Reklama

Siły zbrojne

„Nowe” bomby jądrowe w Niemczech? Medialna ofensywa Kremla

  • Ilustracja: L. Calçada/ESO
    Ilustracja: L. Calçada/ESO

Rosja ustami rzecznika Kremla zagroziła przeciwdziałaniami w odpowiedzi na informacje o planowanym rozmieszczeniu bomb jądrowych B61-12 w Niemczech. Wiele wskazuje jednak na to, że reakcja Moskwy jest elementem wojny informacyjnej, prowadzonej w celu osłabienia NATO.

W przestrzeni publicznej szerokim echem odbiła się informacja niemieckiej telewizji ZDF o planowanym rozmieszczeniu w Niemczech „nowych” bomb jądrowych B61-12. Rosja ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa zagroziła podjęciem przeciwśrodków.

Bomby B61-12 są jednak elementem planowanego od dawna programu modernizacji taktycznych sił nuklearnych NATO. Mają zostać rozmieszczone w miejsce starszych wariantów bomb B61, obecnych w Niemczech. Zostaną wyposażone m.in. w system naprowadzania, co pozwoli na prowadzenie działań częściowo spoza zasięgu obrony powietrznej przeciwnika.

Czytaj więcej: Modernizacja bomb jądrowych B61. Wzmocnienie NATO Nuclear Sharing

Warto przypomnieć, że USA wielokrotnie i w dużej mierze jednostronnie redukowały taktyczny arsenał odstraszania jądrowego. Obecnie Rosja ma w tej dziedzinie zdecydowaną przewagę, dysponuje szeroką gamą środków przenoszenia (morskich, lądowych, powietrznych) i większą liczbą głowic, podczas gdy Stany Zjednoczone – wyłącznie kilkuset swobodnie spadającymi bombami B61.

Arsenał Federacji jest ciągle modernizowany, czego przykładem jest choćby wprowadzanie do służby rakietowego kompleksu Iskander. Zgodnie z koncepcją strategiczną NATO z 2010 roku, przyjętą w Lizbonie, Sojusz ma dążyć do redukcji broni nuklearnej w Europie. Przyznano jednak, że istnieje nierównowaga w zakresie systemów broni nuklearnej krótkiego zasięgu i musi być ona brana pod uwagę przy ewentualnych dalszych krokach, a NATO będzie dążyć do zwiększenia transparentności i przemieszczenia rosyjskiej broni z dala od granic Sojuszu w ramach ewentualnych dalszych redukcji.

Czytaj więcej: Rosyjska taktyczna broń jądrowa – straszak czy realne zagrożenie dla Europy?

Rosja nie chce jednak porozumienia w zakresie redukcji własnej taktycznej broni jądrowej, o ile nie będzie ono zakładało całkowitego wycofania tej klasy uzbrojenia przechowywanego w Europie w ramach „nuclear sharing”. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa twierdzi, że Moskwa chciałaby zakazu rozmieszczania niestrategicznej broni nuklearnej poza terytorium państwa, które ją dysponuje.

W praktyce musiałoby to oznaczać koniec systemu „nuclear sharing” i dodatkowe umocnienie nierównowagi w taktycznej broni jądrowej w Europie, na niekorzyść krajów NATO. Rosja groziła użyciem broni jądrowej wobec państw Sojuszu (np. ustami generała Nikołaja Makarowa w 2012 roku, w związku z planami budowy systemu obrony przeciwrakietowej). Atak atomowy na Polskę miał być przedmiotem ćwiczeń Zapad 2009.

ZDF przytoczyła głosy osób domagających się wycofania z inicjatywy, w tym np. byłego sekretarza stanu w ministerstwie obrony z koalicyjnej partii CDU Willy’ego Wirmera. Warto jednak dodać, że taki krok byłby złamaniem deklaracji ze szczytu z Lizbony i tym samym bezpośrednim złamaniem zobowiązań Republiki Federalnej Niemiec wobec NATO. Dlatego też rząd federalny na razie raczej nie podejmuje ostrych, jawnych kroków w celu szybkiego i bezwarunkowego wycofania broni jądrowej z Niemiec.

