- Wiadomości
Prorosyjska organizacja na ćwiczeniach Wojska Polskiego? MON zaprzecza
W ćwiczeniu, będącym elementem manewrów Anakonda 2016 wzięła udział jednostka paramilitarna, w której uczestniczą sympatycy prorosyjskiej „Falangi” – donosi Wirtualna Polska. MON w oświadczeniu zaprzeczyło, jakoby omawiane ćwiczenie było częścią Anakondy, zaznaczyło też że żadne środowiska związane z „Falangą” nie były zapraszane do przedsięwzięć resortu obrony.

Jak donosi Wirtualna Polska, przywołując informacje zebrane przez Marcina Reya ze strony „Rosyjska V Kolumna w Polsce”, wśród członków organizacji uczestniczących w Regionalnym Ćwiczeniu Obronnym w Bieszczadach, które miało miejsce w czerwcu br. mieli znaleźć się sympatycy prorosyjskiej organizacji Falanga będący członkami Stowarzyszenia Jednostki Strzeleckiej 2039, które uczestniczyło w ćwiczeniu. Pierwotne wskazywano, że to ćwiczenie było częścią manewrów Anakonda 2016.
W oświadczeniu MON poinformowało, że Regionalne Ćwiczenie Obronne w Bieszczadach nie było elementem manewrów Anakonda-16. Katarzyna Jakubowska, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego resortu stwierdziła też: „Ministerstwo Obrony Narodowej nie zapraszało żadnych środowisk paramilitarnych, związanych z Falangą, do udziału w swoich przedsięwzięciach, a członkowie Falangi nie uczestniczyli w merytorycznych częściach ćwiczenia „Anakonda '16”.”. W głównej części szkolenia Anakonda 2016 wzięły natomiast udział pododdziały organizacji proobronnych działające na kierunku Biała Góra, Orzysz oraz Nowa Dęba.
Czytaj więcej: "Przełom". Organizacje proobronne na Anakondzie
W komunikacie resort obrony podkreśla, że rekrutacja do OT przeprowadzana jest indywidualnie, z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa. Nie prowadzi i nie planuje się też grupowych wcieleń członków jakiejkolwiek organizacji do Wojsk Obrony Terytorialnej. W marcu podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski zaznaczył w Sejmie w odpowiedzi na uwagę posła Stanisława Pięty dotyczącą obecności członków prorosyjskiej partii Zmiana w jednej z organizacji proobronnych, że proces rekrutacji do obrony terytorialnej musi być monitorowany przez służby państwowe, w tym kontrwywiad i takie działania są już prowadzone.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS