Reklama

Siły zbrojne

Ofensywa na Tikrit. Militarne aspekty irańskiego zaangażowania w Iraku

Iracki czołg T-72. W tle transporter M113 - podobne pojazdy są wykorzystywane m.in. przez szyickie milicje. Fot. PH1(AW) Michael Larson/US Navy wia Wikipedia.
Iracki czołg T-72. W tle transporter M113 - podobne pojazdy są wykorzystywane m.in. przez szyickie milicje. Fot. PH1(AW) Michael Larson/US Navy wia Wikipedia.

Trwa rozpoczęta 2 marca ofensywa w prowincji Salah ad-Din, której celem jest zdobycie jej stolicy - Tikritu, rodzinnego miasta Saddama Husajna, zajętego przez bojowników ISIS/ISIL. Zdobycie Tikritu może w przyszłości otworzyć drogę do ewentualnej ofensywy na Mosul.

Ofensywa przeprowadzana jest metodycznie wzdłuż rzeki Tygrys. Oddziały irackiej armii oraz sił bezpieczeństwa powoli zajmują kolejne miejscowości z zamiarem zamknięcia Tikritu w pierścieniu blokady i jego zdobycia. O powodzeniu może zdecydować koncentracja znacznych sił szacowanych nawet na 30 tys. żołnierzy oraz bojowników milicji szyickich. W ofensywie biorą udział zarówno oddziały regularnej armii irackiej, jak i siły bezpieczeństwa i lokalne bojówki plemienne, ale przede wszystkim wysoce zmotywowane religijnie i dobrze wyposażone przez Bagdad oddziały proirańskich szyickich milicji, których jest cała plejada, poczynając od tak znaczących jak Brygada Badra (ang. Badr Brigade), czy Bataliony Hezbollahu (Kata’ib Hezbollah).

Całość operacji monitorowana jest przez irańskich doradców wojskowych i właśnie stopień zaangażowania się Iranu w tą ofensywę jest najbardziej interesującym aspektem operacji. Komentatorzy, którzy starają się przedstawić ofensywę na Tikrit jako sprawdzian dla irackich sił zbrojnych, jakby nie widzą, że na szpicy uderzenia znajdują się m.in. właśnie bojownicy szyickich milicji.

O ich znaczeniu może świadczyć chociażby taki fakt, że iracki Hezbollah dysponuje dużą ilością sprzętu produkcji amerykańskiej przekazanego przez iracką armię. Znany jest film z końca stycznia, który przedstawia dużą kolumnę pojazdów Kata’ib Hezbollah ruszającą na front przeciwko ISIS/ISIL. Widać na filmie m.in. transportery opancerzone i samochody terenowe (M113, HMMWV, MRAP Cougar), udekorowane charakterystycznymi żółtymi flagami irackiego Hezbollahu, a także jadący na platformie czołg M1A1 Abrams.

Oczywiście to sprzęt „made in USA” w rękach islamistów, w tym jadący na niskopodwoziowej naczepie Abrams, wzbudzał sensację, gdy tymczasem warto zwrócić uwagę na chociażby terenowe wozy typu Safir 4x4 - prawdziwy symbol irańskich wpływów w Iraku (ściślej na Bliskim Wschodzie).

Iracki ambasador w USA, Lukman Faily, chcąc nie chcąc, stara się ukryć prawdziwe źródło nagłej rekonkwisty na północ od Bagdadu twierdząc, że w ofensywie bierze udział zaledwie ok. 100 irańskich doradców wojskowych. Faily w wywiadzie dla telewizji Fox News z 11 marca starał się udowodnić, że rola irańska w ofensywie jest marginalna. Stwierdził, że w ofensywie bierze udział trzy dywizje irackiej armii, ok. 2 tys. bojowników z lokalnych milicji i jedynie nie więcej ok. 100 doradców irańskich – „Jest to więc czysto iracka [operacja] dowodzona przez Irakijczyków” - stwierdził. Ambasador nie wspomniał o licznych milicjach szyickich, a o doradcach irańskich nie dodał, że są to wysoko postawieni dowódcy wojskowi (np. w stopniu generała) i z pewnością nie tylko kontrolują przebieg operacji, ale także realnie w niej dowodzą (oddelegowani oficerowie do sztabów poszczególnych jednostek bojowych).

