Reklama

Siły zbrojne

Pentagon zamawia kolejne samoloty nowej generacji

Fot. Airman 1st Class Thomas Spangler/USAF.
Fot. Airman 1st Class Thomas Spangler/USAF.

Amerykański Departament Obrony podpisał porozumienie z koncernem Lockheed Martin dotyczące dostawy kolejnych 43 myśliwców nowej generacji F-35. 29 maszyn trafi do sił Stanów Zjednoczonych, natomiast pozostałe będą stanowić wyposażenie lotnictwa użytkowników eksportowych.

Według komunikatu Lockheed Martin porozumienie obejmuje produkcję 43 samolotów wielozadaniowych z 8. partii małoseryjnej (LRIP 8). Dostawy mają rozpocząć się w 2016 roku. Ostateczna wartość kontraktu zostanie ujawniona po jego sfinalizowaniu, co ma nastąpić w ciągu nadchodzących tygodni.

Partia LRIP 8 obejmie dostawę 29 myśliwców dla sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, w tym 19 F-35A dla USAF, 6 F-35B dla piechoty morskiej oraz 4 F-35C dla lotnictwa marynarki wojennej. Kolejnych 10 maszyn w standardowym wariancie F-35A trafi do użytkowników eksportowych (w tym po 2 dla Izraela, Włoch i Norwegii oraz 4 dla Japonii). Pozostałe cztery samoloty, w wariancie skróconego startu i pionowego lądowania F-35B przeznaczone są dla Wielkiej Brytanii.

Do chwili obecnej zakontraktowano w ramach produkcji małoseryjnej (LRIP 1-7) zakup 166 myśliwców F-35, a 115 maszyn zostało dostarczonych. Przedstawiciele Lockheed Martin zapowiadają, że koszt jednostkowy samolotów z partii LRIP 8 będzie o 3,6 % niższy, niż maszyn zamówionych w ramach poprzedniego kontraktu. Wcześniej informowano, że producenci F-35 prowadzą działania w celu obniżenia kosztu jednostkowego samolotów tego typu. 

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Szymon

    Akurat nie w tej działce

  2. gazek

    Dlaczego potrzebujemy F-35? Bo potrzebujemy samolotów stealth. Bo jak u naszych granic staną S-300/400, to żaden nasz samolot nie będzie mógł latać nawet w naszej przestrzeni powietrznej w odległości do 400 km od tych rosyjskich systemów. Proste.

    1. Piotr

      eeeeeeeeeeeeeeeee przesada przecie kacapy sa zacofane

  3. cosmo-pl

    Czytam niektóre komentarze i nie wierzę. "Pucujecie się" przy tych F-35 czy jak? :) Ogólnie kilka rzeczy mi nie pasuje i myślę, że ten samolot, w naszym frontowym położeniu, w ogóle by się nie sprawdził. Jak doskonale wiadomo, F-35 to już nie jest nowy produkt, a jego plany zostały wykradzione. Idąc dalej tym tropem - technologia Stealth, jest tak długo dobra, jak pozostaje skuteczna. I o ile każdy samolot można wyposażyć w nowszy radar, czy nowszy system detekcji innych maszyn, tak technologii Stealth już na kompletnej konstrukcji nie poprawisz, albo będzie to szalenie trudne do zrobienia. To po pierwsze. Po drugie - F-35 jest tak długo dobre, jak niewidoczne. Jak staje się widoczne, to niestety ale nie jest już tak dobre i jedyne co, to zostaje mu skuteczna amunicja na pokładzie. No i tu jest problem, lecąc w konfiguracji stealth, niewiele jej można zabrać. W warunkach bojowych jednym słowem - kiszka. O manewrowaniu i walce, na bliższe odległości już nie mówię, a w wypadku starcia totalnego i braku właściwego wsparcia, na pewno do takowego dojdzie. Mało tego, te samoloty, po kilku misjach, w warunkach bojowych, mogą wymagać skomplikowanych napraw np kadłuba, bo jeżeli nie, to nie będą już tak niewidoczne jak wcześniej. Wygląda na to, że musiałby operować nie z naszych lotnisk, a lotnisk sojuszników. No i tu jest kolejny problem - konfiguracja uderzeniowa vs zasięg. Ani nie mamy lotniskowców, ani możliwości ich bezpiecznego tankowania.. Lotnisk wojskowych jest w PL kilka, nawet jakby było ich więcej, to prawdopodobnie wystarczyłoby wystrzelić kilka rakiet z obwodu Kaliningradzkiego, żeby je zniszczyć. Lotnisk cywilnych jest pewnie ponad 100. Wszystkich ich wystrzelać się nie da, a jeżeli ochrona kontwywiadowcza będzie skuteczna, to między nimi można się bardzo skutecznie relokować. Do tego jednak potrzebny jest samolot bardzo łatwy w obsłudze i nie wymagający skomplikowanego zaplecza technicznego Także Panowie, dużo bardziej od kilku F-35, potrzebujemy dobrego i zwinnego myśliwca, przenoszącego inteligentne pociski, które podziurawią OPL i obronią formację uderzeniową przed myśliwcami. Liczy się też ich ilość. Wg mnie powinniśmy zostać przy technologii 4+ i postawić na ilość. Wiem, wiem, zaraz się dowiem, że sugeruję Gripena NG i że on tego nie może, tamto nie pasuje - otóż może i pasuje i nie jest to obecnie nie do osiągnięcia. Gripen NG w tej chwili prawdopodobnie odpali już każdą rakietę, którą sobie wymyślimy, gdyby zaistniała taka konieczność i jej konstrukcja nie będzie utajniona. Chociaż w warunkach konfliktu, wszystko zostanie odtajnione, nawet jak nam NATO nie pomoże, bo Putin zagrozi nukem. ;)

