Siły zbrojne
Papier wszystko przyjmie: Realizm w ćwiczeniach obronnych i konsekwencje medialnych gier informacyjnych [OPINIA]
Żyjemy w czasach przedwojennych, jak słusznie zauważył Premier polskiego rządu. W obliczu postępującego załamania systemu bezpieczeństwa międzynarodowego, musimy przygotowywać się na wszelkich poziomach państwa do działania w sytuacji potencjalnego konfliktu. Niestety, większość ćwiczeń struktur zarządzania kryzysowego i administracji odbywa się na papierze lub w formie „pokazów” czy wyreżyserowanych ćwiczeń, gdzie z góry wiadomo, jaki będzie finał. Takie ćwiczenia kończą się nieustającym pasmem sukcesów kreowanych przez organizatorów lub służby biorące w nich udział -pisze Grzegorz Matyasik, Obronanarodowa.pl.
Przyczyny i konsekwencje "papierowych" ćwiczeń
Strategia meldowania jedynie sukcesów jest chora. Kiedy ktoś zgłosi, że coś nie działa, ma problem i jest „do odstrzału”.
Przyczyna tego stanu rzeczy leży w dziedzictwie cywilizacji turańskiej z czasów zaborów i komunistycznej Polski. Świetnie obrazuje to porównanie myślenia wschodniego i zachodniego:
● Wschodnie podejście: Porażka jest nie do zaakceptowania, kłamstwo jest akceptowalne w imię celu, a inicjatywa zagraża utrwalonym celom.
● Zachodnie podejście: Porażka jest częścią procesu nauki, prawda jest fundamentem działania, a inicjatywa jest nagradzana.
Ćwiczenie POWIAT-2023: Przykład realizmu
Dlatego ćwiczenie POWIAT-2023, zorganizowane przez Zespół Zarządzania Kryzysowego powiatu pruszkowskiego, wyróżnia się na tle innych. Było to ćwiczenie oparte na realistycznych epizodach praktycznych, z użyciem realnie działającego przeciwnika (tzw. OPFOR). Ostatnie takie ćwiczenia odbyły się w 2015 roku w Siedlcach pod kryptonimem „RATUSZ 2015”. Realistyczne podejście pozwala na wyciągnięcie wartościowych wniosków i doświadczeń z popełnianych błędów – coś, co w wyreżyserowanych pokazach jest rzadkością.
Należy pogratulować i wyrazić uznanie organizatorom ćwiczenia – starostwu powiatowemu w Pruszkowie, władzom samorządowym oraz wszystkim służbom i pododdziałom 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej za odwagę i profesjonalizm.
Medialne gry informacyjne
Niestety, 11 lipca 2024 r., blisko siedem miesięcy po ćwiczeniu, dziennikarze portalu ONET opublikowali artykuł „Jak grupa amatorów pokonała wojsko. Kompromitacja WOT na ćwiczeniu Powiat 2023”. Publikacja ta deprecjonowała Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Można zastanawiać się, dlaczego artykuł pojawił się dopiero po siedmiu miesiącach od ćwiczenia? Jaki był jego główny cel? Czy chodziło o zdyskredytowanie formacji złożonej w 93% z żołnierzy niezawodowych, czy może był to element gry informacyjnej mającej na celu osłabienie pozycji WOT lub wybranych polityków?
Konsekwencje „publicystyki”
Publikacja Onetu mogła mieć poważne konsekwencje. Zamiast docenić odwagę i realizm ćwiczeń, artykuł mógł zniechęcić administrację i partnerów do organizowania podobnych inicjatyw w przyszłości. Strach przed negatywną medialną reakcją może prowadzić do rezygnacji z realistycznych ćwiczeń na rzecz bezpiecznych, ale mało efektywnych symulacji papierowych. Taka postawa może mieć katastrofalne skutki w przypadku rzeczywistego konfliktu, gdzie brak przygotowania może kosztować życie i zdrowie zarówno mundurowych, jak i cywilów.
