Reklama

Siły zbrojne

Nowy front na Ukrainie. Rosyjskie uderzenie na południe

Fot. mediarnbo.org
Fot. mediarnbo.org

Silna kolumna rosyjskich wojsk przekroczyła południowo-wschodnią granicę Ukrainy w rejonie miejscowości Szczerbak i Nowoazowsk, kierując się w stronę Mariupola. Jest to miasto w południowo-zachodniej części obwodu donieckiego. Ukraińscy wojskowi informują, że oddział składający się z dziesięciu czołgów i dwóch pojazdów opancerzonych zmierza do otwarcia nowego frontu w rejonie dotąd nieobjętym walkami. 

Wcześniej pojawiały się informacje o dwóch kolumnach, zmierzających na zachód i na północ, złożonych z 30-50 pojazdów. Dowództwo operacji antyterrorystycznej informowało wówczas, że doszło jedynie do "próby naruszenia linii granicznej", która została udaremniona przez Straż Graniczną.

Według informacji Agencji Reutera rosyjski oddział złożony z dziesięciu czołgów i kilku innych pojazdów przemieszcza się wzdłuż wybrzeża Morza Azowskiego trasą prowadzącą do Mariupola - największego ukraińskiego portu po wschodniej stronie Krymu. Na drodze do miasta leży Nowoazowsk, który od rana znajduje się pod ostrzałem artyleryjskim prowadzonym z terytorium Rosji.

Andriej Łysenko, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, oświadczył, że Nowoazowsk nie został zajęty, a trasa prowadząca do Mariupola znajduje się pod kontrolą sił rządowych. Przekonuje również, że obecne tam oddziały ukraińskie są wystarczająco silne, aby skutecznie odeprzeć atak Rosjan. Nowy incydent, pomimo że zdaje się być opanowany przez siły rządowe, może wskazywać na niepokojącą możliwość otworzenia kolejnego frontu na południu Donbasu, a być może na atak mający połączyć terytorium Rosji i Krymu.

Jednocześnie Ukraińcy informują o kolumnach rosyjskiego wojska i sprzętu które zmierzają od południa przez Amwrosijewkę w stronę Doniecka i na północ od Stanicy Ługańskiej w stronę Ługańska. Na kierunkach wszystkich tych ataków prowadzony jest stały ostrzał artyleryjski z terytorium Rosji.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (21)

  1. wargamer

    i GDZIE jest reakcja USA i NATO?!?!? A my jako POLSKA nadal będziemy planować rozbudowę sił zbrojnych NA LATA?!?! Moim zdaniem trzeba NATYCHMIAST zrobić to co zalezy od nas... czyli PODWOIĆ co najmniej! DWUKROTNIE ARMIĘ LĄDOWĄ - aby przeciwstawić się "przenikaniu" ew. separatystów!!!!... na co my czekamy!?! Rosja teraz może zburzyć porządek W KAŻDYM KRAJU z którym ma lądową granicę!... tylko WIELKA ARMIA lądowa może jej to uniemożliwić! - opór taki jak Ukraińskiej Gwardii Narodowej.... A my co? nasi sztabowcy po częsci "agenci wpływu Rosji" dbają by takie ODSTRASZANIA NIE BYŁO?! Nasz Armia lądowa jest Armią na czasy gdy nie było planowanych wielkich starć lądowych takich jakie już mamy na Ukrainie(np atak na Mariupol i w kierunku DOniecka wprost z granicy Rosyjskiej. Sztabowcy!!! PRZEBUDŹCIE SIĘ!!! zanim będzie za późno!... jak w 1939 roku...

    1. wróg

      Sankcje są. Co kolega by jeszcze chciał? Na ochotnika pojechać? Jedź proszę :)

  2. Viktor

    Przydałby się korpus ochrony pogranicza

    1. 1andrzej

      I bataliony ON.

