Taktyka tzw. pancernej karuzeli została zastosowana, możliwe że po raz pierwszy, w 8. Korpusie dowodzonym przez gen. Lwa Rochlina (stąd inna nazwa karuzela Rochlina, ale też ogniowa karuzela), w trakcie walk o Grozny na przełomie 1994 i 1995 r.
W jej myśl pododdział czołgów prowadzi ogień do wyczerpania amunicji w automacie ładowania, po czym wycofuje się w celu uzupełnienia pocisków, a zastępowany jest na linii ognia przez kolejny pododdział. W ten sposób utrzymuje się ciągłość ognia. Karuzelę można stosować zarówno plutonami w ramach kompanii, jak i w ramach samego plutonu (czołgi kolejno zamieniają się na pozycji ogniowej).
Taktyka karuzeli wiąże się nieodłącznie z jeszcze jednym zagadnieniem taktycznym wykorzystania czołgów T-72. Otóż, w celu zwiększenia przeżywalności „siedem dwójki” na polu bitwy, zrezygnowano z zabierania większej liczby amunicji niż 22 naboje, ładowane bezpośrednio do karuzelowego automatu ładowania typu AZ (22 pociski i ładunki miotające). Wynika to z faktu, że pozostałe naboje rozmieszczone są w wielu miejscach czołgu i ich trafienie jest wysoce prawdopodobne – to ta amunicja, znajdująca się poza położonym dość nisko automatem, „odpowiedzialna” jest za eksplozje niszczące czołgi, czego skutkiem są m.in. „latające wieże”.
Rezygnacja z przewożenia więcej niż 22 nabojów w automacie ma więc charakter celowego działania podwyższającego przeżywalność T-72 na polu walki. Skutkiem tego jest drastyczne zmniejszenie zapasu amunicji w czołgu i tu należy szukać przyczyny powstania taktyki karuzeli. Niektóre źródła taktykę karuzeli z Groznego łączą z istotnym wzrostem szybkostrzelności. O ile do walk o Grozny rzadko stosowano pełną szybkostrzelność ośmiu strzałów na minutę (średnio pięć strzałów), o tyle w Groznym T-72 wspierające własną piechotę prowadziły zmasowany i szybki ogień do pozycji bojowników. W ten sposób w boju miejskim starano się nadrobić słabości wsparcia własnej artylerii oraz lotnictwa. W tym czasie taktykę karuzeli nakazał stosować gen. Lew Rochlin – w ciągu trzech minut T-72 wystrzeliwał wszystkie 22 naboje z automatu ładującego, po czym odchodził w tył, jego miejsce zajmował drugi czołg, a potem trzeci (i ewentualnie od nowa).
O tym, że taktykę karuzeli stosowały rosyjskie T-72B w trakcie walk o Debalcewo zimą 2015 r. wiadomo od samego czołgisty. W słynnym wywiadzie Dorżi Batomunkujew z 5. Samodzielnej Brygady Pancernej z Ułan-Ude wspominał o tej taktyce: „Stosowaliśmy karuzelę (Dorżi w oryginale powiedział „graliśmy w karuzelę”). To taka taktyczna metoda bojowego strzelania z czołgu. Trzy lub cztery czołgi wyjeżdżają na rubież otwarcia ognia, strzelają, a kiedy u nich kończy się amunicja, na zmianę przyjeżdżają trzy, cztery inne czołgi, a tamte ładują amunicję [na tyłach]. Tak się zmienialiśmy”.
W tym konkretnym przypadku karuzela okazała się nieskuteczna - napotkano ukraińskie T-64 i wywiązała się walka ogniowa, w której kompania 5. Brygady poniosła straty.