  4. alo

    Ja akurat biorę pieniądze od Amerykanów i się do tego przyznaję. Pracuję bowiem w europejskiej filii amerykańskiej firmy (nie, nie w McDonaldzie) i płacą mi tutaj całkiem godziwie. W odróżnieniu od Rosjan, znam paru Amerykanów (Amerykanki też) i nie mam powodu, aby ich nie lubić. Ale nie popieram cwaniaków, którzy pod pozorem stworzenia rzekomo najlepszego samolotu w świecie, w ciągu 15 (sic!!) lat, z 7 letnim (!!!) już na dziś opóźnieniem projektu, wyciągnęli z kieszeni podatników - w tym moim kumplom z roboty, kasę, odpowiadającą rocznemu PKB Polski. To, że krytykuję konstrukcyjne i finansowe fiasko F-35, czyni mnie takim samym "ruskim propagandystą", jak to, że w latach '90 jako pierwsze auto, zamiast Fiata 126p, kupiłem sobie Ładę 2107. Jej sprzedaży po dwóch latach i zamiany na Forda Escorta do dziś nie uważam za akt antyrosyjski i proamerykański. Aby mniej zorientowanym ułatwić zrozumienie manipulacji "jmw", podaję swoje źródło odnośnie "fantazjowania na temat osiągów" rakiety R-74. Wydawnictwo Jane's Missiles and Rockets, artykuł z 19.05.2006 pt."Vympel plans to develop air-to-air missiles for Russia's PAK FA fighter", cytat: "For many years following the break-up of the former Soviet Union, political factors slowed work on creating improved R-73 variants. However, two interim models were produced - the K-74 (probably begun as izdeliye 740), with an improved Mayak-80M IR seeker operating at angles of +/-60ⅹ off boresight, and the K-74M (izdeliye 750) with an angle of +/-75ⅹ. For the PAK FA, Vympel is developing two new missiles based on R-73/R-74 technology. The first of these is izdeliye 760. Based on the K-74M, this is intended to match the performance of the MBDA Advanced Short-Range Air-to-Air Missile (ASRAAM) and the Raytheon AIM-9X Sidewinder. It will have an improved IR seeker, an inertial control system, a datalink receiver for target updates and an advanced rocket motor with a longer burn time. To make the missile suitable for internal carriage, its cross-section will be reduced to 320x320 mm. To maximise the weapon's coverage, it can be fired in lock-on-after-launch (LOAL) mode, starting under inertial control before achieving in-flight lock-on. It will be able to engage targets up to 160ⅹ from the aircraft's heading". Jak widać, niektórzy zarzucają "fantazjowanie" jednemu z najbardziej liczących się wydawnictw militarnych w świecie. Kwestii rozwijanej obecnie w Rosji technologii FPA nie komentuję, bowiem jedynie wskazałem na prowadzenie takich prac i jakakolwiek dyskusja co do ich efektów jest dziś jedynie na poziomie czczych spekulacji. Nie ma jeszcze głowicy naprowadzania FPA, ale również nie ma ani jednego egzemplarza F-35 w gotowości bojowej, więc pisanie o czegoś braku działa tutaj w obie strony. Stwierdzenie, że QWIP jest technologią przestarzałą to zwyczajny brak znajomości tematu, gdyż jest to technologia wciąż nowa i dynamicznie rozwijana. W przypadku zastosowania w urządzeniu FLIR/IRST praca na dłuższej długości fali przekłada się na większy zasięg wykrywania, w grę wchodzą dystanse powyżej 100 km, oraz możliwość reagowania na zimniejsze obiekty, których obecne wykrywacze IR nie są w stanie wykrywać. Teoretycznie mniejsza rozdzielczość nie ma w przypadku głowic pocisków bliskiego i średniego zasięgu większego znaczenia, jest bowiem do obejścia na poziomie cyfrowej obróbki sygnału z matrycy. Technologia ta ma tę zaletę, że urządzenie można zaprogramować na odpowiednie długości fali, nie będąc uwiązanym do częstotliwości wynikającej z przerwy energetycznej danego półprzewodnika. Każda technologia ma wady i zalety, stworzenie sensownego systemu to zazwyczaj kompromis, tzw."trade off". Rewelacje o zasobniku Damocles, używanym w Su-30 MKM uzupełnię o informację, że kontrakt na samoloty dla Malezji podpisano w 2003 roku, natomiast prototyp rosyjskiego zasobnika - UOMZ Sapsan-E odbył pierwszy lot pod koniec 2004 r. Obecnie zasobnik ten jest już oferowany. Przykład z rosyjskim MMIC świadczy o czymś zgoła odmiennym- pokazuje jak szybko technologia cywilna dogania dziś militarną. Rosjanie mieli opracowany 4-bitowy chip GaAs, ale po co mieli go stosować, skoro w międzyczasie w handlu pojawiły się układy tańsze i o większej mocy. Biorąc pod uwagę, że radar AESA to ponad 1000 elementów, ich koszt jednostkowy oraz możliwości masowej produkcji, grają rolę. Obniżenie ceny wymusiła m.in. upowszechniająca się technologia telefonii GSM i satelitarna. W razie czego, Rosjanie technologię arsenku galu mają jednak opracowaną. Prosiłem kiedyś "jmw" o podanie źródła informacji, jakoby Malezja zamierzała zrezygnować z SAP-518, lecz zareagował zabiegiem erystycznym, wziętym wprost z zasad Schopenhauera -zarzucił mnie informacjami nie na temat. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Malezyjczycy coś tam protestowali - Rosjanie znani są z tego, że eksportują dość okrojone wersje tego, co mają u siebie. Ale bez źródła "nadal mamy do czynienia z przekłamaniami i zwykłymi plotkami". Twierdzenie, że w rosyjskiej technologii WRE nic się nie zmieniło od lat '80 to kolejny przejaw niewiedzy. Zmieniły się trzy absolutnie podstawowe rzeczy - zmieniono elektronikę analogowej na cyfrową, zaprzęgnięto do pracy 64-bitowe mikroprocesory, oraz zastosowano elementy z arsenku galu. Gdyby ktoś powiedział, że mój obecny komputer z Pentium Core i7, to to samo co Amiga, jaką dostałem na 18 urodziny, myliłby się znacznie mniej. "Porównywanie WRE do radarów AEGIS to już w ogóle jakieś nieporozumienie" - dobre, dobre. Zwłaszcza, że oprócz funkcji wykrywania, radar AN/SPY-1 może być również używany w walce elektronicznej, mającej polski skrót WRE.. Chapeau bas, monsieur! Przyśpieszenie z F35A z 0.8 do 1.2 Ma na wysokości 30 kft w 61 sekund było podane przy charakterystyce KPP serii fabrycznej 240-3. Źródło - Aviation Week & Space Technology. Rosyjskie? Niech się "jmw" ze mnie śmieje, ale skorzystam z wikipedii, gdzie piszą tak: Country - United States, Based in - New York City. Cwane te ruskie.. Dywagacje na temat osiągów aerodynamicznych JSF podsumowuje raport doradcy amerykańskiego odpowiednika MON, który każdy może sobie odszukać, wpisując w wyszukiwarkę: DOTE F-35 pdf. Stoi tam jak byk, że wartość podtrzymanego skrętu F-35A została zmniejszona do 4.6 G. Ta wartość z kolei rzutuje na zdolność do utrzymania przechyłu, który z kolei, wg wzoru r=v^2/g*tan theta, bezpośrednio przekłada się na promień skrętu. Zaś 4.6 G to okolice osiągów F-4 Phantom, opracowanego w latach '50 ub.w. "Wyszukiwanie na siłę problemów w F-35" - czyżby "jmw" tak właśnie komentował wyżej wspomniany raport DOTE? Pierwszy z brzegu cytat, z tegoż właśnie raportu: "The first test series confirmed Polyalphaolefin (PAO) coolant and fueldraulic systems fire vulnerabilities. The relevant protective systems were removed from the aircraft in 2008 as part of a weight reduction effort. A Computation of Vulnerable Area Tool analysis shows that the removal of these systems results in a 25 percent increase in aircraft vulnerability". Krótko - samolot jest nieco mniej ociężały, bo wymontowano z niego instalację gaśniczą, a przez to możliwość usmażenia pilota zwiększyła się o 25%. Piszą tam też, że silnik smaży ogon, a zużycie paliwa poniżej pewnego poziomu usmaży awionikę. Toż to istny latający McDonald's.. Ogólnie ten raport, "taki był ładny, amerykański", żadna tam "ruska propaganda", ale mimo to, wbrew niektórym obrońcom tego odwlekanego w czasie fiaska, miażdży cały program JSF.

    1. jmw

      Zdaję się na informację od Jane's i przyjmuję, że pocisk R-74m ma seeker o zakresie obserwacji +75/-75, ale nadal nie zmienia to faktu, że to pocisk z rodziny R-73 przynależny do 4 generacji, osiągami ustępujący pociskom AIM-9X, Iris-T i ASRAAM - pomijając już samo to że nie ma głowicy matrycowej. Dopiero będący w rozwoju R-74M2 osiągnie możliwości zbliżone do pocisków 5 generacji jak zasięg, zakres +/-90 i tryb LOAL (pisze to wyraźnie w przedstawionym fragmencie). Czyli jednak kolega w połowie fantazjował...:) No dobra zakończmy ten wątek skoro wyjaśniliśmy sobie tę niezwykle istotną kwestię. F-35 jak każda nowa konstrukcja wymaga wieloletnich prac i nie ma w tym żadnych niespodzianek dla podatników- nowe technologie niestety wymagają poświęceń i nikt nie twierdził, że będzie łatwo i przyjemnie. Przecież nie inaczej było z Raptorem, tak samo z Eurofighterem o którym mówiono że program jeszcze istnieje tylko dlatego aby utrzymać miejsca pracy. Koszty programu Eurofightera przecież są horrendalne.. Najważniejsze żeby grube pieniądze wydane na zakup maszyny zwróciły się gdy nadejdzie czas, by w warunkach bojowych wykorzystać wszystkie jej walory. F-35 do takich operacji będzie gotowy... Coraz więcej państw zainteresowanych jest zakupem tych maszyn. Izrael rezygnuje z V-22 aby w ten sposób zaoszczędzone środki przeznaczyć na zakup większej ilości F-35. Izrael znany jest z tego, że byle czego nie kupuje. Najpierw musi przeprowadzić analizę zanim zdecyduje się zainwestować w nowy sprzęt wojskowy. Tak było z samolotami F-16I, F-15I czy AH-64 Peten. Nie słyszałem, aby kiedykolwiek w historii Izrael wydał pieniądze na nietrafiony sprzęt. Sama nazwa izraelskich F-35 Adir czyli Potężny mówi wszystko o tym produkcie. F-35 to wszechstronny samolot dysponujący dużymi możliwościami przede wszystkim dzięki technologii stealth i pasywnym czujnikom optoelektronicznym. Także zdolności manewrowe i walka na bliskich odległościach jak się okazuje nie są obce tej konstrukcji. W sierpniu odbyła się walka manewrowa pomiędzy dwoma F-35, a pięcioma F-16. O czym to świadczy? Takie testy USAF przeprowadza celem sprawdzenia możliwości nowej konstrukcji do założeń kontraktu. Widocznie wbrew oficjalnym twierdzeniom F-35 musi spełniać wysokie wymagania w walkach manewrowych z liczniejszym przeciwnikiem. Tak było na początku wieku kiedy cztery F-22 sprawdzane były w konfrontacji z 8 samolotami F-15. Nie twierdzę, że GaAs (QWIP) jest technologią przestarzałą tylko nie nową - a to jest różnica. Chodzi mi o to, że wszystkie najnowszej generacji systemy termowizyjne oparte są o InSb pracujących na wyższych częstotliwościach. Wysokiej klasy czujniki MWIR zbudowane z InSb stosowane zamiast QWIP oferują zdecydowanie najlepsze wyniki w tym zakresie widmowym, oferując najlepszą kombinację zasięg/rozdzielczość. System EOTS i EODAS zbudowany jest z InSb MWIR podobnie jak wszystkie nowoczesne zachodnie systemy IRST. "The F-35 Joint Strike Fighter has an eplectro-optical targeting system..... type HOT MWIR cameras will have the similar imaging performance to InSb" - pisze na stronie SBIR.gov. Co do radaru AESA.... Ciekawa sprawa opisana przez red. Butowskiego w NTW. Problemy z samolotem MiG-35 zaczęły się gdy Indie zażądały samolotu z radarem AESA dla MiGa-29 w ofercie przetargowej na średni samolot wielozadaniowy. Rosjanie nie mieli niestety technologii do wytwarzania modułów nadawczo-odbiorczych - w tym tkwił właśnie ten problem. Fazotron-NIIR przystapił do pracy nad radarem aktywnym około 2000r. Z powodu ograniczonych środków finansowych firma nie prowadziła badań podstawowych w tak szerokim zakresie jak inne kraje i przyjeła rozwiazania znane z rozwiązań zagranicznych czyli zachodnich.. i już na dzień dobry mamy trudności typu finansowego i bez inwencji we własne rozwiązania. Analizując nową dla siebie antenę aktywną fazotron ocenił, że jest w stanie zaprojektować i wykonać wszystkie jej elementy z wyjątkiem modułu nadawczo-odbiorczego, którego z kolei nie da się zrobić bez produkowanych na skalę przemysłową mikrofalowych układów scalonych(MMIC). Dlatego skorzystano z licencji M/A COM. Pierwsza wersja Żuka AE (FGA-29) o średnicy anteny 700 mm, miała 1088 takich modułów, ale była zbyt ciężka. Dlatego też zmniejszono antenę do 575 mm z 680 modułami. Finalna wersja Żuka AE (FGA-35) miała mieć znowu 700 mm z ponad 1000 modułami, ale dzięki dopracowaniu technologii nie miała być aż tak ciężka. Jak wiadomo rosyjska oferta została przez Indie odrzucona. Wg nieoficjalnych informacji rosyjska oferta, przez dość długi czas uchodząca za dość poważnego kandydata, miała zostać wykluczona z rywalizacji ze względu m. in. na nieosiągnięcie przez radar Żuk-MAE wymaganych zasięgów wykrycia i śledzenia celu. Czyli poszło coś nie tak... W 2013r. WWS zdecydowało o zakupie 16 samolotów MiG-29 SMT ze względu na opóźnienia w programie MiG-35. Co do malezyjskiego kontraktu z tureckim Havelsanem: http://defense-studies.blogspot.com/2014/04/havelsan-mou-aims-to-enhance-malaysian.html Co do raportu DOT&E... Takie raporty panie alo powstają po to aby wyeliminować problemy z nowymi konstrukcjami na etapie testów. Raporty zawierające listy usterek powstają wszędzie bo takie są procedury. W Rosji w czasie testów państwowych PAK-FA powstała lista licząca kilkadziesiąt pozycji usterek i niezgodności z wymaganiami. Oznacza to, że PAK-FA to projekt skazany na klęskę? A Eurofighter... Pod koniec lat 90-tych powstawały raporty wręcz miażdżące dla projektu EF-2000. Myślisz panie alo, że wyprodukowanie tak skomplikowanej maszyny jak samolot wielozadaniowy to jak sklejenie modelu szybowca na biurku w pokoju? Czasami mam wrażenie, że mam do czynienia z ludźmi którzy wychodzą z takiego założenia - po prostu dziecinada. Zdecydowana większość zawartych uwag w DOT&E zostało uwzględnionych i wyeliminowanych. Pisałem już o 5 obszarach pozostających jeszcze do poprawienia przez LMC. http://www.flightglobal.com/news/articles/lockheed-addresses-pentagon-f-35-dotampe-report-381218/ Jednym z problemów było nagrzewanie aerodynamiczne na powierzchniach poziomych ogona samolotu na dużych wysokościach i wysokich prędkościach. Powłoki ogonowe były uszkodzone przez tarcie z powietrzem i ciepła z dopalacza odrzutowca. Na F-35A problem wyeliminowano poprzez wdrożenie nowych powłok. Podobnie poprawiono masę innych rzeczy i dlatego raport DOT&E nie należy przecież traktować jako listę usterek nie do usunięcia - bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Dlatego ironizowanie panie alo o smażeniu pilotów już jest nieaktualne i po prostu głupie. O tym właśnie piszę, że wyszukuje się rzeczy które już zostały dawno usunięte w trakcie trwania programu. Najgorsze F-35 ma już za sobą i wychodzi na prostą. W latach 2015-2018 osiągnie sprawność bojową. O.K. przyjmijmy że przyspieszenie F-35 wynosi 61 sekund - tylko co z tego? Ten samolot dysponuje takimi możliwościami, że akurat ten parametr nie ma wpływu na ogólną sprawność bojową F-35. Naprawdę nie ma sensu dołować parametrów F-35 bo niedługo okaże się, że zdolności manewrowe ma na poziomie bombowca B-52. Tylko kto się będzie ośmieszać takimi teoriami?.. Lockheed czy ten kto wymyśla te absurdy..? Moim zdaniem F-35 będzie panował w powietrzu przez następne kilka dekad bo tak naprawdę konkurencji na horyzoncie nie widać.

