Siły zbrojne
Pamięć o Monte Cassino. Wystawa i konferencja w Szczecinie
Wernisaż wystawy plenerowej „Bitwa o Monte Cassino 1944” oraz ogólnopolska konferencja naukowa na ten temat rozpoczęły w Szczecinie obchody 80. rocznicy tej jednej z największych bitew Polaków w czasie II Wojny Światowej. Wydarzenia zorganizował szczeciński Oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak podaje szczeciński oddział IPN, wystawa stanęła w środę rano w samym centrum miasta, na Placu Zgody. Składa się z 21 plansz, na których przedstawiono bitwę i losy 2. Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Władysława Andersa. Jest unikatowa, bowiem fotografie w niej zamieszczone pochodzą z wielu źródeł i nierzadko są to zdjęcia dotąd niepublikowane albo mało znane. To ekspozycja z archiwów prywatnych, m.in. prof. Bogusława i Michała Polaków, prof. Waldemara Handke a także z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku czy z berlińskiego Bundesarchiv, bo wystawa przedstawia bitwę z perspektywy polskiej, alianckiej a także niemieckiej.
Wystawę otworzył dyrektor szczecińskiego Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie Krzysztof Męciński oraz profesorowie Bogusław i Michał Polakowie. Na otwarcie przyszli, udekorowani na białych koszulach czerwonymi makami, uczniowie IX Liceum Ogólnokształcącego im. Bohaterów Monte Cassino w Szczecinie.
- To była wielka i bardzo ważna bitwa, a zwycięstwo w niej istotne także dlatego, że Niemcy traktowali Monte Cassino propagandowo kierując tam swoje najlepsze wojsko – spadochroniarzy Hermana Goeringa – mówił do młodzieży prof. Bogusław Polak, znany w Polsce badacz dziejów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Dodał jednak, że wbrew powszechnej narracji, nie była to bitwa „najkrwawsza". – Ułożono taką legendę, jednak 2, Korpus stracił pod Monte Cassino 923 żołnierzy, licząc sobie niecałe 50 tys. Wojska – mówił naukowiec. Podkreślił znaczącą rolę kwatermistrzostwa i służb sanitarnych. – Była to największa bitwa materiałowa II wojny światowej. Do dziś w pieczarach wokół klasztoru znajduje się materiały wojskowe.
Po otwarciu wystawy w niedalekim Przystanku Historia – centrum edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie rozpoczęła się ogólnopolska konferencja naukowa „Miejsce bitwy o Monte Cassino w pamięci zbiorowej Polaków i percepcji międzynarodowej” z udziałem przedstawicieli świata nauki z wielu ośrodków w kraju, m.in. Politechniki Koszalińskiej, która była partnerem wydarzenia, a także z oddziałów IPN, Uniwersytetu w Białymstoku, Instytutu im. Gen. Stefana „Grota” Roweckiego w Lesznie czy Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Bitwa o Monte Cassino, której 80 rocznicę obchodzimy, była jedną z najważniejszych w historii oręża polskiego i wymaga pamięci o żołnierzach, którzy w niej walczyli, żołnierzach – tułaczach – zesłańcach na Syberię, z których dzięki gen. Andersowi udało się stworzyć silną, dobrze wyszkoloną armię, która odniosła w tej bitwie wielki sukces. Musimy dbać o pamięć o niej, tym bardziej cieszę się z obecności na wernisażu wystawy i na konferencji naukowej nie tylko naukowców, ale i młodzieży z IX Liceum Ogólnokształcącego im. Bohaterów Monte Cassino w Szczecinie. Kto jak nie oni powinni szczególnie pielęgnować tę pamięć, a robią to od wielu lat.
dyrektor szczecińskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Męciński
To nie koniec upamiętniania walk o Monte Cassino. W piątek szczeciński IPN organizuje uroczystość pod pomnikiem „Pamięci Kombatantów” na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. W sobotę, 18 maja w rocznicę zatknięcia biało czerwonej flagi na ruinach klasztoru, w trakcie „Nocy Muzeów” szczeciński Instytut Pamięci Narodowej zaprasza do Przystanku Historia na objerzenie wystawy artefaktów związanych z tą bitwą. Będą to oryginalne mundury, dokumenty i archiwalia IPN w Szczecinie, ale także strefa misia Wojtka dla dzieci i pokazy multimedialne. Na to wydarzenie przyjdą rekonstruktorzy ubrani w mundury 2 Korpusu Polskiego.
wojghan
Dla słabiej zorientowanych. Bitwa o klasztor i górę Monte Cassino była nam i sprzymierzonym potrzebna jak umarłemu kadzidło. Niemcy wyraźnie poinformowali, że chcą uniknąć zniszczenia klasztoru (Kesselring był katolikiem) i nie będą go obsadzać wojskiem co też zrobili. KLASZTOR NIE BYŁ W OGÓLE BRONIONY. Dopiero po dywanowych nalotach lotnictwa alianckiego, które z 1500-letniego zabytku zrobiły kupę gruzu Niemcy wysłali tam spadochroniarzy. Potem były ciężkie walki, tysiące bezsensowne zabitych a na koniec bohaterskie zdobycie ruin dzięki temu, że Niemcy się wycofali..A wycofali się bo musieli gdyż front został przełamanie gdzie indziej. Na koniec historia defilad zwy iłstwa w Rzymie. Generał Anders zaproponował żeby z polskiej strony uczestniczyli zwycięzcy spod MC czyli II Korpus na co generał Clark odpowiedział, że nie widzi powodu żeby strażacy i Polacy uczestniczyli w defiladzie. To tyle co do naszych "sojuszników".
sprawiedliwy
Histrie pisza zwyciescy. Wiekszosc rzeczy wygldla inacej jak sie dorze przyjzec