Irańskie wpływy w Iraku są dla USA dużym problemem, stąd lotnictwo koalicji nie wspiera ofensywy „sił rządowych”, nieoficjalnie właśnie dlatego, że jest to operacja w pewnej mierze „irańska”. Szarą eminencją w Iraku i Syrii jest generał Kassem Sulejmani, dowódca brygad al-Kuds, które – jak się to czasami ogólnie określa - zajmują się „eksportem” irańskiej rewolucji za granicę, dbając de facto o utrzymanie strefy wpływów Teheranu w regionie.

Ogromne wpływy irańskie na Bliskim Wschodzie, a w tym przypadku w Iraku, można więc rozpatrywać w trzech aspektach:

- irańscy generałowie (głównie z Gwardii Rewolucyjnej) dowodzą ofensywą na Tikrit. Nawet jeśli rozkazy nie są generowane przez sztab stricte irański, to zapewne uczestniczą oni w procesie decyzyjnym i rozkazodawczym (oficerowie w jednostkach bojowych). Najważniejszą osobą z kręgu irańskich oficjeli, jest Kassem Sulejmani (Qassem Soleimani), dowódca militarnego skrzydła Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej (ang. IRGC), swego rodzaju sił specjalnych zwanych al-kuds (ang. Qods Force). Jego obecność w regionie jest wielce wymowna.

- wpływy Teheranu w Iraku umacniane są przez udział w ofensywie silnych proirańskich formacji milicyjnych, takich jak Badr Brigade, Kata’ib Hezbollah, Asaib al Haq, Kata’ib Imam Ali i innych. Bojówki te w znacznej mierze uznawane są przez Stany Zjednoczone za organizacje terrorystyczne. Trudno sobie wyobrazić, żeby rzeczywiste dowodzenie tymi oddziałami sprawowali oficerowie iraccy, jeszcze niedawno ponoszący klęski z islamistami.

- sprzęt wojskowy dostarczany przez Iran spowodował, że milicje szyickie dysponują nie tylko improwizowanymi pikapami, ale całym arsenałem sprzętu bojowego, np. szeroko stosowanymi terenowymi Safirami. W ofensywie biorą udział chociażby wozy Safir z dwunastoma wyrzutniami rakiet Fajr-1 107 mm. Materiał zdjęciowy i filmowy obrazujący siły rządowe i ich sojuszników nacierające w prowincji Salah ad-Din pokazuje nie tylko masy amerykańskiego sprzętu (m.in. Humvee i M-113), ale także różnorakie uzbrojenie pochodzenia irańskiego, przykładowo wspomniane terenowe Safiry 4x4, systemy rakietowe HM-20 122 mm, czy granatniki automatyczne Nasir 40 mm.

Wydaje się, że wsparcie z powietrza jakie zapewniają irackie samoloty i śmigłowce (w tym co ciekawe rosyjskie Mi-35M) jest poza zasięgiem wpływów irańskich, tymczasem warto wspomnieć, że w połowie 2014 r. do Iraku przyleciało siedem szturmowych Su-25 należących do Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.

Na zakończenie warto dodać, że wpływy irańskie w Iraku i Syrii wciąż rosną. Dotyczy to nie tylko transferu uzbrojenia, ale także „ochotników” z różnych formacji zbrojnych.

Marcin Gawęda


Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta wojskowy, pisze dla magazynów branżowych, autor serii książek wydanej przez WarBook.

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. omastall

    "Komentatorzy, którzy starają się przedstawić ofensywę na Tikrit jako sprawdzian dla irackich sił zbrojnych, jakby nie widzą, że na szpicy uderzenia znajdują się m.in. właśnie bojownicy szyickich milicji." Jacy komentatorzy? Na pewno nie anglosascy. Proszę, prześledzić komentarze w prasie brytyjskiej i amerykańskiej, w których wyraźnie podkreśla się rolę i znaczenie milicji szyickiej przedstawianej jako najbardziej zdeterminowanej i wiodącej bojowo siły w operacji odbicia Tikritu z rąk jihadistów państwa islamskiego.