    2. jmw

      Jeszcze jedno..UOMZ Sapsan-E jest produkowany na licencji Thalesa.

  5. Autor

    To czy grozi nam wojna w Polsce czy nie?Kto potrafi odpowiedzieć dzisiaj na to pytanie?

  6. jmw

    Rosjanie opracowali wiele doskonałych konstrukcji i nigdy nie zaprzeczałem ich wkładu w rozwój lotnictwa. Nieraz odnosiłem się bardzo pozytywnie o produktach radzieckich/rosyjskich. MiG-25 został skonstruowany by wznieść się niezwykle szybko, odpalić rakiety w pierwszym podejściu do celu i wylądować. Autopilot 25-tki był jedną z najlepszych konstrukcji w owym czasie. Tak samo cyfrowy system komunikacji z ziemią. Docenić sowietów należy za zbudowanie samolotu zdolnego do przechwycenia XB-70 z dostępnych w owym czasie materiałów. Również samoloty Mig-29 i Su-27 to bardzo udane konstrukcje, które w okresie "zimnej wojny" stały sie w USA zapalnikiem do powstania konstrukcji F-22. Rozprawie się teraz z paroma bzdetami rosyjskiego propagandzisty na forum D24.pl. Zacznę od pocisku krótkiego zasięgu R-73. R-73E to przede wszystkim pocisk generacji 4. Jest naprowadzany klasyczną głowicą termiczną Majak-80. Może być odpalony od czoła celu i dysponuje zasięgiem do 20km. Żeby mieć pewność trafienia pilot musi go odpalić w zakresie 40/-40 (Boresight) w stosunku do osi samolotu i strefy widzenia celownika nahełmowego NSC Szczel-3UM lub Sura-k. Dostawy pierwszych R-73E do odbiorców zagranicznych dotarły w 1988 roku. Odmianą pocisku R-73E był ujawniony w 1989 pocisk R-73EŁ różniący się od wersji E rodzajem zapalnika. O ile w wersji E zastosowano zapalnik radiowy Sokół o tyle w tym drugim jest to urządzenie laserowe Bursztyn. Kolejnym wariantem R-73 był pocisk noszący oznaczenie R-73E/EŁ o zwiększonym do 40 km zasięgu... Dalsze prace rozwojowe prowadzone nad projektem pocisku R-73 doprowadziły w latach 90-tych ub. wieku do powstania zmodyfikowanego wariantu rakiety oznaczonego jako R-73M lub R-73RMD-2. Miał być on gotowy do rozpoczęcia produkcji przed końcem 1996 roku. Wprowadzone w konstrukcji pocisku modyfikacje miały na celu przede wszystkim zwiększenie czułości głowicy naprowadzającej i zwiększenie kątów obserwacji do 60/-60 stopni. Sama głowica (Majak-80M) została wyposażona w udoskonalony procesor obróbki sygnałów. Poprawiono także jej odporność na zakłócenia i środki przeciwdziałania stosowane przez przeciwnika, takie jak pułapki termiczne. Modyfikacje wprowadzone w R-73M miały pozwolić także na dalszą poprawę możliwości manewrowych i przestrzennych. Zwiększeniu uległ również zasięg pocisku, w przypadku ataku z przedniej półsfery do 20-40 km. Ubocznym skutkiem wszystkich wprowadzonych zmian było jednak zwiększenie masy pocisku do 106-110 kg. Kolejną modernizacją R-73 stał się pocisk RWW-MD czyli izdielije 750 lub K-74M. Tutaj dochodzimy do momentu fantazjowania pana alo na temat osiągów tego pocisku...Podstawową modyfikacją wprowadzoną w RWW-MD, w porównaniu do R-73, jest nowa, dwuzakresowa głowica samonaprowadzająca na podczerwień Impuls-90. Dysponuje ona zwiększoną czułością i większym zakresem obserwacji niż miało to miejsce w oryginalnym pocisku R-73, zapewniając zakres obserwacji 60/-60 (choć sam producent głowicy podaje niższe wartości, czyli 50/-50 stopni) zamiast 45/-45 stopni.. Kolejna wersja pocisku K-74M2 ma dysponować bezwładnościowym układem kierowania oraz nowym mocniejszym silnikiem rakietowym. Zmodyfikowana miała zostać również aerodynamika pocisku. Co ciekawe, przez bardzo długi czas rosyjskim projektantom nie udało się zastąpić ukraińskiej głowicy naprowadzającej rozwiązaniem rosyjskim. Takową głowicę miała dopiero niedawno opracować firma AOMZ z Azowa. Skądinąd wiadomo, że prace nad głowicą naprowadzającą dla K-74M2 prowadzone przez KTRW są opóźnione. Te pociski mają być przeznaczone dla najnowszych rosyjskich samolotów w tym PAK-FA. Dopiero wg Rosjan pocisk K-74M2(izdielije 760) ma posiadać charakterystyki analogiczne do rakiet AIM-9X tzn zasięg i zakres 90/-90 oraz podobno tryb LOAL. Jednak te rakiety to nadal modernizacje pocisku R-73, a podstawową wadą tych rakiet jest też to, że głowice nadal naprowadzają się termicznie, no i jeszcze tych rakiet nie ma w odróżnieniu od AIM-9X, Iris-T czy ASRAAM. Rosjanie prowadzą wprawdzie prace nad głowicami obrazującymi z matrycami FPA i pociskiem oznaczonym K-30, ale kiedy wejdą do produkcji seryjnej nie wie nawet sam producent.. "Rosjanie prowadzą również zaawansowane prace nad pierwszym namiernikiem FPA, wykorzystującym technologię QWIP". EOTS i DAS pracują w dwuzakresowym paśmie podczerwieni (NIR/MWIR), który jest również używany przez większość nowoczesnych IR rakiet i systemów rozpoznawczych jak Reco NG, DB-110 systemów IRST jak PIRATE, OSF, IRST21, podsystemów ostrzegania przed rakietami MWS ze względu na fakt, że jest to obecnie najbardziej zaawansowana technologia do wykrywania celów powietrznych w podczerwieni. Taka technologia umożliwia uzyskiwanie dużej rozdzielczości i zasięgu niemal równemu stacji radiolokacyjnej. Detektory pracujące w paśmie MWIR zbudowane są antymonku indu (InSb) umożliwiające uzyskać na FPA bardzo wysokie rozdzielczości i zasięgu. QWIP nie jest jakaś nową technologią. Została wprowadzona 30 lat temu przez firmę AT&T i była dobra dla zastosowań wiele lat temu. Mają one pewne wady, które czynią ją mniej wydajnymi w systemach na podczerwień IIR. QWIP są dobre dla rozwiązań o niższych częstotliwościach widma pracujących w paśmie LWIR co przedkłada się na gorszą rozdzielczość na matrycy FPA. O ile czujniki InSb mogą uzyskać dostępne rozdzielczości rzędu 4096x4096 pikseli to QWIP co najwyżej około 2048x2048. Jak twierdzą nawet rosyjscy eksperci, na których powołują się