Reklama

Siły zbrojne

Polscy żołnierze obsługują amerykański sprzęt

W magazynach APS-2 w Powidzu, przechowywane jest ponad 80 czołgów M1A2SEPv3 dla Brygady Pancernej US Army.
W magazynach APS-2 w Powidzu, przechowywane jest ponad 80 czołgów M1A2SEPv3 dla Brygady Pancernej US Army.
Autor. 405th Army Field Support Brigade

Jak informuje portal Stars and Stripes, polscy żołnierze na terenie składnicy wojskowej APS-2 w Powidzu szkolą się z zakresu obsługi amerykańskiego sprzętu wojskowego.

Składnica sprzętu APS-2 (Army Prepositioned Stock) w Powidzu pozwoli na przerzucenie do Polski brygady pancernej i jej przygotowanie do działań w przeciągu zaledwie tygodnia, co znacząco podnosi zdolności operacyjne U.S. Army w Europie, jak również bezpieczeństwo Polski oraz innych państw regionu.

Reklama
Wizualizacja APS-2 w Powidzu. U.S. Army dodaje, że dachy będą zielone.
Wizualizacja APS-2 w Powidzu. U.S. Army dodaje, że dachy będą zielone.
Autor. 405 Brygada Wsparcia Polowego U.S. Army

W samej bazie w Powidzu przebywa 400 polskich żołnierzy, którzy szkolą się w zakresie wykorzystania, a także obsługi i napraw składowanego tam sprzętu. Za około pięciu lat pełną odpowiedzialność za bazę przejmie Wojsko Polskie. Oczywiście właścicielem i użytkownikiem sprzętu nadal będzie U.S. Army.

Składnica APS-2 w Powidzu.
Składnica APS-2 w Powidzu.
Autor. J. Raubo

Jak poinformowano, w ostatnim czasie 25 polskich żołnierzy przeszło trwający dziewięć tygodni kurs w zakresie obsługi czołgów M1A2SEPv3, które składowane są w bazie. Polscy żołnierze w trakcie egzaminów osiągali wyniki co najmniej 96%.

Czytaj też

Obecnie jak informują Amerykanie, w bazie znajduje się około 3000 pojazdów. Teraz rozpocznie się proces wypełniania magazynów amunicji, paliw i innych potrzebnych zapasów. Amerykanie wskazują także na inne inwestycje prowadzone w Polsce.

Składnica APS-2 w Powidzu.
Składnica APS-2 w Powidzu.
Autor. J. Raubo

Obecnie największym wyzwaniem jest zapewnienie miejsc, w których amerykański personel mógłby po prostu mieszkać. W wielu wypadkach są to obecnie namioty, które od przyszłego roku mają zostać zastąpione kontenerami mieszkalnymi.

Składnica APS-2 w Powidzu.
Składnica APS-2 w Powidzu.
Autor. J. Raubo

Docelowo amerykańska obecność w Polsce może stać się bardziej permanentna i w związku z tym rozpocznie się budowa odpowiednio przygotowanych osiedli wraz z potrzebną infrastrukturą, a także dalsza rozbudowa obiektów wojskowych.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. andys

    "Polscy żołnierze obsługują amerykański sprzęt" Jakby to ładnie brzmiało "Amerykańscy żołnierze obsługują polski sprzęt" A przeciez mozna - Izrael, Norwegia..

  2. Prezes Polski

    Jak będzie z tą obecnością to się jeszcze zobaczy. Wszystko wskazuje, że Trump wygra wybory, a jest to człowiek nieprzewidywalny. Równie prawdopodobne jest zwiększenie amerykańskiej obecności, jak i zmniejszenie.

  3. Hmmm.

    Fantastom warto przypomnieć, że Amerykanie i Rosjanie od wielu lat dogadują się w zakresie nie atakowania nawzajem swoich baz w Syrii i Iraku.

  4. MiP

    Wiem że wyszłoby dużo drożej ale takie magazyny powinny być głęboko pod ziemią albo w górach,zostało po Niemcach masa sztolni czy nie można tego zagospodarować i zrobić z tego magazynów.W Norwegii to właśnie w górach amerykanie trzymają swój sprzęt

    1. Weneda 1977

      No bo tam nie ma nizin.

  5. Obiektywny

    Tego typu inicjatywy i magazynowanie coraz większej ilości sprzętu sojuszniczej armii ma chyba większy wpływ na nasze bezpieczeństwo niż miliardowe inwestycji w zakup nowych rodzajów uzbrojenia , co innego jest strzelić do polskiego żołnierza , zniszczyć polski czołg a co innego zaatakować bazę sił USA czy to w Powidzu czy pod Rzeszowem . Jeżeli miałbym w cokolwiek wierzyć to właśnie w takie zwiększanie obecności sił sojusznika na terenie Polski

    1. rED

      Mez tych zakupów nie byłoby tej obecność bo wie wyglądalibyśmy wiarygodnie

    2. szczebelek

      W razie zagrożenia mogą wywieźć sprzęt oraz ewakuować żołnierzy. Dlatego bym się kłócił, że 10 tysięcy Amerykanów zostanie by bronić Polski jeśli sami nie będziemy mieć ludzi i sprzętu. Ten sam mechanizm może zadziałać gdy chodzi o wsparcie amerykańskiego kontyngentu wojskowego w naszym kraju.

Reklama