  2. igo

    W tej sytuacji wielkim błędem jest znikome wsparcie Kurdów przez USA, bo za chwilę się okaże, że to jedyna siła na jaką mogą stawiać w regionie. Jak tak dalej pójdzie to stracą w pływy w Iraku na rzecz wrogiego sobie Iranu i po rozbiciu Państwa Islamskiego iraccy szyici będą chcieli spacyfikować Kurdów, wtedy może być już za późno, żeby cokolwiek tam ratować przez USA

    1. fan kurdowb2na

      Oni juz dawno odbili wszystkie swoje dawne tereny i czekaja co zrobia pozostali. Spacyfikowac sie juz niedadza sa za silni .

  3. KURDYSTAN

    Dzielny narod ci Kurdowie i walcza wszyscy a o kobietach w armi sa juz legendy . Nie maja takich sponsorow jak Irak nikt z wielkich nie chce im pomagac .dostaja resztki od irakijczykow a to oni rozpoczeli zaglade ISIS gdyby byli tak uzbrojeni jak irakijczycy do konca roku nie bylo by panstwa islamskiego,w ich szeregach walcza ochotnicy z USA, Niemiec,Angli,Kanady, Australji , oraz wszyscy chrzescijanie z Iraku.

  4. O.K.

    Jest oczywiste że za ISIS stoi bandycki reżim Assada -i to nie od 2011 tylko od 2003 roku, od czasu upadku reżimu Saddama. To ludobójca Assad finansował saddamowski Werhwolf po to by Amerykanie ugrzęźli w Iraku i nie zrobili z jego reżimem to samo co zrobili z Irackim. Warto poczytać choćby te wyrywki prasowe które zgromadziłem (zaznaczam ze jest tego o wiele więcej tylko szukanie wszystkich archiwów sprzed 10 lat przekracza siły jednego człowieka): Zatrzymano kolejnych podejrzanych o zamachy PAP | dodane 2004-08-04 (12:15) Dziewięć osób podejrzanych o zamachy na siły koalicji w Iraku zostało zatrzymanych przez iracką policję dzięki informacjom i wsparciu logistycznemu żołnierzy polskiego kontyngentu wojskowego. Skonfiskowano broń i amunicję. W czasie akcji ranny został iracki policjant - poinformował rzecznik Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku ppłk Artur Domański.Rzecznik powiedział, że w Karbali w ręce policji wpadło sześciu podejrzanych o terroryzm, którzy wcześniej mieli dokonywać zamachów na siły koalicji.Podczas akcji skonfiskowano 21 karabinów kałasznikow, ponad 20 granatów, duże ilości różnego typu broni, a także wiele innego sprzętu wojskowego - poinformował Domański.Dodał, że życiu rannego w akcji policjanta nie zagraża niebezpieczeństwo.Kolejnym zatrzymanym był mężczyzna podejrzany o zamachy w okolicy Obozu Babilon. Pod jego nieobecność policja przeszukała jego dom, gdzie znaleziono między innymi materiały wybuchowe oraz znaczną ilość amerykańskich dolarów.Jak poinformował ppłk Domański, mężczyzna wiedząc, że jest poszukiwany, w środę przed południem sam oddał się w ręce polskich żołnierzy.Domański poinformował także, że do aresztu w Hilli trafił zatrzymany w miejscowości Mahawil MĘŻCZYZNA O PSEUDONIMIE "SYRYJCZYK", KTÓRY OKOLICZNYM MIESZKAŃCOM PROPONOWAŁ WYNAGRODZENIE W DOLARACH ZA ATAKI NA SIŁY KOALICYJNE. (podkreślenie moje -O.K.- nie sądze by był to jedynie pseudonim). Wraz z nim ujęto miejscowego rolnika.Znaleziono przy nich karabin AK-47 oraz (granatnik) RPG-7. Dochodzenie prowadzi policja z Hilli - powiedział Domański.(ab) B. szef policji kierował masakrą 95 osób? PAP | dodane 2009-08-23 (19:10) Irackie władze pokazały na konferencji prasowej nagranie wideo z zeznaniami mężczyzny, który miał być organizatorem jednego z dwóch środowych zamachów terrorystycznych na budynki ministerstw w centrum Bagdadu. Zginęło w nich 95 ludzi. GŁÓWNY RZECZNIK IRACKIEJ ARMII W BAGDADZIE, GEN. KASIM AL-MUSAWI, POWIEDZIAŁ, ŻE MÓZGIEM OPERACJI BYŁ 57-LETNI WISAM ALI KAZIM IBRAHIM, SUNNITA, BYŁY WYSOKI FUNKCJONARIUSZ ZDELEGALIZOWANEJ W IRAKU PARTII BAAS OBALONEGO DYKTATORA SADDAMA HUSAJNA. DO 1995 ROKU BYŁ SZEFEM POLICJI W MUKTADII, W PROWINCJI DIJALA. IBRAHIM OŚWIADCZYŁ, ŻE ZORGANIZOWAŁ ZAMACH WSPÓLNIE Z LIDEREM PARTII BAAS W SYRII. - MIESIĄC TEMU SATTAM FARHAN ZATELEFONOWAŁ Z SYRII I POPROSIŁ O PRZEPROWADZENIE ZAMACHÓW BOMBOWYCH, KTÓRE WSTRZĄSNĄ ADMINISTRACJĄ - POWIEDZIAŁ PODEJRZANY. DODAŁ, ŻE POWIEDZIANO MU, ŻE GDYBY SIĘ NIE ZGODZIŁ, SĄ "INNE FRAKCJE, KTÓRE TO UCZYNIĄ". WIELU ZWOLENNIKÓW SADDAMA UCIEKŁO PO 2003 ROKU DO SYRII. IRACKIE WŁADZE CZĘSTO OSKARŻAJĄ SĄSIEDNIE KRAJE O PODSYCANIE PRZEMOCY W IRAKU. (podkreślenie moje -O.K.) Ibrahim oświadczył też, że zamachowcy, którzy w środę kierowali wypełnionymi materiałem wybuchowym ciężarówkami, przekupili 10 tys. dolarów funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, żeby móc pokonać posterunki na ściśle chronionej drodze do Bagdadu, a następnie do ministerstwa finansów, gdzie zdetonowano ładunki. Musawi zapewniał przed konferencją, że aresztowano całą siatkę członków partii Baas odpowiedzialnych za zamachy. Nieco po emisji zeznań organizatora spisku biuro rzecznika poinformowało, że aresztowani zostali wszyscy funkcjonariusze, którzy w dniu zamachu obsadzali posterunki kontrolne między Bagdadem a prowincją Dijala, gdzie według Ibrahima atak był przygotowywany. Zamachy na strzeżone budynki resortu finansów i MSZ, w których zginęło 95 ludzi, a ponad tysiąc zostało rannych, zadały cios premierowi Nuriemu al-Malikiemu, zapewniającemu o poprawie bezpieczeństwa przed styczniowymi wyborami parlamentarnymi. - Podjęliśmy radykalne środki, by naprawić błędy, które terroryści wykorzystali. Ukarzemy każdego, kto jest zamieszany w tę zbrodnię, i wszystkich, którzy nie byli w stanie ich powstrzymać - oświadczył Maliki w sobotnim wystąpieniu telewizyjnym. (ap) ISIS to tak naprawdę nie kto inny jak rzeźnicy Saddama -plus rozhisteryzowane islamskie nastolatki podniecone dżihadem jako żywa amunicja. Główny cel tej organizacji -sianie strachu i zniszczenia tak by głupkowaci Amerykanie, pod wpływem zidiociałej opinii publicznej zrezygnowali z planów wysadzenia z siodła starych reżimów. Tu są jeszcze ciekawe linki: Współpraca ISIS z Asadem: http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/middleeast/syria/10585391/Syrias-Assad-accused-of-boosting-al-Qaeda-with-secret-oil-deals.html http://www.powerlineblog.com/archives/2014/07/the-isis-assad-alliance.php Na angielskiej Wikipedii czytamy: http://en.wikipedia.org/wiki/Islamic_State_of_Iraq_and_the_Levant#Allegations_of_Syrian_support During the Syrian Civil War, multiple parties in the conflict have accused the Assad regime of collusion with the Islamic State to some degree. Several sources have claimed that ISIS prisoners were strategically released from Syrian prisons at the beginning of the Syrian Civil War in 2011.[497] The Assad regime has bought oil directly from ISIS,[498] and in March 2015 a European Union report brought to light that the Assad regime and ISIL joinly run a HESCO gas plant in Tabqa, central Syria; the facility continues to supply regime held areas, and electricity continues to be supplied to ISIL held areas from regime power plants.[499] United States Secretary of State John Kerry has stated that the Assad regime has tactically avoided Islamic State forces in order to weaken moderate opposition such as the Free Syrian Army,[500] as well as "even purposely ceding some territory to them [ISIS] in order to make them more of a problem so he can make the argument that he is somehow the protector against them".[501] A IHS Jane's Terrorism and Insurgency Center database analysis confirmed that only 6% of Assad regime attacks were targeted at ISIL in Jan 1–Nov 21, 2014, while in the same period only 13% of all ISIS attacks targeted the Assad regime.[496] The National Coalition for Syrian Revolutionary and Opposition Forces has stated that the Assad regime has operatives inside ISIS,[502] as has the leadership of Ahrar ash-Sham.[503] ISIS members captured by the FSA have claimed that they were directed to commit attacks by Assad regime operatives. Jest tam nawet cały stosowny wykres. Czy nie pamiętacie o rajdzie amerykańskich sił specjalnych na terytorium Syrii 26 października 2008: http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/artykul,235,Rajd_amerykanskich_sil_specjalnych_na_terytorium_Syrii_?_q_and_a http://en.wikipedia.org/wiki/2008_Abu_Kamal_raid Nie bądźmy naiwni. Myślicie że terroryści działali wówczas w Syrii, rzadząnej przez reżim partii Baas, bez wiedzy tamtejszych służb bezpieczeństwa? Szefem ISIS nie jest jakiś tam mityczny Al-Bagdadi, lecz sam prezydent Syrii, Baszar al Assad. To on, Corleone Bliskiego Wschodu jest bezpośrednio odpowiedzialny za ludobójstwo w tym rejonie. Jemu należy bezwzględnie wymierzyć sprawiedliwość!

    1. mdcn

      Marne szanse - Assad jest mocno potrzebny Moskwie do zajmowania uwagi i sił NATO na południu Europy. Nic tak fajnie/skutecznie nie odwraca uwagi wroga od ważnych spraw jak spora awantura po 2 stronie wsi ;-). No chyba, że ktoś nie zwraca uwagi na "dziwną" zbieżność i kompatybilność chronologii sukcesów i klęsk IS z wydarzeniami na Ukrainie.

  5. O.K.

    Takie są efekty tzw. "politycznych rozwiązań" kryzysu w Iraku i ulegania naciskom tzw. "przeciwników wojny w Iraku" (a tak naprawdę przygłupawych anty-amerykańskich lewaków). Czy nikt, żaden analityk czy polityk, nie rozumie skąd się tak naprawdę wział ISIS? Że są to tak naprawdę ludzie z dawnej saddamowskiej bezpieki, którzy jeszcze PRZED wojną w 2003, zostali przeszkoleni na działających na tyłach Amerykanów komandosów, swoisty Wehrwolf. Saddam liczył że z ich pomocą odzyska władzę po ucieczce zniewieściałych Amerykanów, się przeliczył, ale cały jego aparat terroru przetrwał nienaruszony. A następnie przeszedł pod komendę wywiadu syryjskiego, działając pod szyldem Al-Kaidy -z prostej przyczyny, Baszar al Assad, rządzący Syrią gangster wiedział że kiedyś to on może podzielić los Saddama. Tak samo myśleli irańscy ajatollachowie. To właśnie Syria i Iran stoją za terrorem w Iraku. Bez ich sponsoringu to terroryzm wygasłby już z 10 lat temu. Ale te bandyckie reżimy wiedziały doskonale że im dłużej Amerykanie ugrzęzną w Iraku, tym dłużej nie będą w stanie rozliczyć ich z ich zbrodni. Dlaczego w Iraku cackano się tak długo? Ano jest to wina antyamerykańskich mediów, i obozu tzw. "antywojennego", oraz niewyobrażalnego frajerstwa Amerykanów. Tam było doskonale wiadomo kto stoi za terrorem. Lecz gdy tylko aresztowano tych łajdaków, zaraz lewactwo krzyczało jacy to Amerykanie źli i okrutni, i że w Iraku należy dążyć do "narodowego pojednania". No i w ramach tego "pojednania" ogłaszano amnestie, gesty dobrej woli, i wypuszczano złapanych saddamowskich zbrodniarzy. Ci się rozbuchali, bo w ten sposób zapewniono im totalną BEZKARNOŚĆ. Dolicz do tego totalny chaos informacyjny, kłamstwa powtarzane przez lewackie media, krótkowzroczność polityków, półgłówkowatość i brak jaj u wojskowych (żaden nic nie zrozumiał, ani nie przeciwstawił się idiotycznym decyzjom politycznym!) i mamy co mamy. Taka postawa po wycofaniu Amerykanów została odziedziczona przez iracki rzad -tak ich Zachód nauczył. I teraz pół Iraku jest pod kontrolą saddamowców sprzymiezonych z islamistami -mających (dzięki ciągłym amnestiom rzecz jasna) opinię "niezwyciężonych". Wiadomo jak to działa na morale