Zastosowanie karuzeli w tym przypadku można by uznać za odosobniony przypadek, gdyby nie fakt, że według tego samego schematu szkolono siły pancerne separatystów. Istnieje materiał wideo z 2015 r., który pokazuje szkolenie taktyczne na poziomie plutonu pododdziału ze składu batalionu pancernego „Dizel”, należącego do milicji DRL. Pododdział szkoli się w zastosowaniu karuzeli na poligonie. Karuzela stosowana jest w ramach plutonu, gdzie trzy T-72 kolejno wychodzą na pozycję ogniową, podczas gdy dodatkowo jeszcze jeden czołg czai się w zasadzce czekając na okazję do „snajperskiego” strzału z ukrycia. Plutonowa karuzela wygląda następująco: pierwszy czołg wychodzi na pozycję, strzela kilka pocisków i wycofuje się na tyły; jego miejsce zajmuje drugi T-72 plutonu, a potem trzeci; w razie potrzeby karuzelę można powtarzać od początku.
Świadectwo użycia karuzeli w czasie konfliktu na Ukrainie wskazuje, że taktyka ta nie była stosowana jedynie w Czeczenii, gdzie narodziła się w warunkach konfliktu asymetrycznego.
Jak już wspomniano, genezą z jednej strony było zwiększenie siły ognia pododdziałów pancernych, z drugiej zmniejszenie ilości zabieranej przez T-72 amunicji (22 naboje wyłącznie w automacie ładowania AZ, tymczasem pełna jednostka ognia dla T-72 to 39 nabojów). Zastosowanie karuzeli, na skutek zmniejszenia ilości amunicji, prowadzi także do pewnych zmian w logistyce – na Donbasie kompanijna grupa taktyczna miała w swoim składzie pojazdy logistyczne (cysterny i ciężarówki). Zabieranie amunicji wyłącznie do automatu stosowano w Czeczenii, ale obecnie także w Syrii i na Ukrainie.
Warto przy okazji wspomnieć, iż istnieją teoretyczne wywody, iż charakter współczesnych walk z udziałem pododdziałów czołgów, ograniczonych w czasie i przestrzeni (krótkie marsze bojowe, dynamiczny acz krótki kontakt ogniowy, walka na lokalnych odcinkach frontu), umożliwiają ograniczenie w czołgu nie tylko zapasów amunicji, ale także paliwa. W dalszej kolejności można zrezygnować z dodatkowych obciążeń czołgu poprzez rezygnację z części wyposażenia, niepotrzebnego w danej sytuacji.
„Odchudzanie” czołgu ma przełożenie na wzrost jego dynamiki, a więc i żywotności, i zostało w praktyce wykorzystywane w czołgach „sportowych” – specjalnie modernizowanych na potrzeby tzw. „pancernego biatlonu”. Warto wspomnieć, że najnowsza modernizacja czołgu T-72B3 – T-72B3M lub inaczej T-72B4 – została przygotowana pierwotnie z myślą o pancernym biatlonie.
Można uznać, że ograniczanie amunicji wyłącznie do automatu jest obecnie standardem dla rodziny wozów T-72, co może tłumaczyć stosowanie opisywanej taktyki walki ogniowej tego typu czołgów.
Marcin Gawęda
Ręce opadają
Ruscy stosują to taktykę od czasu II Wojny Czeczeńskiej, stosowana jest z powodzeniem na wschodzie Ukrainy i stosowana jest z powodzeniem w Syrii. Więc jest skuteczna. Dlatego nie rozumiem wywodów cwaniaczków negujących tą taktykę.
45
Aaa,podwozie to logistyka,czy coś jest czołgiem decyduje taktyka. Niemcy używali pak-a 75 jako czołgu. W niemczech czołgi mogły mieć tylko dywizje pancerne. Dyskusja jest czysto teoretyczna,trzeba by znać taktykę użycia każdego rodzaju broni. Ruscy stali i stoją artyleria. Wg mnie tak 10:1,nad Niemcami i podobnie z NATO. Taka ciekawostka,ruscy używali tzw jednostek samodzielnych ,były to gł pułki ciężkich czołgow lub dział samobieżnych. Co to oznaczało? To były jednostki podporzadkowane d-cy wyższego szczebla/gł armii/przydzielane d-cy niższego szczebla jako wzmocnienie,na czas danej operacji. Po jej zakończeniu automatycznie wracała pod rozkazy d-cy wyższego szczebla.
