Reklama

Droga do PAK DA

Dowódcy rosyjskich sił powietrznych zdawali sobie sprawę z konieczności opracowania nowego bombowca strategicznego zdolnego do zastąpienia maszyn pochodzących z okresy Zimnej Wojny już w latach 90. XX wieku. Dopiero ok. 2008 roku ruszyły konkretne prace nad nową maszyną. Początkowo jako jedną z koncepcji rozważano m.in. opracowanie głęboko zmodyfikowanego Tu-160. Ostatecznie jednak zdecydowano o budowie całkowicie nowego samolotu oznaczonego jako PAK DA  (Perspiektywnyj awiacjonnyj kompleks Dalnoj awiacji).  

Rosyjskie Ministerstwo Obrony zleciło fazę badań rozwoju Tupolewowi, co nie może być zaskoczeniem biorąc pod uwagę ogromne doświadczenie tego biura konstrukcyjnego w budowaniu bombowców. W opracowywaniu konstrukcji biorą też udział inne przedsiębiorstwa należące do United Aircraft Corporation ,w tym Suchoj, którego ostatnim projektem wojskowym jest myśliwiec o cechach ograniczonej wykrywalności PAK FA. Rosjanie chcą zresztą czerpać z doświadczeń zdobytych w tym programie przy budowie nowego bombowca strategicznego zwłaszcza w dziedzinie systemów nawigacyjnych i komunikacji.

Amerykański bombowiec B-2. Rosyjska maszyna PAK-DA ma według niepotwierdzonych informacji charakteryzować się podobnym układem konstrukcyjnym. Fot. Northrop Grumman.

Rosyjskie latające skrzydło

Prace nad nową konstrukcją przyśpieszyły w 2012 roku, gdy poinformowano, że wybrano ostateczny kształt bombowca i rozpoczęto prace projektowo-konstrukcyjne. Do końca 2014 roku miano przygotować parametry techniczne i taktyczne maszyny. Na razie nie ujawniono żadnych rysunków poglądowych aczkolwiek w rosyjskim internecie pojawiają się szkice wskazujące na to, że samolot może być podobny do opracowanego w latach 80. XX wieku amerykańskiego bombowca B-2. W związku ze zmianą koncepcji samolotu, który obecnie projektowany jest jako latające skrzydło o cechach obniżonej wykrywalności prędkość maszyny ma być poddźwiękowa.

Jest to pewnym zaskoczeniem ponieważ poprzednie doniesienia mówiły, że PAK DA będzie samolotem zdolnym do osiągania prędkości hipersonicznej. Wicepremier Rosji Dimitrij Rogozin jeszcze w 2012 roku mówił, że nowy bombowiec będzie zdolny do osiągania prędkości nawet 5 Machów. Dzięki temu PAK DA miałby stanowić krok naprzód w stosunku do maszyn amerykańskich, a jego głównym atutem w przenikaniu nieprzyjacielskiej obrony przeciwlotniczej miałaby być prędkość, a nie własności stealth. Pod tym względem byłaby to więc nowoczesna wersja koncepcji, która przyświecała konstruktorom, amerykańskiego bombowca strategicznego B-70 Valkyrie, którego prototyp został oblatany w 1964 roku ale maszyna nigdy nie weszła do seryjnej produkcji.

Rosyjski perspektywiczny myśliwiec PAK-FA. Fot. Suchoj

Napęd nowego bombowca strategicznego pierwotnie miały stanowić nowej generacji silniki Saturn AL-41F1 używane w myśliwcach Su-35S i PAK FA. W sierpniu 2014 roku United Engine Corporation poinformowało jednak, że samolot PAK DA zostanie wyposażony w głęboko zmodyfikowane silniki Kuznetsow NK-32 Tier 2, które stanowią modyfikację zespołu napędowego Tu-160. Na ich rozwój przeznaczono z budżetu 8 mld rubli (ok. 110 mln Euro).  Dodatkowo spółka ma także wykorzystać własne środki do rozwoju najnowszej wersji NK-32.  

Według ujawnionych parametrów PAK DA ma być większy od amerykańskiego LRS-B i dysponować maksymalną masą startową ok. 125 ton (ponad dwa razy mniej niż Tu-160) oraz przenosić uzbrojenie o wadze do 30 ton. Zasięg ma wynosić 12,500 km. Samolot jest przewidziany w wersji wyłącznie załogowej. Rosyjski bezzałogowy bombowiec strategiczny mógłby się pojawić dopiero w 2040 roku.

