Reklama

Po pierwsze szkolno-bojowe. MON przedstawia śmigłowcowe priorytety

Śmigłowiec wielozadaniowy S-70i.
Śmigłowiec wielozadaniowy S-70i.
Autor. Mirosław Mróz.

Nie zrywamy żadnego kontraktu, zmieniają się priorytety wprowadzania poszczególnych platform – powiedział o unieważnieniu postępowania w sprawie zamówienia 32 śmigłowców S-70i wiceminister obrony Paweł Bejda. W pierwszej kolejności resort chce kupić śmigłowce szkolno-bojowe.

Postępowanie na 32 śmigłowce zostało unieważnione pod koniec maja.

„Wbrew temu, co piszą niektóre media, co mówią niektórzy politycy opozycji, nie zerwaliśmy żadnego kontraktu na śmigłowce S-70i” – powiedział Bejda w piątek dziennikarzom. „Zostało przeprowadzone postępowanie, które zostało zamknięte. Sytuacja geopolityczna, wojna na Ukrainie; to, co kupuje Rosja, wyposażając swoje wojsko, zadania, które nasze siły lotnicze realizują w ramach zadań wpiętych w system NATO” – dodał.

Reklama

Przypomniał, że Agencja Uzbrojenia realizuje 400 kontraktów na 560 mld zł, toczy się też ponad 120 postępowań, „które zakończą się podpisaniem umów. Trwającymi rozmowami uzasadnił to, że „nie możemy rozmawiać o kwotach”. Zapewnił, że MON ogląda każdą złotówkę przed wydaniem, a z kontraktowanych kwot „lwia część zostanie w polskich zakładach przemysłowych”. „To, co było postawione na głowie, stawiamy na nogi, sprzątamy bałagan zakupowy, który powstał za poprzedniego rządu” – powiedział.

Czytaj też

Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła przedstawił priorytety zakupu wiropłatów związane z programem rozwoju sił zbrojnych do roku 2039 i związaną z nim koncepcją rozwoju lotnictwa  śmigłowcowego „Zdecydowaliśmy się zmienić priorytety w nabywaniu poszczególnych platform, tak, aby lepiej dopasować się do wyzwań przyszłej wojny, ale również uwzględnić fakt, że wkrótce na polskiej ziemi wylądują samoloty F-35, śmigłowce AH-64, do eksploatacji wejdą okręty Miecznik, a także aby uwzględnić dotychczasowe postępy w nabywaniu nowoczesnej floty śmigłowcowej” – powiedział Kukuła. Priorytetowo mają być traktowane śmigłowce szkolno-bojowe, wielozadaniowe morskie śmigłowce pokładowe, ciężkie śmigłowce transportowe na potrzeby lotnictwa wojsk lądowych, śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze (SAR). „Ponadto widzimy również przestrzeń do nabycia platform związanych z operacjami specjalnymi” – dodał, wymieniając wielozadaniowy śmigłowiec operacji specjalnych, lekki śmigłowiec operacji specjalnych oraz wielozadaniowy śmigłowiec wsparcia na potrzeby wojsk lądowych.

Bejda podkreślił, że mimo zmiany priorytetów – śmigłowce wielozadaniowe pozostają jednym z nich - „nie ma mowy o zmianie ilości kupionych śmigłowców”, co – dodał – oznacza m. in. że do wojska trafi 96 zakontraktowanych AH-64. Zaznaczył, że jeśli na zakup na śmigłowców z Mielca uda się zdobyć dofinansowanie z unijnego prpogramu SAFE, zakup tych maszyn może zostać przesunięty wyżej na liście priorytetów. Poprosił też, by produkowanego w Polsce S-70i, którego dotyczyło unieważnione postępowanie, nie nazywać Black Hawkiem. „Typowy Black Hawk jest produkowany w Stanach Zjednoczonych, które niekoniecznie chcą dzielić się tą myślą techniczną” - zauważył.

Zastępca dowódcy generalnego gen. dyw.  Cezary Wiśniewski wyjaśnił, że na zmiany w ocenie tego, jakie rozwiązania są najlepsze i najpilniejsze, wpłynęły wybuch pełnoskalowej wojny Rosji przeciw Ukrainie i „bardzo szybki rozwój technologii. „Zakup śmigłowców Aw149, AW101, a teraz AH-64 sprawia, że śmigłowce SW-4, częściowo Mi-2, używane do szkolenia podstawowego, nie są w stanie przygotować załóg o rozpoczęcia szkolenia na zaawansowanych śmigłowcach wielozadaniowych. Dlatego priorytetem numer jeden dla Dowództwa Generalnego jest pozyskanie śmigłowca szkolno-bojowego” – powiedział. Jak dodał, chodzi o to by czas szkolenia podstawowego i szkolenia na śmigłowcu docelowym był jak najkrótszy.

Zwrócił uwagę na inne wyzwania, jak to, że śmigłowce pokładowe fregat typu Oliver Hazard Perry nie nadają się na Miecznika. Stąd priorytet śmigłowców morskich, których głównym zadaniem będzie zwalczanie okrętów podwodnych. „Polska potrzebuje zdolności do ochrony infrastruktury krytycznej, śledzenia obiektów nawodnych i podwodnych” – przypomniał Wiśniewski. Zaznaczył, że ciężkie śmigłowce transportowe mają służyć nie tylko jednostkom powietrznoszturmowym, ale także wypełnianiu zadań reagowania kryzysowego i wsparciu lokalnych społeczności w razie kataklizmów.