agencje, armia rosyjska jest w dziedzinie termowizji 20-30 lat w tyle za państwami zachodnimi. Aby nadrobić zaległości, rozpoczęto współpracę w francuską firmą Thales. Zgodnie z podpisaną w maju 2010 roku umową, Rosjanie zakupili licencję na produkcję termowizorów, które są produkowane w Wołgogradzie. Rosyjsko-francuski sprzęt ma trafić na wyposażenie czołgów T-90, T-80 i transporterów opancerzonych BMP-3. Sprzęt firmy Thales, w postaci zasobników celowniczych Damokles, trafił także na wyposażenie eksportowych wersji Su-30, sprzedanych do Malezji. Także francuska firma Sagem w 2007 roku zaczęła sprzedawać na rosyjskim rynku kamery termowizyjne i elementy awioniki. Jej sprzęt trafił do eksportowych wersji Migów-29 i Su-30, sprzedanych do między innymi Indii, Malezji, Algierii. Francuzi współpracowali z fabryką w Jekaterynburgu, gdzie sprzęt jest produkowany i serwisowany. Dzięki współpracy z Francuzami rosyjski przemysł zdobył technologie produkcji czujników QWIP - tyle, że nie jest to najnowsza technologia w termowizji i daleko jej do najnowszych rozwiązań zachodnich stosowanych w matrycach FPA. Podobna historia związana jest które z układami scalonymi (MMIC) do anten AESA. W 2002r. firma Ałmaz-Fazotron spróbowała co prawda zbudować własny moduł nadawczo-odbiorczy, ale okazał się on nieudany. Na tym zakończono pracę nad rosyjskim modułem nadawczo-odbiorczym i projekt wylądował w koszu... Projekt nad którym faktycznie pracowano od 10 lat... Za podstawę opracowania własnego zestawu układów MMIC Rosjanie wzięli zestaw amerykańskiej firmy M/A COM. Samolot F-35 można zatankować w locie, dlatego dalsze roztrząsanie problemu zasięgu przy pełnych lub niepełnych zbiornikach nie ma sensu... Natomiast faktycznie dane stosunku siły ciągu do masy nie jest już obecnie odzwierciedleniem zdolności manewrowych samolotu. Postęp w aerodynamice powoduje, że coraz większe znaczenie ma doskonałość aerodynamiczna samego płatowca oraz obciążenie powierzchni nośnej, z tym że prawdę mówiąc mniej więcej wszystkie trzy trudno nawet zgrubnie oszacować. Obciążenie powierzchni nośnej też jest już niewielkim miernikiem zwrotności poziomej myśliwca. W dzisiejszych czasach trudno jest dokładnie określić "użyteczną" powierzchnię nośną danego myśliwca. Aerodynamika poszła do przodu znacząco. Wszelkie bajery takie jak np. skrzydło pasmowa, generatory wirów itd w sposób znaczący wpływają na generowaną siłę nośną na większych kątach natarcia. Przy niskich kątach natarcia siłę nośną wytwarza tylko samo skrzydło, podczas gdy na większych siłę nośną może wytwarzać dodatkowo powierzchnia kadłuba. Obciążenie powierzchni nośnej obecnie jest mało znaczącym parametrem. Dlatego prawdziwe zdolności manewrowe określa tak zwany Energy-Maneuverability Diagram. Dopiero ten wykres szczegółowo wyznacza czego możemy spodziewać się po danej konstrukcji. Teraz tak przyjęło się na ćwiczeniach lotniczych, że strony biorące udział w walkach symulacyjnych na bliską odległość udostępniają sobie nawzajem EM. Wyjątek stanowią samoloty F-22 gdzie EM są tajne i USAF nie udostępnia danych manewrowych Raptora. Ostatnio na manewrach Cope Taufan z F-22 bardzo narzekali malezyjscy piloci Su-30 na brak informacji od USAF o Raptorach z powodu tajności tych danych. Otrzymali tylko dane F-15... Samoloty Su-30 i Su-35 faktycznie teraz przenoszą stacje zakłóceń aktywnych SAP-518, która jest ponoć następcą Sorbcji-S. Na razie niewiele o nich wiadomo, ale historia eksportu rosyjskich samolotów uczy, że bardziej wymagający klienci pierwsze co robili to wymieniali rosyjskie systemy WRE na zachodnie lub izrealskie. Najprawdopodobniej SAP-518 także nie zadawala malezyjskiego klienta Suchoja. Władze Malezji podpisały porozumienie z turecką firmą Havelsan w sprawie budowy wyposażenia WRE, które będzie przeznaczone dla samolotów bojowych Su-30MKM. Głównym elementem operacji będą zasobniki WRE KNIRTI SAP-518 w nowej odmianie, które zastąpią urządzenia pochodzenia rosyjskiego. Jak widać poziom rosyjskich systemów WRE niewiele się zmienił od lat 80-tych XX wieku. Porównywanie WRE do radarów AEGIS to już w ogóle jakieś nieporozumienie. "The program announced an intention to change performance specifications for the F-35C, reducing turn performance from 5.1 to 5.0 sustained g's and increasing the time for acceleration from 0.8 Mach to 1.2 Mach by at least 43 seconds," reads the report prepared by J Michael Gilmore, the Pentagon's DOT&E. "These changes were due to the results of air vehicle performance and flying qualities evaluations. The US Air Force F-35A's time has slipped by eight seconds while the US Marine Corps short take-off vertical landing (STOVL) F-35B's time has slipped by 16 seconds." No cóż widocznie mamy z kolegą inne źródła, a te bazowe 55 sekund to chyba z prasy rosyjskiej...Nadal mamy do czynienia z przekłamaniami i zwykłymi plotkami. Niewątpliwie są ludzie którzy bardzo źle życzą nowemu projektowi Lockheeda i cieszą się z problemów jakie niesie program nowego samolotu 5 generacji. No cóż mogę ich zrozumieć... Dla rusofila kolejny samolot 5 generacji w USAF to zła wiadomość. Szczególnie wobec opóźnień w wprowadzeniu myśliwca 5 generacji w Rosji i Indiach. Coraz więcej słychać o problemach z indyjską odmianą PAK-Fa czyli FGFA. Jeżeli program w Indiach się zawali to Rosjanie będą mieli większy problem niż z Ukrainą. Znaczna cześć podzespołów do PAKa-FA zlecona została indyjskim przedsiębiorstwom (np. wykonanie radarów bocznych). No cóż, wyszukiwanie na siłę problemów w F-35 i wychwalanie rosyjskiej techniki wobec nędzy rosyjskiego lotnictwa może spowodować pewnie łzę wzruszenia na Kremlu, że posiada w Polsce tak wiernych fanów.

