Reklama

Siły zbrojne

Rebelianci kontratakują w Syrii, z przeciwlotniczą osłoną MANPADS [KOMENTARZ]

Fot. syria.mil.ru
Fot. syria.mil.ru

W ciągu ostatnich kilku dni w prowincji Idlib doszło do błyskawicznej wymiany ciosów pomiędzy obiema stronami tamtejszego konfliktu. Syryjska Armia Arabska w błyskawicznej ofensywie zajęła południową część prowincji, zmierzając w stronę autostrady M5 łączącej Hamę z Aleppo. W tym samym czasie jednak protureccy rebelianci przeprowadzili kontratak, przejmując kluczowe miasto Saraqib i przecinając wspomnianą drogę M5. Syryjskie i rosyjskie lotnictwo pozostało bierne, z uwagi na zagrożenie ze strony przenośnych przeciwlotniczych rakiet MANPADS.

W Syrii nadal trwają zacięte walki. Trzecia faza ofensywy syryjskich wojsk rządowych w Idlibie o kryptonimie Operacja "Odkupienie", której celem było zdobycie południowej części prowincji Idlib, a konkretnie równiny al-Ghaab i dojście do autostrady M4 osiągnęła kolejne postępy. Syryjskie natarcie już 25 lutego br. wykorzystując przełamanie frontu na zachód od Kafr Nabl, otoczyła to strategiczne dla okolicy miasto z dwóch stron, które następnie zostało w szybkim tempie opanowane. Do 26 lutego Syryjska Armia Arabska opanowała w tym regionie cały terytorium, począwszy od Kharibat Taha na przedpolach Marrat Al-Numan i na zachód aż do Kafr Uwayd, a następnie na południe aż do Ash Shaykh Sultan. Do momentu publikacji tego artykułu dalsze postępy syryjskiej ofensywy pozwoliły na domknięcie powstałego w wyniku wcześniejszych działań "lejka", który został zamknięty pomiędzy miejscowościami Kafr Uwayd, a Hakoura.

W wyniku tej operacji opanowanych zostało kilkadziesiąt wiosek i miasteczek wraz z całym otaczającym się terenem w południowej części prowincji Idlib. Sukces syryjskiego natarcia był spowodowany trzema kluczowymi czynnikami. Pierwszym było skoncentrowanie w tym regionie w przeciągu tygodnia poprzedzającego wspomnianą ofensywę wszystkich znajdujących się w regionie najbardziej doświadczonych pododdziałów SAA o największej gotowości bojowej, które miały zapewnione pełne wsparcie z powietrza ze strony rosyjskiego i syryjskiego lotnictwa. Drugim było niekorzystne dla obrońców ukształtowanie terenu oraz brak większych miast czy rejonów umocnionych, na których można by oprzeć zdecydowaną obronę. Trzecim, najważniejszym czynnikiem były jednak niewielkie siły protureckich rebeliantów w tym regionie, które prowadziły jedynie realnie działania opóźniające, podczas gdy zdecydowana większość sił została przerzucona na przedpola miasta Idlib, co okazało się brzemienne w skutkach na tymże odcinku frontu.

Równolegle do prowadzonej na południu prowincji ofensywy, swoje niespodziewane kontruderzenie przy wsparciu tureckiej artylerii (m.in. 155 mm haubic typu Firtina) rozpoczęły protureckie bojówki rebelianckie. 24 lutego br. przypuściły one natarcie na An-Najrab, które było najdalej wysuniętą na przedpolu Idlib miejscowością pod kontrolą SAA. Miejscowość zajęto, a w ręce protureckich rebeliantów miało wpaść m.in. sześć bojowych wozów piechoty BMP-1 i dwa czołgi podstawowe oraz kilka innych pojazdów wojskowych, co było spowodowane błyskawiczną ewakuacją syryjskich żołnierzy z tego obszaru. Utrata An-Najrab była pierwszą większą klęską SAA od momentu rozpoczęcia obecnej ofensywy w Idlib. 26 lutego doszło do kolejnego kluczowego przełamania ze strony rebeliantów w rejonie Idlib, którzy wbili się klinem na północ od Saraqib, dochodząc i przecinając strategiczną dla SAA autostradę M5.

Wieczorem tego samego dnia bojówki rebelianckie rozpoczęły szturm samego miasta Saraqib, leżącego w pobliżu kluczowego węzła autostrad M4 i M5. Już wcześniej syryjskie wojska rządowe rozpoczęły pośpieszną ewakuację miasta w obawie przed możliwością jego okrążenia. Według dostępnych obecnie informacji miasto znajduje się pod pełną kontrolą rebeliantów, którzy wyszli już na jego przedpola na całej linii, począwszy od Dahr Qarut aż do Qirat. W czasie walk zdobyte miały zostać m.in. dwa syryjskie czołgi podstawowe T-72, w tym jeden w zmodernizowanej wersji T-72 Shafrah. Dodatkowo syryjskie kolumny wycofujące się z miasta miały dostać się pod skoncentrowany ostrzał tureckiej artylerii i ponieść znaczne straty. Obecnie sytuacja w rejonie Saraqib jest nadal bardzo dynamiczna.

Komentarz

Trwałe przecięcie zdobytej w pierwszej fazie Operacji "Odkupienie" autostrady M5 oraz uchwyconego trzy tygodnie wcześniej miasta Saraqib stanowi największą klęskę dla Syryjskiej Armii Arabskiej od dłuższego czasu oraz ogromne zagrożenie. Trasą tą w ostatnim czasie w szybkim tempie przerzucano zaopatrzenie dla syryjskich wojsk rządowych wzdłuż całego frontu w Idlibie, co w obecnej sytuacji oznacza co najmniej znaczące utrudnienie dla ich logistyki, a w najgorszym wypadku upadek całego frontu i konieczność oddania wywalczonych już prawie miesiąc temu znaczących zdobyczy.

Sukcesy znajdujących się dotąd w ciągłym odwrocie ugrupowań protureckich w tym rejonie były możliwe z powodu trzech czynników. Pierwszy z nich to decyzja o koncentracji większości sił rebelianckich przy wydatnym wsparciu Turcji w rejonie Idlib w celu maksymalnego odparcia od miasta pododdziałów SAA oraz przełamania frontu i odbicia strategicznego Saraqib i krzyżujących się obok tego miasta autostrad M4 i M5. Drugi z nich to wspomniane wcześniej przerzucenie na południe Idlibu większości syryjskich jednostek odpowiedzialnych za sukcesy w ostatnich kilku tygodniach.

Trzeci z nich to praktycznie całkowite wstrzymanie operacji lotniczych ze strony syryjskiego lotnictwa oraz ich drastyczne ograniczenie ze strony rosyjskiego sojusznika. Było spowodowane przekazaniem przez Turcję znaczącej ilości przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych (klasy MANPADS, prawdopodobnie typu Stinger lub Igła) w ręce protureckich rebeliantów. Choć wcześniej MANPADS nieskutecznie ostrzeliwały rosyjskie samoloty (rażenia uniknął jeden z bombowców Su-24), to przekazanie większej liczby uzbrojenia tej klasy najwyraźniej zahamowało operacje lotnicze.

Kontrofensywa rebeliantów w prowincji Idlib stanowi najprawdopodobniej pierwszy etap zapowiadanej od dawna tureckiej odpowiedzi na syryjską ofensywę w tym regionie wspieraną przez Rosję. W swojej najnowszej wypowiedzi prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że do końca lutego syryjskie wojska rządowe mają zostać wyparte z opanowanego w ostatnim czasie obszaru. Co warte podkreślenia w zdobytym przez rebeliantów mieście Saraqib błyskawicznie rozmieszczonych miało zostać kilka kolejnych tureckich posterunków obserwacyjnych. W znajdującej się pod kontrolą protureckich rebeliantów części prowincji Idlib ma znajdować się obecnie według niepotwierdzonych informacji blisko 15 tysięcy tureckich żołnierzy z dużą ilością ciężkiej techniki wojskowej. W ciągu ostatnich działań zbrojnych w rejonie miało zginąć nawet kilkunastu kolejnych tureckich żołnierzy.

Syryjska kontrofensywa w tym regionie będzie wymagała wzmocnienia znajdujących się tam obecnie rozbitych i wycofujących się pododdziałów SAA o dość nikłej wartości bojowej przez doborowe siły, które prowadzą obecnie nadal wyżej opisaną ofensywę w południowym Idibie. Odzyskanie kontroli nad Saraqib i autostradą M5 w tym rejonie, a także ewentualne działania ofensywne SAA w Idlibie są w pełni uzależnione od stanowiska i wsparcia Rosji, która prowadzi obecnie intensywne rozmowy w sprawie obecnej sytuacji w tej prowincji ze stroną turecką.

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (11)

  1. T72

    Witam może autor wszakże na którym portalu można było zobaczyć zdjecia tych rozbitych oddziałów SAA

    1. dropik

      Uciekali w panice jak to oni mają we zwyczaju. Nie różnili się zresztą specjalnie od innych armii arabskich.

    2. tropik (od namiotu)

      Tak jak Amerykanie kilka miesięcy temu z baz na północy Syrii?

  2. realista

    I tyle w temacie zbliżenia Moskwy z Ankarą. Ciekaw jestem, czy Anlkara zapłaci za S400.

  3. Dalej patrzący

    @Fanklub Daviena - ale mi nie chodzi o użycie MANPADS z ziemi w obronie wyspowej niskiego pułapu - tylko o obronę saturacyjną [ca 5 tys Piorunów] plot dla całej Polski - sieciocentrycznie - non-stop dronami MALE i HALE [także aerostatami - bo te mają dyspozycyjność w powietrzu rzędu 98%] na każdym pułapie. W takiej sytuacji jakiekolwiek akcje rosyjskiego lotnictwa na niebie Polski będą niemożliwe - tak samo atak Kalibrami i innymi manewrującymi pociskami uskrzydlonymi - przynajmniej poddźwiękowymi.

  4. Dalej patrzący

    "Syryjskie i rosyjskie lotnictwo pozostało bierne, z uwagi na zagrożenie ze strony przenośnych przeciwlotniczych rakiet MANPADS." Mam pytanie: a gdyby nasze Pioruny umieścić na dronach [płatowcach czy "helipodobnych"]? w tym MALE i HALE? I gdyby było tych Piorunów ca 5 tys? [czyli koszt efektorów jakieś 5 mld zł]. Jak wówczas wyglądałoby operowanie rosyjskiego lotnictwa nad Polską? I Kalibrów? Akurat nt zwalczania Kalibrów przez Pioruny był artykuł w d24 - ale z założenia zwalczanie było tam z nośników lądowych. A tu chodzi - na bazie POSIADANYCH technologii - o stworzenie pełnego ZNACZNIE SILNIEJSZEGO odpowiednika Narwi [ze zwalczaniem Kalibrów na dokładkę] - dla pełnej saturacyjnej i dynamicznej obrony całej Polski. Nie wyspowo - tylko pełnoobszarowo. Oczywiście z nadrzędnym dopięciem tego systemu sieciocentrycznie do bazy sensorów i dowodzenia/komunikacji C4ISR. Może jakiś komentarz d24?

    1. Fanklub Daviena

      Może dalej patrzysz, ale nic nie widzisz. PAP podał: "Rebelianci i tureccy specjaliści wojskowi aktywnie korzystają z przenośnych systemów obrony powietrznej" - poinformowała telewizja w materiale z Idlibu. Według niej, rosyjskie i syryjskie samoloty wojskowe zostały zmuszone do przeciwdziałania po przeprowadzeniu bombardowań pozycji rebeliantów." - czyli te zestawy MANDAPS nie przeszkodziły w zbombardowaniu Turków i rebeliantów, czego ujawnione po stronie tureckiej kolejne ofiary są dowodem...

    2. Lord Godar

      Z manpadsów można stworzyć dosyć głębokie i gęsto nasycone "strefy śmierci" , tylko trzeba to zrobić umiejętnie . Np jeden pododdział powinien ochraniać teren o szerokości i głębokości po ok 25-30 km , operatorzy powinni mieć specjalne gogle VR do łączności i transmisji danych . Sercem takiej jednostki powinien być pojazd dowodzenia i kierowania ogniem , który otrzymując informację z zewnątrz i ewentualnie posiłkując się własną głowicą pasywną powinien wybierać który operator , i w którym momencie ma wystrzelić pocisk . To może być pierwszy krok , drugim może być instalacja tych wyrzutni na kierowanych czy częściowo autonomicznych pojazdach , która da możliwość pracy ciągłej czy na wezwanie i nie będzie jej limitował czynnik ludzki , czasowy czy stan baterii . Na takich pojazdach można dac z kolei manpadsy z dodatkowymi silnikami startowymi , co tez będzie na plus ... Jesteśmy to w stanie ogarnąć , tylko czy chcemy ? Czy to nie ponad stan umysłu naszych wojaków z gwiazdkami na ogródku ?

    3. aSADSAFSDAFDSF

      Pioruny powinny być wystrzeliwane, ze wszystkiego co mamy z lądu, powietrza, i morza. Podobnie zresztą jak piraty i inne rakiety, które posiadamy lub będziemy posiadać. Tak by zrobiła Rosja mając już nawet najprostszą technologię, wprowadzała by ją wszędzie, gdzie się da. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego my tego co mamy nie przenosimy od razu na inne nośniki.

  5. pytanie

    Jak władze Turcji wyobrażają sobie sąsiedztwo Syrii w przyszłości? Przy takiej polityce wobec sąsiada?

    1. mac

      Syria przez 500 lat należała do imperium ottomańskiego, i tak to właśnie Turcy sobie wyobrażają...poza tym popatrz na potencjał Turcji i wyniszczonej Syrii, to będziesz wiedział kto rozdaje karty

  6. Ślązak

    Zestawy MANPADS zachamowały działania lotnictwa FR, trudno uwierzyć żeby było aż takie słabe.

    1. Lord Godar

      Rosjanie nie chcieli ryzykować strącenia samolotów czy śmigłowców i po części komplikować sobie sytuacji z Turkami . Drugi powód moim zdaniem , to używanie klasycznych bomb i rakiet o małym zasięgu z konieczności ograniczenia kosztów , a to z kolei wymaga działania na małym pułapie i mimo wszystko niesie ryzyko zestrzelenia .

    2. dropik

      Aż tak sie nie stało: chamskie działania trwają dalej i nadal bombardują przedszkola i szpitale ;)

  7. yaro

    25 OPL Syrii zestrzeliła bojowego drona tureckiego, dziś w ataku lotnictwa syryjskiego zginęło 22 żołnierzy tureckich, było wiele odpaleń MANPADS do samolotów rosyjskich i syryjskich z zerowym skutkiem

  8. ;)))

    No dobra, to może ja napiszę: Piorun

  9. sd

    były plotki niepotwierdzone ale zdecydowanie prawdopodobne o wyslaniu HISAR-a do Syrii to wymiotło naprowadzacze amunicji precyzyjnej i nagle rebelianci przejmują inicjatywę. PS: gdzie są syryjskie Pancyry ?

    1. Paragraph23

      @sd Wskaż, gdzie ci rebelianci przejęli inicjatywę. I przy okazji: autostrada M5 przez ostatnie 6 lat była czynna 3 dni (słownie trzy) więc gdzie ty problem dla SAA ? O ile wiem to w rejonie Saraquid wykrwawiają się bojówki terrorystów a w zamian na innych frontach terroryści są eliminowani, tracą teren. Wyjaśnij jaka tam widzisz rolę Pancyra..

    2. Fanklub Daviena

      Jak Syryjczycy zajęli miasteczko a potem je oddali, to znaczy, że chętni cywile mogli się ewakuować. Nawpuszczają tam islamskiej dziczy i Turków, potem odetną, choćby tylko lotnictwem i artyleria od Północy od wsparcia i okrążone miasto wytłuką bombami paliwo-powietrznymi i będzie po problemie "co zrobić z islamskimi bojownikami, których nikt nie chce przyjąć"... :)

    3. Fanklub Daviena

      Przecież jest rola dla Pancyra: w ciągu ostatnich 24 godzin Turcja straciła 3 duże drony typu TAI Anka: 2 w Libii i 1 w Syrii... W tym tempie niedługo nie będą mieli jak prowadzić obserwacji... :)

  10. hmmm

    A Firtiny pogoniły "motostriełków" aż się kurzyło??? ciekawe jak to wyjaśnią?

  11. W3-pl

    Czyli "dziwna wojna" jednego Pana , chyba z Gazety, wybiorczo komentowna przez W3-pl...1. Przeciwnie jak dziwna wojna po 1939, jednak przeprowadzili kontratak. 2. Lotnictwo co podobno panuje w powietrzu,..pozostaje bierne. A siali zniszczenie czym popadnie, nawet beczkami 200- litrowymi po paliwie, okraszone czasami dla leszczy- albo ku uciesze trollstwa - newsami o zrzutach jedzenia. 3. rebelianci, z czysto militarnego punktu widzenia tylko! ...+/- aktyw Obrony Terytorialnej....skoncentrowaniw w sporej liczbie na przedpolu sporego miasta BRZEMIENNIE zadecydowali o sukcesie kontraataku. 4. wspierani faktycznie przez haubice NATO kalibru 155mm. 5. Zapewnie faktycznie korygowane przez przeszkolone fachury. 6. Wojownaie o drogi, a nie tylko czekanie na przemycanie kompanii helikopterami, bo do cholery ile taki caracal przeniesie amunicji dla kryla, obiecywanego dla 15+21- szej brygady

Reklama