  3. jang

    to nieprawda !Pan Minister Ławrow mówił ,że mu o tym nic nie wiadomo a jak On mówi to trudno mu nie wierzyć.Ma takie szczere, uczciwe spojrzenie w kamery.....

    1. Are

      Szczere spojrzenie? Mnie raczej przypomina to minę człowieka który ma poważne kłopoty z trawieniem. Między innymi przez to co i jak musi mówić.

  4. maqumba

    Ciekawi mnie co Poroszenko chce kupić u nas z broni skoro wysłał list intencyjny w tej sprawie? Czym my możemy im pomóc?

    1. MAC

      Możemy i mamy czym. W szczególności zapasami amunicji do postradzieckiego sprzętu na, którym opiera się ukraińska armia. Można przekazać im też część BRDMów i BWP-1 (Nie długo pewnie i tak trzeba by je zezłomować). Umowa z Ukrainą mogła by przyśpieszyć modernizację naszych sił zbrojnych - sprzedamy poradziecki szmelc i zamówimy nowe samochody pancerne mające zastąpić BRDM. (Krajowy Dzik wydaje się dobrym wyborem)

  5. Wojak

    Przy całym szacunku dla ukrainców, nie rozumiem czym broni sie ukraina?? Gdzie artyleria?? Dlaczego nikt nie strzela do czołgów naruszających granice?? Przecież tunelami się nie poruszają!! Paranoja!!! Ilu jest żołnierzy w armii ukrainy?? Poczęstować taką grupę 10 czołgów z ręcznych ppanc. i wyemitować zdjęcia spalonej kolumny i zabitych rosyjskich żołnierzy w internecie. Trzeba pokazać rosji że będą odbierać trumny z ukrainy ze swoimi.

  6. realista

    Trzeba jak najszybciej dozbroić armię ukraińska, najlepiej sprzętem poradzieckim ,gdzie może zostać szybko wykorzystany w walce.

    1. Przemo

      Sprzęt to oni mają, taki jak potrafią obsługiwać. Dostarczenie im broni precyzyjnej wymagałoby szkoleń trwających tygodnie albo i miesiące przed wprowadzeniem tej broni do walki. Może zwyczajnie być za późno. Co można zrobić to dostarczyć amunicji z polskich magazynów wojskowych. Pociski artyleryjskie 152mm, 122mm i inne. Pociski rakietowe 122mm. Pociski do działek 23mm, karabinów maszynowych 14.5mm, 12.7 mm, amunicja 7.62. Pozbywanie się rezerw materiałowych być może nie jest najmądrzejszym pomysłem w obliczu toczącej się nieopodal wojny. Ale amunicja ma termin ważności, na pewno jest trochę amunicji której termin ważności się skończy za rok, dwa albo trzy, tą amunicję i tak będzie trzeba zutylizować. Lepiej taką amunicje przekazać Ukrainie nieodpłatnie, i tak zaoszczędzimy na kosztach utylizacji. Nie znam stanów materiałowych wojskowych magazynów, więc nie wiem na ile jest realny ten pomysł, ale może w MON ktoś się tym zainteresuje i sprawdzi czy da się to zrobić.

    2. Are

      I tu jest kłopot. Kraje UE kierują się prawem i procedurami. W FR wystarczy telefon do odpowiedniej osoby i działanie w toku. W UE najpierw trzeba "wypracować" zgodę, zmienić istniejące procedury bądź stworzyć nowe, etc. Wystarczy sobie przypomnieć jak było z reakcją UE na wojnę w byłej Jugosławii.

