Siły zbrojne
Premier u żołnierzy kawalerii powietrznej. Narracja "Polskich Kłów" mimo redukcji środków na armię
Rada Ministrów przyjęła we wtorek wniosek, zgodnie z którym Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie będzie liczył 1000 żołnierzy (obecnie 1800). Taka wielkość zostanie utrzymana do końca misji afgańskiej, która zostanie zamknięta z końcem 2014 r. Trzon obecnej zmiany stanowią żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, którą odwiedził premier.
Zobacz także: W ciągu 5 lat MON stracił ponad 8 miliardów złotych
- Chcę podkreślić, że Wasza odwaga i obecność w Afganistanie i na innych misjach nie były daremne – zaznaczył szef rządu. Wśród najważniejszych korzyści z zaangażowania w misje zagraniczne wymienił umiejętność współpracy z sojusznikami, większe umiejętności sprawdzone w warunkach bojowych oraz „świadomość i pewność Wojska Polskiego, że jest zdolne do podjęcia najtrudniejszych działań w najtrudniejszych warunkach”.
Po kurtuazyjnym wstępie Donald Tusk skoncentrował się na strategii "Polskie Kły", która ma stać się "skuteczną strategią odstraszania każdego kto chciałby kiedyś naszą ojczyznę zaatakować". Dlatego nie wahamy się, z użyciem wielkich finansowych środków, by taka akcja modernizacyjna stała się faktem – powiedział. Polskie kły to lepiej dedykowane pieniądze na sprzęt i instalacje, nie tylko nowoczesne, ale też skutecznie odstraszające napastników – dodał.
W tym kontekście warto wspomnieć o tym, że nowelizując budżet rząd chce zawiesić zasadę przeznaczania 1,95 proc. PKB na obronność. Mimo to premier zapewniał, że pomimo trudnych czasów nie będzie oszczędności na polskich żołnierzach i ich wyposażeniu. – Oszczędności nie mogą osłabić zdolności bojowych polskiego wojska – zaznaczył.
Czytaj także- Nowelizacja budżetu: Rząd chce zawiesić zasadę 1,95% PKB na armię
(PAM/kprm.gov.pl)