irackich wojsk... To nie przypadek że ISIS działa w Syrii. Kiedy w 2011 wybuchło tam powstanie, główną siłą była prozachodnia i prodemokratyczna Wolna Armia Syrii. I OBOWIĄZKIEM Zachodu było wówczas interweniować, obalić ludobójcę Baszara al Assada i zaprowadzić (siłowo!) demokratyczny porządek. Ale Zachód stchórzył. Stchórzył bo był zmęczony użeraniem się w Iraku i Afganistanie (a nie mógł wygrać tylko przez własną głupotę, sił i środków miał aż nadto). Stchórzył bo John Kerry, na własne życzenie dał się zrobić jak dziecko Ruskim, widzącym w Syrii swego ostatniego na Bliskim Wschodzie wasala. A przede wszystkim stchórzył ze względu na iście genialną podwójną grę Baszara al Assada. Skąd islamiści się wzięli w Syrii? Ano bardzo prosto, zostali oni sprowadzeni z Iraku... przez Baszara al Assada! To on ich przecież sponsoruje! To on ich zawezwał, i przedstawił się jako... OFIARA(!) terroryzmu islamskiego! Dając w ten sposób Zachodowi fałszywy dylemat, albo ja, albo islamiści. Ci drudzy tak naprawdę nie są dla Assada zagrożeniem -tym byłaby interwencja wojskowa Zachodu. Ten jednak, zgnuśniały i zniechęcony, po prostu ZDRADZIŁ siły prodemokratyczne w Syrii. Czyniąc w ten sposób NIEWYBACZALNY BŁĄD, bo dając tym ludziom jedyną alternatywę w postaci islamistów. Których ich sponsor i (jedynie oficjalny) wróg może spokojnie zepchnąć, ano gdzie? Do Iraku -doprowadzając tamtejszy prozachodni rząd na skraj upadku. Wkrótce możemy spodziewać się "bratniej pomocy" Iranu i przejęcia kontroli nad tamtejszym szyickim południem. Do tego te dwa zbrodnicze reżimy dążyły od początku. Tak w skrócie wygląda analiza wojny w Iraku. Współpraca ISIS z Asadem: http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/middleeast/syria/10585391/Syrias-Assad-accused-of-boosting-al-Qaeda-with-secret-oil-deals.html http://www.powerlineblog.com/archives/2014/07/the-isis-assad-alliance.php Tu jest wspaniały wywiad na temat powiązań ISIS z saddamowcami: http://rudaw.net/mobile/english/interview/29062014

    1. Mat

      "Ale te bandyckie reżimy wiedziały doskonale że im dłużej Amerykanie ugrzęzną w Iraku, tym dłużej nie będą w stanie rozliczyć ich z ich zbrodni." Serio wierzysz w co piszesz? Porównaj sobie proszę ofiary "zbrodni" Asada, Husajna, czy Teheranu sprzed wywołanych przez USA wojen do liczby ofiar tychże wojen. Kiedy to Assad, Husajn, czy tym bardziej Kadafi z normalnych głów państw, z którymi utrzymywano nie raz bliskie kontakty nagle stali się "Hitlerami" (za premierem Turcji) Bliskiego Wschodu? BTW. Broń masowego rażenia w Iraku już znaleziono?

