Reklama

Siły zbrojne

Fot. kpt. Janusz Błaszczak

Recenzja książki “Walka piechoty”

Nakładem Wydawnictwa Difin ukazała się książka „Walka Piechoty” będąca kolejną pozycją autorstwa Pawła Makowca i Marka Mroszczyka. Tym razem obejmuje ona podstawy taktyki walki małego pododdziału, nawiązując w poruszanym temacie do kilku wcześniejszych pozycji tych autorów, a dotyczących specyfiki działań patrolowych, walki w terenie zurbanizowanym czy samych podstaw szkolenia taktycznego lekkiej piechoty.

Można powiedzieć, że sama książka to w zasadzie czytelny i zrozumiały, nawet dla laika wojskowości, zbiór zasad zaczerpniętych z regulaminów i instrukcji, ukształtowanych wiedzą i doświadczeniem nabytym przez wielu żołnierzy, a przede wszystkim dowódców pododdziałów na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.

O jej wartości świadczy nie tylko uporządkowany i jasny przekaz dotyczący efektywnego wykorzystania sztuki i rzemiosła taktycznego, ale też zamieszczone przykłady niektórych rozwiązań, realizowanych zadań  czy  przydatne końcowe uwagi i spostrzeżenia samych autorów. Tych elementów nie znajdziemy w żadnym z dostępnych regulaminów czy instrukcji.

Pozycja ta zawiera dwa rozdziały – „Dowodzenie w walce”, a przede wszystkim „Przygotowanie do walki pododdziału piechoty”, które to nie są zbyt często jasno omawiane w innych szeroko dostępnych krajowych opracowaniach, a ponadto zapewniają zupełnie nową jakość dla niej. Szczególne miejsce zajmuje tu szczegółowo omówiony proces wypracowania właściwej, dla danej sytuacji taktycznej, decyzji, zarówno na etapie planowania jak i samej realizacji stawianych zadań na polu walki.

Co również istotne, autorzy opisując poszczególne rodzaje działań taktycznych/bojowych małego pododdziału opierają się na wykonywaniu przez niego zadań nie tylko w oparciu o własny potencjał/możliwości, ale nawiązują do coraz bardziej rozpowszechnionego systemu współdziałania rodzajów wojsk i wykorzystania potencjału sprzętu uzbrojenia przez nie eksploatowanego. Pojawiają się zatem przykłady związane z wykorzystaniem BSP, nowoczesnych systemów łączności i przekazywania danych, współpracy z systemami wsparcia artyleryjskiego czy lotniczego itp. 

Co do tego ostatniego zagadnienia to nasuwa się jednoznaczne pytanie, jak nowoczesne rozwiania (np. BMS, system żołnierza przyszłości czy robotyzacja) wpłyną na zmianę lub ulepszenie efektywności wykorzystania wdrożonych już i opisanych w książce zasad działań taktycznych. Czy ich nie zmieni, tylko uprości i przyspieszy realizacje, a może zasadniczo wpłynie na taktykę walki nawet lekkiej piechoty?

Książka w zasadzie jest przeznaczona dla szerokiego grona czytelników zainteresowanych problematyką bezpieczeństwa, ale przede wszystkim dla członków różnych grup proobronnych, a nawet żołnierzy SZ RP.

Jednak sami autorzy zwracają uwagę, że zarówno dostępne regulaminy walki jak i niniejsza pozycja nie stanowią uniwersalnej wykładni działań taktycznych, a samo dążenie do pogłębiania wiedzy, nabywane z czasem umiejętności czy kreatywność i rozbudowa własnych podstaw to jedne z ważniejszych dróg do kształtowania umiejętności w walce oraz efektywnego dowodzenia pododdziałem.

Portal Defence24.pl poleca swoim czytelnikom książkę „Walka Piechoty”, bo pozwala ona na zapoznanie się z taktyką małego pododdziału lub uzupełnienie posiadanej już wiedzy. Ponadto pozycja ta skłania do dalszego myślenia i wypracowani własnych, może i dyskusyjnych, ale potrzebnych przemyśleń czy rozwiązań, które w przyszłości mogą też stać się ważnym elementem podobnego opracowania. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Rzyt

    Jeden z autorów książki powiedział, że pod leuktrami, lacedemonczycy przegrali bo zostali sflankowni...szkolenia ciekawe robią ogólnie...jak mam porównać to do szkolenia z WP z Poznania 2006/07 to przepaść na korzyść autorów. Jak przypominam sobie tych 'zawodowcow' z krzesin...

  2. Znawca

    @ Janusz zanim E.Rommel został d-cą 7 d-panc.to w 1935 został wykładowcą w szkole piechoty w Dreźnie.

  3. zły

    @season amerykańscy żołnierze pewnie tak samo naśmiewają się z rosyjskich PKM. A na pewno naśmiewają się z budżetów na obronność innych państw gdy popatrzą na to ile USA przeznaczają kasy.

  4. Janusz

    Ciekawostka - Erwin Rommel napisał przed II wojną książkę, traktującą w gruncie rzeczy o tym samym (nawet tytuł podobny - "Piechota atakuje"), choć, jak wiadomo, był on dowódcą pancerniaków.

  5. season

    Amerykańscy żołnierze z swoimi m240bravo zapewne naśmiewają się z naszych "niezawodnych" ukm2000 w śmiesznych ilościach

  6. Viggen

    Net nie może być jedynym źródłem informacji. Z chęcią ją zamówię.

Reklama