  7. alo

    Amerykanie zbudowali wiele doskonałych samolotów i mają w siłach powietrznych dwie świetne maszyny, które obecnie nie mają sobie równych. Są to F-22 Raptor i B-2 Spirit. Aby nikt nie posądził mnie o rusofilię dodam jeszcze, że przynajmniej do końca bieżącej dekady Rosjanie nie będą mieli nic, choćby porównywalnego. Ale w następnej się to zmieni, ponieważ Amerykanie zamiast iść do przodu, zrobili krok w tył, pozwalając jednej firmie zmonopolizować produkcję samolotów myśliwskich. Jej wciąż nieukończone opus magnum, czyli F-35, to zaprzeczenie zasady, którą wprowadził kiedyś główny konstruktor tej firmy - Kelly Johnson. Mówiła ona, że jeżeli chce się stworzyć dobry samolot, trzeba zebrać mały zespół najlepszych ludzi, dać im mało czasu i jeszcze mniej pieniędzy. Z tym czymś w SL Zachodu, wkrótce zostaniemy pogonieni przez Rosjan, Chińczyków, Hindusów i Bóg wie kogo jeszcze. Jest trochę czasu, ale tamci też nie stoją w miejscu. Rozprawię się z paroma bzdetami samozwańczego (jak twierdzi) propagandysty Lockheeda na tym forum. - Bardzo nieaktualne są jego informacje o kątach obserwacji rosyjskich głowic naprowadzania w podczerwieni. W najnowszym klonie R-73, czyli K-74M (Izdielje 750) wynosi on 75 stopni. 60 stopni miał namiernik Majak-80M, używany w wersji K-74, opracowany w latach '90. Przygotowana dla PAK FA kolejna wersja - Izdielje 760 ma posiadać możliwość LOAL, czyli podjęcia namiaru celu przez głowicę już po odpaleniu rakiety, co sprawi, że będzie miała możliwość atakowania celów do 160 stopni od osi lotu. Rosjanie prowadzą również zaawansowane prace nad pierwszym namiernikiem FPA, wykorzystującym technologię QWIP. Ich opóźnienie w stosunku do Zachodu w tej materii, bierze się głównie z faktu, że przez lata głównym dostawcą tych głowic była ukraińska firma "Arsenał" z Kijowa. Przejęcie technologii przez firmy rosyjskie - AOMZ i Geofizyka, musiało nieco potrwać. Oczywiście, że gotowość bojowa nowych pocisków nie zostanie osiągnięta wcześniej, niż grubo po połowie obecnej dekady. Niemniej zakładanie, że F-35, którego FOC zapowiada się gdzieś pod jej koniec, wciąż będzie miał jedynie do czynienia z rosyjską technologią z lat '90, bo "niczego nie będzie" jest taką samą mądrością, jak pamiętne wypowiedzi gentlemana we wzorzystym swetrze. - Porównanie relacji ciągu do masy ("mocy", hehehe) Su-35 i F-35 z połową wewnętrznego paliwa jest manipulacją i właściwie nie mówi niczego. Kiedy porównamy zasięgi (do przebazowania) obu maszyn, dowiadujemy się o co chodzi. Su-35 ma tutaj 3600 km, F-35, 2200 km. Zatem mając połowę paliwa w zbiornikach, F-35 będzie miał zasięg circa 1100 km, Su-35 około 1800. Więc widzimy jasno, że Suchoj ma po prostu sporo większe wewnętrzne zbiorniki, co w niczym mu nie umniejsza, wręcz przeciwnie. Masa Su-35 z 1/3 paliwa wynosi 23.4 tony, przy łącznym ciągu silników 29 ton, co daje relację masy do ciągu 1:1.24. I tą wielkość należałoby porównać z F-35 mającym połowę paliwa, aby mieć pełne wyobrażenie ich relacji masy do ciągu w realnych warunkach, nie teorii. - "Jako stacja zakłóceń aktywnych nadal stosowana jest Sorbcja-S z lat 80-tych ub. wieku". To podwójna manipulacja. Pierwsza jest taka, że w istocie system ten wszedł do służby w drugiej połowie lat '90. Że jest rozwinięciem wcześniejszych systemów to całkowicie normalna sprawa, to tak jakby powiedzieć, że radar AN/SPY-1 systemu AEGIS jest zabytkiem z lat '70, bo wtedy został opracowany prototyp. Ponadto Sorbcja-S była montowana tylko w Su 27 i 30, Su-35 przenosi już zamontowane na stałe na końcówkach skrzydeł stacje KNIRTI SAP 518, opracowane przed mniej niż 10 laty, a do misji EW dodatkowy podkadłubowy zasobnik SAP-14. Całość uzupełnia szerokopasmowy interferometr, czyli osławiona przez miejską legendę stacja Chibiny-M. - "Beesley twierdzi, że przyspieszenie jest tak dobre jak w F-16 Block 50". Handlarz samochodami też wam opowie o Niemcu, który jeździł tylko do kościoła i płakał przy jego sprzedaży, a ten pan widocznie też nie chce zmieniać pracy. Porównajmy, mając za podstawę raport o F-35, opublikowany w 2012 roku na stronie internetowej DOT&E, czyli instytucji doradczej Sekretarza Obrony USA. Wynika z niego jasno, że cały ten samolot to jedna wielka "failure" i "crack", ale skupmy się na danych. Cytat:"The program announced an intention to change performance specifications for the F-35A, reducing turn performance from 5.3 to 4.6 sustained g’s and extending the time for acceleration from 0.8 Mach to 1.2 Mach by 8 seconds". Pierwotnym założeniem było przyśpieszenie w czasie 55 sekund, co daje nam łącznie 63 sekundy. F-16 Block 50 w konfiguracji do walki powietrznej i z połową wachy przyśpiesza tutaj w około pół minuty. Znowu handlarz, który tym razem mówi wam, że jego auto, rozpędzające się do setki w 10 sekund, ma przyśpieszenie tak dobre jak Porsche 911.. Gdybym był dyrektorem w Lockheed, uroniłbym pewnie łzę wzruszenia, że posiadam tak wiernych fanów - siedzą za darmo całymi dniami w necie i skrobią non stop potężną ilość sążnistych postów. Kibole piłkarscy spotykani na "młynach" stadionów jawią przy takiej wierności i oddaniu, jako całkiem obojętni obserwatorzy, mało zainteresowani losem oglądanej ekipy.

    1. Tyberios

      Ciekawe info waćpan podajesz, ciekawe. Zawsze coś nowego człowiek się dowie.

  8. Wojmił

    To jest frustrujące: - mamy tu na forum wielu piewców wszystkiego co amerykańskie - którzy patrzą na USA z miłością jak zakochana kobieta, z fascynacją i wszystko co z USA jest dla nich najwspanialsze - bezkrytycznie... popadają w jedną skrajność (amerykanofile) - mamy tutaj amerykanofobów a nawet rusofili, którzy uważają odwrotnie niż w/w grupa... - trzecią grupą jest grupa ludzi myślących (mniejszość), którzy trzeźwo patrzą na rzeczywistość i czasami potrafią w jedną i drugą stronę spojrzeć i optymalnie ocenić sytuację ale ta grupa jest zahukana, gdyż: a) jeśli powie coś antyamerykańskiego to natychmiast jest atakowana przez amerykanofilów, b) jeśli powie coś proamerykańskiego natychmiast jest atakowana przez amerykanofobów. W ten sposób dyskusja merytoryczna nie może się odbyć. Bo zwrócenie uwagi chociażby na coś złego (nie musi to być decydujące, nie musi to być najważniejsze - to po prostu sprostowanie np pewnych zakłamanych faktów) zaraz wiąże się do zaliczenia do jednej z grup i atak na taką osobę.

  9. jmw

    @Tyberios Proszę się nie martwić panie Tyberios o przyszłość F-35. To samolot który obecnie jest w fazie testów, które mają wyeliminować ostatnie problemy na drodze do wdrożenia platformy bojowej o tak zaawansowanej technologii, że potrzeba czasu aby to wszystko opanować. Coraz więcej analiz skłania się do stwierdzeń, że F-35 będzie dysponować wyjątkowymi wręcz zdolnościami bojowymi. Nie są to tylko jakieś górnolotne opinie mające na celu wychwalanie produktu bez żadnej konkretnej podstawy. Raport koreańskiej DAPA z zeszłego roku oraz innych podobnych instytutów jednoznacznie wskazują na wyjątkowe możliwości F-35 . Wszystkie kraje, które myślą o zakupie nowych samolotów coraz bardziej skłaniają się w stronę F-35. Finlandia w planach na przyszły samolot wielozadaniowy nie chce Gripena NG i ustami swojego ministra obrony mówi wręcz (podaję za Jane's), że F-35 dysponuje znacznie większą wydajnością. Wszystko wskazuje, że Finlandia dołączy do Norwegii i Danii jako przyszły użytkownik JSF. ZEA rezygnuje definitywnie z zakupu 60 Eurofighterów, które miały zastąpić starzejącą się flotę Mirage 2000. Oficjalnie władze Emiratów zwróciły się do USA i Francji o przedstawienie oferty F-35 i Rafale F3. Wg znawców tematu ZEA dąży do pozyskania samolotów F-35, a zakup F-16 Block 60 był początkiem drogi do realizacji tych planów. Krąg chętnych na F-35 nie tylko się nie kurczy ale wręcz poszerza panie Tyberios. Kolejna sprawa może dotyczyć jawności paramertów F-35... Jeżeli ktoś myśli, że na podstawie wyglądu kadłuba i danych przedstawionych przez producenta jest w stanie wyrobić sobie opinię o niektórych osiągach to jest w dużym błędzie.. Ostatnio wszystkich zaskoczył gen. Mike Hostage który wypowiedział takie oto słowa: "The F-35′s cross section is much smaller than the F-22′s. “The F-35 doesn’t have the altitude, doesn’t have the speed [of the F-22], but it can beat the F-22 in stealth.” Do tej pory oficjalnie RCS Raptora podawany był jako niższy niż F-35. Teraz mamy coś zupełnie nowego i nieoczekiwanego.... Ze słów szefa Air Combat Command wynika że jest odwrotnie... I że to F-35 ma ZNACZNIE mniejszy przekrój przez co wcześniej wykryje F-22 i pierwszy może zadać śmiertelny cios pomimo, że Raptor dysponuje większą prędkością i manewrowością. O czym to może świadczyć? Prawdopodobnie wszystkie dotychczasowe dane i parametry F-35 mogły być tylko dla "zmylenia przeciwnika". Jakimi naprawdę zdolnościami dysponuje F-35 to podejrzewam wie tylko bardzo wąskie grono ludzi. Niewątpliwie F-35 to samolot stworzony wręcz do przełamywania OPL, wykorzystując własności stealth i systemy walki radioelektronicznej, może wskazywać cele dla rakiet samosterujących i bezpilotowców wykorzystując przewagę informatyczną , tworząc wyłomy w obronie wroga dla innych klasycznych samolotów. Co na współczesnym polu walki jest sprawą kluczową. Na dzień dzisiejszy F35 ma jedną poważną wadę: cenę która stawia ten produkt jako towar tylko dla bogatych tworzących elitę krajów-użytkowników F-35.

    1. Tyberios

      Ta faza testów trwa od 2006 roku i to tej pory w przypadku modeli B i C nie jest nawet w połowie drogi. Model A co rusz ma problemy wynikające z błędów konstrukcyjnych, to nie są problemy wieku dziecięcego... bo wiek dziecięcy w przypadku F-35 jeszcze nie nastąpił. Już na tym etapie wiadomo że "wyjątkowe zdolności bojowe" będą dokładnie wyjątkowe... bo wyjątkowo nie jest to dobry myśliwiec co już potwierdzono podczas testów, jest ociężały, zabiera zbyt mały zapas pocisków a jego zwrotność i stateczność pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście można stwierdzić że założenia programu JSF można sobie już wsadzić i F-35 będzie głównie platformą uderzeniową... co ponownie wraca nas do małego udźwigu i ograniczeń w zabieranym uzbrojeniu. Oczywiście można wykorzystać węzły podwieszane ale to niweluje i tak średnio komu potrzebną "niewidzialność" a wytrzymałość płatowca i tak nie pozwala unieść większego wagomiaru. W przypadku maszyn szturmowych te które znajdują się obecnie w służbie przewyższają F-35 w każdym aspekcie oprócz jednego... on jest zdecydowanie droższy. A cena gra tu gigantyczną role bo powoduje rżnięcie budżetów byle te maszyny kupić, nie muszę wspominać jak drastyczne cięcia zostały dokonane choćby w USMC kiedy poprzedni (na całe szczęście) komendant dostał hopla na punkcie tej maszyny i za wszelką cenę chciał ich jak najwięcej tym samym uśmiercając większość programów modernizacji Korpusu. USN też nie pokłada zbytniej wiary w wspaniałość F-35 bo już zapowiedziały kupno kolejnych modeli Super Hornetów przy czym Boeing zwąchał okazję i proponuje już Advance Super Hornet który ma spore szanse wzmocnić skrzydło pokładowe lotniskowców. Raport DAPA jest kontrowersyjny i krytykowany w samej Korei jako sfingowany pod Lockheed Martin i jest to na granicy skandalu związanego z korupcją. Mimo jak na razie ciągle teoretycznego wyboru F-35 nie zrezygnowano z zakupu F-15 Silent Eagle przynajmniej w formie niewielkiej partii. Ze względu na ciągłe opóźnienia i niepewność co do możliwości F-35 rząd w Seulu już zapowiedział zmniejszenie zamówienia z 50 do 40 sztuk. Które mają być dostarczane od 2017 roku co jednak wielu uznaje za nierealne biorąc pod uwagę niedotrzymywanie żadnych prognozowanych poziomów produkcji od początku programu. Dodatkowo niedawno Seul ponownie wykazał swoją nieufność i przesunął sam lub pod wpływem datę dostawy na 2018 rok. Zresztą co do umiejętności sami Turcy na początku roku oznajmili że według nich największą słabością F-35 jest jego zdolność do walki powietrznej. Jednak ten aspekt doktryny ma być domeną ich rodzimej konstrukcji TF-X. Kraje które już go mają zamiar kupować a nie jedynie gadać że by go kupiły, zmniejsza zamówienie w większości o połowę lub jak Brytyjczycy drastycznie do 14 sztuk. Nie tylko ze względu na horrendalną cenę które morduje budżety ale ogólną niepewność produktu. Jest dużo prawdopodobnie, możliwie, niewykluczone, i być może... jak na razie F-35 zalicza wtopę za wtopą, awarie za awaria, skandal za skandalem. Może to być oczywiście genialna wielopoziomowa i skomplikowana jak teoria strun maskirowka w wykonaniu Lockheed Martin. Ale czy to ma sens? Mnie jedynie najbardziej krew w żyłach mrozi to że jakiemuś przygłupowi na stołku przyjdzie do głowy wielka chęć by i nas tym "cudem" doposażyć a wtedy dostaniemy 4 sztuki i budżet zarznięty do 5 pokolenia.

    2. Willgraf

      propaganda Lockheeda - kolego jesteś opłacany przez Lockheeda ? a może też masz jakieś stanowisko państwowe w naszym kraju ? jeśli tak to należałoby się przyjrzeć tej euforii z pana strony w stosunku do tego bubla - wyciągacza szmalu za złudzenia o V generacji ...bubel na maksa i jak widać wielu korzysta na tym show, ciekawe ile Lockheed wydaje na łapówki, wyjdzie to po nowych wyborach prezydenckich w USA

    3. Legion

      Hmm no to znowu zaczynamy... jak już wiele razy wspominałem F-35 wygląda na XXI wersję porażek seri F-1XX... Ten Twój raport DAPA również wzbudza sporo kontrowersji, wygląda na szopkę sponsorowaną przez LM... RAND z 2008 wiadomo dlaczego się Australijskiego scenariusza wyrzekło... Przecież większą część zleceń dostają od Pentagonu a reki która cię karmi gryźć nie należy... Ciekawe bo ten sam generał Mike Hostage wypowiedział w bieżącym roku także te słowa: "If I do not keep that F-22 fleet viable, the F-35 fleet frankly will be irrelevant. The F-35 is not built as an air superiority platform. It needs the F-22,” Zwracam uwagę na F-35 is not built as an air superiority platform! Ty z kolei najwyraźniej nie jesteś tego w stanie zrozumieć... Co do stealth to nie istnieje tylko radar nowoczesne systemy IRST są w stanie namierzyć F-35 z około 100km lub nawet więcej jeśli korzysta z dopalacza... F-35 podczas lotu stawia spory opór przez co poszycie się nagrzewa jak w każdym innym samolocie do około 80 stopni, a jego rozmiary sprawiają ze jest go łatwiej tak zlokalizować niż Rafale czy Gripena... Jeśli miałbym polować na samolot stealth to lokalizacja z ziemi za pomocą radaru VHF, a później wysłać myśliwce uzbrojone w pociski IR średniego zasięgu oraz pokładowe IRST. Do rusofilów ta taktyka byłaby także skuteczna też na PAK-FA... Info dla niedowiarków nawet F-22 ładnie się świecił w termowizji na pokazach Farnborough Air Show.

  10. Anty Rusek

    Nie jestem przekonany do tych samolotów. Nie wiem, ale nie chciał bym ich w Polskim Wojsku :/

  11. Viking

    Tak, myślę, ze powinni zamówić w Rosji kilka Su i Mig. Sa lepsze .

  12. realizm

    Ale kupują dlatego, że, jak pisali niedawno radzieccy fachowcy, F-35 to słabe samoloty są.

    1. Wojmił

      rosyjscy fachowcy... to oczywiście nie byli żadni fachowcy tylko miało być antyreklamą... szkoda czasu się zajmować i przejmować tym co mówili..

    2. Piter

      troche ich malo,zamowienia na 2 tys a lata moze 100

    3. Moshe Schwantz

      Pewnie, dlatego tez zajęli Krym, by ściągnąć Tatarów krymskich, którzy we krwi maja nie tylko mistrzostwo w jeździe konnnej, ale i strzelanie z łuków refleksyjnych. Wyobraź sobie kolego takich Tatarów, jak szyją z łuków do nadlatujących, np. z terenów Turcji eskadr F-35 - bo to przecież dziadostwo, jak wspomnieli "fachowcy, ale rosyjscy". To żart.