Reklama

Siły zbrojne

Pierwszy transportowiec Atlas w brytyjskich siłach powietrznych

Produkcja samolotów A400M w Sewilli – fot. M.Dura
Produkcja samolotów A400M w Sewilli – fot. M.Dura

Brytyjskie siły powietrzne oficjalnie odebrały pierwszy, czterosilnikowy samolot transportowy Airbus A400M Atlas, który wylądował 17 listopada br. w bazie RAF Brize Norton w Oxfordshire.

Jest to pierwszy z 22 zamówionych przez Brytyjczyków samolotów A400M Atlas, produkowanych w zakładach lotniczych koncernu Airbus Defence and Space w Sewilli. Otrzymany przez RAF statek powietrzny będzie wykorzystywany w pierwszym okresie do treningu załóg kolejnych transportowców. Dwa z nich mają być bowiem dostarczone jeszcze w tym roku.

W ten sposób Brytyjczycy dołączyli do międzynarodowego klubu użytkowników A400M, który wcześniej składał się z Francji i Turcji i do którego już niedługo dołączą również Niemcy (którzy jak na razie zamówili 53 takie maszyny).

Koncern Airbus otrzymał jak dotąd zamówienia na 174 samoloty z ośmiu krajów. Na Starym Kontynencie będą to jeszcze Belgia, Luksemburg i Hiszpania. Kontrakt na dostawę Atlasów podpisała dodatkowo Malezja.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. ciemna masa

    Mam pytanie do "marka" (bo wiem ze jest ekspertem).Dlaczego Polska nie chce kupować A400?Przecież jest najlepszy!

    1. Tyberios

      A przepraszam gdzie jest napisane że nie chcemy kupować, gdzie jest napisane że w ogóle mamy kupować? Na litość Bogów byle pierdoła wyjdzie na rynek i pojawiają się pytania "dlaczego nie kupujemy"... najprostsza odpowiedz zazwyczaj wystarcza. Bo nas NIE STAĆ.

    2. antyczosnek

      Najlepszy w czym? Trzeba było kupować An-72 skoro Ukraińcy to tacy przyjaciele. Deklasuje osiągami A400 pod każdym względem i jest dużo dużo tańszy.

    3. marek

      nie wiem dlaczego, ale uwazam,ze warto by miec 4-5, chyba ze zdecydowalibysby sie na 2-3 Globmastery, ktore na "codzien" mogly by zaarabiac na siebie lotami komercyjnymi, te stare Herculesy to raczej nietrafiony pomysl....szkoda, ze razem z Ukraina nie "poszlismy" w Antonowa, bo wspolna produkcja, eksploatacja i eksport plus nowa technologia - daly by potezny zastrzyk kasy ( i skoku technologicznego ) dla obu krajow, wtedy zwyciezyla opcja EUROPATRIOTYZMU, W RAMACH KTOREGO -placimy za transport USA....(?????????) A400 jest juz chyba na tyle "dojrzala", gdybym mogl, a szkoda, ze nie moge ( :) ) podejmowac tego typu decyzje - wzial bym "zbedne" maszyny z Luftwaffe. Niemcy pozbyli by sie "balastu", my niemalych oplat za fracht, a i produkt bylby tez tanszy...Wiecie czego mozemy na prawde zalowac - przedyskutowanych (przechlanych) 20, slownie dwudziestu lat na decyzje zwiazane z obronnoscia. na koniec nastepny konkurs (nagrody MUSICIE kupic sobie sami)-SAMA obecnosc TIRPITZA w norweskich fiordach podczas wojny szachowala Royal Navy, Stalina i Churchila, zwiekszala koszty ubezpieczen statkow, masakre konwoju PQ17, tysiace ofiar na lodowatych wodach Atlantyku, na froncie wschodnim.....pytanie: co by sie stalo gdyby juz 20 lat temu byly Black Hawki, NDRy, OPodwodne z rakietami, Leopardy, Pancerhaubice, f16, prawdziwe okrety- nie patrolowce.....moj konkurs i pierwsza odpowiedz: MOZE NIE BYLO BY WOJNY NA UKRAINIE, embarga na jablka i rury pod Baltykiem....!!!!

  2. AM84

    Niemcy czesc a400 beda chcialy sprzedac dalej , dobry pomysl zeby zastapic herculesy w niedalekiej przyszlosci

    1. lechu

      Fajnie by bylo tylko czy kasy starczy?

    2. sdf

      taaa 1 sztuka kosztuje prawie pół miliarda złotych kupujac 8 których nie wykorzystamy i tak wydamy 4/5 miliardów złotych

    3. [sic!]

      No właśnie, bo 53 sztuki najcięższych transportowców to jak na RFN trochę dużo

  3. red

    Hiszpania zdaje się też za dużo zamówiła i też chętnie się pozbędzie kilku sztuk

Reklama