Futurystyczne niszczyciele typu Zumwalt (DDG-1000) będą bronione przez zdalnie sterowane działka kalibru 30 mm, a nie armaty „Boforsa” 57 mm, pomimo że szwedzki system ma o wiele większe możliwości.
Amerykanie zrezygnowali z zamontowania na pokładzie niszczycieli typu Zumwalt dwóch armat kalibru 57 mm i do zwalczania zagrożeń asymetrycznych (w tym szybkich łodzi motorowych) postanowili wykorzystywać działka kalibru 30 mm.
Decyzja by na pokładzie najnowszych niszczycieli zastosować armaty MK 110 kalibru 57 mm (produkowane przez BAE Systems na licencji szwedzkiej firmy Bofors) zapadła jeszcze w 2005 r. Była ona o tyle zrozumiała, że uzbrojenie to miało być zastosowane w przyszłości również na obu typach okrętów do działań przybrzeżnych LCS oraz na dużych okrętach amerykańskiej straży przybrzeżnej NSC (National Security Cutter) typu Legend.
Jednak pomimo, że poprzednia decyzja była motywowana chęcią ujednolicenia zarówno samych armat jak i amunicji wykorzystywanej na okrętach US Navy i Coast Guard, teraz uznano, że o wiele ważniejsze są oszczędności na masie oraz mniejsze koszty. Dlatego na nowe niszczyciele wybrano działka General Dynamics 30 mm Mk 46 Gun System.
Pozostaje jednak kwestia możliwości systemu. Armata Mk 110 może strzelać na odległość do 9 Mm przy szybkostrzelności 220 strzałów na minutę i może wykorzystywać amunicję precyzyjną. Działko Mk 46 ma zasięg 2,17 Mm i strzela z szybkostrzelnością 200 strzałów na minutę.
uruk
USA nie maja monopolu na dziwne decyzje przypominam Hiszpański nowy okręt podwodny który ma problemy z wynurzeniem to dopiero jest dziwadło
pół żartem ,pół serio ale z prawej flanki
fakt ; realizacja asymetrycznych operacji przeciwko stadom półnagich piratów będzie głównym zadaniem dla tych jednostek - wedle oszczędności niech im lepiej po procy na jednej i drugiej burcie zamontują...
andrzej
Teraz okręt w zasięgu rurki z ppk i Igły.
patriota
To się nazywa obrona amerykańskiego rynku przed zagraniczną konkurencją (przypominam awanturę o wybór śmigłowca dla prezydenta USA). Całkowicie odwrotna sytuacja niż w Polsce. W naszym kraju niszczy się bezwzględnie narodowy przemysł zbrojeniowy (za duże pieniądze przekazywane przez lobbystów), aby zrobić miejsce dla zagranicznych koncernów zbrojeniowych. Tymczasem wojsko mogło już posiadać polski śmigłowiec (następca Sokoła), polski czołg (następca PT-91), polski samobieżny PZA (Loara), polski samochód opancerzony, polskie okręty patrolowe, opracować nowoczesnego, polskiego następcę M-28 (na 16-18 osobową wersję STOL jest duże zapotrzebowanie na rynku).
sec
patriota - jesteś fantastą. Nic z tego co napisałeś nie było polskie - wszystko pochodziło od Wielkiego Brata (z wyjątkiem oczywiście wiezy Loary). Dopiero ostatni zaczynamy produkować cokolwiek co jest polskie. Sprzęt z PCO, radary, BOR, TOR, może niedługo karabinki.
marek
i samolot IRYDA i samochod - nastepca Poloneza i dobrobyt......kazdy po 100mln, praca, perspektywy....Patrioto- rozumiem Twoje szczere checi, ale sprawy obrony kraju to nie to samo co obrona bramki na Orlikach. Problem nie polega na tym kto produkuje, tylko JAK sie wydaje i inwestuje konkretne pieniadze. Poza tym oprocz zapowiedzi ww. przez Ciebie sprzetu - nie ma zadnych konkretnych propozycji, bo np modernizacja Twardego czy nastepca Sokola to robienie kolek na wodzie i nawet najladniej zrobiona babka z piasku, babka z piasku pozostanie. Wyobrazasz sobie ILE kasy trzeba by wlozyc w sam projekt MBT, a i tak finalny produkt moglby okazac sie DUZO gorszy OD PRODUKOWANYCH np. LEO, czy Abramsow.....( zobacz czolgi japonskie, indyjskie, pakistanskie, tureckie......)
mwa
@patriota nie, jeśli ryzykuje się utratę wartego wiele miliardów dolarów okrętów po to tylko, żeby dać "swojej" firmie warte kilkadziesiąt milionów zamówienie, to jest to totalna głupota. Są znacznie mądrzejsze sposoby wspierania swojego przemysłu. A co do naszego pożal się boże przemysłu zbrojeniowego to jak realizuje on konkretne zamówienia można było zobaczyć na przykładzie korwety gawron. Schemat jest prosty, najpierw cudowne plany żeby podjarać wyborców, potem leci kasa, potem długo długo nic, potem dalej leci kasa, a na koniec "nie mamy pańskiej korwety, i co nam pan zrobi ?!". Przykładów jest więcej, choćby fabryka silników do Kraba, która nagle wzięła i zbankrutowała.
Roman
Dla operacji p-ko piratom kal. 30 mm w sam raz!
Mirosław Znamirowski
"...teraz uznano, że o wiele ważniejsze są oszczędności na masie...". No tak. Zaoszczędzenie tych kilkunastu ton na pewno będzie odczuwalne w przypadku niszczyciela, którego wyporność przekracza 14 000 ton ;-)
ssss
a mysałem ,ze głupie decyzje co do wizji obrony okrętów tylko u nas