurdowie żyją w Turcji jako kopalni obywatele, ich prawa jako grupy etnicznej za czasów Erdogan zostały rozszerzone. Turcja nie potrzebuje przejmować irackiego Kurdystanu, tamtejsze władze nie wspierają robienia zamachów w Turcji i nie są częścią PKK
Davien
Milutki, w Syrii tez nie ma PKK ale jednak Erdogan sie tam pcha, przy okazji uwalniając setki terrorystów z ISIS, ciekawe czemu?
Królik
I tej prawdy nie chcą ujawnić. to jest cały problem.