Amerykańska marynarka wojenna testuje z powodzeniem możliwość użycia bomb JSOW C-1 (Joint Standoff Weapon) do zwalczania ruchomych celów nawodnych.
Testy prowadzone na poligonie morskim Point Mugu w Kalifornii udowodniły, że bomby szybujące mogą być wykorzystywane przez lotnictwo morskie nie tylko do atakowania stałych obiektów na lądzie, ale również poruszających się i manewrujących jednostek pływających.
Wykorzystywana jest przy tym zmodernizowana wersja C-1 bomby JSOW, która posiada dwukierunkowy system przekazywania danych dla uaktualnienie informacji o celu ataku oraz głowicę pracującą w podczerwieni, która pozwala na autonomiczne atakowanie jednostek pływających z dużą dokładnością.
W testach nosicielem bomb był samolot F/A-18 Super Hornet z dywizjonu eksperymentalnego VX 9. Podczas prób uzyskano bezpośrednie trafienie, dzięki czemu będzie można w przyszłym miesiącu rozpocząć testy operacyjne. Jeżeli program będzie nadal przebiegał bez zakłóceń to bomby JSOW C-1 będą gotowe do wykorzystania bojowego już w 2016 r.
Specjaliści podkreślają, że nastąpi wtedy swoista rewolucja w sposobie prowadzenia działań przeciwokrętowych, ponieważ bomby są o wiele łatwiejszym w użyciu i tańszym środkiem bojowym od wyspecjalizowanych rakiet.
świeżak
Jakiś doświadczony wilk morski mógłby napisać młodemu szczurowi lądowemu jak wygląda obecny potencjał zwalczania okrętów nawodnych US Navy? Bo zbyt wiele dobrego o nim nie słyszałem.
BUBA
Zarówno JASSAM i JOSOW to systemy wymagajace dużego pułapu zrzutu do osiagniecia swojej maksymalnej odległosci rażenia. Prawdopodobnie JOSOW C-1 użyty do eksperymentu posiadał łącze danych takie jak prototyp JOSOW-ER. Eksperyment nie jest miarodajny gdyż pokazuje jedynie mozliwości niszczenia celu NIE BRONIONEGO systemami antyrakietowymi zdolnymi razić pociski manewrujące w ostatnim stadium lotu bronia lufową bądź pociskiem rakietowym. Do rażenia celów strategicznych badź ugrupowań nowoczesnych okretów wojennych jego wartość bojowa jest wątpliwa ze względu na profil ataku - z góry jak widać na zdjeciu.
Warthog77
A zdajesz sobie sprawę ze można dokonać nalotu "dywanowego" z dużego pułapu z b . dużym prawdopodobieństwem zniszczenia celu. System obrony nie nadaży z likwidacja zagrożeń :)
obiektywnie
Tylko przeciw pastuchom. Takie bomby są łatwym celem dla nowych rosyjskich systemów plot: są powolne i niemanewrujące. Nawet artyleria lufowa sobie z nimi świetnie radzi. I "standoff" to one są przeciw tylko tym najprostszym systemom...
Draken
Tylko nie ma ona żadnego śladu w podczerwieni, więc będę problemy z jej śledzeniem, radar też wiele nie zrobi.
x
Tak, zwłąszcza te o obniżonej wykrywalności ;P
ciekawy
A gdzie te nowe rosyjskie systemy plot sprawdziły się w walce?
markus grey
Dobrze, ale historia toczyć będzie się raczej wokół celów jak z obrazka : bezbronnych okrętów floty handlowej. Może się mylę, niech mnie ktoś poprawi... ale z jakiej wysokości i odległości można ją zrzucić by doszybowała do celu? Czy to nie jest swobodny zasięg rażenia systemów plot na okrętach bojowych?
Konrad K
z odległości nawet 100 KM
lel
Zasięg zależy od wysokości na jakiej zostaje "zrzucona", i wynosi od 22 do 130 kilometrów. To jest bomba szybująca.
Sky
Ponad 100km zasięgu, można niszczyć statki bez narażania swoich myśliwców. "Standoff" w nazwie oznacza właśnie to - możliwość niszczenia celów bez narażania się na ogień z obszaru na którym znajduje się cel. Ale jak wspomniano poniżej - statki wyposażone w CIWS bez problemu mogą niszczyć JSOW,
xx
straszna rewolucja to nie jest