Reklama

Siły zbrojne

Niszczyciele z II Wojny Światowej dalej w służbie armii Wietnamu

SU-100 (zdjęcie poglądowe)
SU-100 (zdjęcie poglądowe)
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia

Niejednokrotnie sprzęt wojskowy pokazuje, że mimo upływu dekad od jego wdrożenia może być on z powodzeniem używany do różnych zadań w ramach sił zbrojnych różnych krajów. Wietnamska Marynarka Wojenna jest tego idealnym przykładem, gdzie służą do dziś niszczyciele czołgów SU-100 z czasów II Wojny Światowej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Marynarka Wojenna Wietnamu na stanie swoich jednostek ma wiele już wiekowych konstrukcji jak T-34-85 czy właśnie SU-100, które konstrukcją zabierają nas do czasów II Wojny Światowej. W swoich pierwotnych rolach obecnie są to maszyny przestarzałe, jednak w roli samobieżnej artylerii nadbrzeżnej w opinii Wietnamczyków sprawdzają się one wystarczająco dobrze, mogąc niszczyć większość pojazdów, jakie mogą się desantować na tamtejsze plaże.

Poza wymienionymi konstrukcjami wietnamska straż wybrzeża ma na swoim stanie czołgi pływające PT-76, kołowe transportery opancerzone BTR-60 czy różnego rodzaju holowane systemy artyleryjskie. Jednak obok nich znajdują się znacznie nowocześniejsze uzbrojenie jak systemy rakietowe pochodzenia izraelskiego i rosyjskiego np. system kal. 306 mm EXTRA pozwalający razić cele w odległości 150 km.

Reklama

Czytaj też

SU-100 to radzieckie działo samobieżne/niszczyciel czołgów opracowany w roku 1944, na bazie swojego poprzednika, jakim był udany SU-85. Uzbrojenie główne stanowi w nim armata gwintowana D-10S kal. 100 mm, której pochodne potem stosowano w czołach podstawowych T-54/55. Pocisk wystrzelony z niej (w zależności od rodzaju) może przebijać ponad 200 mm RHA, co pozwala do dziś na niszczenie wielu pojazdów pancernych. Względem poprzednika pogrubieniu uległo przednie opancerzenie kadłuba z 45 do 75 mm, co znacząco zwiększyło wtedy odporność pojazdu. Na stanie Sił Zbrojnych Wietnamu ma się znajdować dalej nawet 100 egzemplarzy SU-100.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. ΚrzysiekS

    Stal to stal, jeśli nie jest zardzewiała to nawet dzisiaj można w środku zabudować Raspberry-Pi, kamerkę, moduł WiFi, kilka serwomechanizmów modelarskich i zamienić starego SU-100 albo T-34 w zabójczy dron bojowy.

    1. Shev

      I jeszcze specjalnie zaprojektowany magazyn amunicji i autoloader by ten pana dron był w stanie w ogóle strzelać.

Reklama