    2. O.K.

      Oto kierownictwo tzw. "Państwa Islamskiego": http://en.wikipedia.org/wiki/Islamic_State_of_Iraq_and_the_Levant#Timeline_of_recent_events Abu Bakr al-Baghdadi -rzekomy kalif, a tak naprawdę zwykły kleryk z Samarry. Prawdopodobnie po prostu figurant, marionetka. Aresztowany wielokrotnie przez Amerykanów i wielokrotnie wypuszczamy w ramach idiotycznych amnestii, jako "niskiej rangi bojownik" (samo określenie :"bojownik" powinno było wystarczyć do wykonania wyroku śmierci). http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Bakr_al-Baghdadi Abu Muslim al-Turkmani -przywódca ISIS w Iraku (zabity w listopadzie 2014 r.) -pułkownik wywiadu u Saddama. Oczywiście za czasów amerykańskiej okupacji siedział w Camp Bucaa i oczywiście został wypuszczony. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Muslim_al-Turkmani Abu Ali al-Anbari -przywódca ISIS w Syrii. Generał w armii Saddama. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Ali_al-Anbari Abu Ayman al-Iraqi -pułkownik u Saddama. Siedział w Camp Bucca od 2007 do 2010 roku, wypuszczony w ramach amnestii (jedną amnestią w 2010 r. przekreślono całe trzy lata wysiłków by ustabilizować Irak). http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Ayman_al-Iraqi Abu Mohammad al-Adnani -przyjechał z SYRII do Iraku by walczyć z Amerykanami. Aresztowany w 2005 roku, zwolniony oczywiście w 2010 roku http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Mohammad_al-Adnani Abu Omar al-Shishani -nawrócony na Islam Gruzin, były sierżant gruzińskiej armii. Raczej płotka w porównaniu z tamtymi. Przyjechał do Syrii w 2013 roku. http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Omar_al-Shishani Pytanie zasadnicze -dlaczego Amerykanie nie wpakowali tym draniom kuli w łeb kiedy mieli możliwość?

    3. jeżeli już

      Obie uzbrajane i finansowane przez jankesów organizacje terrorystyczne walczące w Syrii - Al-Nusra i ISIS zanim się rozdzieliły należały do założonej i szkolonej przez CIA Al-Qaidy - utworzonej dla walki z każdymi cywilnymi rządami które nie wykonują poleceń reżimu w Białego Domu na ziemiach zamieszkałych przez muzułmanów od afrykańskiego wybrzeża Afryki do Filipin. Jest tylko różnica - większość Al-Qaidy to są prosaudyjscy wahabici m.in walcząca w Syrii Al-Nusra, ISIS to salafici rządzoni przez emira as-Saniego z Kataru - oba te reżimy z płw. Arabskiego to oazy demokracji made in USA. Sytuacja z jankeskimi organizacjami walczącymi z demokratycznie wybranami władzami przez tamtejszych obywateli jest całkowicie inna w Syrii i Iraku - owszem Syryjska Armia Arabska i Front Obrony Narodowej w Syrii nie walczyły początkowo z ISISem dopóki ci walczyli w Syrii tylko z innymi organizacjami zbrojonymi przez jankesów - syryjskim Islamskim Frontem (oficjalnie zbrojonego przez USA i Francję) i bojownikami wiernymi az-Zawahiriemu któremu reżim waszyngtoński pozwolił rządzić Al-Qaidą w miejsce byłego gen.Mossadu Benjamina Ladena pod warunkiem spełniania ich rozkazów z Langley, zanim ci nie uzyskali ciężkiej broni w irackim Mosulu i zaataakowali bazy SAA i SAF na żądanie jankesów w prowincji Raqqa. W Iraku do którego Al-Qaidę ściągnał napad NATO na niego pod słałszowanym przez Angoli jankeskiego pretekstu pod publikę zachodnich reżimów i ich opini publicznej poszukiwania broni ABC , której oczywiście nigdy nie znaleźli, po prostu tą którą otrzymał od NATO - o czym oczywiście wiedzieli zdążył zużyć wcześniej podczas wojny z Iranem - o przejęciu władzy w Iraku przez jankesów zadecydował pomysł Hussaina żeby rozliczać handel ropą innymi walutami niz dolar - tylko jankeski reżim w tym wypadku całkowicie zgłupiał - dzięki ich napadowi władzę w Iraku od największego wroga Iranu przejęli szyici - naturalny wróg ich satrapów z płw.Arabskiego i sojusznik Persów to musieli coś wymyślić - sunnicy weterani wojny z Iranem z gen Durim na czele nigdy nie poszliby na współpracę z wahabitami - to jankesi zaczęli masowo zbroić przez Turcję alqaidowskich salafitów - którzy ich i tak wyrolowali - zamiast zgodnie z jankeskimi planami uderzyć na Bagdad - co im się nie udało dzięki jego obronie przez oddziały szyickie z płd Iraku uderzyli na ich wasali peszmergów Barzaniego na północy, na dodatek Iran zagroził im natychmiastowym wejściem lądowych sił jego armii jeżeli zbliżą się bliżej niz 40 km do świętych miast szyitów i 60 km do ich granicy. Podobną bzdurą są niby naloty na ISIS przeprowadzane przez jankesów i inne proterrorystyczne reżimy - w rzeczywistości dostarczają im w nich zaopatrzenie, chociaz pod publike wykonuja niby ataski - chociaz tam gdzie żadnych bojowników akurat nie ma - najwyżej zgodnie ze swoją zasadą ich ofiarami są prawie zawsze cywile. Iran wg ciebie che przejąc płd Irak niby po co - gdy i tak nim żądzą pośrednio - nie wpadło ci do glowy że z Iranu do Syrii to najblizsza trasa dla gazociągu z irańskich złoż gazu w Zatoce Perskiej na wybrzeże M.Śródziemnego i z kilka lat wcześniej odkrytych ogromnych złoż syryjskich w prowincji Tartus (na ziemiach Alawitów i to w pobliżu bazy rosyjskiej - a nawet żydki nie są samobójcami by uderzyć na flotę rosyjską żeby za kilkanaście minut pustynia Negev troszkę się nie powiększyła) do Azji (dwa lata po ich opublikowaniu przez Szwedów główne zbrodnicze reżimy światowy jankesi z islamskim Saudów rozpoczęli wojnę domową w Syrii).To tyle na temat twoich wywodów a'la Goebbels - bez przerwy odwracanie kota ogonem

