Reklama
  • Analiza
  • Ważne
  • Wiadomości

Francja bliżej Grecji. Sojusz przeciwko Turcji?

Francuski przemysł zbrojeniowy jest jednym z najsilniejszych w Europie, a sama Francja próbuje się kreować na lidera bezpieczeństwa europejskiego, nic więc dziwnego, że przyciąga uwagę wielu państw, w tym właśnie Grecji. Dla Aten, które w ostatnich latach konsekwentnie modernizują swoje siły zbrojne i umacniają pozycję w regionie, rywalizując z Ankarą, to właśnie Paryż stał się najważniejszym partnerem militarnym oraz politycznym.

Autor. Portalmorski.pl

Nowy rozdział w relacjach między oboma krajami otworzyło podpisanie grecko-francuskiej umowy o współpracy obronnej 28 września 2021 roku. Porozumienie zakłada m.in. wzajemne zobowiązanie do pomocy w razie zbrojnej agresji na jedną ze stron, a także pogłębienie współpracy wojskowej, przemysłowej i technologicznej. W praktyce oznacza to wzmocnienie politycznego i militarnego sojuszu między dwoma państwami, które łączy podobne spojrzenie na bezpieczeństwo w regionie Morza Śródziemnego. 

Grecja od kilku lat realizuje spójną koncepcję modernizacji, opartą na francuskich technologiach i szkoleniach. Włączenie francuskich oficerów do struktur planowania operacyjnego w Atenach pozwoliło ujednolicić standardy z francuskimi siłami morskimi i lotniczymi. W efekcie powstaje południowoeuropejski filar NATO ze stabilnym oraz znaczącym komponentem śródziemnomorskim, zdolny do samodzielnych operacji w basenie Morza Egejskiego. Jest to opłacalne dla obu stron. Paryż umacnia pozycjeję, a Ateny wzmacniają swoją rolę w regionie.

Belharra, Rafale i Exocet – symbol francuskiej obecności

Efektem umowy obronnej było podpisanie serii kontraktów na zakup nowoczesnych francuskich systemów uzbrojenia. W latach 2021–2022 Grecja zamówiła od Francji 24 myśliwce Dassault Rafale, znacząco wzmacniając swoje lotnictwo i zdolności obronne. Jednym z największych filarów współpracy stał się jednak kontrakt z 2022 roku z koncernem Naval Group na trzy fregaty FDI(Frégate de Défense et d’Intervention). We wrześniu 2025 roku Grecy potwierdzili również decyzję zakupu czwartej fregaty, rozszerzając tym samym wcześniejsze porozumienie z Paryżem.

Część zakupionego sprzętu wkrótce trafi do Greków, na resztę będą musieli poczekać – najpóźniej do 2030 roku. Fregaty Belharra dostarczone Grecji będą wyposażone w nowoczesny zestaw systemów radarowych (m.in. Sea Fire) oraz uzbrojenie przeciwlotnicze i przeciw okrętom podwodnym. Grecka marynarka wojenna będzie drugim użytkownikiem fregat Belhary po Francji. W maju tego roku podpisano również międzyrządową umowę na 16 pocisków przeciwokrętowych Exocet Block III, które znacząco zwiększą zdolności Grecji w zakresie odstraszania morskiego i obrony wybrzeża. 

Współpraca wojskowa między Atenami a Paryżem coraz częściej dotyczy także bezpieczeństwa energetycznego. Greckie wody i strefa ekonomiczna stają się kluczowe dla gazociągów i terminali LNG, a francuskie fregaty będą ich głównym gwarantem bezpieczeństwa. To pokazuje, że teoretyczna obrona NATO na południowej flance zaczyna się nie na lądzie, ale na morzu; w rejonie Cypru, Krety i Peloponezu.

Przemysłowe wzmocnienie – Naval Group Hellas

Francusko-greckie relacje nie ograniczają się do zakupów uzbrojenia. Ich celem jest także długofalowa współpraca przemysłowa i budowa lokalnych kompetencji. W 2023 roku w Atenach oficjalnie otwarto spółkę Naval Group Hellas, w pełni należącą do francuskiego koncernu. Jej zadaniem jest koordynacja lokalnych projektów przemysłowych, wsparcie eksploatacji fregat FDI oraz rozwój badań i technologii we współpracy z greckimi firmami. 

Naval Group Hellas nie jest tylko biurem w Grecji, ale filarem przemysłowego włączenia Grecji w europejski łańcuch zbrojeniowy. Wspólne projekty z greckimi firmami, takimi jak ONEX i Hellenic Aerospace, tworzą model współpracy, który Paryż chce implementować w innych krajach UE (także i w Polsce). To sposób na przeniesienie francuskiego potencjału technologicznego bez utraty kontroli nad dostawami. To wprost model, który w dłuższej perspektywie ma uniezależnić Europę od dostawców amerykańskich.

Wspólny interes

Zarówno Paryż, jak i Ateny postrzegają swoje partnerstwo jako element szerszej strategii budowy strategicznej autonomii Europy. Grecja, wciąż odbudowująca się po latach kryzysu gospodarczego, konsekwentnie dąży do wzmocnienia swojej pozycji w Europie i aktywnie wspiera unijne inicjatywy, takie jak ReArm Europe. Dodatkowo napięte od wielu lat relacje z Turcją są głównym powodem, dla którego poziom wydatków na obronność Grecji w 2024 roku sięgnął ok. 3,1 proc. PKB, plasując ją na 5. miejscu wśród krajów członkowskich. W tej sytuacji sojusz z Francją ma dla Grecji kluczowe znaczenie – stanowi nie tylko symbol strategicznego partnerstwa, lecz także gwarancję wsparcia ze strony jednej z najsilniejszych militarnie potęg Europy.

Morze Śródziemne staje się dla obu państw przestrzenią rywalizacji i współpracy jednocześnie. Dla Francji to bufor wobec Sahelu i Afryki Zachodniej, dla Grecji linia obrony przed presją turecką i niestabilnością Bliskiego Wschodu. Paryż i Ateny rozumieją, że kto kontroluje południową flankę, ten ma wpływ na transport surowców, zatrzymywanie nielegalnej migracji i prowadzenie operacji NATO.

Jak twierdzi sam premier Grecji Kyriakos Mitsotakis:„Francja jest jednym z najbliższych partnerów Grecji. W dziedzinie obronności i bezpieczeństwa nawiązaliśmy bardzo ważne partnerstwo strategiczne, które stale się pogłębia”.

Francuski przemysł obronny wykorzystuje relacje z Grecją jako dowód skuteczności europejskiej alternatywy wobec amerykańskich dostawców. Rafale, Exocet i Belharra to dziś symbole europejskiej suwerenności przemysłowej. Paryż traktuje Ateny jak test do współpracy w ramach wspólnej obronności UE. Ponadto sukces projektu może stać się impulsem dla nowych kontraktów w regionie Bałkanów (Chorwacja), Azji Zachodniej (Armenia) i Afryki Północnej (Maroko).

Dla Francji porozumienie obronne z Grecją również ma wymiar strategiczny. Kontrakt na fregaty i inne systemy uzbrojenia stanowi ważny sygnał dla rynków międzynarodowych. Wzmacnia on pozycję koncernu Naval Group i potwierdza konkurencyjność francuskiego przemysłu obronnego. Jednocześnie Paryż dąży do budowania szerokiego poparcia politycznego i wojskowego wśród państw basenu Morza Śródziemnego, a już zyskał poparcie Aten.

Format przyszłości

Grecko-francuski pakt obronny jest bardzo zacieśnioną współpracą polityczno-militarną, a nie tylko dyplomatycznym gestem. Oficjalnie podkreślono zdolność do wspólnej reakcji zbrojnej na agresję z zewnątrz, co w praktyce oznacza francuski parasol bezpieczeństwa dla Grecji. Oczywiście dla Turcji to sygnał, iż każdy atak w rejonie Morza Egejskiego lub Cypru spotkałby się z odpowiedzią Paryża. Taka hipotetyczna sytuacja raczej nie będzie mieć miejsca, a relacje Macron – Erdogan są obecnie najlepsze od miesięcy. Niemniej sojusz wybrzmiał.

Francja wykorzystuje również współpracę z Grecją do umacniania własnej pozycji w ramach europejskiej autonomii strategicznej (ulubiony frazes prezydenta Macrona), tworząc oś Paryż–Ateny, która ma równoważyć wpływy Waszyngtonu i Berlina. W tym samym czasie rywalizuje z Włochami o pozycję.

Póki co wszystko wskazuje że tak długo, jak długo to partnerstwo przynosi korzyści zarówno Francji, jak i Grecji, będzie kontynuowane i rozwijane. 

Paryż potrafi łączyć ambicje europejskie z pragmatyzmem, co widać w relacjach z New Delhi czy Astaną. Natomiast Grecja staje się jednym z głównych bastionów budowania potencjału militarnego państw w Europie. Jeśli Unia Europejska ma realnie myśleć o wzmacnianiu własnych zdolności, to oś Paryż–Ateny będzie jednym z jej filarów.

Autorzy: dr Aleksander Olech, Magdalena Ciupińska

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama