Reklama

Siły zbrojne

Polskie myśliwce rozpoczęły ochronę słowackiego nieba

Samolot wielozadaniowy F-16C
Samolot wielozadaniowy F-16C
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Od czwartku, dzięki porozumieniu, które podpisałem w ostatnią sobotę, para dyżurna polskich myśliwców będzie chroniła także słowacką przestrzeń powietrzną; wspieramy się nawzajem, bo razem jesteśmy silniejsi - podkreślił wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Od dziś, dzięki porozumieniu, które podpisałem w ostatnią sobotę, para dyżurna polskich myśliwców będzie chroniła także słowacką przestrzeń powietrzną. Wspieramy się nawzajem, bo razem jesteśmy silniejsi" - napisał Błaszczak w czwartek na Twitterze.

Czytaj też

Szef BBN Paweł Soloch podkreślił, celem misji jest wzmocnienie naszego sojusznika w kryzysie bezpieczeństwa spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę.

Reklama

Postanowienie prezydenta - o użyciu załóg statków powietrznych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w misji wojskowego nadzoru przestrzeni powietrznej Republiki Słowackiej - zostało opublikowane w środę w "Monitorze Polskim".

Czytaj też

Zgodnie z nim, od dnia 1 września 2022 tego roku do 31 grudnia przyszłego roku w misji wojskowego nadzoru przestrzeni powietrznej Słowacji w ramach Systemu Zintegrowanej Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATINAMDS) z lotnisk bazowania Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, zostanie użyta para samolotów F-16 lub MIG-29 z załogami o liczebności do 10 żołnierzy.

W sobotę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak - wraz z ministrami obrony Słowacji - Jaroslavem Nadem oraz Czech - Janą Czernochovą podpisali w bazie na Słowacji deklarację o współpracy dotyczącą ochrony przestrzeni powietrznej Republiki Słowacji. Czesi będą wydzielać do tych działań posiadane myśliwce Gripen.

Czytaj też

Jak przekazał wówczas MON na Twitterze, w umowie ws. wzajemnego zobowiązania do ochrony przestrzeni powietrznej Słowacji ministrowie obrony Polski i Czech zadeklarowali zapewnienie niezbędnych sił do szybkiego reagowania na potencjalne naruszenia przestrzeni powietrznej Słowacji. W deklaracji była mowa o tym, że piloci swą misję rozpoczną 1 września tego roku.

Słowacja zdecydowała się na wycofanie samolotów produkcji sowieckiej w związku z zakupem w USA myśliwców F-16. Producent spóźnił się z dostawami i ostatecznie słowackie władze zwróciły się do Warszawy i Pragi z prośbą o pomoc. W związku z planowanymi zakupami słowackie lotnictwo ograniczyło także szkolenie pilotów na posowieckich maszynach typu MiG-29. Prasa zwracała uwagę, że na 10 maszyn, siły zbrojne mają tylko sześciu pilotów. Nie bez znaczenia jest także fakt, że naprawy serwisowe dokonywane były przez rosyjskich mechaników w bazie znajdującej się na terytorium Słowacji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. artilleryman

    Hmmm... Pomyśleć, że bronimy nieba państwa, które 1 września 1939 roku wespół z hitlerowskimi Niemcami na rozkaz fanatycznego premiera księdza Josfa Tiso napadło na Polskę w sile 4 dywizji oraz dywizjonu lotnictwa tj. około 50 000 żołdaków.

Reklama