  6. Olender

    Mały chochlik "ale przede wszystkim wysoce zmotywowane religijnie i dobrze wyposażone przez Bagdad oddziały proirańskich szyickich milicji, których jest cała plejada, poczynając od tak znaczących jak Brygada Badra (ang. Badr Brigade), czy Bataliony Hezbollahu (Kata’ib Hezbollah)." Chyba raczej Teheran wyposażył te oddziały?

    1. Marek

      Nie ma żadnego błędu - szyickie milicje i bataliony libańsk0-irańskiego Hezbollahu są w większości wyposażone w sprzęt amerykański z dostaw dla szyickiego rządu w Bagdadzie.

  7. Marek

    Jak zwykle durni jankesi udają, że nie wiedzą, iż gaszą pożar(IS) za pomocą benzyny z opóźnionym zapłonem(Iran). Stawiam dolary przeciwko kamieniom, ze po likwidacji IS na terenie Iraku przez proirańsko nastawionych szyitów, wpływy USA w tym kraju zostaną całkowicie zmarginalizowane, a masy sprzętu przesyłane od wielu m-cy beztrosko przez Waszyngton posłużą do celów związanych z eksportem irańskiej wersji IS sterowanej przez ajatollahów. Polityka bliskowschodnia administracji Obamy, to wieloletnia seria błędów, zaniechań i idiotycznych wręcz niekonsekwencji.

    1. O.K.

      Dlatego należy NATYCHMIAST wysłać wojska amerykańskie do Iraku. A po zniszczeniu tzw. Panstwa Islamskiego tam (i przypomnieniu rządowi w Bagdadzie KTO jest ich głównym sojusznikiem) -uderzenie na Syrię i obalenie reżimu Assada. Wówczas Iran (po likwidacji Assada i ustanowieniu na powrót baz wojskowych USA w Iraku) zastanowi się dwa razy zanim znowu zacznie mącić na Bliskim Wschodzie.

  8. tank_buster

    Widać, że Irańczycy nie próżnują, tylko maksymalnie wykorzystują bardzo sprzyjającą dla nich sytuację. Gdzie indziej mogliby przetestować bojowo uzbrojenie swojej produkcji i zyskać cenne doświadczenie w dowodzeniu oddziałami bojowymi i w zastosowaniu lotnictwa - nowi piloci będą mieli lepszych instruktorów. Ich udział w tym bajzlu przyniesie im wymierne korzyści. To samo (niestety dla nas) Rosjanie na Ukrainie.

Reklama