Rola mediów i odpowiedzialność dziennikarzy
To nie pierwszy raz, kiedy wokół ćwiczeń, w których pojawiają się konstruktywne i przydatne w pracy szkoleniowej wnioski, pojawia się wrzawa medialna podnoszona przez Onet. Być może takie komentarze wynikają z całkowitego niezrozumienia celów i założeń ćwiczeń. Moim zdaniem lepiej, gdy przeciwnik jest przeszacowany, a ćwiczący postawieni są w trudnych sytuacjach. Wynik – kto wygrał, kto przegrał – nie ma i nie powinien mieć żadnego znaczenia. Jednak osoby skażone podejściem „cywilizacji wschodu” traktują porażkę jako rzecz nie do zaakceptowania.
Realizm ćwiczeń jako klucz do sukcesu
Autor niniejszego artykułu był obserwatorem ćwiczenia POWIAT-2023. Widział błędy i niedociągnięcia obu stron – zarówno organizatorów, jak i ćwiczących. Widział także olbrzymi wysiłek, zaangażowanie oraz ryzyko udziału w ćwiczeniach. Wnioski opracowane przez autora zmierzały w zupełnie innym kierunku niż te, które pojawiły się w artykule Onetu. Te uwagi wynikają z realizmu przeprowadzonych ćwiczeń i z faktu, że ktoś (organizatorzy) odważył się powiedzieć „sprawdzam”.
Wnioski i rekomendacje
Ćwiczenia zarządzania kryzysowego w Polsce powinny pokazywać słabości, powodować refleksję i wyciąganie wniosków. Dlatego autor chciałby mocno podkreślić awangardowość podmiotów ćwiczących i pogratulować tej inicjatywy – zarówno organizatorom, jak i wszystkim podmiotom ćwiczącym: starostwu pruszkowskiemu, prezydentowi Pruszkowa, wójtowi Nadarzyna, służbom, w szczególności Policji, PSP, 61. batalionowi lekkiej piechoty 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, strażom miejskim, służbom PRM i wielu innym.
Potrzeba wsparcia dla realistycznych ćwiczeń
Autor ma nadzieję, że tego typu ćwiczenie będzie kontynuowane przez powiat pruszkowski i podmioty z nim współpracujące. Mam nadzieję, że ogólna wiedza na temat tego ćwiczenia będzie rozpowszechniona w całej Polsce, aby pokazać, jak organizuje się i prowadzi realne ćwiczenia zarządzania kryzysowego. Niestety, autor obawia się, że konsekwencją publikacji Onetu będzie całkowita rezygnacja z tego typu ćwiczeń – zarówno przez administrację, jak i przez innych partnerów – WOT czy służby.
Skutki zaniechania realistycznych ćwiczeń
Konsekwencje mogą być poważne. Najlepiej nic nie robić, działać na papierze. Te struktury, które prowadzą ćwiczenia „papierowe”, mają się najlepiej. Nie wykonują wysiłku, są usprawiedliwione, bo jest ich mało, mają dużo zadań, a jak pokazuje artykuł Onetu, można mieć z tego powodu same problemy. Konsekwencje społeczne publikacji, której głównym celem była „klikalność” i być może uderzenie w Wojska Obrony Terytorialnej, będą zahamowanie resztek inicjatywy związanej z realnymi ćwiczeniami. A co z konsekwencjami najgorszymi w przypadku wojny – utratą życia i zdrowia mundurowych i cywilów z powodu nieprzygotowania się na realne scenariusze?
Rola rzetelnej informacji
Papier wojny nie wygra i nie uchroni ludności. Nie zapewni również dobrego samopoczucia dowódcom i decydentom, kiedy okaże się, że może być jedynie użyty do innych strategicznych celów. Trzeba ćwiczyć realnie i weryfikować wartość wypełnionych dokumentów. Autor rozumie, że dziennikarzy Onetu takie „szczególiki” nie interesują – jest sukces, artykuł się rozszedł.
Propozycje poprawy sytuacji
Podczas takich ćwiczeń wszyscy powinni być wygrani, ponieważ zasadą jest, że wynik w sensie wygrany-przegrany podczas testów procesów jest całkowicie nieistotny. W wyniku pracy Onetu wszyscy stali się przegranymi – łącznie z organizacjami, które rzekomo „wygrały” te ćwiczenia, choć Onet również zdeprecjonował je do roli „amatorów”. A takie działanie w obliczu zbliżającej się wojny jest albo sabotażem, albo kompletnym nieporozumieniem.
Pytania końcowe
Co zrobić, aby takich ćwiczeń było więcej, a dziennikarze byli w stanie zrozumieć ich specyfikę? Jak można budować odporność państwa, nie ćwicząc w realny sposób? Czy w końcu skończymy z „polityką” meldowania i przyjmowania do wiadomości jedynie sukcesów, szczególnie w wojsku i administracji państwowej?
Grzegorz Matyasik stowarzyszenie Obrona Narodowa.pl
Milutki
Artykuły z Onetu mają trochę inny wydźwięk. Dowództwo WOT samo ogłosiło że się certyfikuje, później nie ogłosili wyników certyfikacji , a na końcu, jak ustalił onet, procesu certyfikacji nigdy miało nie być a jedynie jakieś pojedyncze elementy procesu co dowodzi że opinia publiczna od początku była wprowadzona w błąd. Z zebranych informacji dziennikarskich wynika że to jednak dowódcy WOT parli aby ogłosić sukces i chowali trupa w szafie aby ukryć że sukcesu brak.
Nawigator
Nawigator O ćwiczeniach WO nic się nie dowiesz bo to co istotne jest starannie schowane. Ma być prezentowane jaka armia jest wspaniała, sprzęt świetny. Zaistniały blamaż tego czy owego wypływa tylko wtedy gdy zbyt dociekliwi pismacy dorwą się do informacji. Najczęściej gdy sprzeda im ktoś z uczestników. Pretensje, że został ujawniony kompletny blamaż WOT są nieuzasadnione. Praktycznie zawalili to do czego zostali powołani. Robienie z tych weekendowych żołnierzy czegoś w rodzaju wojsk desantowo-szturmowych mija się z celem. Nigdy nie osiągną prawdziwego poziomu profesjonalistów z wojsk specjalnych, np. z Lublińca. Nie jestem fanem tej formacji, ale skoro jest to niech ich szkołą do tego do czego zostali powołani. A tak mamy ni pies ni wydra coś na kształt świdra.
M.M
Z jednej strony to wszystko co pisze autor jest prawdą. Nie można robić ćwiczeń inscenizowanych ani zniechęcać do tych prawdziwych. Ale czytałem artykuł Onetu, i główne ostrze zbyło skierowane w to, że OPFOR ( rzeczywiście bardzo niefortunnie nazwany "amatorami") zmiótł WOTowców., a przy okazji ujawnił bardzo poważny problem - brak kodowanej łączności. Byłoby bardzo źle, gdyby nic nie zostało z tym zrobione, a artykuł pomaga do tego nie dopuścić.
Stary
Jeżeli rzeczywiście w grupie "amatorów" znajdowali się także byli "specjalsi", to jest to kolejny dowód, że wojsko nie potrafi lub nie chce ich umiejętności i doświadczenia wykorzystać.
Cobra
Abstrahując od wyniku ćwiczeń i tego kto był lepszy czy gorszy. Zawiodła jedna kwestia (moim zdaniem podstawowa kwestia) - albo nie nakazano uczestnikom zakazu kontaktu i/lub konieczności uzyskania autoryzacji informacji rozpowszechnianych w przestrzeni publicznej albo (i to jest jeszcze gorsze) ktoś taki zakaz złamał. Uczestniczyłem wielokrotnie w takich ćwiczeniach i i taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
Pawelek
O całej historii opowiedzieli ludzie z organizacji pro obronnych, którzy pełnili rolę dywersantów. Bardzo starannie przygotowywali się do tych ćwiczeń, aby stanowić wyzwanie dla WOT, choć z góry zakładali, że jednak przegrają, bo jednak są amatorami. Ku ich zdziwieniu rozgromili z dużą łatwością WOT, zniszczyli ich oddziały. Ćwiczenia miały trwać 3 dni, trwały 2 dni, bo dowództwo WOT obraziło się. Nie chcieli dalszej kompromitacji. Amatorzy prawie nie ponieśli strat. Dlatego powiadomili prasę, bo ich przeraziło nie przygotowanie WOT do walki z dywersantami. Są patriotami i chcą, aby WOT dobrze chronił Polaków, a tu okazuje się, że wyszkolenie WOT jest mierne.