Aktualny plan rozwojowy rosyjskiego bombowca przyszłości zakłada, że nowa maszyna wzniesie się w powietrze w 2019 roku, a do służby trafi 5 lat później. Lotnictwo Dalekiego Zasięgu potrzebuję, co najmniej 100 samolotów nowej generacji by zastąpić starsze bombowce Tu-160, Tu-95MS i Tu-22M3.

Broń hipersoniczna dla nowego bombowca

Rosjanie wraz z przejściem do konstrukcji poddźwiękowego latającego skrzydła o cechach obniżonej wykrywalności - podobnego do B-2 i projektowanego LRS-B - nie odeszli zupełnie od koncepcji wykorzystania hipersonicznej prędkości do uderzeń nuklearnych. Zdolny do osiągania prędkości w granicach Mach 5 ma być jednak nie nosiciel, a przenoszone przez niego rakiety samosterujące.

Pociski hipersoniczne mają zdaniem Rosjan już za kilka lat zacząć zastępować rakiety manewrujące Ch-101/102, stanowiąc podstawowe uzbrojenie ofensywne PAK DA. Poza nimi samolot ma być zintegrowany do przenoszenia całej palety współczesnego uzbrojenia samolotów Lotnictwa Dalekiego Zasięgu, także konwencjonalnych bomb naprowadzanych laserowo, do których wykorzystania są obecnie przystosowywane Tu-160.

PAK DA, a rosyjska triada nuklearna  

Bombowiec strategiczny PAK-DA stanowi część większego programu modernizacji rosyjskich strategicznych sił jądrowych, która mają być jednym z kluczowym elementów mocarstwowej polityki środowisk skupionych wokół Władimira Putina. Rosjanie opracowują obecnie także nowe typy rakiet balistycznych odpalanych z wyrzutni lądowych: RS-26 Rubież oraz Sarmat, a starsze typy jak np. RS-24 Jars mają być przystosowane do wystrzeliwania z trudnych do zlokalizowania i zniszczenia platform kolejowych.

Marynarka Wojenna otrzymuje z kolei pociski RSM-56 Buława i R-29RMU2. Na tym tle modernizacja obecnie posiadanych bombowców strategicznych i opracowanie nowego typu stanowi naturalne uzupełnienie planów rozwoju triady nuklearnej Moskwy, która ma stanowić ważne narzędzie rosyjskiej polityki wobec Zachodu.

Biorąc pod uwagę prawdopodobne opóźnienia programu, nowy samolot wejdzie do służby, w podobnym okresie, co amerykański LRS-B (B-3) ale niemal na pewno będzie stać na niższym poziomie rozwoju technicznego, niż jego amerykański odpowiednik. US Air Force mają za sobą już ponad 25 lat doświadczenia z eksploatacją floty B-2, które wielokrotnie uczestniczyły w misjach bojowych, nie wspominając o samolotach myśliwskich 5.generacji. Na tym tle należy się spodziewać, że maszyna rosyjska będzie w najlepszym wypadku dorównywać B-2, oblatanemu w 1989 roku.

Konstrukcja tak rewolucyjna jak LRS-B, mająca możliwość wykonywania misji autonomicznie jest na razie poza zasięgiem technologicznym Rosjan. Braki płatowca mają więc zrównoważyć nowej generacji hipersoniczne rakiety manewrujące. Stan prac nad nimi nie jest jednak znany i zapewne głównym uzbrojeniem samolotu pozostaną rakiety samosterujące obecnej generacji takie jak Ch-101/102. Powstanie PAK DA będzie jednak z pewnością stanowić umocnienie mocarstwowej pozycji Rosji oraz dowód możliwości wciąż bardzo silnego rosyjskiego przemysłu lotniczego.

Andrzej Hładij


Reklama
Reklama

Komentarze (23)

  1. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

    1. gumis

      Tia i to "mocarstwo" wyda w tym roku przeliczjac na mieszkanca mniej niz Polska :-)

  2. zasięgrowerowy

    Niezrozumiałe jest, dlaczego Ministerstwo Obrony Rosji ograniczyło zasięg tych nowych bombowców tylko do dwunastu i pół kilometrów (wg defence24: 12,00 km oznacza WYŁĄCZNIE "dwanaście i pół" kilometrów)? Ciekawe, jak "ekspert" zatrudniony w portalu wyjaśni tak mały zasięg lotu bombowca. Ja na rowerze przejeżdżam dziennie poczwórny zasięg bombowca - czy to oznacza, że jestem lepszy???

  3. Darek S.

    Rosja jest jednak niebezpieczna w dłuższym okresie czasu i należałoby opracować jakiś plan jej zmarginalizowania. Cel strategiczny polega na pozbawieniu Rosji broni jądrowej i odcięcie jej od Syberii. Wbrew pozorom jest to plan możliwy do zrealizowania. Należałoby Rosję wciągnąć w długą krwawą wojnę na Ukrainie, a najlepiej jeszcze gdzieś na jakimś drugim froncie i wyczerpał jej możliwości finansowe do dna. Notorycznie łamane przez Rosjan porozumienia pokojowe z mińska, dałyby USA mandat do podesłania na Ukrainę nowoczesnego sprzętu, kasy i instruktorów wojskowych. Na Ukrainie trzeba zrobić zaciąg zawodowy za grubą kasę tak z 500. 000 ludzi i ich dobrze przeszkolić. Nie możabyłoby pozwolić oczywiście, aby wojska Ukraińskie zbyt szybko zaczęły odnosić tam sukcesy. Całą operacją trzeba byłoby sterować. Potem podzieliłbym tą Rosję na jeszcze mniejsze obszary, przede wszystkim odbierając Rosji Syberię. Myślę, że Syberia należy się Mongołom. Armia USA mogłaby przypilnować Mongołom tej Syberii przez jakiś czas, żeby Chińczycy tam nie weszli. Przydałby się taki sprzymierzeniec w pobliżu rosnących w potęgę Chin. Według Rosjan Mongoły się do niczego nie nadawały, dlatego nawet do fabryk w Ułan Bator przywożono robotników z Rosji. Wim, że Mongołów w samej Mongolii jest tylko 1,5 mln osób. Ale wszyscy mężczyźni w wieku poborowym mogliby zamiast innych zajęć zostać zawodowymi żołnierzami w służbie czynnej. To nawet w Izraelu byłoby niemożliwe do zrobienia. Poza tym Mongołów na Syberii jest więcej niż Mongolii. Można by trochę jeszcze zaimportować ich z Chin. Jest ich tam bardzo dużo. Ruskich bym wysiedlił nie tylko z Syberii, ale i z Kaliningradu.

    1. ekspert

      POMARZYĆ DOBRA RZECZ

    2. tak trzymaj, mały

      Widzę że jesteś oblatanym w strategii mongołkiem. Chodzi oczywiście o kogoś z zespołem Downa i nie mylić z Mongołami którzy stworzyli w swoim czasie najpotężniejsze imperium w historii ludzkości.

  4. małyzasieg

    A dlaczego taki mały zasięg równy 12,5 km??? Czy to nie przesada, nie przeleci nawet od jednego lotniska pod Moskwą na drugie. Po co budować bombowce o tak małym zasięgu? No nie wiem po co.

  5. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

  6. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

  7. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

  8. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

  9. Artur Tuśnio

    Panowie nie rozmawiamy o szczegółach o danych technicznych Rosja jest mocarstwem. Ameryka się boi coś zainicjować nawet w Europie. Polska powinna się zbroić . Co powinniśmy zrobić ? Kupić bombę atomową albo nawet kilka zmodernizować armię na najwyższym poziomie i wtedy Europa i reszta świata będzie Nas inaczej postrzegana. Bo jesteśmy wspaniałym Narodem.

  10. Artur Tuśnio

    Pan prezydent Putin ma najlepszą broń na wiecie i wojsko. Polska musi iść właśnie w tym kierunku żeby zmodernizować Naszą armię pozbyć się starej generalicji dać szansę młodym oficerów. Czas na Polskę . Mamy piękny kraj i wspaniałych ludzi.Pozdrawiam.

  11. toja

    a kto w 2040r bedzie na Kremlu carem?

  12. MW80

    B-2 zdeklasował przeciwników na dziesięciolecia ale ten stan nie może trwać wiecznie. Za kilka-kilkanaście lat Rosja i Chiny osiągną zbliżony poziom w swoich nowych bombowcach. LRS-B nie zapowiada się już tak rewolucyjnie jak B-2 ale daj Boże zapewni Zachodowi przewagę nad Wschodem na jakiś czas. Mam tylko nadzieję, że Amerykanie lepiej będą strzegli swoich tajemnic niż ostatnio...

    1. Scoorv

      Tak pomysł PAK-DA jak i B-2 to porażki logiczne. Samo B-2 jest narzędziem propagandowym, bo choć konstrukcja prawdziwie fascynująca,współczesne realia pola walki całkowicie wykluczają bombowce. Dodatkowo B-2 jest za drogi na ryzykowne wykorzystywanie w misjach. Owszem, jest wysyłany od czasu do czasu, ale tylko wtedy gdy jest pewne, że wroga obrona lotnicza nie istnieje. Co ciekawe, tą samą robotę za mniej mogą z powodzeniem wykonać samoloty szturmowe, albo nawet myśliwce, a wszystko to, za mniejszą cenę. Wojskowi rosyjscy od zawsze powtarzają, że w dobie rakiet balistycznych, samolot PAK-DA jest całkowicie bezużyteczny, ale Putin się uparł, i może to lepiej. Jako narzędzie wojny będzie ono do niczego, ale jako kolejny krok w postępie sztuki wojskowej, niezastąpiony

  13. wunderwaffen

    Na szczęście dla cywilizowanego świata prymitywni Ruscy są o kilka kroków za Amerykanami. Podczas gdy Ruscy rozwijają pociski hipersoniczne (w zamyśle aby były szybsze od Zachodniej broni antyrakietowej) to Ameryka rozwija systemy laserowe a jak wiemy z fizyki, żaden pocisk nawet nie zbliży się do 1% prędkości światła w atmosferze. Takie artykuły na temat rozwoju przestarzałych technologii przez bandyckich Ruskich dają nam ludziom cywilizowanym nadzieję, że Homo Sapiens jeszcze przetrwa. ;)

    1. jack

      Prędkość światłą a prędkość wykrywania celu i czas reakcji oraz zasięg działania promienia laserowego to jednak nie to samo... jak wiemy z fizyki

    2. JMK

      Dowiedz się może, czy amerykanie opanowali już technologię spawania tytanu ( kadłuby OP, bo w II połowie lat 90 nie wychodziło im to dobrze w przeciwieństwie do Rosjan ), może potrafią już naprawić anteny sonarów wymieniając pojedyncze element sonaru, może mają już jakieś torpedy podobne do ruskiego "Szkwała", może potrafią już przy pomocy systemów zakłócających posadzić jakiegoś drona na swoim terenie tak jak to zrobili Persowie z amerykańskim dronem przy pomocy ruskiego sprzętu. A o wyłączeniu systemu AEGIS przez ruski SU 24 na niszczycielu USS "Cook" słyszałeś ? Bądź ostrożny w ferowaniu wyroków i... wyłącz telewizor.

    3. TR

      Z tym tytanem to nie przesadzaj - alfy są już dawno wycofane a złota rybka długo nie popływała. Zresztą była to droga impreza nawet w czasach ZSRR. Poza tym ile w ostatnich dwóch dekadach zbudowano od podstaw nowych atomowych okrętów podwodnych made in Rosja - na palcach jednej ręki można je policzyć.

  14. J23

    Już widzę ten samolot tak samo jak ich czołg "Armata". Oba będą " niewidzialne" dla radarów bo nieistniejące.

  15. chasteaux

    Jakim cudem autor artykułu nazywa flotę rosyjską- cytuję - Marynarka Wojenną? Marynarką Wojenna to nazwa własna zastrzeżona art. 3 stawy o powszechnym obowiązku obrony....., dla polskiej marynarki wojennej. Jak US Navy nazywa sie US Navy, tak polska flota wojenna nazywa się na mocy ustawy Marynarka Wojenna, a nie jakaś tam, obce zaś floty wojenne używają w jezyku polskim albo nazw własnych w oryginalnym brzmieniu obcojęzycznym, US Navy dla przykładu, albo polskim - marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych - pisana z małych liter, a więc nie zawierającą błędów ortograficznych nazwą pospolitą. Inaczdej mówiąc, nie można nazywać Marynarką Wojenną (z dużych liter) żdanej innej floty poza polską. Ogłupiacie w ten sposób czytelnikówktórzy powtarzają za Wami, sami nie stojąc na najwyższym poziomie z ortografii.,

    1. Mirosław Znamirowski

      Moim zdaniem większym problemem jest nagminne używanie przez dziennikarzy oraz polityków nazwy "polska armia" w kontekście Sił Zbrojnych RP. Przecież nawet małe dziecko wie, że prawidłowo powinno się mówić Wojsko Polskie. Tak się zastanawiam co robi w tej sprawie Rada Języka Polskiego? Bo wygląda na to, że nic.