  7. Are

    Zdaje się że rosyjski atak na Nowoazowsk został na teraz powstrzymany. Niemniej, wg. mnie, główny cel dzisiejszych rosyjskich akcji, w postaci odcięcia wojsk ATO operujących na południowy wschód od Doniecka (głównie Iłowiańsk i Sawur-Mogiła) od reszty ich sił został osiągnięty. Co teraz zrobi ATO? Po defiladzie w Kijowie na pewno dotrą nowe jednostki i sprzęt, choć na duże wsparcie nie ma co liczyć. Pytanie kiedy te siły dotrą i jak zostaną wykorzystane? Na pewno trzeba odbić drogi zaopatrzenia do odciętych wojsk i wzmocnić siły w rejonie Diebalcewa. Ale co z operacjami odbijania Ługańska i Doniecka? Wojska ATO pewnie będą musiały te operacje wstrzymać. Jak teraz rosyjskie wojska zaatakują na północny wschód od Ługańska, to ATO będzie miało nie lada orzech do zgryzienia. Dziwi mnie swoisty bezwład informacyjny ze strony głównych graczy na zachodzie, tj. USA, UE i sztabu NATO. Rozumiem, że pokładane są pewne nadzieje w rozmowach w Mińsku, ale te nadzieje są po prostu złudne. Z lektury książek historycznych (polecam np. książkę Marka Sołonina "25 czerwca") wynika, że Rosjanie od lat stosują tą samą taktykę. Czym głośniej mówią o pokoju tym intensywniej prowadzą różnego rodzaju prowokacje i tym intensywniej przygotowują się do bezpardonowej wojny, Taki Ławrow na przykład. To już nie kłamca, tylko bezczelny kłamca. A ze strony UE czy USA nikt go tak publicznie nie nazwie. Oj, przydał by się obecnie taki Regan.

    1. z prawej flanki

      nad granica ukraińska stoi caly czas kilkudziesieciotysieczna armia FR z cieźkim sprzetem w pelnej gotowości - zdolna w k a ź d e j chwili wkroczyć na Ukraine i przy wsparciu silnego lotnictwa rozstrzygnać w tydzień czasu cala te wojenke. Wie o tym NATO ,wie o tym Poroszenko a glośno przestrzega przed takim rozwiazaniem Lawrow - stawiajac Kijowowi i Sojuszowi nieprzekraczalny limes rozwijania tej tzw.operacji ATO i otwarcie im mówiac ,źe kaźda forma pomocy militarnej dla Ukrainy bedzie równoznaczna z pelnoskalowa ofensywa rosyjska. Obudź sie panie Komentatorze ; bo tam teraz nie rozstrzyga o wszystkim walka - bedaca swoistym pozorem jeno ,ale zakulisowe negocjacje majace przywrócić Ukrainie status quo w relacji pomiedzy Stanami (czy jak kto woli NATO) a Rosja. O to idzie tam od samiutkiego poczatku ,bo to jest teź swoista powtórka z gruzińskiej rozrywki roku 2008. O to samo chodzilo Kremlowi wtedy i o to samo chodzi teraz ; Gruzja zostala spacyfikowana przy calej bierności zachodu i ustawiona na powrót w szeregu a teraz to samo staje sie z Ukraina ,bo Poroszenko wypowiadjac slowa o braku z naszej strony "ukrainofilii" (co za potworek slowny) - nie bez powodu dal tedy jednoznacznie do zrozumienia Putinowi ,źe oczekuje juź "konstuktywnych" negocjacji "pokojowych". I raz jeszcze tu powtórze oklepany banal ; bedzie pokój z twardym rosyjskim obiciem i jakaś tam niezaleźność Kijowa od Moskwy ,albo zostanie przy obecnym "majdanowskim" rzadzie jeno jakieś okrojone "ksiestwo kijowskie". Bo tak sprawy stoja ; wojowanie na pograniczy to rodzaj propagandy na wewnetrzny uźytek ,bo "prawy sektor" juź im podskakuje czujac pismo nosem. P.

    2. Are

      Wygląda na to, że atak na Amwrosiwkę i Starobiesziewie został odparty. Ale Rosjanie nie dają za wygraną. Zdaje się że następny duży konwój już jest na terenach opanowanych przez "separatystów" i kieruje się na Ługańsk.

  8. warthog77

    Rozpoczęła się budowa "mostu" łączącego Krym z Rosją. Następna inwestycja będzie dotyczyła Naddniestrza.

  9. Przemo

    Kilka państw zachodnich powiedziało, że nie będzie dalszych sankcji i pomocy wojskowej dla Ukrainy i mamy efekty. Roja poczuła się bezkarna. Teraz będą powolutku kroczek po kroczku eskalować konflikt, tak żeby przejście od wspierania "separatystów" do inwazji było jak najbardziej płynne i niezauważalne. Taka pełzająca inwazja, po każdym malutkim kroczku krótka przerwa i stabilizacja na nowym poziomie konfliktu, a za tydzień albo dwa nowy mały kroczek eskalujący konflikt. Politycy zachodni nie chcą sankcji bo to uderza również w ich gospodarki, Rosja po prostu będzie eskalować konflikt bardzo powoli i ostrożnie, żeby nie powtórzyła się podobna sytuacja do zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Po zestrzeleniu samolotu pasażerskiego tak naprawdę to oburzenie zachodnich społeczeństw wymusiło realne sankcje na zachodnich politykach. Ostrożność i powolność eskalacji jest obliczona na to, żeby zachodnie społeczeństwa miały z jednej strony czas na przyzwyczajenie się i traktowanie narastającego konfliktu jako czegoś normalnego i dzięki temu nie domagali się od polityków zachodnich państw jakiejś reakcji. Po prostu Putin chce uniknąć bardziej gwałtownych zdarzeń, które wywołałyby podobną reakcję jak zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych. Rosji cele są bez zmian, jedynie dostosowują taktykę do aktualnej sytuacji, przy konflikcie trwającym wiele miesięcy łatwo zapomnieć o początkowych celach wojny. Sorry, że tak łopatologicznie to napisałem, nie chciałem urażać niczyjej inteligencji, po prostu niektórym ludziom umykają powiązania między faktami i trzeba łopatą wbijać im je do głowy.

  10. oszeszko

    "Oddział składający się z dziesięciu czołgów i dwóch pojazdów opancerzonych zmierza do otwarcia nowego frontu w rejonie dotąd nieobjętym walkami" - No jak 10 czołgów nie mogą powstrzymać, to jest to walka na miarę pacjentów hospicjum.

  11. Czarny

    Żałosne jest zachowanie polityków krajów europejskich, o naszych nie wspomnę. Mam wrażenie, że nie dość, że nie chcą widzieć problemu na Ukrainie (Niemcy to już w ogóle przekroczyli jakiekolwiek granice - interesy), to nie potrafią (nie chcą bądź nie próbują) połączyć tego w całość i zauważyć ogromnego zagrożenia dla NAS. Przecież to ewidentnie widać; Rosjanie robią co chcą i tak naprawdę będą, bo póki ktoś porządnie nie tupnie, nie zatrzymają się. Widzą brak działań, bierność. Głowy państw mówią, że ten konflikt trzeba rozwiązać tylko i wyłącznie sposobami pokojowymi, rozmową, tylko, że Rosjanie nie będą słuchać, zawsze byli głusi i głusi pozostali a pokojowe rozwiązania mają głęboko w dupie, wspaniale! My: pokojowe rozwiązanie sprawy, Rosjanie: ciągła agresja. Nie można tak ustępować, jestem ciekaw kiedy wszyscy zdadzą sobie z tego sprawę... Pewnie o wiele za późno.

  12. Edzio

    Wydaje mi się, że już nie ma na co czekać. Nasza armia musi być szybko powiększona do takiej ilości i jakości, żeby mogła skutecznie przeciwstawić się Rosji. Nie rozumiem skąd bierze się tak dobre samopoczucie naszych polityków. Można zlikwidować zasiłki dla alkoholików i takzwane urzędy pracy i stąd wziąć pieniądze.