Cobra
@Pawełek. Ćwiczenia są po to by się uczyć i wyciągać wnioski - również z porażek. Ale nic nie tłumaczy "organizacji proobronnych" z chęci pokazania się "jacy to my jesteśmy zajebiści". I nie, nie jestem fanem WOT, wprost przeciwnie ale ujawnianie opinii publicznej takich informacji jest błędem - powinno być zabronione WOT (czy ktokolwiek tam rządzi) wyciągnie wnioski (albo i nie). A "...bo ich przeraziło nie przygotowanie WOT do walki z dywersantami..." jest argumentem tak słabym że już nie będę polemizował. "Są patriotami i chcą..." ale puszczają w obieg informacje o przebiegu i wyniku ... czemu to ma służyć ? I wspomnę o tym że ci "patrioci" krzyczą jak ktoś na FB opublikuje zdjęcie jadącej (tylko jadącej !!!) kolumny wojskowej - bo Rosja, bo wojna na Ukrainie, bo nie można itd. Nie widzisz w tym postępowaniu sprzeczności ??
Cobra
Nadal twierdzę, że za złamanie zakazu informowania o takich ćwiczenia/wyniku (o ile została złamany zakazu informowania/braku autoryzacji) takie organizacje "proobronne" powinny mięć DOŻYWOTNI ban na tego typu działalność. Biorę oczywiście pod uwagę że organizatorzy/WOT mogli nie wziąć pod uwagę iż należy zakazą przekazywania wrażliwych informacji opinii publicznej ale wtedy ten kto je przekazał jest na takim samym poziomie intelektualnym jak organizator.
Wojtek
Panie Sikorski. W USA nikt z elit politycznych nie bierze pańskich słów na poważnie, Republikanie tym bardziej. Również to co wyprawiacie w temacie tamtejszej i innych ambasad wywołuje konsternację na całym świecie.
Serek6661
No cóż ani z tego ani z artykułu w Onecie nie dowiedziałem się jak przebiegły ćwiczenia. Kto był strona atakująca czy jaka grupa ASG czy byli wojskowi czy kto. Jeśli jest tak jak piszą w Onet to jest blamaż WOT bo to oni niby mają bronić infrastruktury krytycznej w swoich miejscowościach. Oczywiście uważam że takich ćwiczeń powinny być cały czas czy realne i nawet sam bym chętnie wziął udział jako strona agresor z racji tego że bawię się w ASG nawet dla sprawdzenia swoich umiejętności :)
Patryk.
Autor wylewa swoje żale, że ktoś słabo ocenił ćwiczenia i przygotowanie WOT, a jeszcze to nagłośnił. Ale chyba każdy ma prawo do oceny - szczególnie media jako czwarta(?) władza? Onet nie pierwszy raz wbija komuś szpilę: w nasz przemysł (Groty), sytuację na Ukr (reportaże p. Wyrwała). Czy nie miał wtedy racji? Przedstawiał sytuację w sposób lekko infantylny lub naiwny, z dużą dozą demagogii i populizmu. Ale nie podawał nieprawdy. W ten sam sposób ocenił te ćwiczenia. Na niniejszym forum oraz w artykule zostało napisanych kilka prawd: zmienia się funkcje WOT robiąc z nich wojsko do wszystkiego; brak/zła komunikacji z mediami (jeśli ma jakaś być), albo nie dopilnowanie tajności ćwiczeń i wyników; potrzebna są ćwiczenia zaskakujące zamiast sztampowych; wyniki ćw. należy przedyskutować i znaleźć miejsca/sposoby do poprawy; może jeszcze coś umknęło.
sprawiedliwy
Tusk raczej nic nie zauwaz.l. Powatrza po innych co ini mowia
Pawelek
A co ma tu do tego Tusk? On tworzył WOT, on organizował te ćwiczenia. Niektórym nienawiść odbiera rozum.
Essex
Ale konkretnie to z czym ma autor problem? W artykule same zale na Onet bez konkretow. Ti w koncu pozadana jedt krytyka czy nie? Bo z artykulu wynika ze niekoniecznie. Ten kto odwazy sie krytykowac WOT jes z zslozenia zly. Tez nie rozumiem do koca, raz robi sie z WOT super formacje a jak cos nie wychodzi to wybaczamy bo yo amatorzy. No to zdecydujmy die czym WOT ma byc.
skition
Prawdopodobnie z przyjęciem faktu ,ze emeryci 55 lat + powinni być z wojska usunięci gdyż z nich to już nic nie będzie.
skition
Patrząc na Ukrainę to WOT robi za Gap Filler. Weźmy np taki KOP ,który jeszcze nie istnieje. Skąd się weźmie Komponent Ochrony Pogranicza? Owszem może ich zrekrutują we klasach mundurowych ale bardziej prawdopodobne ,że pozyskają tam żołnierzy WOT.
szczebelek
Najlepszy komentarz w stosunku do WOT jest taki, że większość instruktorów, kadry oficerskiej służyło we WP czyli program szkoleń tej formacji jest odbiciem tego czego się nauczyli w zawodowej armii.
