Reklama

Siły zbrojne

„Normandzka czwórka” za całkowitym wstrzymaniem ognia

Spotkanie przywódców Ukrainy, Niemiec, Francji i Rosji w 2014 roku. Fot. Kremlin.ru/Wikipedia.
Spotkanie przywódców Ukrainy, Niemiec, Francji i Rosji w 2014 roku. Fot. Kremlin.ru/Wikipedia.

Wspólne stanowisko „normandzkiej czwórki” jest takie, że wstrzymanie ognia na Ukrainie obowiązuje na całej linii frontu, łącznie z rejonem Debalcewa. Potwierdzone zostało to w niedzielę (15 lutego) podczas rozmowy telefonicznej pomiędzy Angelą Merkel, Francois Hollandem, Petro Poroszenką i Władimirem Putinem.

Petro Poroszenko podkreślił, że aby można było rozpocząć wycofywanie ciężkiej artylerii i uzbrojenia, co wynika z postanowień mińskich, konieczne jest pełne i bezwarunkowe wstrzymanie ognia. Głowy państw uznały konieczność stworzenia warunków dla pracy obserwatorów OBWE, którzy mają monitorować i weryfikować wprowadzone zawieszenie broni, w tym także okolicach Debalcewa. Ustalono też, że kolejne rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” mają odbyć się w poniedziałek (16 lutego).

Jak donoszą ukraińskie media, w ciągu 24 godzin od wejścia w życie zawieszenia ognia, tzw. „separatyści” ostrzelali pozycje ukraińskie 60 razy. Najgorzej jest w rejonie Debalcewa, gdzie siły prorosyjskie za wszelką cenę próbują szturmować miasto i prowadzą regularny ostrzał z wyrzutni Grad, nie przestrzegając umowy z Mińska. Ich zadaniem zdaje się być sprowokowanie sił Operacji Antyterrorystycznej do kontrataku, co pozwoli na zrzucenie winy za eskalację konfliktu na Kijów. Centrum prasowe ATO donosi także o planowanych przez terrorystów prowokacjach, w tym m.in. ostrzale Doniecka.

(AL)

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. dragon

    Choć uczucia patriotyczne każą Putina szczerze nie znosić, przyznam, że gościa podziwiam za odwagę i inteligencję. Prawda jest taka, że przez działania Rosji cała Europa środkowa robi w pory...

  2. KDT

    "Zrzucenie winy na ATO" - śmiechu warte - tylko ocenzurowane media sowieckie mogą takie coś wmówić szaraczkom. Ale i to nie wszystkim, bo mimo nawału propagandy i kłamaniu w każdym przekazie medialnym, jest grupa Rosjan, która wie, kto jest agresorem i kto rozpoczął wojnę na Ukrainie. Póki ZSRR 2.0 nie odetnie obywateli od internetu, będą czerpać info z wolnych mediów - szkoda tylko, że stanowią oni mniejszość. Nie można też się oszukiwać, że na zachodzie znajdzie kilku osłów, którzy będą relatywizować podawane informacje, ale jak dla mnie zdecydowana większość wie, kto teraz łamie rozejm i putinsyny mogą sobie ile chcą "zrzucać winę", ale nic u nas nie wskórają. MZ rozejm jest wart tyle co pewna bumaga z miejsca, gdzie król piechotą chodzi i dlatego ATO powinno uderzyć na Gorłówkę i wyhamować tym samym wściekły atak na Debalcewo.

  3. Tyberios

    Rosjanie nie przestrzegają rozejmu... nie no pełne zaskoczenie.