45
Nic z tego.Czołg jest pojazdem wsparcia,artyleria też. Głównym czynnikiem jest piechota.Była jest i będzie. Miłośnicy czołgow a jest ich wielu,wierzą że to czołg ma znaczenie decydujące. Nigdy tak nie było i nie będzie.Ruscy zmietli Niemców nie czołgami a artyleria.Trzeba pamiętać że Suki,76,85,122,152 to artyleria a nie broń pancerna tak jak Stugi i Jagdpanzer u niemców.Wg mnie ta karuzela to wymysł fanów czołgow,którzy chcieli by aby czołg był królem pola walki. Nazwa tej strzelanki jest śmieszna-nigdy nie będzie wojny czołgow tak jak wojny myśliwców.bombowców czy okrętow podwodnych.Cała ta technika jest po to aby piechur wykonał zadanie. Jeśli zepsułem wam zabawę to jest mi przykro. Ostatnia rzecz,taktyka czyli sposób użycia nie jest jawna.Taktyka jest bardziej chroniona jak dane techniczne ,bo dane techniczne wynikają z taktyki.Żaden oficer wam nie powie prawdy bo mu po prostu nie wolno. O tym musicie pamiętać.
Davien
Zarówno Su-76 Su-85/122 ,Su-152 jak i StugIII/IV i Jagtiger były działami samobieżnymi. Zobacz ile Rosjanie zbudowali T-34 i IS1/2 a potem porównaj to z ilością Su-85/100 zanim kolejne bajki wypiszesz. Su-152 służył przede wszystkim do walki z umocnieniami PS Załogi niemieckich dział samobieżnych pochodziły z artylerii, nie wojsk pancernych i to właśnie Niemcy oparli sie na działach samobieżnych pod koniec wojny.
rajtar
Co do słynnej gawędowej karuzeli: "Trzy pierwsze luźno rozstawione szeregi oddawały strzał z pistoletu (puffer) z jednej ręki, po czym kawalerzyści obracali się w miejscu i oddawali strzał z drugiej ręki (żołnierze z drugiego i trzeciego szeregu strzelali pomiędzy lukami). Następnie wycofywały się, a w ich miejsce wchodziły następne trzy szeregi. Ten sposób walki, z wieloma wariantami, nazwany został karakolem, od francuskiego słowa oznaczającego spiralę, serpentynę." Taka to nowinka taktyczna.....
zLoad
Slowem mozna to nazwac - szybkie zrobienie polkola na froncie , z oddaniem salw przy jednoczesnym duzym skupieniu intelektualnym na krotszym odcinku czasu i zamiana z nastepna jednostka. Cos jak koszenie trawy kosiarka reczna (gdzie linka sie obraca dookola,jak linka dojdzie do konca jednej polowy, nastepny czolg wyjezdza do walk)
45
To nie kwestia amunicji a kwestia techniki strzelania i rodzaju zapalnika. Piechota wykorzystuje ukrycia i porusza się ruchem zająca. Walczy nieuczciwie z ukrycia i co gorsze wychodzi na piętra budynków a czołgowa armata nie ma dużego kąta podniesienia.Spalone wraki Abramsow w Bagdadzie to potwierdzaja. Oglądalem kiedyś na yt ruski reportaż o gruzinskim szturmie Czingwale stolicy Oseti południowej.Tam jednego teciaka72 prod czeskiej zniszczył z rpg szef sztabu armii osetynskiej nazywał się Baranowicz.Powiedział,,z przodu nie ugryzie,całowałem w tył wieży,,na pytanie co z załogą to tylko machnął ręką Wszyscy zabici Zdjęcie jego ofiary widziałem wielokrotnie w prasie. Czołg bez osłony piechoty to bezbronny żolw przewrócony na plecy
franca
Stosunkowo niedawne powstanie pocisków przeznaczonych wyłącznie (jak kartacz OEFC) lub głównie ( programowalny HE M3M) do zwalczania piechoty, nie zmienia podstawowej zasady użycia czołgów. Chyba już wszyscy się przekonali, że czołgi, działające poza triadą, to bardziej łatwe cele, niż realna siła. Nowe pociski, jak i zestawy typu AZUR, zwiększają możliwości, ale nie zmieniają taktycznych podstaw. Aktualny trend to zacieśnienie współpracy elementów triady, poprzez pełniejszą wymiane danych i informacji w czasie realnym. Podstawowa zasada, to szukanie synergii. Rosyjska karuzela pewnie powstała by zaradzić złej współpracy z artylerią. Takie wbijanie gwoździ rurką. Faktem jest, że efektywna współpraca czołgów z artylerią jest trudna i wymaga dobrego wyszkolenia, wyposażenia, planowania i logistyki. PS Dlatego do czasu wymiany BWP 1, ilość i jakość naszych czołgów ma, moim zdaniem, drugorzędne znaczenie.