TIGER
Polska kiedyś będzie większa np. Za 120 lat
pomz
Wszyscy wygrani? Ale niektorzy w trakcie tych cwiczen wycofali swoj udzial? Cofneli zgode na prezentowanie swego wizerunku na nagraniach? Glowa powiatu tez zachowala sie niezgodnie z przyjetymi ustaleniami. Zniknela gdzies z ratuszu, albo zwyczajnie nie dala wejsc do swego gabinetu,jakby nie przyjela do wiadomosci, ze obroncy zawiedli... W swietle tego co sie czyta wniosek jest prosty. Jedna ze stron strzelila focha.. Grasz z dzieckiem,ktore sie obrazilo bo przegralo.
Dudley
Problem nie w tym że ćwiczący WOT poniósł porażkę. Problem jest znacznie wyżej i nie do tyczy mediów a dowódców wyższego szczebla, którzy zamiast porządnie wyszkolić podwładnych do zadań stawianych WOT, to z uporem próbują stworzyć z tej formacji "zielone berety". Marzy im się organiczna artyleria, WOT ćwiczy desantowanie że śmigłowca. Przecież to głupotą. Niech uczą się patrolowania i pilnowania i obrony infrastruktury przed atakiem sabotażystów. W tej formacji wszystko jest postawione na głowie.
czerw
Ale dokładnie o to w tych ćwiczeniach chodziło...
MateuszCh
Co do zielonych beretów - to kto wie czy wszystkie oddziały WOT nie będą stanowiły "zapchaj dziury" i nie będą dawane wszędzie tam gdzie brakuje ludzi - czyli szczególnie do zmechu..
WisniaPL
To przepraszam, kto ma wykonywac te desantowania ze śmigłowca? Janusz zwerbowany po miesięcznym szkoleniu już po wybuchu wojny? WOT zapewnia ludzi chętnych, nie nastawionych negatywnie do wojska. Także WOTowcy i WOTowcy którzy odeszli to będą jednostki bardzo szybko wysyłane do obrony frontu z tego właśnie względu. Rola WOT uległa zmianie bo zmienił się świat. Mamy za mała armię zawodowa by to oni walczyli i rotowali a WOT siedzial na tyłach..
MateuszCh
problemem są 2 rzeczy: 1. propaganda potrzebuje "udanych" ćwiczeń - że potrafimy robić rzeczy 2. Państwo potrzebuje realnych ćwiczeń - w których generalnie scenariusz nie powinien być znany. Świetnie ma to PSP zorganizowane. Raz na jakiś czas jadą do innego województwa na zorganizowane przez tamtą komendę ćwiczenia. Nie wiedzą co się wydarzy i na miejscu muszą sobie radzić. Ćwiczenia później są omawiane na osobności bez mediów bo jest to część procesu szkolenia. Natomiast dla ludzi widoczne są zawody OSP, gdzie nie można przyrównywać OSP do WOT - jedni są amatorami a drudzy biorą kasę, więc powinni umieć więcej niż amatorzy.
user_1050711
Zwyczajnie. Obojętnie kto wygra nadchodzącą wojnę, my idziemy ku katastrofie. Nie, wróć błąd... my nie idziemy... my stoimy biernie, a to katastrofa idzie ku nam. A my nic na serio nie czynimy, aby jej zapobiec.
Essex
Ja bym natomiast chcial poczytac o cwiczeniach wojsk operacyjnych a nie tylko o WOT. Jak zgrywane sa kompanie czy cale bstaliony. Jak nasi super generalowie ceicza zdobywanie przyczulkow BWP1 kyore jest przeciez u nas niezbedne. Jak ciwcza Himarsami czym Homarami ataki na przeciwnika. Jakas wpolpraca czolgow z piechota i lotnictwem. Tutaj mozna odnies wrazenie ze poza WOT ktorego nie mozna krytykowac nic innego w armii nie ma.
Matreos
Bardzo dobry artykuł.