Reklama

Siły zbrojne

Fot. kremlin.ru

Putin: Tarcza rakietowa w Europie może być bronią ofensywną. Rosja jest zagrożona

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w piątek, że system obrony przeciwrakietowej USA w Europie ma potencjał przetworzenia w system ofensywny i może zostać wykorzystany przeciwko Rosji. 

Rosyjski prezydent wypowiadał się na spotkaniu z szefami światowych agencji informacyjnych w ramach 20. Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Putin powtórzył stanowisko wyrażane wcześniej przez Rosję, że wyrzutnie w ramach tego systemu w Rumunii są zbieżne z tymi, jakie wykorzystywane są na okrętach marynarki wojennej USA do wystrzeliwania pocisków średniego zasięgu Tomahawk.

"Zagrożenia (jądrowego ze strony Iranu) nie ma a system antyrakietowy (w Europie) jest nadal budowany, co oznacza, że mieliśmy rację, kiedy mówiliśmy, że nas oszukują, powołując się na jakoby istniejące irańskie zagrożenie jądrowe przy budowie tego systemu" - zauważył rosyjski prezydent.

Czytaj też: Kto się boi bazy antyrakietowej w Redzikowie?

"Teraz instalują tu pociski antyrakietowe, zdolne do rażenia celów na odległość 500 kilometrów. Ale my wiemy, że technologie rozwijają się. Wiemy mniej więcej, w którym roku Amerykanie uzyskają nową rakietę, której zasięg nie będzie wynosił 500 km, a 1000 i potem więcej i od tego momentu zaczną oni zagrażać naszemu potencjałowi jądrowemu. Wiemy co do lat, co będzie się odbywać. I oni wiedzą, że my wiemy" - powiedział Putin.

"Skąd my wiemy, co znajduje się w tych silosach? (...) Nikt nie będzie wiedzieć (co się tam dzieje), ani Rumuni, ani Polacy" - mówił Putin.

Zarzucił Stanom Zjednoczonym, że nie chcą współpracować z Rosją, odrzucają jej propozycje i "działają według własnego planu".

Czytaj też: Waszczykowski - Tarcza w Polsce nie ma odniesienia do bezpieczeństwa Rosji.

"Do czego to wszystko doprowadzi - nie wiem, ale wiem na pewno, że będziemy zmuszeni odpowiedzieć. Tylko, że z góry wiem, że będą nas znów oskarżać o agresywne zachowanie, chociaż to tylko kroki w odpowiedzi. Ale jest jasne, że powinniśmy zapewnić bezpieczeństwo, nie tylko własne; dla nas jest bardzo ważne zapewnienie strategicznej równowagi na świecie" - powiedział Putin.

Według jego słów właśnie ta strategiczna równowaga zapewniła pokój na świecie w minionych dekadach.

Przypomnijmy jednak, że system Aegis Ashore z założenia nie jest uzbrojony w pociski Tomahawk, a w obecnej postaci posiada wyłącznie pociski przeciwrakietowe. Oznacza to, że nawet dodanie możliwości zwalczania aerodynamicznych celów powietrznych wymagałoby modyfikacji wyrzutni i systemu, nie mówiąc już o uzbrojeniu zupełnie innego typu, jakim są pociski manewrujące. Ponadto, Aegis Ashore jest projektowany z myślą o przechwytywaniu pocisków balistycznych odpalanych m.in. z rejonu Bliskiego Wschodu, przez co jego rozmieszczenie nie ma wpływu na skuteczność rosyjskiego strategicznego arsenału jądrowego. Z drugiej strony, jego rozmieszczenie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w oczywisty sposób utrudnia prowadzenie potencjalnych działań przeciwko tym państwom, gdyż oznaczałyby one konfrontację ze Stanami Zjednoczonymi, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. castle25

    Im więcej Natowskiej infrastruktury w Polsce tym lepiej dla nas bo w razie wojny Rosja będzie omijała nasze terytorium jak ognia a konfliktu na pełną skale z NATO w wymiarze konwencjonalnym na pewno Moskwa nie chce bo wie że by przegrała. Na wymianę ciosów nuklearnych Putin się nie odważy chyba że zagrożona była by egzystencja Rosji ale tego w NATO nikt nie planuje, wiec moim zdaniem pomimo tych wszystkich gróźb jesteśmy nietykalni . Ale własny potencjał wojskowy powinniśmy jak najbardziej wzmacniać dla pewności .

  2. castle25

    Im więcej Natowskiej infrastruktury w Polsce tym lepiej dla nas bo w razie wojny Rosja będzie omijała nasze terytorium jak ognia a konfliktu na pełną skale z NATO w wymiarze konwencjonalnym na pewno Moskwa nie chce bo wie że by przegrała. Na wymianę ciosów nuklearnych Putin się nie odważy chyba że zagrożona była by egzystencja Rosji ale tego w NATO nikt nie planuje, wiec moim zdaniem pomimo tych wszystkich gróźb jesteśmy nietykalni . Ale własny potencjał wojskowy powinniśmy jak najbardziej wzmacniać dla pewności .

  3. marcin

    Rosjanie mają rację, współczuje mieszkańcom Redzikowa i okolic, będą pierwszym celem w razie konfliktu.

  4. Kris

    Będąc Rosjaninem zapewne myślałbym tak samo jako Putin, trzeba zrozumieć też drugą stronę, która ma swoje ambicje, obawy i problemy wewnętrzne. Będąc Rosjaninem zapewne również myślałbym, że "strategiczna równowaga zapewniła pokój na świecie" nie zdając sobie sprawy, że zatrzymanie się Stalina w Berlinie, czy brak przejścia z zimnej wojny do wojny światowej nie wiązał się z ową równowagą, lecz zwyczajnymi obawami komunistów, iż wdrożenie imperialistycznych planów skończyłoby się przetrąceniem kręgosłupa. Całe szczęście, że Rosjanie przynajmniej nie dają wyprowadzić się z błędu, że ewentualna wojna konwencjonalna z Sojuszem skończyłaby się katastrofą dla tego kraju, bo już dawno byliby w Paryżu.

    1. das

      Druga strona zaatakowala Moldawie, Gruzje i Ukraine. Wykonuje nieprzyjazne ruchy militarnie i gospodarczo. Zlamala traktat INF. Kaliningrad i Krym to wielkie bazy wojskowe (rowniez rakietowe)..

    2. Trollhunter

      Ew wojna konwencjonalna Rosji z NATO Skończyła by sie dla Rosji katastrofą. NATO to ponad 800 milionów mieszkańców a Rosja to jedynie 140 milionów, PKB krajów NATO wynosi ponad 34 biliony $ a Rosji 1,3 biliona. Porownanie potecjałów militarnych rowniez nie pozostawia złudzeń, NATO to ponad 3,6 miliona zolnierzy , Rosja ma armie ok 850 tys. Przewaga jesli chodzi o poszczegolne rodzaje uzbrojenia zarowno Ilościowa jak i jakościowa również znajduje sie po stronie NATO.

  5. ppp

    Tylko po co USA miałoby to robić? Gdyby chcieli to założyliby sobie bazę np. Świnoujściu i tam trzymali eskadrę Burk`ów z Tomahawkami. Mogliby też oskarżyć Rosję o złamanie traktatów - Kalibry na wyrzutniach Iskanderów i reaktywować BGM-109G Gryphon. Inna sprawa, że z Aegis Ashore da się bez większego problemu odpalać Tomahawki. Do tego potrzeby jest AEGIS - jest, wyrzutnie vls Mark 41 - są, konsole operatorskie podłączone do AEGISa - nie jest problemem dołączyć i same pociski. Tak samo można go "dostosować" do zwalczania celów aerodynamicznych - potrzebne są przede wszystkim odpowiednie efektory np. SM-6. Pytanie tylko po co? Jeżeli to miałoby być rzeczywiście przeciwko Rosji to lepsze byłyby wersje "offshore" stacjonujące w Świnoujściu - zdecydowanie większa przeżywalność i elastyczność użycia można by AEGISA przemieszczać w zależności od sytuacji.

    1. Davien

      Wyrzutnie nie są takie same jak na Burke'ach więc o Tomahawkach zapomnij, podobnie wszystkie Griffony zostały zniszczone , zreszta po co im wyrzutnie na lądzie jak mają Ohio wyposażone w 154 pociski każdy ( 4 sztuki), a te o wiel trudniej zniszczyć

    2. Luck

      Co ty piszesz chłopie , "gdyby Jankesi chcieli" , to Polska jako niepodległy kraj, to już nie ma nic do powiedzenia. Czyli żyjesz w kraju okupowanym przez Amerykanów , bo z twojego wpisu wynika ,ze Jankesi wszystko mogą w Polsce .....i nasze wasalami zdanie sie nie liczy .

  6. 1andrzej

    Aneksja Krymu, wojna w Donbasie, wojna z Gruzją to oczywiście działania defensywne .....

  7. Tomala

    Gangster i bandyta , który napada na domy na osiedlu, straszy i terroryzuje sąsiadów skarży się, że niektórzy mieszkańcy osiedla sprawili sobie...kije bejsbolowe do obrony! Naprawdę...coś strasznego.

    1. 272

      Dobrze ujęte.

    2. piotr

      Tomala ,ty chlopcze nie pisz bzdur ,jak nie wiesz o co chodzi ,nie wiem czy wiesz ale w razie konfliktu pojdziesz pierwszy jako mieso armatnie ,bedziesz bronil USA nie kraju ,bo z ta tarcza o to chodzi ze ona ma ich chronic nie Europe .

Reklama