Ćwiczenia w obwodzie leningradzkim obejmują loty oraz strzelania z broni pokładowej i rakiet do celów w dzień oraz nocą, w każdych warunkach pogodowych. 22 września rozpoczęła się główna część manewrów. Po przebazowaniu w trybie alarmowym z różnych baz Zachodniego Okręgu Wojskowego załóg i personelu technicznego prowadzą one działania treningowe w zakresie obsługi maszyn i lotów bojowych.
Załogi śmigłowców Mi-24, Mi-35, Ka-52, Mi-28N oraz Mi-8AMTSz trenują niszczenie wybranych celów naziemnych, zarówno stałych jak i ruchomych, w dzień i nocą. Strzelania prowadzone są z użyciem broni pokładowej kalibru 12,7 mm, 23 mm i 30 mm oraz kierowanych i niekierowanych pocisków rakietowych.
Czytaj też: Rosjanie ćwiczą precyzyjne naprowadzanie lotnictwa. "Doświadczenia z Syrii"
Jednym z istotnych elementów szkolenia jest współdziałanie z pododdziałami wojsk zmechanizowanych i pancernych, wsparcie ich działań, zwalczanie kluczowych celów i prowadzenie lotów rozpoznawczo-uderzeniowych. W celu zgrania oddziałów lotnictwa armii z formacjami naziemnymi w rejon ćwiczeń 26 września ruszyły wybrane pododdziały 138 Brygady Zmotoryzowanej w liczbie tysiąca ludzi i około 200 jednostek sprzętu wojskowego, w tym czołgi i pojazdy opancerzone.
W wyniku doświadczeń z Donbasu i Syrii Rosjanie wprowadzają do formacji zmechanizowanych i zmotoryzowanych kontrolerów wsparcia powietrznego i nowoczesne systemy służące do naprowadzania lotnictwa. Starają się również przeszkolić w zakresie tego typu działań maksymalną liczbę oficerów i podoficerów, aby zwiększyć skuteczność wsparcia powietrznego ze strony samolotów i śmigłowców.
Wykorzystywane są w tym celu m. in. kompleksy rozpoznania, kierowania i łączności KRUS „Strielec”, wprowadzone na uzbrojenie w 2007 roku, jako sprzęt dla formacji specjalnych i rozpoznawczych. Obecnie, na podstawie doświadczeń bojowych Rosjanie szkolą w ich wykorzystaniu również liczną grupę żołnierzy formacji zmechanizowanych i zmotoryzowanych, którzy uzyskują specjalizację „naprowadzanie lotnictwa wsparcia” – tzw. „awianawodczików”.
Szkolenie jest zapewne dość wymagające, ponieważ w skład kompleksu „Strielec” może wchodzić wzmocniony komputer „dowódcy” (z ekranem o przekątnej 11 cm), radio satelitarne, radiostacja VHF, miernik odległości i kąta, przenośna stacja rozpoznania radarowego bliskiego zasięgu, odbiornik nawigacji satelitarnej systemu GLONASS i GPS, oraz system identyfikacja „swój-obcy” (wskazujący operatorowi przynależność obiektu za pomocą sygnału dźwiękowego w słuchawkach). Ma to umożliwić wskazywanie celów do odległości 5 km i przekazywanie danych do 8 km z wykorzystaniem radiostacji lub do 200 km przy retransmisji etatowymi środkami łączności.
45
E,tam aby zrzucić bomby musisz.Bo bomba jest grawitacyjna.Bomba z napędem dla mnie to rakieta.Tak czy inaczej musisz wlecieć w strefę opl przeciwnika. Z tego co mnie uczono strefa obrony opl wojsk własnych to max zasięg środkow wykrywania. Co do rodzaju samolotu zgoda,może być i An-2.Ale na ruskich nie radzę wysłać B-52. I to nie jest problem rakiet,u ruskich front będzie chroniony przez myśliwce.Wg mnie do działan wsparcia oprócz heli nadaje się tylko wyspecjalizowany samolot klasy A-10 czy SU-25. F-16 tak ale celi nie bronionych przez opl. Pod pojęciem opl ja rozumiem system.A front jest z definicji objęty systemem obrony plot. Naramienna wyrzutnia takim systemem nie jest.
Polanski
A czy ruska OPL będzie jeszcze istniała? Wszyscy to zakładają. Dlaczego? Przecież NATO na przytłaczającą przewagę. I nie nawijajcie już makaronu na uszy o ruskiej OPL . NATO to zróżnicowane środowisko maszyn powietrznych. Jak to ogarnąć? Każda ma swoją specyfikę i zakres stosowania. Ruscy mogą wszystko? Brednie. Gdyby mieli przeciwko sobie kilka rodzajów maszyn to zgoda, ale nie wiedzą kiedy wlecą jakie maszyny i jak je trzeba zwalczać, bo jest ich całe multum.
45
Ja Ciebie popieram co do heli.Te pojedyncze przypadki zestrzelen heli wg mnie o niczym nie świadczy.Co do wyniku starć pomiędzy hipotecznymi stronami konfliktu trudno cokolwiek pisać bo historia pokazuje że nie zawsze teoretycznie słabsza strona przegrywa.Dla mnie jest jasne tylko jedno przeciwnikiem zachodu w powietrzu będzie ruskie frontowe lotnictwo. Często u nas jest ono określane jako lotnictwo pola walki.Nie jest to tak bo w tym przypadku ,,frontowy, oznacza szczebel podporządkowania a będzie nim dowódctwo Frontu.Czyli dysponentem tego lotnictwa będzie Armia .D-ca frontu będzie włascicielem tych jednostek które zostaną mu podporządkowane.W tym przypadku ,,front,,to szczebel. Dywizja Korpus Armia Front Stavka/naczelne dowodctwo/ Ten system dow lotnictwem doskonale funkcjonował ruskim pod koniec II wojny. Np wg meldunków d-cy frontu w Operacji Budapesztenskiej ruscy w wyniku działan lotnictwa niemieckiego i węgierskiego stracili 10 czołgow.
Polanski
I to właśnie jest największy błąd. Rozgrywa się zawsze bitwy współczesne a nie z historycznych czasów.
franca
Rosyjskie lotnictwo aż tak bardzo mnie nie martwi. Wojska lądowe tak. Mają coraz więcej zawodowych, dużo ćwiczą. Widać, że stawiają na manewr. Jak się popatrzy Czeczenia-Gruzja-Ukraina coraz lepiej im to wychodzi. Mogą przejść jak burza. Samo lotnictwo ich nie zatrzyma. A nasze WL szkoda słów. Z tymi stratami heli, to myślę, że jest jak z czołgami. Jak są błędy taktyczne to są duże straty. A później - czołg się skończył, heli jest do niczego. Bzdura. Jak widać Rosjanie to niestety zrozumieli, wprowadzają i ćwiczą.
Polanski
Zatrzyma zatrzyma. Spokojnie. Nie bez przyczyny Amerykanie śpią spokojnie. Jak by co to NATO "rzuci" natychmiast 1000 myśliwców wielozadaniowych i ruskie OPL zgłupieje. Potem do "hulaj dusza piekła nie ma"
franca
W NATO masz tak CAS typ 1- FAC/JTAC widzi samolot/heli i cel. Pilot widzi cel. CAS typ 2- FAC/JTAC nie widzi albo samolotu/heli, albo celu. Pilot może nie widzieć celu. CAS typ3- FAC/JTAC nie widzi ani celu, ani samolotu. To dowództwo decyduje jaki typ CAS jest dopuszczalny na danym odcinku. Właśnie ze względu min na OPL. i dobiera maszyny i uzbrojenie. AASM to trochę taka hybryda. Francja oprócz przyzwoitych samolotów w przyzwoitej ilosci, zdolnych do samoobrony, ma OPL wielowarstwowy i silnie mobilny(jak wszystko) więc Rosyjskim mysliwcom może być trudno dobrać się do samolotów operujacych poza zasięgiem ich OPL. A przy typie 1, przeciw Rosji to zdecydowanie heli, wbrew powszechnej na tym forum opinii.
