Reklama

Siły zbrojne

Norwegia utworzyła „Agencję Uzbrojenia”

Fot. Anette Ask/Forsvaret
Fot. Anette Ask/Forsvaret

Władze Norwegii poinformowały o utworzeniu w ramach resortu obrony agencji do spraw wyposażenia sił zbrojnych, podporządkowanej bezpośrednio ministerstwu. Nowa instytucja będzie zarządzać jedną czwartą norweskiego budżetu obronnego.

Decyzja o utworzeniu agencji do spraw wyposażenia wojskowego została podjęta już w kwietniu 2015 roku, natomiast obecnie nowa jednostka rozpoczęła działalność. Podlega ona bezpośrednio ministerstwu obrony i odpowiada za planowanie i realizację pozyskiwania oraz zarządzanie wyposażeniem wojskowym. Minister obrony Ine Eriksen Søreide poinformowała, że głównym zadaniem nowej agencji będzie wsparcie w dostarczaniu zdolności operacyjnych dla norweskich sił zbrojnych.

Szefowa resortu obrony zaznaczyła również, że celem powołania agencji Forsvarsmateriell jest m.in. zwiększenie efektywności procesu inwestycyjnego oraz skrócenie czasu realizacji programów i procedur związanych z zakupami uzbrojenia. Wskazano także na znaczenie „trójkątnego partnerstwa” pomiędzy agencją, siłami zbrojnymi oraz przemysłem zbrojeniowym, wskazując na lepszy nadzór nad zakupami i utrzymaniem sprzętu w kontekście rozwoju zdolności obronnych.

Nowa jednostka będzie zatrudniać około 1300 osób i zarządzać środkami o równowartości jednej czwartej budżetu obronnego Norwegii. Warto przypomnieć, że tegoroczny budżet obronny miał zgodnie z propozycją rządu zostać zwiększony o 9,8% w stosunku do roku ubiegłego i wynieść 49 mld koron norweskich, czyli około 5,5 mld USD (po obecnym kursie). Udział wydatków wojskowych w produkcie narodowym brutto zaplanowano na poziomie 1,54%.

Oslo realizuje obecnie zakrojony na szeroką skalę program modernizacji sił zbrojnych. Jednym z jego elementów jest pozyskanie 52 myśliwców nowej generacji typu F-35 wraz z pociskami manewrującymi JSM opracowanymi przez Kongsberg. Jednocześnie jednak planuje się wprowadzenie na wyposażenie baterii samobieżnych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych systemu IRIS-T SL (na podwoziu gąsienicowym), zakup nowych haubic samobieżnych czy modernizację czołgów Leopard 2A4 NO. Modernizowane i pozyskiwane są też BWP CV-90, przewidziano też zakup dodatkowego wyposażenia dla sił Gwardii Narodowej (obrony terytorialnej).

W październiku ubiegłego roku poseł Michał Jach (PiS), obecnie przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej przedstawił koncepcję powołania w Polsce Agencji Uzbrojenia.

Czytaj więcej: Nowy rząd powoła Agencję Uzbrojenia?

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. fl

    Dobre 1300 osób ma zatrudnić ta agencja, powołując analogiczną w Polsce należałoby zatrudnić 130 tyś.

  2. menel

    Czy 1300 pracowników w agencji to trochę nie za dużo dla 30 000 armii?

  3. Teodor

    Skoro Norwegowie mają 5,5mld USD na własną armię, to w odniesieniu do liczby ludności Polacy powinni przeznaczyć 33mld USD, nie zaś 10mld jak to ma miejsce obecnie. Oczywiście w grę wchodzi magiczny procent od PKB... Może jest to jakaś metoda, przeznaczać więcej pieniędzy na sprzęt techniczny, który daje przewagę na polu walki, niż utrzymywać kilkuset tysięczną armię. Nawet Chińczycy to zrozumieli, chociaż w ich przypadku silna armia lądowa pozwala trzymać w ryzach te 1,3mld Chińczyków.

  4. Chasim

    No to co my im Kraby oni nam NASAMS i Narew gotowy. Współpraca z Norwegią i kupno sprzętu po dobrej cenie, za pewne polski radar, amerykańska rakieta taka jak f16. Czego chcieć więcej?

    1. adax

      Po co im Kraby?

Reklama