Komentator
Trzy pierwsze luźno rozstawione szeregi oddawały strzał z pistoletu (puffer) z jednej ręki, po czym kawalerzyści obracali się w miejscu i oddawali strzał z drugiej ręki (żołnierze z drugiego i trzeciego szeregu strzelali pomiędzy lukami). Następnie wycofywały się, a w ich miejsce wchodziły następne trzy szeregi. Ten sposób walki, z wieloma wariantami, nazwany został karakolem, od francuskiego słowa oznaczającego spiralę, serpentynę.
realista
Czyli podsumowując bierzemy mniej amunicji, do słabiej opancerzonego czołgu, używamy tylko 1/3 potencjału, strzelamy szybiorem gdzie popadnie i zwijamy się. I to pokazuje w jakim stanie są obecnie rosyjskie wojska pancerne.
Kosmit
Żebyś się nie zdziwił, w jakim stanie są wojska pancerne krajów NATO. Zanim ktoś mnie nazwie ruskim trollem, powiem tylko, że z lekceważenia przeciwnika jeszcze nigdy nic dobrego nie wynikło. Rosja ćwiczy obecnie dużo intensywniej od NATO i dużo więcej inwestuje w rozwój broni pancernej. Mają coraz lepszych czołgistów na coraz lepszych wozach i dowódców coraz lepiej potrafiących te czołgi wykorzystać na polu walki. A my dalej wmawiajmy sobie, że ich wojska są w "takim stanie" i że nie ma się czym martwić. Prawda jest taka, że od 2008 roku, kiedy rosyjskie czołgi przegrywały walki ze zmodernizowanymi przez Elbit gruzińskimi T-72, armia rosyjska dokonała naprawdę poważnego skoku jakościowego, zarówno biorąc pod uwagę sprzęt, jak i wyszkolenie.
45
Taktyka to sposób,na pierwszy rzut oka wygląda atrakcyjnie ale jak się pomyśli to jest po prostu naiwna i sprzeczna ze wszystkimi zasadami prowadzenia walki.Wg mnie jej twórca to gracz w jakąś ,,strzelanke,,komputerowa który nie ma pojęcia o taktyce wojska.Dla miłośników tej karuzeli przypomnę że Teciak to element triady/bwp,czołg,haubica samobiezna/on wspiera piechotę w natarciu lub kontrnatarciu.Jego siła tkwi w manewrowosci,sile ognia i odporności.Najmniejszą samodzielną jednostką org jest kompania na zach pluton. I na koniec nie ma w wojsku samodzielnosci i swobody.Są regulaminy i normy i one muszą być bezwzglednie przestrzegane.Każdy ma dowódcę którego rozkazy musi wykonywać.Armata czołgu nie nadaje się do walki z piechotą.Do walki z piechotą jest artyleria.Na koniec czołgu nie używa się jako nieruchomego punktu ogniowego,bo jest łatwym celem.Czołgi używa się masą.Jeden czołg to cel.Podstawowa zasada jest jedna,, po trzecim strzale uznaje się stanowisko ogniowe za wykryte i musi je zmienić.Dotyczy to wszystkiego od żolnierza do wyrzutni rakiet.Na Rambo lub ruski jego odpowiednik Czapajew w armii nie ma miejsca.Jeśli na polu walki nie będziecie zachowywali zasad to własne wojska was ostrzelają uznając za npla.
