- Wiadomości
Raki przyjechały do Szczecina
Do szczecińskiej 12. Brygady Zmechanizowanej dostarczono partię moździerzy samobieżnych typu Rak. Tym samym stanie się ona drugą po 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej jednostką, wyposażoną w nowoczesne moździerze bazujące na KTO Rosomak.
Jak poinformował Defence24.pl kpt. Marcel Podhorodecki z 12. Dywizji Zmechanizowanej, do jednostki trafiło osiem moździerzy Rak i cztery artyleryjskie wozy dowodzenia, dostarczone z Huty Stalowa Wola. Obecnie trwa proces przyjmowania moździerzy na uzbrojenie, który powinien potrwać kilka dni. Żołnierze muszą bowiem sprawdzić kompletność i poprawność funkcjonowania wyposażenia moździerzy. Po przyjęciu na uzbrojenie moduł ogniowy moździerzy samobieżnych Rak będzie stanowił wyposażenie kompanii wsparcia jednego z batalionów, wyposażonych w KTO Rosomak.
Moździerze samobieżne Rak wprowadzane są w celu zastąpienia przestarzałych, ciągnionych moździerzy 120 mm. Umowa na dostawę elementów pierwszych ośmiu modułów ogniowych moździerzy samobieżnych podpisana została między Inspektoratem Uzbrojenia MON oraz konsorcjum HSW (lider) i Rosomak S.A. w kwietniu 2016 roku, w obecności premier Beaty Szydło. Jej wartość to ponad 968 mln zł.
Podpisana umowa objęła 64 moździerze i 32 artyleryjskie wozy dowodzenia (AWD). Pozostałe elementy modułów ogniowych – w tym między innymi artyleryjskie wozy amunicyjne (AWD) czy artyleryjskie wozy rozpoznawcze (AWR), jak i artyleryjskie wozy remontu uzbrojenia (AWRU) mają być zakupione na kolejnym etapie programu.
Czytaj więcej: Raki strzelają "na ostro"
Pierwotnie planowano osadzenie AWR na podwoziu samochodu 4x4 typu Żubr, ale badania kwalifikacyjne zakończyły się z wynikiem negatywnym. Wiadomo już, że ostatecznie wóz rozpoznawczy będzie osadzony na podwoziu KTO Rosomak. Takie rozwiązanie będzie oznaczać nie tylko lepsze charakterystyki w terenie i bardziej komfortowe warunki pracy dla załóg, ale też większą unifikację modułów ogniowych.
W ten sposób w ich skład będą bowiem wchodzić pojazdy na dwóch nośnikach: KTO Rosomak (moździerz, AWD, AWR) oraz Jelcz (wóz amunicyjny i wóz remontu uzbrojenia). Dostawy 64 moździerzy i 32 wozów dowodzenia powinny zostać zrealizowane do końca 2019 roku. W dalszej perspektywie nie jest wykluczone zamówienie kolejnych modułów ogniowych, w szczególności w wariancie na podwoziu gąsienicowym, być może zunifikowanym z przyszłym polskim bojowym wozem piechoty.
Czytaj więcej: Raki w służbie Cyfrowej Brygady
Na razie opracowano wariant gąsienicowy osadzony na Lekkim Podwoziu Gąsienicowym, opracowanym z HSW i wywodzącym się z rodziny MT-LB. To samo podwozie jest wykorzystane w pojazdach dowodzenia modułu ogniowego Regina, w którym rolę środka ogniowego pełni moździerz Krab. Przypuszczalnie jednak MON będzie chciał pozyskać moździerze na podwoziu gąsienicowym zunifikowane z przyszłym BWP (podobnie jak w wypadku KTO Rosomak), ale żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły.
Charakterystyki i możliwości bojowe obu wariantów są tożsame, gdyż ich podstawowym wyposażeniem jest autonomiczny moduł wieżowy z identycznym wyposażeniem. Moduł może zostać osadzony na dowolnym podwoziu kołowym lub gąsienicowym o odpowiednich parametrach, w przeszłości zintegrowano go z niemieckim podwoziem BWP Marder.
Moździerz samobieżny Rak dysponuje m.in. cyfrowym systemem kierowania ogniem z automatycznym torem wymiany informacji z AWD, optoelektronicznym dzienno-nocnym systemem celowniczym do strzelania na wprost, wojskowym systemem nawigacji GPS z hodometrem. Jego wyposażenie uzupełniają dzienno-nocny system obserwacji dookólnej SOD i system ostrzegania o opromieniowaniu wiązką laserową produkcji PCO, natomiast elementy układu kierowania ogniem, bazujące na używanym powszechnie w Siłach Zbrojnych RP systemie Topaz dostarczyła WB Electronics.
Czytaj więcej: MSPO 2016: Gąsienicowa odsłona Raka
Dostawa kolejnych moździerzy samobieżnych jest elementem programu modernizacji Wojsk Rakietowych i Artylerii, uznawanego za jeden z najszybciej postępujących spośród priorytetów Planu Modernizacji Technicznej. Armia wprowadziła już też na uzbrojenie pierwszy dywizjonowy moduł ogniowy Regina z 24 haubicami Krab, a umowę na dostawę czterech kolejnych podpisano z Hutą Stalowa Wola w grudniu 2016 roku. Wreszcie, resort obrony zapowiada sygnowanie w tym roku kontraktu na system artylerii rakietowej Homar, budowany we współpracy z partnerem zagranicznym (Lockheed Martin) przez konsorcjum z liderem PGZ. Jego głównym producentem jest HSW, natomiast w skład konsorcjum wchodzą też Mesko, WZU z Grudziądza i WB Electronics.
Czytaj więcej: Przełom w polskiej artylerii. Ekspert: Niezbędne uzupełnienie systemów dowodzenia i rozpoznania [WYWIAD]
Moździerze samobieżne Rak pozwolą na wzmocnienie pododdziałów artylerii już na poziomie batalionu, podczas gdy inne środki artyleryjskie jak Krab czy w przyszłości Homar będą lokowane albo w dywizjonach artylerii wchodzących w skład dywizyjnych pułków artylerii, albo – jeżeli chodzi o systemy lufowe kalibru 155 mm – również w dywizjonach artylerii na poziomie brygady. W dalszej perspektywie armia planuje również zakup haubic samobieżnych Kryl, a liczba pozyskiwanych systemów (np. Homar i Krab) może zostać zwiększona w stosunku do pierwotnych planów na bazie rekomendacji Strategicznego Przeglądu Obronnego.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS