Reklama

Siły zbrojne

Pociski AMRAAM dla australijskiego systemu obrony powietrznej NASAMS

Odpalenie pocisku AMRAAM z wyrzutni systemu NASMAS w Andoya Space Center w Norwegii / Fot. Raytheon
Odpalenie pocisku AMRAAM z wyrzutni systemu NASMAS w Andoya Space Center w Norwegii / Fot. Raytheon

Departament Obrony USA poinformował Kongres o udzieleniu zgody na  sprzedaż ponad 108 rakiet AIM-120C-7 AMRAAM do Australii. Pociski mają stanowić uzbrojenie systemu obrony powietrznej NASAMS. 

Reklama

Zgoda, o którą wnioskował rząd w Canberze obejmuje 108 rakiet AIM-120C-7 AMRAAM (Advanceed Medium Range Air-to-Air Missle), 6 rakiet testowych, 6 dodatkowych systemów naprowadzania oraz standardowy pakiet wyposażenia, części zamiennych i usług szkoleniowych. Maksymalna wartość sprzedaży została oszacowana na 240,5 mln USD. Transakcja realizowana jest według reguł procedury FMS (Foregin Military Sales). Należy więc mieć na uwadze, że zgoda Departamentu Stanu nie jest równoznaczna z podpisaniem kontraktu, a wartość sprzedaży może być przedmiotem dalszych negocjacji. W ramach umowy nie jest przewidziany offset. Dostarczycielem pocisków będą zakłady Raytheon Missile Systems w Tucson w stanie Arizona.

Pociski AMRAAM będą elementami wyposażenia systemu ziemia-powietrze NASAMS. Jego wprowadzenie i w konsekwencji pozyskanie efektorów którymi będą AMRAAM-y (program LAND 19, Faza 9B) jest częścią programu unowocześnienia Australijskich Sił Zbrojnych. System NASAMS pod względem zasięgu działania klasyfikowany jest jako krótkiego zasięgu. Trzeba też zwrócić uwagę, że pociski dostarczy Raytheon, za stanowisko dowodzenia FDC/BCV (Fire Distibution Center/ Battery Command Vehicle), za całkowitą integrację systemu odpowiada  Kongsberg, a Rheinmetall dostarcza głowicę optoelektroniczną MSP500. Wiele elementów NASAMS będzie też produkowane na miejscu - mobilność ma gwarantować pojazd Hawkei w układzie 4x4, a w skład systemu wejdzie też m.in. radiolokator australijskiej firmy CAE Technologies.  Warto wspomnieć, że system NASAMS oferowany przez Kongsberga i Raytheon jest jedną z propozycji w polskim programie Narew.

 

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Lld

    Koszt efektora powoduje, że to przedsięwzięcie tylko dla bogatych.

    1. Davien

      Nie ma dziś tanich i dobrych efektorów OPL. Nawet taki wydawałoby sie tani CAMM jest taki dlatego ze bazuje na istniejącym ASRAAM-ie uzywanym juz w WB. U nas byłby znacznie drozszy jak chcielibysmy go produkowac.

  2. df

    C7, to pułap pewnie 12km nie więcej. Ten system nie ma funkcjonalności CRAM i jest odpowiedni do odparcia ataku Maorysów a nie Rosjan

    1. Davien

      Panie df,zasieg AIM-120 C-7 odpalanego z ziemi to 25km natomiast pułap to istotnie pewnie ok 12km, AMRAAM-ER ma took 20km i jst to zwiekszenie o 70% pułapu zwykłego AIM-120 odpalanego z ziemi.

  3. Davien

    No to mają bardzo skuteczny system OPL o zasiegu do 25km, ciekawe czy wyrzutnie będa miały datalink bo wtedy mozliwości rosna wielokrotnie.

    1. dim

      Nawet nie umiałbym wyobrazić sobie, że za kilka lat, w każdym razie bardzo szybko, w siłach zbrojnych, państw dbających o swe bezpieczeństwo, takie wyrzutnie miałyby nie być zsieciowane ! Zsieciowanie jest warunkiem nie tylko skuteczności, także prostego przetrwania systemów, jasne, że z elementami składowymi rozśrodkowanymi i zamaskowanymi. Ot... i cały bezsens MONowskich defilad, takich samych jak za Mieszka I.

Reklama