Szef AU gen. bryg. Artur Kuptel zapewnił, że Agencja zawsze prowadzi postępowania w dobrej wierze, z zamiarem doprowadzeniu ich do końca, co czasami jest niemożliwe z powodu czynników zewnętrznych. „To, o czym mówimy dzisiaj, to zmiana warunków bezpieczeństwa, sytuacja geopolityczna, wiele czynników ma wpływ na ostateczny efekt” – powiedział. Przypomniał, że taki los spotkał wiele postępowań prowadzonych przez Agencję, a wcześniej Inspektorat Uzbrojenia.

Postępowanie na produkowane w należących do koncernu Lockheed Martin PZL Mielec zostało unieważnione 23 maja. Agencja uzbrojenia w uzasadnieniu powołała się na wytyczne, zgodnie z którymi „zamawiający unieważnia postępowanie, jeżeli wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć”.

Czytaj też

„Głębokie oburzenie i stanowczy protest” wobec unieważnienia postępowania wyraziła w liście otwartym do wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza „Solidarność” PZL Mielec.

Postępowanie dotyczyło 32 wielozadaniowych śmigłowców S-70i Black Hawk w wersji uzbrojonej, mogącej ściśle współdziałać ze śmigłowcami bojowymi AH-64E Apache Guardian zarówno przy zwalczaniu celów na lądzie, jak i wsparciu logistycznym. Śmigłowce miały trafić do jednostek lotnictwa Wojsk Lądowych, które ma być także użytkownikiem AH-64. Obecnie polskie siły zbrojne dysponują ośmioma Black Hawkami wykorzystywanymi przez wojska specjalne, dostarczone na mocy umowy z 2019 roku.

Lotniczą Akademię Wojskową (LAW) w Dęblinie kończy rocznie 30-40 pilotów śmigłowców. W tym roku akademickim liczbę miejsc na kierunku śmigłowcowym zwiększono do 50. Według szacunków obsługa samych śmigłowców Apache będzie wymagała wyszkolenia blisko 400 członków załóg.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (9)

  1. ALBERTk

    Po co nam BlackHawki, po co nam śmigłowce bojowe, szkolnymi się obronimy przed Rosją.

    1. radziomb

      hmm. moze tak, a moze zaraz sie okaze ze cala produkcja pojdzie dla.. Ukrainy. Jak to bylo z Krabami. a tydzien temu pojawil sie filmik z Ukrainskimi Black Hawkami jak wysadzaja desant za liniami wroga nocą.

    2. Franek Dolas

      Ale będziemy je mogli je czym zatankować bo kupiliśmy z pół tysiąca cysterny. A jakby co i Ruscy je rozp... to będziemy mogli ten cały bajzel zasypać ziemią bo koparek też u nas dostatek. To są dopiero przemyślane zakupy nie jak za MB jak słusznie stwierdził wiceminister Bujda.

    3. Matołek

      Właśnie. Po kolei. Szkolenia a potem w bój.

  2. szczebelek

    Zaczynamy opcję ataku na bezpieczeństwo za wybór społeczeństwa...

  3. radziomb

    internet zwariuje. najpierw MON kupuje szkolno bojowe fa50 a teraz szkolno bojowe H145 :)

  4. Flaczki

    A Kiedy dwie eskadry mysliwcuw, tankowce MRTT, transportowce A400, AWCS E2-D

  5. Chyżwar

    Niemieccy koledzy muszą przecież na czymś w Polsce zarobić. Na czołach się nie udało. Na BWPach i Miecznikach też nie. Więc niech chłopaki choć zarobią na swoich latających szklanych bańkach. Bo przypuszczam, że PZL-Świdnik nie wchodzi tu w grę.

  6. ANDY

    "... że MON ogląda każdą złotówkę przed wydaniem, a z kontraktowanych kwot „lwia część zostanie w polskich zakładach przemysłowych ..." - czy panowie z MON-u maja ludzi za i dio toow ... jak wyglądają zamówienia w polskich firmach to widać chodź by po epopei z homeopatycznym kontraktem na Borsuka ... o innych moim zdaniem skandalicznych mijaniem polskich produktów mogących być produkowanych u nas nie wspomnę ...

  7. Dudley

    Szkoda że nie protestowali kiedy decydowano o zakupie 96 AH64 który drenuje budżet MON. Gdzie byli gdy decydowano o zakupie konkurencyjnego AW149 maszynie tej samej klasy. Potrafią jedynie ujadać.

  8. radziomb

    Jak za PISu MON kupowal szkolno bojowe fa50 to Kosiniak i wielu innych krytykowalo, a teraz sam chce kupic.. szkolno -bojowe smiglowce? te male, tanie H145 ? Co nawet ich w Polsce nie produkujemy? no chyba ze pionie cala produkcja Black Hawkow pojdzie na.. Ukraine za kase z mineralow lub zamrozone ruskie aktywa :) ps. Lockheed tez chce sprzedac nowe F16 viper dla Ukrainy.

  9. Oxi

    Sprawa ze śmigłowcami jest o tyle ciekawa, że chyba po raz pierwszy oficjele z MON mówią o priorytetyzacji. Do tej pory na chybił trafił kupowano co tylko się rusza. Czołgi bez ASOP pożyją na polu walki z miesiąc, kupowanie ciężkiego sprzętu bez takich systemów to kompletna bezmyślność. Nadal nic nie słychać o Sonie, zatem w marszu i na polu walki walki wojska będą pozbawione osłony przeciwlotniczej. Jedyny plus opóźnienia z Soną to być może to, że będzie zawierała efektywne systemy walki z dronami (laser?)

Reklama