Siły zbrojne
Reaktywacja rosyjskiego radaru dalekiego zasięgu na Krymie
Rosyjskie dowództwo Wojsk Powietrzno-Kosmicznych zamierza do 2016 roku ponownie uruchomić radar dalekiego zasięgu typu Dniepr na Krymie, w rejonie Sewastopola. Stacja ma zostać zmodernizowana i włączona do rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania.
Posterunek radiotechniczny noszący nazwę Mikołajew znajduje się wraz z pomocniczym lotniskiem wojskowym na półwyspie Chersones, na zachód od portu w Sewastopolu. System radarowy w Mikołajewie został uruchomiony w 1968 roku i pozostawał częścią rosyjskiej sieci wczesnego ostrzegania również po rozpadzie ZSRR. Od roku 2009 stacja radiolokacyjna przeszła w ręce Ukraińców, którzy wykorzystywali ją do cywilnej kontroli ruchu powietrznego.
Rosja zrezygnowała z eksploatacji kosztującej 1,3 mln dolarów rocznie instalacji, gdyż na kierunku jej działania, czyli w rejonie Morza Czarnego i krajów takich jak Grecja, Turcja oraz częściowo Syrii i Iranu za wystarczające uznano pokrycie nowocześniejszym radarem Woroneż działającym z terytorium Rosji. Obecnie gen. Aleksandr Gołowko z Dowództwa Wojsk Obrony Powietrzno-Kosmicznej informuje, iż stacja Dniepr w Sewastopolu zostanie zmodernizowana, a od 2016 wejdzie w trybie operacyjnym do rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania. Sugerował on, że poza pracami remontowymi zostanie wymieniony system komputerowy i część komponentów stacji.
Radar typu Dniepr to rozwinięcie pierwszej generacji rosyjskich stacji wczesnego ostrzegania. Jego charakterystyczną cechą są ogromne anteny wysokości 12 m i długości 250 m. Zasięg wykrywania celów sięga 3 tys. kilometrów i obejmuje stały wektor 60 stopni. Na terytorium Ukrainy znajdują się dwie instalacje tego typu. Jedna w Sewastopolu na Krymie a kolejna w Mukaczewie, nieopodal granicy z Węgrami i Słowacją.
Rosyjskie wojska obrony powietrzno-kosmicznej planują na Krymie uruchomić nie tylko radar Dniepr, ale również dwie stacje komunikacyjne. Znajdujące się w Sewastopolu i Eupatorii ośrodki zostaną włączone w grudniu bieżącego roku do systemu kontroli i sterowania rosyjskich satelitów wojskowych.
ONZ
A pozwolenie Ukrainy mają ?
rzywy
Pozwolenie kupią w sklepie z pozwoleniami
Borys Jelcyn
Rosyjskie dowództwo Wojsk Powietrzno-Kosmicznych no nie nie mogą. Rosja nawet na Księżycu nie wylądowała jak Jankesi a z KOSMITAMI chcą walczyć. Z tak małym budżetem to oni sobie mogą zrobić Rewolucje Październikową co najwyżej
Lucek
"Rosyjskie dowództwo Wojsk Powietrzno-Kosmicznych" mało się nie posmarkałem. Mają rozmach skurw.syny :) Do tego ich Ministerstwo SZCZĘŚLIWOŚCI Społecznej :)
bolerrr
Zaczyna się.
czajnik
Co się niby zaczyna?