Uroczystościom rocznicowym przewodził dowódca 6. ORel kmdr Artur Czajkowski, a na trybunie znaleźli się przedstawiciele zaprzyjaźnionych jednostek, służb mundurowych i instytucji cywilnych. Obecni byli też przedstawiciele spółek które dostarczają wyposażenie dla ośrodka: PIT Radwar Oddział Gdański i OBR CTM z Gdyni.
Choć działania 6. Orel są najczęściej okryte tajemnicą, to jest to jednostka wojskowa bardzo często wyróżniana. Otrzymała on m.in.:
- trzykrotnie tytuł „Przodujący Oddział Brzegowy MW”;
- trzykrotnie wyróżnienie medalem „Za osiągnięcia w służbie” przez Ministra Obrony Narodowej;
- „Znak Honorowy Sił Zbrojnych RP”;
- flagą narodową od Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.
Z okazji święta przyznano kadrze, marynarzom i pracownikom wojska awanse, wyróżnienia i nagrody, w tym między innymi odznakę honorową jednostki. Goście natomiast mieli okazję zapoznać się z częścią sprzętu, jaki jest na wyposażeniu 6. Orel. Prezentowano przy tym zarówno urządzenia wykorzystywane w procesie rozpoznania, jak i przy tworzeniu sieci łączności.
Jednostka stara i zasłużona
6. Oliwski Ośrodek Radioelektroniczny jest jedną z najstarszych i najbardziej zasłużonych jednostek Marynarki Wojennej. Powstał 1 czerwca 1961 r. (data osiągnięcia gotowości do realizacji zadań), chociaż formowanie zaczęło się tak naprawdę na początku 1961 r. (na podstawie zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego z dnia 9 lutego 1961 r.).
W czasie swojego istnienia jednostka kilkakrotnie zmieniała nazwę i trzykrotnie miejsce pobytu. Początkowo 6. Ośrodek Przeciwdziałania Radioelektronicznego stacjonował w dzielnicy Jelitkowo – w Gdańsku (w obiektach i na terenie dawnej Centrali Radio-Nadawczej). Później większa część jednostki została przeniesiona do Gdańska-Oliwy na ulicę Polanki (w Jelitkowie pozostawiono tylko niektóre pododdziały). W 1968 r. ośrodek przemianowano na 6. Ośrodek Radioelektroniczny, a w 1978 r. na 6. Pułk Rozpoznania Radioelektronicznego.
Wtedy w jednostce służyło 621 żołnierzy i 23 pracowników cywilnych, a w strukturze znajdowały się m.in.: Centrum Radiowe oraz bataliony rozpoznania radioelektronicznego i zakłóceń radiowych. W 1991 r. nastąpiła ostatnia przeprowadzka na ulicę admirała Arendta Dickmana w Gdyni oraz powrót do starej nazwy - 6. Ośrodek Radioelektroniczny. Jednostka posiada dodatkowo niewielkie, zamiejscowe pododdziały rozmieszczone wzdłuż wybrzeża.
Zmieniało się również podporządkowanie. Początkowo 6. Ośrodek podlegał pod szefa Obserwacji i Łączności MW, a do jego najważniejszych zadań należało prowadzenie rozpoznania systemów łączności potencjalnego przeciwnika. Urządzenia, jakie jednostka posiadała na swoim wyposażeniu pozwalały na prowadzenie nasłuchu radiowego oraz zakłócanie. Dlatego już w 1963 r. zaczęto bardzo ściśle współpracować z 1. Ośrodkiem Rozpoznania Radioelektronicznego z Grójca i 2. Ośrodkiem Rozpoznania Radioelektronicznego z Przasnysza.
W 1965 r. 6. Ośrodek podporządkowano Szefowi Oddziału Operacyjnego MW, a później Szefowi Zarządu Rozpoznania i Walki Elektronicznej N-2 Sztabu MW. Od 2013 roku jednostka podlega pod Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w Warszawie.
W 2007 r. patronem 6. ORel został admirał królewskiej floty polskiej Arendt Dickman, a do nazwy dołączono określenie „oliwski” - dla upamiętnienia bitwy pod Oliwą.
Emeryt z Intelligence
Zadania i wyposażenie tej jednostki jest ŚCIŚLE TAJNE, żeby nie denerwować polskiego podatnika, na co marnotrawione są pieniądze. Cala jednostka jest na górnym zdjęciu, nie jestem tylko pewien czy kompanię honorową sami wystawili czy "pożyczyli" z Garnizonu Gdynia? Niezłą fuchę ma Pan komandor. Przepraszam za sarkazm, ale całe życie byłem oficerem EW i szlag mnie trafia jak widzę takie obrazki.
Mag
Obrazki mogą wkurzać lecz podatnik może być zadowolony ponieważ w tym przypadku pieniędzy nie zmarnowano a sprzęt jest wysokiej klasy . Na zdjęciach jest tylko i wyłącznie wojsko z tej jednostki !
Marek T
Jednostka jest tak dobra że wywodzi się z niej kilku dowódców MW. Na swoim koncie ma wiele sukcesów, dała się mocno we znaki Bundesmarine w okresie PRLu.
skeptyk
Lepiej Rosjan ani nie uświadamiać, ani rozśmieszać "prężeniem muskułów" ...
ktokolwiek
"Land Rover Defender...całe wyposażenie ukryte jest wewnątrz kabiny, przez co obserwatorzy klasyfikują pojazd jako zwykły terenowy samochód cywilny..." - ale najszanowniejsza Redakcja wyświetla go na zdjęciach z numerami rejestracyjnymi i uważa, że ruskie dalej pozostaną w błogiej nieświadomości... Rosjanie nawet całe zespoły obrony przeciwlotniczej zamykają już w standardowo wyglądających kontenerach ! W Jugosławii NATO dzielnie zbombardowało mosty, tunele, przy okazji także pociąg, ale armii jugosławiańskiej niewiele mogło zrobić - dzięki dobremu maskowaniu. A tu widzimy chwlenie się (a nie daj Boże jeśli prawdziwe, a nie dla zmyłki !), w jakich to bagażnikach dachowych chowane są urządzenia nasłuchowe.
zx
Człowieku, ty myślałeś, że do tej pory ruscy o tym nie wiedzieli? Nie doceniasz ich wywiadu.