Siły zbrojne
„Pustynne Sokoły” z USA i Izraela [FOTO]
Jednostki sił powietrznych Stanów Zjednoczonych operujące w ramach rejonu odpowiedzialności Dowództwa Centralnego (US CENTCOM) wraz z siłami powietrznymi Izraela przeprowadziły w połowie stycznia połączone manewry. Odbywały się one pod kryptonimem „Desert Falcon” (ang. Pustynny Sokół). Piloci z obu krajów, wykorzystywali w nich maszyny F-16. Ćwiczenia izraelsko-amerykańskie dały możliwości przećwiczenia scenariuszy walki powietrznej oraz bliższej integracji nie tylko na polu współpracy militarnej, lecz także kulturowej.
Ćwiczenie „Desert Falcon” odbyło się w drugim i trzecim tygodniu stycznia, zaś jego gospodarzem była położona na południu Izraela baza sił powietrznych Owda. W ćwiczeniu wzięła udział wykorzystująca samoloty bojowe F-16 55. ekspedycyjna eskadra myśliwska Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych z bazy Shaw z Karoliny Południowej i sojusznicze eskadry lotnictwa Sił Obrony Izraela: 115. z Owdy, 119. z Ramon i 122. z Newatim (wyposażona jednak nie w myśliwce, a w samoloty wczesnego ostrzegania na bazie Gulfstreamów G550). Każda z wymienionych jednostek miała założone zadania do wykonania: głównym ćwiczącym była eskadra z Ramon, piloci z Owdy symulowali wrogie lotnictwo, a eskadra 122. zajmowała się nadzorowaniem przestrzeni powietrznej.
Celem ćwiczenia było wzmacnianie interoperacyjności, sprawdzenie różnych scenariuszy, jakie mogą przytrafić się podczas patrolowania i walki powietrznej, ale także i umocnienie więzi łączących Stany Zjednoczone i Izrael. Poszczególne formacje składały się zarówno z pilotów amerykańskim jak i izraelskich, dając okazję przedstawicielom sił zbrojnych obu państw na bliższe zapoznanie się ze swoimi możliwościami. W wypadku rzeczywistych działań znajomość możliwości sojuszników może zaowocować uzyskaniem wysokiej sprawności i przeżywalności zespołu.
Izraelskie siły powietrzne pochodzącego z 119. eskadry IAF jednego z izraelskich dowódców. Ten powiedział, że nacisk został położony na zwiększenie poziomu integracji w niemal każdej możliwej sytuacji - zarówno w powietrzu jak i na lądzie, w czasie ćwiczeń, odpraw i co ciekawe - również poza służbą - np. podczas spożywania posiłków.
Izraelscy piloci uczestniczący w „Desert Falcon” podkreślali wysoki poziom szkolenia, wspominając o możliwości "podpatrzenia" amerykańskich ruchów, sposobu planowania i działania. Oni sami powiedzieli, że jako „agresorzy” mieli nie lada wyzwanie podczas symulowanej walki z pilotami USAF - musieli dogłębnie zaplanować swoje ruchy, tak, by nie zostać przedwcześnie „zestrzelonym”. Chcieli pokazać współpracownikom zza oceanu specyfikę prowadzenia działań bojowych w regionie Bliskiego Wschodu, zarazem ucząc się od nich sposobu walki z zaawansowanym przeciwnikiem.
Ech
Czyżby znów przygotowania do jakiejś okupacji 20 letniej.?