Reklama
  • Wiadomości

Rosja: atomowe okręty podwodne Szczuka z rakietami Kalibr

Rosyjska marynarka wojenna poinformowała o planach modernizacji atomowych uderzeniowych okrętów podwodnych projektu 971 typu Szczuka (według NATO typu Akula). Celem prac ma być wyposażenie tych jednostek w rakietowy system Kalibr, pozwalający na użycie rakiet manewrujących o zasięgu ponad 1600 km.

Okręt podwodny „Giepard” – fot. mil.ru
Okręt podwodny „Giepard” – fot. mil.ru

Według Rosjan system Kalibr sprawdził się już w działaniach bojowych, a jego użycie przez okręt podwodny z napędem klasycznym „Rostow-na-Donu” (projekty 636.6 typu Warszawianka) potwierdziło jego skuteczność. Teraz możliwości tego systemu uzbrojenia mają być połączone z możliwościami jednostek o napędzie atomowym. Nie jest to pierwsza taka deklaracja. Wcześniej informowano o podobnych planach w 2012 r.

Wybrano ponownie okręty podwodne projektu 971, które przez Rosjan zaliczane są do trzeciej generacji i często uznawane za jedne z najcichszych na świecie. Uzyskano to przede wszystkim przez opływowy kształt kadłuba, specjalny układ śruby (pędnik), odseparowanie siłowni oraz powłoki anechoiczne tłumiące fale akustyczne (zarówno na zewnętrznej jak i wewnętrznej powierzchni kadłuba). Pod względem możliwości była to jednostka często porównywana do amerykańskich, uderzeniowych okrętów podwodnych typu Los Angeles.

Gorzej było przy porównaniu systemów elektronicznych (poza sonarami, które po modernizacji systemów elektronicznych mogą być nadal bardzo skuteczne) i uzbrojenia. Szczuki mają cztery wyrzutnie torpedowe kalibru 533 mm (dla 28 jednostek uzbrojenia) i cztery kalibru 650 mm (dla 12 jednostek uzbrojenia). Większy kaliber (650 mm) był dedykowany rakietowo – torpedowemu systemowi przeciwokrętowemu o zasięgu 50 km RPK-6M Wodopad lub RPK-7 Wietier o zasięgu 100 km.

W przypadku standardowych wyrzutni okręty projektu 971 uzbrajano w różnego typu torpedy. Były one przygotowane również na użycie rakiet manewrujących S-10 „Granat” z głowicą atomową, ale wielu specjalistów uważa, że system ten już dawno został wycofany, a mówi się o nim wyłącznie dla dezinformacji.

Rosjanom wyraźnie brakowało na Szczukach pocisków manewrujących i dlatego zaproponowano montaż systemu Kalibr-PŁ. W tym przypadku każdy okręt miałby zabierać do 14 rakiet: w wersji przeciwokrętowej (3M-54) lub w wersji do zwalczania celów lądowych (3M-14).

Jak utrzymać Szczuki w linii?

Według analityków rosyjska marynarka wojenna chce zamontować system Kalibr nie tylko ze względu na jego możliwości bojowe, ale również mając nadzieję, że w ten sposób zapewni sfinansowanie remontów wszystkich niesprawnych Szczuk. Na jedenaście okrętów tego typu wchodzących w skład floty podwodnej Rosji, tylko cztery są w służbie operacyjnej. Pozostałe są albo niesprawne, albo w trakcie długotrwałych remontów.

Najgorsza sytuacja jest we Flocie Oceanu Spokojnego, w której cztery Szczuki są niesprawne, a tylko jeden okręt „Kuzbass” (K-419) powrócił z remontu ze stoczni „Zwiezda” w Primorsku 16 stycznia 2016 r. Co gorsza jedna z tych jednostek: „Kaszalot” (K-322) – znajdująca się w stoczni Amur, ma być wypożyczona do Indii. Pozostałe okręty: „Bratsk” (K-391) i „Samara” (K-295) są w stoczni Zwiezdoczka, natomiast „Magadan” jest w stoczni Zwiezda.

We Flocie Północnej sytuacja jest lepsza, ponieważ tam połowa z sześciu okrętów jest w linii: „Tigr” (K-154), „Pantiera” (K-317) i „Giepard” (K-335). Ten ostatni został przekazany po modernizacji w listopadzie 2015 r. Pozostałe okręty są w remoncie: dwa mają być oddane w tym roku („Wiepr” K-157 i „Lieopard” K-328), a jeden („Wołk” K-461) w 2017 r. Plany te przez oszczędności mogłyby być zagrożone, dlatego uzbrojenie okrętów w rakiety Kalibr ma pomóc w pozyskaniu finansowania i uniknięciu opóźnień.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama