Reklama

Siły zbrojne

Fot. Lockheed Martin

Powstanie myśliwiec 5. generacji do walki elektronicznej?

F-35 powinien być niewykrywalny dla radarów przeciwnika. Problem polega na tym, że projektując go brano pod uwagę nowoczesne, precyzyjne radary centymetrowe i milimetrowe. Przed radarami metrowymi (działającymi w paśmie VHF) maszyna może nie być w stanie się obronić - spekulują eksperci. 

Koncepcja Joint Strike Fighter wykorzystująca technologię stealth, zakłada zmniejszenie powierzchni odbicia fal radarów o stosunkowo wysokiej częstotliwości (długości fali milimetrowej i centymetrowej). Złożone, ostre krawędzi i „kanciaste” kształty nie pomagają przy falach metrowych, które odbijają się np. od krawędzi natarcia skrzydeł i stateczników pionowych.

Aby zmniejszyć powierzchnie odbicia należałoby np. pozbawić samolot stateczników pionowych, jak zrobiono w wypadku bombowca B-2. Jednak obecny poziom technologii nie pozwala zbudować samolotu o wysokiej manewrowości, jaka jest niezbędna w wypadku myśliwca, w układzie bezogonowym.

Tymczasem zarówno chińskie jak i rosyjskie siły zbrojne wykorzystują tą słabość, łącząc nowoczesne technologie radarów z automatycznym skanowaniem elektroniczny (AESA) i pozornie przestarzałe radary centymetrowe. Posiadają one stosunkowo niską rozróżnialność (im krótsza fala, czyli wyższa częstotliwość, tym mniejsze detale rozróżnia radar), ale też mniejsza podatność na zakłócenia.

Może się więc niebawem okazać, że kosztowna i skomplikowana technologia stealth zastosowana w F-35, będzie wymagała wspomagania w postaci np. zasobników zakłócających, czy innych aktywnych systemów ochrony. Rozwiązań których nie brano pod uwagę projektując JSF. Może to spowodować potrzebę stworzenia specjalnych maszyn do walki elektronicznej. Czy zobaczymy niebawem projekt EF-35 - odpowiednik EF-18G Growler?

Nie jest to zarzut wobec twórców koncepcji JSF, ale dowód na znaną od wieków zasadę. Walka pomiędzy środkami ataku i obrony, czy w tym wypadku – wykrywania i unikania wykrycia – nigdy się nie kończy. Każdej technologii można przeciwstawić inne rozwiązanie. Należy mieć to na uwadze zarówno projektując „niewykrywalne myśliwce” jak i „super radary” czy „stuprocentowo skutecznie pociski”. Technologiczny wyścig pomiędzy "atakiem" i "obroną" trwa i nic nie zapowiada, aby miało się coś w tej kwestii zmienić.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. tymon

    Nie jest to do końca zgodne z prawdą. Radary pasma VHF nie są w stanie precyzyjnie określić położenia obiektów stealth, nawet stealth o takich ograniczeniach, jakie pojawiły się przy F-35. Skuteczne są natomiast w określeniu (ogólnym) sektora, w którym ten obiekt się znajduje - co umożliwia precyzyjne przeszukiwanie sektora precyzyjnymi radarami innych pasm i - w konsekwencji - przechwycenie obiektu. Tyle teorii, w praktyce pozbawia to przede wszystkim elementu całkowitego zaskoczenia, stealth wciąż jest bowiem o krok wobec rosyjskiej technologii radarów centy- i mili- metrowych. Tyle przynajmniej wynika tak z deklaracji Amerykanów, jak i milczenia Rosjan nt. obecnej generacji ich radarów. Ponadto, jedna rzecz to 'zmacanie' obiektu radarem, a zupełnie co innego utrzymanie go w wiązce i stałe namierzanie, umożliwiające zniszczenie przez naprowadzane radarem środki zwalczania napadu powietrznego - a rakiety kompleksów S-300, S-400 etc. oraz pociski A-A wciąż posiadają głowice o stosunkowo ograniczonych możliwościach. W warunkach aktywnego i pasywnego zakłócania za pomocą środków EW terminacja celu stealth wciąż stanowi wyzwanie. Same radary pasma metrowego mają także istotną wadę - mają spore rozmiary, które ograniczają ich mobilność, to rozbudowane kompleksy, które stosunkowo łatwiej wykryć, tymczasem stanowią one priorytetowy cel dla wroga, który zakłada osiągnięcie całkowitej, bądź lokalnej dominacji w powietrzu. Nie można też nie wspomnieć o fakcie, że F-35 bazowo posiada dalece zaawansowane środki walki elektronicznej. To nie jest tak, że ta potrzeba nie była brana pod uwagę, jak sugeruje autor. Oczywiście, dedykowana maszyna będzie w tym skuteczniejsza. PS. Autor używa w artykule zamiennie pojęć pasma metrowego i centymetrowego. To oczywisty błąd, czy też - przeoczenie.

    1. Przemo

      Radar naziemny (pasmo decymetrowe lub metrowe) wykrywa obiekt "Stealth". Położenie celu podane zostaje do samolotu w powietrzu lub zestawu przeciwlotniczego naziemnego przez data-link (łącze danych). Samolot strzela rakietą naprowadzaną na podczerwień średniego zasięgu w zgrubne namiary podane przez radar naziemny. Myśliwiec naprowadza pocisk dzięki zgrubnym danym otrzymanym z radaru naziemnego, przez przekazanie danych do pocisku (middle course update), samolot może mieć nawet pokładowy radar wyłączony, żeby nie zdradzać pozycji. Wystarczy, że cel znajdzie się w przed pociskiem w stożku naprowadzania, głowica podczerwona przejmie naprowadzanie kiedy znajdzie się w odpowiedniej odległości. Dlatego wystarczy, że radar naziemny poda pozycję z dokładnością do kilometra czy dwóch i samolot "Stealth" może zostać zniszczony. Przykład pocisku który można w ten sposób użyć to MICA IR, R-27ET. Podobnie sprawa wygląda w przypadku naziemnych zestawów przeciwlotniczych, jeżeli pocisk wystrzelony z naziemnego zestawu posiada system naprowadzania to wystarczy, że cel znajdzie się w stożku naprowadzania rakiety w odpowiedniej odległości, a dalej pocisk sam się naprowadzi. --------- Problem polega na tym że typowe radary VHS to radary do wstępnego wykrycia celu i mają "długi impuls" co zmniejsza dokładność namiaru. Obecnie trwają prace nad polskim radarem P-18PL i z tego co czytałem ma mieć tryb śledzenia(tryb z krótkim impulsem), więc przy wyposażeniu tego radaru w Link16 powinno pozwolić naszym F-16 strzelanie do celów "Stealth" których radar F-16 nie widzi.

  2. peter

    czyli jaki sens wydac 2,3 razy wiecej xa to barachlo sypiace sie?

  3. Adam

    Jeśli nawet to będzie nosił oznaczenie EF-35D

  4. mirage 2000-9

    Ciekawa teza ... brakuje kilku parametrów nawet dla takiej prostej analizy ... wpływu wysokości dla radarów niskiej częstotliwości, wielkości anten takich radarów ... co do podstawowych wniosków można się zgodzić, że przyszłość to mieszanie pasm i wymiana danych pomiędzy elementami obrony.

  5. Max 777

    Moim skromnym zdaniem wysiłek konstruktorów powinien być skupiony na systemach naprowadzania i zakłócania, manewrowości, prędkości samolotu oraz uzbrojeniu dla niego (np. laserowa broń) i powinno się zapomnieć o pseudo "niewidzialności". Produkcja była by tańsza i bardziej masowa. Ta cała przereklamowana technologia "stealth" to worek bez dna, a skuteczna jest chyba tylko w fazie projektu.

  6. taki ja

    a co z radarami Francuskimi z okresu drugiej wojny światowej które nie działały na zasadzie odbicia fal radarowych , w przypadku radaru Francuskiego wiązka radarowa robiła kółko każdy cel który uniemożliwił lub pochłaniał przejście wiązki był wyłapywany

Reklama