franca
Wszystko się zgadza, oprócz małego detalu "Armata czołgu nie nadaje się do walki z piechotą. " Do Leclerca jest OEFC 120 mm. Uwalnia 1100 kulek z tangstenu z prędkością 1410 m/s. Zaprojektowany z myślą o walkach w terenie zabudowanym. Prace nad odlamkowym "airburst" chyba jeszcze trwają.
realista
Po prostu z czołgu zrobili trochę bardziej mobilną armatę. Czyli już nie czołg, a jeszcze nie armata.
zLoad
Slowem psychika zolnierzy jest wieksza, zwieksza sie skupienie wysilku inteletkualnego na okreslonym wycinku czasu. Ja swoja utwardzalem poprzez wielogodzinne (hhhhheehhee) pisanie programow komputerowych. Tam nie da sie nie byc skupionym bo w rezultacie natychmiast nastepuje zatrzymanie prac(hhhhehehhehe). Ale gdzie tam zwyklym wojakom do programistow co musza myslec o wszystkim co sie dzieje w programie w kazdej sekundzie. No i latwiej wyciagac wnioski z wielu zrodel informacji.
Hetman Marucha
Ta metoda była już stosowana w XVII w. pod nazwą "karakol"
45
Dopisze,instrukcja dla strzelca rkm w drużynie piechoty,,celuje się do konkretnego celu i strzela się 1-3 naboi.,, Nie było dozwolone strzelanie seriami. Jeśli ci goście używają tej taktyki ,to wg mnie świadczy to że to nie jest regularna armia.Używaja czołg w najgorszej formie,czyli punktu ogniowego.Jeśli przeciwnik ma artylerię to ten czołg jest easy meal,łatwy cel,,przypomnę że zasięg rażenia odłamków pocisku śr kalibru to 100m. Nie ucieknie.
ito
Trudno to nazwać taktyką- to raczej metoda przyciśnięcia piechoty do ziemi i trzymania jej pod ciągłym ogniem przez grupę wozów. Jako element walki na pewno warta przyjrzenia się, zwłaszcza, że siedemdwujek jeszcze trochę mamy, a w perspektywie mają je zastąpić "wozy wsparcia ogniowego" (przedziwnie przypominając swymi charakterystykami i zadaniami czołgi- choć jakby trochę kulawe), których automat ładowania, w odróżnieniu od ruskiego, w którym jest tylko 22, ma mieścić aż 16 naboi, więc "pożyczenie" sobie od Rosjan metody pozwalającej zachować ciągłość ognia ma uzasadnienie. Podobnie jak analiza składu pojazdów pomocniczych, które uznali za niezbędne.
PK
Skuteczne wyłącznie w sytuacji gdy przeciwnik nie dysponuje bronią przeciwpancerną o podobnym lub większym zasięgu.
realista
Mistrzowie kanapy - a ilu z was kiedykolwiek strzelało z jakiejkolwiek broni o czołgu już nie mówiąc. Bo nikt z was załogą żadnego czołgu nie był - co najwyżej widzieliście go na pikniku i defiladzie, może wpuścili was do środka na chwilę i jesteście miszczami word of tanks co najwyżej - i takie macie o tym pojęcie. O termowizji, taktyce, użyciu czołgu w danym terenie, amunicji itp - wiedza z youtuba i netu i gazet popularno-naukowych. I na tym można zakończyć dalsze komentowanie waszych wywodów - są warte właśnie tyle co wasza wiedza w tym temacie i doświadczenie.
buul
Z góry zakładasz, że byli/obecni żołnierze nie znają czegoś takiego jak defence24? A może nawet internetu?