    2. Podpułkownik Wareda

      chasteaux! " Jakim cudem autor artykułu nazywa ... "? To dobrze, że na portalu militarnym, zwracasz uwagę na problemy dot. prawidłowego nazewnictwa. Niedawno, przy okazji innego tematu, jeden z forumowiczów zamieścił tekst wiersza Władysława Broniewskiego - "Bagnet na broń". To są nowe elementy na tym portalu. Ale z pewnością nie zaszkodzą. Wracając do sprawy przedmiotowej: niestety, muszę Ciebie poinformować, że w tym konkretnym przypadku nie masz racji. Myślę, że nie pokłócimy się z tego powodu. Autor powyższego artykułu nie popełnił żadnego błędu, ani tym bardziej, nie dokonał jakiegokolwiek "cudu". Rzeczywiście, nazwa Marynarka Wojenna - jest nazwą własną. Używane są również nazwy: Marynarka Wojenna Rzeczypospolitej Polskiej oraz Polska Marynarka Wojenna. Co pewien czas, spotykam w prasie nazwy: polska flota wojenna i Siły Morskie RP. Każda z tych nazw jest poprawna i nie ma potrzeby silić się, że jest inaczej. Nieprawdą jest również, że nie można pisać w języku polskim z wielkiej litery - pełnych nazw obcych flot wojennych. Otóż można pisać. I nie ma w tym nic złego. Do tej pory, wielokrotnie spotykałem w prasie specjalistycznej /a nie tylko w internecie/, która porusza tematykę wojenno-morską nazwy: Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych, MW USA, amerykańska Marynarka Wojenna, Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej, Flota Bałtycka, Flota Północna, Flota Czarnomorska i Flota Oceanu Spokojnego Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, Marynarka Wojenna Francji, Królewska Marynarka Wojenna Wielkiej Brytanii, Marynarka Wojenna Włoch, Marynarka Wojenna Cesarstwa Japonii itp. Powtarzam, dobrze, że zwracasz uwagę na kwestie dot. poprawnego nazewnictwa. Ale bez urazy - w tym wypadku, nie ma potrzeby czynić sztucznych problemów. Nazwy są ważne, ale z pewnością nie najważniejsze. PS. Przyznaję, że zaskoczyłeś mnie faktem, że tak gorliwie zwracasz uwagę na nazwę floty rosyjskiej Federacji Rosyjskiej. Ale to dobrze. Przy okazji, zastanawiam się - czy równie gorliwie reagujesz na zamieszczane w internecie nazwy, jak: bolszewia, kacapia, kacapy, wojsko kacapskie, dzicz kacapska, szmelc kacapski, hołota kacapska, hołota ruska, ruski, ruske, sowiety, sowieci, sowieciarze itp.?

  16. tadek

    następny propagandowy BLEF Rosjan ,ich już nie stać na dokończenie myśliwca generacji 4+ ,a co dopiero...

    1. MW80

      To raczej nie blef. Putin dąży do odbudowy sowieckiego imperium i taki bombowiec będzie mu bardzo przydatny. Co do terminów (2019) to bardzo wątpię, ale ok. 2030 r. w linii? Tak to może się zdarzyć. Co do właściwości stealth to sądzę, że mimo wszystko będą nieco gorsze niż obecnie ma B-2 (ale Rosjanie jak jak zwykle będą twierdzić, że ich bombowiec jest najlepszy na świecie, ba już jest choć jeszcze go nie ma ale co to za problem dla ruskich? ;-)).

  17. Max

    Sprzedali by nam trochę tych bombowców :)

    1. Geoffrey

      Tu-160? One są piękne, ale makabrycznie drogie w eksploatacji. Komputery z lat 80-tych i bardzo skomplikowana konstrukcja. Ukraina sprzedała kilkanaście sztuk, które przypadły jej w udziale po rozpadzie ZSRR. Poza tym, po co Polsce takie bombowce? Do przewozu sex-bomb?