    1. Bogdan

      Możemy wystawić 10.000 i powołać drugie 10.000 na przeciwko 3.000.000 żołnierzy radzieckim i no co ? trzeba wiedzieć co się piesze !

  13. Pablo

    A europejscy politycy ciągle bajają o separatystach, walce wyzwoleńczej, uciskanych Rosjanach i wciąż nie chcą widzieć, że to zwykła bandycka napaść.

  14. Arek

    Niezle.Przeciez to jest przede wszystkim osmieszenie Merkel oraz EU.

  15. pragmatyk

    Bialy konwój przygotował nastepny krok w eskalacji wojny w Ukrainie.To nie była tylko propaganda na uzytek wewnętrzny Rosji ,jak chcą niektórzy.Rosjanie znalezli ciekawy sposób na rozpoznanie sytuacji w tym ,rejonie, sposób na przekraczanie granicy pod przykrywką białych cięzarówek ,a w rzeczywistosci zamaskowane pod pretekstem konwoju szerokie otwieranie granicy ukraińskiej dla swojego wojska, teraz nikt sie nie zdziwi ,ze pojazdy i czołgi rosyjskie równiez tam wjeżdzają.Moze tu chodzić o okrązenie ukraińskich wojsk ,lub ich odciągnięcie od okrązenia duzych maist, bo zaczęło sie tam robić "ciasno" dla separatystów.Ukraińcy mają problem w przemieszczeniu koncentracji grup wojsk ,gdyż rosyjskie drony szybko wykrywają i podają te współrzędne do rosyjskiej artylerii.Ukraińcy w rejonie walk powinni dzialać tylko w rozproszeniu ,albo powrócić do angielskich srodków maskujących z II wojny światowej.Czy mozna dać Ukraińcom środki do zakłoceń dronów?Rosjanie je mają.

  16. pavulon

    Akcja ATO wyczerpała swoje możliwości. Ługańsk i Donieck będą opierać się do zimy. Białe konwoje z każdym kursem będą coraz mocniej chronione przez regularne jednostki FR. Mariupol padnie wcześniej, czy później. Korytarz do Krymu to kwestia czasu.

  17. miki

    Możliwe więc, że wkrótce w Mariupolu wybuchnie prorosyjskie powstanie. W tym mieście podczas przemarszu wojsk ATO chyba w maju zginęli ludzie. Nigdzie w naszych mediach nie było to pokazane, jenak ludzie wyszli tam na ulice, a wojsko starało sie jak najszybciej przejechac przez miasto. Tak więc beczka prochu już jest wystarczy iskra.

  18. Pomorzanin

    Mariupola - w tym roku - nie zdobędą.

  19. Cedynia972

    W tym konflikcie Ukraina jest tylko mięsem armatnim dla wielkich tego świata. Całe to "zamieszanie" to ciąg dalszy amerykańskiego okrążania Rosji. W jakim celu USA chcę budować tarczę przy rosyjskiej granicy, skoro miała być wymierzona w kraje bliskiego wschodu, po co chcę budować bazy i przemieszczać sprzęt. Szkoda tylko zwykłych ludzi na Ukrainie, że muszą ponosić straszne koszty chorych syjonistycznych wizji. Chciałbym dodać, że obecnie Polska nie posiada klasy politycznej reprezentującej polski interes narodowy, nie wspominając o polskojęzycznych łżemediach.

  20. z prawej flanki

    "korytarz"? A na co maja sie ogladać ; na "stanowcze protesty" i bajki Obamy o dozbrojeniu Kijowa? Wykuwaja to źelazo póki gorace ,aby do zimy zakończyć i bledów malarza nie powtórzyć ,a potem... . A potem przyjdzie Died Moroz ; czyli Gazprom kurki zakreci. Putinowska RKKA dobrze kombinuje...

  21. totenkopf

    no,a zachód stoi i patrzy

Reklama