Kosmit
Spokojnie, nie gorączkuj się. Też nie lubię "znafców", którzy "wiedzą" wszystko i nie dadzą sobie wyjaśnić, że nie wiedzą. Ale trudno się spodziewać, że komentować tutaj będą sami czołgiści, ewentualnie byli czołgiści. Skoro masz doświadczenie z pierwszej ręki (a wygląda na to, że masz), to co myślisz o tej rosyjskiej taktyce? Pytam zupełnie serio, ciekawy jestem opinii praktyka. PS, z czołgu nie strzelałem, ale z różnej broni strzeleckiej owszem - skoro już pytasz.
Plush
A może tak coś konkretnego napiszesz bo póki co to na prostego buraka wychodzisz
45
To jest bez sensu Zasada jest jedna każdy strzał musi być obserwowany.Bo trzeba nanosić poprawki.Do tego amunicja jest limitowana.Najniższy szczebel bez limitu do d-ca pułku.Poniżej zawsze jest limitowana.Do tego instrukcja określa jasno ilość pocisków jakie można użyć na konkretny cel.Wg mnie 22 pociski na czołg jest ilością wystarczająca.Ta ,,karuzela,,nie ma najmniejszego celu.To jest typowy terror ogniowy dla mnie bez sensu.Nie wierzę że jest to oficjalna taktyka ruskiej bronii pancernej.W Czeczeni ruscy stracili czołgi bo wysłali je bez piechoty.Zniszczonych zostało tylko kilka Kilkadziesiąt zostawili i załogi uciekły.Taktyka ta jest tym bardziej bez sensu że mając pluton strzela jeden.Wg mnie ta info to kaczka dziennikarska.
Plush
Taktyka to na pewno za dużo powiedziane ale sens swój ma. Kładzą ogień na przeciwnika nie dając mu nosa wychylić a reszta robi swoje. To bardzo rosyjskie rozwiązanie. Nie wierzę natomiast by robili to ze wzglądu "latające wieże" ot taka taktyka użycia większej ilości maszyn.
Dana
Ciekawe czy nowinka z Bumaru też będzie dla pewności zabierała mniej pocisków i stosowała tę technikę. Jeśli oczywiście się przyjmie. Zakładam że te ogłaszane 1000 RHA może czołgistów nie przekonywać...
mniodek
Jak się tłumaczy z rosyjskiego to też trzeba trochę myśleć - "a kiedy u nich kończy się amunicja" to kalka z rosyjskiej gramatyki. Po polsku to będzie "a kiedy im się kończy amunicja"
tadek
to zwyczajna lipa...masz przykładowo 60 czołgów a ta taktyka powoduje że strzela tylko co trzeci ,czyli tylko 20 w pierwszej linii..przewaga ilosciowa jest już przegrana...to wymóg bardzo niskiej jakości sprzętu..jeden ABRAMS wystarczy na trzy ruskie ...
vvv
na ile? a skad taka kalkulacja? a czy ty wiesz ze nasze leony i m1 cwicza obrone w nastepujacy sposb: zajecie pozycji, wykrycie celu, indetyfikacja celu, ostrzal, wycofanie sie do momentu przeladowania i ochrony przed ogniem nieprzyjaciela. nastpnie podjazd na pozycje i to samo. zadko kotre czolgi stoja na umocnionych pozycjch i wala ile wlezie. podobnie wyglada wspracie: podjazd, ostrzal, wycofanie sie... jedyna roznica w czolgach nato i rosji to taka ze nasze jada 20-30km/h do tylu a ruskie 2km/h
Kosmit
Jeden Abrams wystarczy na które trzy ruskie? Z tego co wiem, to jankesi uważali nowocześniejsze wersje T-80 za równorzędnego przeciwnika dla swoich maszyn.
easyrider
Zaraz tam karuzela Rochlina. Już w XVI wieku jazda posługująca się pistoletami stosowała taktykę zwaną karakolem (w piechocie kontrmarsz). Zasada praktycznie identyczna.
maj
W czym identyczna? Czołgi zbliżaja sie w czworoboku i strzelają szeregami?
QVX
Kontrmarsz czołgowy.:-)
Herodot
Wystarczy zerwać mu gąsienicę i po wyczerpaniu amunicji nie ma jak się wycofać
VII zmiana
to jedź i zerwij gieroju.