  18. Alf

    Cieszymy się z kłopotów Rosjan. A teraz dla myślących pytanie: - dlaczego w dzisiejszych czasach zbudować bombowiec międzykontynentalny zdolne są tylko: USA (pewnie zrobi to najlepiej), Rosja (pewnie zrobi to gorzej ale lepiej niż Chiny - na razie) i Chiny? Bo w dzisiejszych czasach znaczenie na świecie i takie zdolności mają tylko tak duże kraje... Niemcy, Anglia, Francja czy inne w UE nie są w stanie tego zrobić - muszą się połączyć w jeden organizm.. Dlatego póki nie powstanie USE Europa zawsze będzie kulawa ale ta kulawość jest coraz bardziej kłopotliwa dla wszystkich i również USA jest za tym, aby był jeden telefon do Europy przyjaznej dla USA dlatego nie ma alternatywy od federacji europejskiej...

    1. qwerty

      Zgoda. Polska samotnie, czy nawet Niemcy nie mają szans w konkurencji z Chinami czy w przyszłości Indiami. A zamiast 27 krajów NATO byłyby tylko USA, USE, Kanada, Turcja, Bałkany... O wiele łatwiej by było decydować. Poza tym UE będzie miała tylko wtedy interes bronić Polski, kiedy ta będzie na tyle zintegrowana, by ewentualne odstąpienie od obrony było zagrożeniem dla UE. A więc więcej integracji.

    2. marek

      Masz całkowitą rację. Albo powstanie faktycznie sprawnie zarządzane gospodarczo, politycznie i wojskowo USE(watpię) na bazie dzisiejszej rozklekotanej i niespójnej politycznie UE, albo za kilka-kilkanaście lat euroazjatyckim sojuzem będzie rządził żelazną ręką Moskiewski car/prezydent. Innej opcji NIE MA. Każdy kto myśli, ze jakieś państwo europejskie zachowa pełną niezależność, suwerenność i neutralność wobec odradzającego sie imperium moskiewskiego, jest ślepym i naiwnym durniem.

    3. bobb

      Niemcy może i nie ale Francja czy Wielka Brytania są w stanie zbudować bombowiec o dużym zasięgu szybciej i lepiej niż Rosja. Tylko po co? Ameryka, Chiny czy Rosja maja ambicje daleko poza swoim terytorium. Francuzom do pilnowania swoich interesów w Afryce wystarczą myśliwce wielozadaniowe plus latające cysterny. Anglikom do obrony Falklandów też więcej nie potrzeba.

  19. marek

    no to sie niezle finansowo wpakuja......a ropa, poki co - tanieje....ale to zmartwienie na szczescie nie nasze.... Podoba mi sie ta wizualizacja - mysliwca i "nowe" logo na skrzydlach...

    1. jas

      Ropa niestety drożeje od 3 tygoni i jest na poziomie 60 dolarów. 80 dolarów pozwalało na utrzymanie wzrostu gospodarczego, 60 zapewne oznacza recesję ale nie tak dużą by nie wystarczyło rezerw walutowych na równoważenie deficytu. Programy wojskowe narazie są ponoć niezagrożone. Czas pokaże na ile mocna naprawdę jest gospodarka Rosji.

  20. Geoffrey

    Dobra wiadomość. Rosja wyda na ten projekt kolosalne pieniądze, a skoku generacyjnego i tak nie jest w stanie dokonać. Gospodarka oparta na rabunkowym eksploatowaniu surowców nie potrzebuje i nie generuje rozwoju technologicznego. Zbudują samolot, jeśli ukradną go w częściach na Zachodzie, albo kupią w Chinach.

  21. gość

    W momencie gdy go zbudują będzie już przestarzały, więc nie ma co się martwić

  22. rózia

    to nie szkodzi, że dziś jeszcze nie mogą budować autonomicznych samolotów. pani merkel i hollande popracują trochę, zawieszą restrykcje i szybciutko "zrobią biznes" dosyłając brakujące elementy, wykańczjąc najnowocześniejsze technologicznie ośrodki ćwiczebne, jak te dla broni pancernej itd. W końcu handel bronią to interes a na wojnę , np. na ukrainie można się oburzać. moralność nie ma tu nic do rzeczy, bo tu nie ma moralności, a niemcy czy francuzi nie giną.

  23. Tyberios

    A starych Misków to nie chcą zastąpić...