Czytaj więcej: Europa nadal bez decyzji w sprawie taktycznej broni jądrowej

Warto przypomnieć dyskusję, jaka miała miejsce po tym jak prezydent Władimir Putin ogłosił w czerwcu br. plany wprowadzenia 40 „nowych” pocisków międzykontynentalnych w 2015 roku. Zbiegło się to w czasie z deklaracją rozmieszczenia sprzętu dla elementów brygady pancernej US Army w Europie Środkowo-Wschodniej. Było to jednak nic innego, jak podsumowanie przyjętych znacznie wcześniej planów modernizacyjnych, choć w dużej mierze wywołało efekt „zastraszenia” opinii publicznej.

Podobnie rzecz się ma z zapowiedziami rozmieszczenia pocisków Iskander w Obwodzie Kalinigradzkim. Obecnie stacjonuje tam brygada rakiet taktycznych, wykorzystująca starsze kompleksy Toczka-U. Wprowadzenie w ich miejsce Iskanderów będzie więc czymś naturalnym, chyba że Moskwa zdecyduje się na redukcję zbrojeń. Zresztą systemy tego typu są mobilne i były wielokrotnie czasowo  rozmieszczane w Obwodzie Kaliningradzkim w ramach ćwiczeń.

Widać wyraźnie, że Moskwa wysyłając sygnały o „krokach odwetowych” dąży do zastraszenia i podzielenia opinii publicznej (zważywszy, że Niemcy są generalnie przeciwni broni nuklearnej). NATO musi jednak utrzymywać i planowo rozbudowywać zdolności, prowadząc jednocześnie rzetelną kampanię informacyjną, pozwalającą na uzyskanie obiektywnych informacji przez opinię publiczną.

Czytaj więcej: Klęska wizerunkowej „strategii” Obamy. Rosja zyskała przewagę nad USA w broni nuklearnej

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (23)

  1. gargus

    w polsce przydałąby sie jedna bomba jądrowa jestesmy najbardziej poszkodowani przez wojny i sąsiadów a NATO DAJE nam złudne bezpieczeństwo jak 1939 roku tez mielismy gwarancje

  2. Bakcyll

    Czy ci Ruscy myślą że są pępkiem świata? To Ruski może mieć atomówki a inni już nie?

  3. panzerfaust39

    Lewactwo już pewnie szykuje awantury i przykuwanie się do bram baz NATO jak robili to za zimnej wojny bo przeca broń atomowa państw zachodnich jest zła ale ta ZSRR a dziś Putina jest dobra

  4. MW80

    B-61 mod 12 różni się od wcześniejszych wersji dodaniem modułu kierowania (jak JDAM) dzięki czemu wzrosła jej celność (z ok 150m do ok. 30m). Zasięg lotu bomby się nie zwiększył, bo bomba nie ma skrzydeł (jak np. GBU-39), więc o jakiej zdolności do atakowaniu celów częściowo spoza zasięgu opl pisze autor?

  5. stach

    Rosja chciałaby być jedynym państwem posiadającym taktyczną broń jądrową w Europie. Żądanie o typowym dla nich poziomie hipokryzji i bezczelności. Potwierdza, że tylko siła budzi u nich respekt..

  6. głowne_danie

    broń jądrowa to jest absolutna konieczność a reszta to są przystawki

  7. gandi

    POLACY muszą mieć BRON jądrową rozlokowana w zachodniej części KRAJU tylko takiej broni ROSJA SIE BOJI i tylko ta bron morze nam zagwarantować bezpieczeństwo tak jak ukrainna rozbrojona z tej broni i co sami zauważyliście klęska na wschodzie ,i bezbolesne poczynania RUSKIEI SWŁOCZY

    1. 28 dni

      Wystarczy konkretna broń biologiczna, też będą się bać.

    2. Eryk

      Wystarczy tzw. "brudna bomba". Wykonana z odpadów z reaktora EWA byłaby bronią odwetową. Obecnie, po ataku nuklearnym na Polskę, NATO na pewno nie odpowie w ten sam sposób. Odwet z użyciem BB byłby w daleko mniejszym stopniu mniej zabójczy a zmusiłby przede wszystkim do opuszczenia obszaru na lata. Świadomość możliwości takiego kontruderzenia schłodziłoby nuklearne "pomysły" Rosji. Podjęcie decyzji o takim kontrdziałaniu byłoby dużo łatwiejsze (przewaga tej broni) niż dla zwykłego uderzenienia nuklearnego, które bezpośrednio zabija ludność. Opcja ratunku poprzez ewakuację odsuwa widmo morderstwa na milionach. Ostatecznie normalnym krajom nie chodzi o zabijanie lecz o wymuszenie przyzwoitego zachowania sąsiada. Straszylibyśmy nie zabijaniem ale głównie kolosalnymi stratami w infrastrukturze - w tym mocarstwie jest raptem kilka liczących się miast.

  8. Giovanna

    Hmm, w prasie niemieckiej pojawił się "na krótko" artykuł na temat lokowania broni jądrowej na terenie Niemiec. Nawet mój małżonek wypowiadał się w komentarzach pod (niemieckimi) artykułami mainstreamowymi na ten temat. Ja również zdziwiłam się, co się dzieje "za naszymi plecami" podczas gdy politycy wypowiadają się o przyjmowaniu "chlebem i solą" uchodźców. Niestety artykuły na temat lokowania tej broni szybko znikły i już się nie pojawiły. A teraz jak zaglądam na polską defence24 - taka niespodzianka. A więc jednak - to prawda.

  9. Jac

    Gra rodem z czasów zimnej wojny i po co to komu. Generuje tylko koszty i wywołuje niepokój społeczny. Wiadomo, że jakiekolwiek użycie broni atomowej przez którąkolwiek ze stron wywoła natychmiastowy odwet, a w konsekwencji nuklearny holokaust. Osobiście obawiam się tego, że ISIS i im podobne świry mogą się dobrać do broni masowego rażenia. W ich rękach to realne zagrożenie.

    1. 123

      No własnie o to chodzi, że użycie broni jądrowej NIE wywoła odpowiedzi drugiej strony...

  10. Racjonalista

    Rosyjskie plany wojenne przewidują "ograniczone" użycie broni atomowej przeciw Polsce w ramach uderzeń deeskalacyjnych. Takie scenariusze są trenowane co roku w ramach manewrów "ZAPAD". Zakłada się że celami ataków mają być - obiekty rządowe w Warszawie, Szczecin (duża koncentracja jednostek i sztab korpusu Północ-Wschód), bazy F-16 w Łasku i Krzesinach, elektrownie Konin i Bełchatów (w sumie 1/3 polskiej produkcji prądu). Do ataków mają być użyte stosunkowo słabe głowice o mocy 5-25 kiloton czyli coś jak bomba z Hiroszimy, przeniesione pociskami Iskander lub samolotami Su-24M, Su-34 lub bombowcami taktycznymi Tu-22M. Rosyjscy stratedzy nie przewidują symetrycznej odpowiedzi ze strony USA/NATO, które atakiem atomowym nie odpowie obawiając się totalnej wojny nuklearnej. "Ograniczone" uderzenie atomowe (według rosyjskiego nazewnictwa "deeskalacyjne") spowoduje około 500 tys ofiar śmiertelnych lub ciężko rannych/napromieniowanych, który i tak umrą z powodu powikłań popromiennych w przeciągu kilku miesięcy/ kilku lat. Wnioski z tego są takie, że Polska powinna posiadać własny arsenał nuklearny, najlepiej pociski manewrujące na okrętach podwodnych, ewentualnie uzupełnione o bomby przenoszone przez F-16. Arsenał taki służył by do udzielenia symetrycznej odpowiedzi na takie ograniczone uderzenia. Rosyjscy stratedzy zakładają bezkarność na ich ograniczone uderzenia, jednakże najprawdopodobniej nie odważyli by się tego dokonać wiedząc że gdzieś w Bałtyku jest ukryty polski okręt podwodnym z kilkunastoma pociskami manewrującymi ze 100 kilotonową głowicą każdy. Może to wydawać się szalone, jednak przy chłodnej kalkulacji pozbawionej emocji i stereotypowego myślenia to jest bardzo sensowne rozwiązanie. Jednocześnie zwalniamy w tym momencie naszego głównego sojusznika czyli USA od brania odpowiedzialności za ewentualne działania odwetowe w odpowiedzi na uderzenie bronią atomową na cele na terenie Polski. Warte przemyślenia...............

    1. no no

      warte przemyślenia jak na taki atak Polski odpowie rassyja - np. wysyła dla pewności dwie wielogłowicowe rakiety i nie ma wszystkich większych miast w PL = kapitulacja PL = i to byłby już koniec. Jedynie pytanie jak bardzo można skrócić trajektorie rakiet międzykontynentalnych (gonią po 20machow) wiec to byłoby szybkie i raczej nie do zatrzymania. w tym momencie odpowiedz NATO = 0,00 aha jakiś bełkot medialny i wezwanie do wytłumaczenia... o lol, chyba nikt nie sadzi ze dla Polski ktokolwiek zaryzykowałby globalny holokaust, a przepraszam gdyby Węgrzy mieli taki atom to wysłaliby rassyjii nasza braterska odpowiedz.

    2. Sum

      Chłopie... W Polsce nie ma w MONie ludzi z jajami aby prosić polski rząd (tam też takich nie ma) o próbę zakupu lub opracowania takiej broni. Jesteśmy rynkiem zbytu dla USA, Chin i Niemiec oraz eksporterem taniej sily roboczej w UE (czytaj: jesteśmy pionkami).

    3. Tomasz

      Zgadzam się w całej rozciągłości. Jednak jestem pewien, że nikt z sojuszników nie udostępni nam głowic nuklearnych do naszych pocisków manewrujących. Taki to sojusz niestety.

  11. Grymas

    Zaraz momento , ruskie swołocze trenują atak nuklearny na naszą ziemię a my nie mamy im czym odpowiedzieć !!!!!Tylko arsenał nuklarny zapewni Polsce względne bezpieczeństwo !!!! na zasadzie jesli ugryziesz nas to sam zostaniesz ugryziony tym samym towarem. Skuteczna bronią odstraszania byłby łodzie podwodne na bałtyku z rakietami nuklearnymi. USA by nam na arsenał nuklearny zezwoliło niestety Niemcy nie. Niemcy zawsze będą kolaborowac ze swołoczami bo to dla nich potężny rynek zbytu.

    1. Jac

      Podwodne nosiciele rakiet balistycznych na tak plytkim i niewielkim bajorku jak Bałtyk? Proszę Cię, zejdź na ziemię.

  12. pk

    Panie Obamo prosimy je do nas, już my się nimi zaopiekujemy...:)

    1. X

      Znaczy się, że zostaną rozkradzione?

    2. antek

      Gdy Niemcy wycofają Tornado to nie bedzie innego wyjścia jak Polska w ramach NATO nuclear sharing

  13. obs

    ruska polityczna swołocz próbuje terroryzować świat ? ... a ROSYJSKI DUMNY NARÓD nie ma odwagi skończyć tej gry ... przykro... to WSPANIALI LUDZIE ... tylko za dużo oglądają ruskiej telewizji :-(

  14. dgdg

    Ludzie sami powiedźcie czy to jest normalna sytuacja ?? Ktoś by powiedział dlaczego Niemcy ?? Dlaczego nie polska ?? to jest wina polityki...masakra

  15. realizm

    Niemcy nie chcą na swoim terytorium broni atomowej w ramach Nuclear Sharing? To świetnie się składa! Bardzo prosimy o te atomówki dla Polski. Nasze F-16 będą mogły sobie z nimi polatać. I w ogóle, skoro Niemcy są takimi pacyfistami, to bardzo prosimy o wszystkie bazy NATO z terenu Niemiec do Polski.

    1. Kolo

      Nie żartuj. Niemcy powiedzą naszemu rządowi że też ma "nie chcieć" takich bombek u siebie, a oni zrobią jak zawsze to co każe Berlin.

  16. wrrr

    hehehe zadziwiająca jest logika kacapów - wiedząc dokładnie, ze mają potężną przewagę w liczbie głowic taktycznych i środków ich przenoszenia nad NATO, na każdą próbę zmniejszenia tej przewagi reagują histerią i oskarżeniami o "podżeganie" do wojny ;)))

    1. jacenty

      a co mają pochwalić NATO że modernizują swoje bomby jądrowe ?

  17. jacenty

    "co pozwoli na prowadzenie działań częściowo spoza zasięgu obrony powietrznej przeciwnika" ? zdaje się B61 to bomby swobodnie spadające, a nie szybujące, więc skąd taki zasięg ?

  18. pk

    Panie Obamo prosimy je do nas, już my się nimi zaopiekujemy...:)

  19. Michał

    No to bazy do Polski ! I sprawa załatwiona !

  20. Lucek

    W ruską propagandę wierzy już tylko gimbaza i niemieckie ćpuny. Prawda jest okrutna Rosja stacza się w ekonomiczną i technologiczną biedę w zastraszającym tempie. Wymiana Rosji z Chinami miała wynieść 100 miliardów $ w 2015 roku a spadła z < 37 do 29 miliardów $. 24 000 000 ludzi żyje poniżej progu ubóstwa. Zamiast nowych samolotów Rosja będzie produkowała stare podrasowane. Ruskie trolle zapomnijcie że Kreml zapłaci wam kiedykolwiek za waszą ciężką ale mało pożyteczną pracę na polskich i europejskich forach.

  21. Oficer

    Podstawowym warunkiem zahamowania agresji Putina jest rozlokowanie wojsk NATO i broni jądrowej w państwach zagrożonych. Niemcy nie muszą się na nic zgadzać bo po zjednoczeniu stały się zakładnikiem Rosji i nie będą się narażać Putinowi. Możemy być pewni, że w przypadku zagrożenia Polski Litwy Łotwy czy Estonii, Niemcy pod przywódctwem Merkel zachowają się podobnie jak po ataku Putina na niepodległą Ukrainę.

  22. Realizacja

    Jednym z rozwiązań jest doprowadzenie do upadu gospodarki. Innym rozwiązaniem jest zastarszenie samej Rosji przez rozmieszczenie rakiet w Estoni.

    1. hwebe

      nie da się w Estonii. Już lepiej jakby w polskie ręce wpadła technologia i możliwości budowy broni atomowej

    2. lsd

      Czas rozpocząć produkcję MGM-31B Pershing II. Podniesie to ciśnienie ruskim, oni i tak dążą do konfrontacji, więc chociaż niech mają świadomość do czego może doprowadzić ich polityka zastraszania.

  23. gazek

    Ciekawe jest to, że to Niemcy i USA razem muszą się zgodzić na użycie tej broni z Niemiec. Co przy dość pacyfistycznym nastawieniu Niemiec i sympatii do Rosji, może być problematyczne w jakiejś kryzysowej sytuacji.

Reklama