Kilimek
U nas już od września wszyscy będą pisać o PT-16 więc temat pójdzie w zapomnienie. Zobaczycie ile "nowości" wyleje się ma MSPO 2016. Obrum z PT-16, BWP, KTO - tosz to szok... Pozdrawiam
Hammerhead
I bardzo dobrze bo modernizacja Pt91 to KONIECZNOŚĆ a propozycja Obrum bardzo Sensowna.
Skleroza
Właśnie wczoraj na wykopie pokazywali jak jeden czołg sie wysforował . Turecki i pewnie chciał sobie postrzelać . Spłonął cały. Niestety . Nawet turecka armia dostaje baty. Na wschodzie jest tyle broni ze straty były by po każdej armii , tchórze z kalifatu co to walczą z cywilami maja tej broni za dużo.
Kosmit
Z tym, że turecki czołg nie chciał sobie postrzelać do tchórzy z kalifatu, tylko do bojowników z SDF, którzy z tym kalifatem walczą. Turcy nawet nie ukrywają tego, że ich celem jest zniszczenie de facto niezależnego Kurdystanu syryjskiego i wszystkich sił z nim związanych. Kalifat im nie przeszkadza.
Hammerhead
Dobra taktyka. T72b3/T90 mają sporo więc ciężko będzie by Leo PL nosa wystawił bo tak wiele ich mamy. Nie jestem zwolennikiem T72 ale skoro posiadamy tego trochę to BRAK modernizacji Pt91 a przynajmniej T72 do jego najlepszego standardu zakrawa o skandal zwłaszcza kiedy MON planuje..... o ZGROZO "potworka" typu wwb Gepard> a nie! Zapomniałem. Kasy na nic nie mają bo szyć mundury galowe muszą dla OT. Pt91 może bez problemu pełnić rolę wwb.
Kosmit
Coś takiego wywodzi się prawdopodobnie z taktyki jazdy europejskiej w XVII wieku - tzw. karakol. Kawalerzyści podjeżdżali do przeciwnika, oddawali salwę z pistoletów i cofali się, żeby przeładować, a ich miejsce zajmowali kolejni w szyku. Wtedy działało dobrze przeciw przeciwnikowi, który niespecjalnie miał czym się bronić - dobrze wyszkolona piechota strzelała dużo celniej i szybciej od kawalerzystów, kosząc ich, zanim zdążyli oni oddać strzały, a jazda idąca do walki w zwarciu wpadała na przeciwnika ustawionego do wymiany ognia i go wycinała. Biorąc pod uwagę okoliczności, w których ta rosyjska taktyka się rozpowszechniła (wojna w Czeczenii) można na to patrzeć podobnie - taktyka do wykorzystania czołgów jako ruchomych punktów ogniowych, przeciw przeciwnikowi niespecjalnie mającemu czym odpowiedzieć. W walce pancernej będą po prostu kolejno wyjeżdżać przeciwnikowi pod lufy, angażując w walce tylko 1/3 sił w danym momencie, naprzeciw wroga ustawionego w celu maksymalnego wykorzystania siły ognia całej jednostki. Tak przynajmniej mi się wydaje, ale ekspertem nie jestem.
czarnyopal
No może i nie jesteś specjalistą ale wywód całkiem logiczny, nie sądzę by ten patent sprawdził się w walce z równorzędnym przeciwnikiem, dysponującym nawet może nie czołgami ale dobrą bronią przeciwpancerną, jako że w takim przypadku można niszczyć przeciwnika który sam wystawia się na strzał dzieląc siły, z tych też powodów nasza husaria była tak gożna, uderzała gwałtownie i sporą masą przeciwnik nie miał czasu na zorganizowanie rozbitego szyku oczywiście taktyka użycia czołgów ma tylko pewne podobieństwa. Guderian odnosił tak błyskotliwe zwycięstwa stosując zmasowany atak pancerny skoordynowany z wykorzystaniem lotnictwa i artylerii.