franca
CAS to procedura. Jak wszystko w wojsku. W NATO, jak jest FAC/JTAC to heli wspiera wg procedury CAS. Jak nie, to według procedury CCA. Tak prostacko, to przy CAS decyzje i odpowiedzialność należy do "ziemi", a przy CCA do zalogi heli. Przy samolotach, bez FAC/JTAC jest procedura in extremis. W tym wypadku decyzja i odpowiedzialność należy do dowództwa(musi być poinformowane wydać zgodę), ale pilot ma prawo odmowy. Do CAS można i używa się praktycznie wszystkiego od B52 włącznie, pewnie teraz do drona, przez heli. Dzisiaj nie trzeba już latać nad nieprzyjacielem żeby zrzucić bomby. Rafale w ramach procedury CAS może odpalić AASM 60 km od celu, a FAC/JTAC nie widzieć ani samolotu ani celu. Poszukajcie, procedury są jawne. CAS to nie tylko latanie nad samą linią frontu.
45
Bender poczytaj o lotnictwie frontowym Rosji.My tego nie mamy a oni mają . F-16 kompletnie nie nadaje się do tego typu misji.My nawet heli nie mamy ,bo na krowę nas stać ale na łancuch by ją uwiązać już nie.
mity i fakty
Znów ta głodująca Rosja nam chce pokazać że jest gotowa nam się przeciwstawić - nasze OPL oraz inne jednostki są gotowe w nocy i w dzień na odparcie ataku ! Nasze plany są tak głęboko za konspirowane że nasi dowódcy nawet nie wiedzą gdzie nasze wozy bojowe stacjonują , i czy nasze samoloty stealh - które są nie widoczne dla wszystkich rodzajów radary , już przeleciały czy dopiero będą nadlatywać ! A na poważnie wojsko rosyjskie działa jak sprawny zegarek - chyba szwajcarski dokładnie i bezboleśnie . Trening czyni mistrza w kamuflażu jak i wrealu ! Aż by się chciało krzyczeć dlaczego to o naszym wojsku tak często się nie pisze na D24. Pochlebnie ? Gotowość , współdziałanie różnych wojsk , formacji to symbol szybkości w bronieniu swego terytorium - to cechuje dowództwo i same wojsko Rosyjskie . Gdzie naszym do takiej perfekcji no i z jakim sprzętem to realizować ! Ale po w pisach naszych szacownych internautów ta zagłodzona oraz zacofana Rosja - ze swym złomem , co mogą naszym żołnierzom przeciwstawić ?
Bartek
Nic nie piszą - znaczy się lekceważą. Piszą - znaczy się straszą. To jak w końcu ma być? A jeśli chodzi o zegarki chyba szwajcarskie to z Armia Czerwoną kojarzą mi się głównie jako zdobycz wojenna - ot takie skojarzenie
45
Bender nie pływaj ,jakie odrzutowce ? Iskry? Wysłanie F-16 to jego strata.My nie mamy samolotu bezp wsparcia klasy A-10 czy Su-25. A może mamy tylko nie wiemy o tym.
bender
Naprowadzamy F-16 ale co jakis czas do tego sluza tez Su-22 podczas cwiczen. Caly pic z tym JTAC polega na tym, ze dasz rade naprowadzic wszystko z zasobow NATO co lata i moze pierdyknac. Wpisz w googla szkolenia jtac to poczytasz i poogladasz.
Marek1
Ciekawe, czy nasze "geniusze" z IU/MON przewidują masowe szkolenia w używaniu przenośnych syst. naprowadzania artylerii/samolotów/śmigłowców przez pododdziały zmotoryzowanej piechoty ?? Szczerze wątpię. A w Każdym plutonie powinno być przynajmniej 2-3 wyszkolonych w tym zakresie żołnierzy ...
LLLLL
Nasi też cos takiego ćwiczą ?
bender
Tak i to od wielu lat i to dosc czesto. Mamy JTACow w wojskach ladowych i wojskach specjalnych. Ciekawe, ze Rosjanie cwicza naprowadzanie smiglowcow, ktore nie zawsze nadaja sie do roli gunshipa, bo sa dosc powolne i wrazliwe na OPL nawet VSHORAD. My zazwyczaj sciagamy odrzutowce ktore precyzyjnie wala w wyznaczony kawalek terenu i blyskawicznie znikaja za horyzontem.
pamiętliwy
Ka-52? Niemożliwe! Davien twierdził, że one istnieją tylko na papierze!