Reklama

Siły zbrojne

NIK skontroluje zakup F-35

Uroczystość podpisania umowy na zakup F-35 przez Polskę. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Uroczystość podpisania umowy na zakup F-35 przez Polskę. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl

Kwestie dot. decyzji o wyborze i zakupie 32 samolotów piątej generacji F-35 od USA zostaną podjęte podczas trwającej aktualnie kontroli w Inspektoracie Uzbrojenia, prowadzonej w ramach kontroli wykonania budżetu państwa w 2019 roku - poinformowała NIK. O kontrolę tę wnioskowali posłowie KO.

Odpowiadając na pytania PAP, wydział prasowy NIK przyznał w piątek, że 30 stycznia wpłynął do Izby wniosek o przeprowadzenie kontroli doraźnej i "sprawdzenie pod względem legalności, gospodarności i rzetelności działań Ministra Obrony Narodowej dotyczących zakupu samolotów F-35", podpisany przez posłów zasiadających w sejmowej Komisji Obrony Narodowej z klubu KO: Cezarego Tomczyka, Czesława Mroczka, Macieja Laska i Tomasza Siemoniaka.

NIK w udzielonej PAP odpowiedzi przygnała, że prezes NIK poinformował już wymienionych posłów, że Izba aktualnie nie ma możliwości podjęcia pozaplanowej kontroli doraźnej w przedmiotowym zakresie, z uwagi na konieczność realizacji kontroli planowych wynikających z Planu pracy NIK na 2020 r. oraz doraźnych kontroli, do których zobowiązała się wcześniej. Jednocześnie Izba zdecydowała, że uzupełni trwającą aktualnie kontrolę w Inspektoracie Uzbrojenia po to, by wyjaśnić nurtujące posłów kwestie. 

Kwestie dotyczące decyzji o wyborze, a następnie zakupie 32 samolotów F-35 zostaną podjęte podczas trwającej aktualnie kontroli w Inspektoracie Uzbrojenia, prowadzonej w ramach kontroli wykonania budżetu państwa w 2019 r.

Służby prasowe NIK w komunikacie dla PAP

Posłowie KO złożyli swój wniosek na dzień przed podpisaniem umowy przez Polskę na zakup od USA samolotów F-35. Jak wyjaśnił wtedy PAP Czesław Mroczek, we wniosku posłowie KO z komisji obrony postulowali kontrolę tego zakupu w trybie pilnym. Mroczek uzasadnił też, że opozycja zabiegała o uzyskanie informacji o planowanym przez resort obrony zakupie, na niejawnych posiedzeniach komisji, ale takich informacji nie otrzymała.

Jest to największy kontrakt zbrojeniowy, a my mamy zero informacji na temat tego zakupu. Dlatego taka kontrola jest niezbędna, żebyśmy mogli pozyskać na ten temat jakieś informacje. Chcemy poznać, jakie były przesłanki tej decyzji i czy z formalnego punktu widzenia przeprowadzono wszystkie niezbędne procedury poprzedzające zakup. Mam wątpliwości, czy przeprowadzona została faza analityczno-koncepcyjna, analiza rynku, sprawdzenie jaka jest dostępność potrzebnych nam samolotów i jak doszło do wyboru samolotu, który Polska zakupi.

Czesław Mroczek, poseł KO

Szef komisji obrony Michał Jach (PiS) pytany o tę kwestię ocenił wtedy, że "można oczekiwać, żeby posłowie mogli w sprawie zakupu F-35 więcej wiedzieć". Przyznał, że opozycja występowała o taką informację. Jak wyjaśnił, nie otrzymała jej, bo podczas niejawnych obrad komisji część posłów opuściła salę, przez co komisja nie miała kworum i "skończyła posiedzenie". Jach podkreślił też, że uważa decyzję resortu obrony w sprawie wyboru amerykańskiego samolotu za uzasadnioną. Zakup samolotów F-35 krytykowali też przedstawiciele innych formacji opozycyjnych zwracając jednocześnie uwagę na brak informacji ze strony MON dotyczących tego zakupu

Pod koniec stycznia w Dęblinie przez szefa MON Mariusza Błaszczaka, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, została podpisana umowa wartości 4,6 mld dolarów na dostawę 32 samolotów wielozadaniowych F-35 wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Samoloty mają być dostarczane w latach 2024-30. Koszty przystosowania baz lotniczych mają wynieść 0,7-1,8 mld zł.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. kontroler

    Teraz miszcz się czepił samolotów. Czas najwyższy, żeby zacząć porządnie kontrolować NIK. Najlepiej przy pomocy "kontrolerów" ubranych w wojskowe mundury.

    1. Ślązak

      Policja albo CBA chyba bardziej, najgorsze w MON-ie są szkodniki które nic nie robią, to była kontrowersyjna decyzja ja bym wolał przetarg z testami maszyn na miejscu (taki przetarg w fińskim stylu), jest kontrakt koniec dyskusji.

    2. -CB-

      Ale od tego jest właśnie NIK, żeby kontrolował instytucje państwowe i wydawanie publicznych pieniędzy. Ma kontrolować budki z lodami?

  2. Fan eksperta od badań F-35 prez CAGI.

    Jak to pisał "ekspert od badań F-35 przez TsAGI (CAGI) i od technologi zwiększania wytrzymałości materiałów poprzez zmianę oprogramowania, czyli @Jaca vel @abc (technologi) vel @JW vel @z netu, cały świat zachodni, do najważniejszych graczy zaliczyć tutaj trzeba kraje takie jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Korea Południowa, Japonia, Szwecja, powinny zlikwidować swoje przemysły lotnicze, zrezygnować ze swoich programów jak FCAS, TEMPEST, F-3, KF-X i kupić F-35. Szkoda tylko, że nie słuchają się gościa, co zaklinał się, że ruscy badali F-35 i stwierdzili, że jest szybszy od SU-35S.

  3. ŚWIERGOT

    Niech NIK kontroluje i zada pytanie co wypełni 10-15 letnią pustkę jak padną ostatnie F-16 tj w okolicach 2027 roku i jak osiągną pełną zdolność bojową (nie mylić z lotno-defiladowymi) zakupione F-35 tj 2040-45 (oczywiście mówiąc tymi datami w wersji hurra optymistycznej) przypominam nasze zakupione F-16 były konfigurowane do pełnych zdolności bojowych od ostatniego zakupionego F-16 prawie 12lat nie mówiąc o infrastrukturze czy systemach szkolnych Master skonfigurowanych do szkolenia pod F-16 których zakup trwa nadal a zakończy się kiedy padną ostatnie F-16 to się nazywa myślenie po Polsku sami Amerykanie sugerowali że dla Polski najkorzystniejszy byłby zakup najnowszych F-16 i rewitalizacja posiadanych F-16 do najnowszych wersji i dopiero później zakup eskadry F-35 jako samolotów rozpoznania i naprowadzania a nie jako struktur bojowych uderzeniowych czy konfrontacyjnych

  4. Tomasz

    Decyzja czysto polityczna bez przetargu bo i w ewentuanym przetargu f35 nie ma konkurenta.Niestety na tą chwilę nie jesteśmy przygotowani na pełne wykożystanie tych maszyn.Najsłuszniejszym roziązaniem był zakup 72 f-16V+ i modernizacja 48 posiadanych co by dało 120maszyn i calkowicie zaspokoiło minimalne potrzeby sił zbronnych.system F-16V+ powolij by nas wdrożył do systemu f35 i koło 2030 można by zamówić te 32 sztuki. A tak 32 sztuki na które trzeba czekać 10-11 lat nie zaspokajają potrzeb wymiany su22 i migów 29. I tak pozostaje potrzeba zakupu 48 samolotów... np.f-16V+ i modernizacja F-16 c/d do tego wariantu. Czasowo zakup zakup-dostawa F35 to teraz dobra i monopolistyczna dezycja...ale trzeba myśleć o modernizacji naszych F16 około 2015 roku aby współgrały z f35 i zakupie kolejnej eskadry f16V+.Przypomne że w testach w Usa pod względem zwrotności f-16 pobił f-35 który bije f-16 w walce na dystans dzięki zaawansowanemu uzbrojeniu i systemowi walki częściowo możliwemu do adaptacji na f-16+++

    1. say69mat

      Istniej zasadnicza wątpliwość, czy Ministerstwo ON, kiedykolwiek prowadziło jakiekolwiek rozmowy ze stroną amerykańską. Czyli z DoD i LM w kwestii współprodukcji i montażu oraz zaawansowanego technologicznie serwisu samolotów F16 w Polsce??? Czy nasze Ministerstwo Gospodarki prowadziło rozmowy z amerykanami w kwestii współprodukcji w Polsce komponentów wykorzystywanych w samolotach F16??? Dalej, skoro cała Europa przesiada się na F35, to dlaczego mamy opierać rdzeń naszej floty na samolotach 4 generacji??? Byłem zwolennikiem stopniowego unowocześniania floty naszego lotnictwa bojowego. Tak, aby najpierw wymienić MiG -i oraz Su na samoloty F16. I dopiero wtedy dokupić dwie/trzy eskadry samolotów piątej generacji. Ale, być może wojskowi uznali, że tego typu procedura rewolucji technologicznej ma militarne uzasadnienie. Stąd, biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, uważam, że zakup F35 według tej niestandardowej procedury ma sens. tak na zakończenie, jak długi jest okres wyczekiwania na nowe v/s używane F16??? Są to samoloty do wzięcia z półki??? Jaki długi jest niezbędny okres czasu aby używane F16 zmodernizować do wersji F16V??? Stąd zastanawiam się, czy zakup 32 F35 ma sens, i czy ni9e powinno się zakupić od razu 48/64 samoloty. Tak aby uzyskać wysoką zdolność operacyjną wśród tego typu samolotów. Biorąc za punkt odniesienia - opublikowane na portalu def24 - informacje na temat kwerendy Belgijskiego Trybunału obrachunkowego w kwestii zakupu amerykańskich samolotów.

  5. say69mat

    W sytuacji, gdy o stanie sił powietrznych decyduje jedynie circa 48 wsb. To tego tematu nie powinno się ruszać, jako narzędzia walki politycznej. Powtarzam, ponieważ stan sił powietrznych to jedynie circa 48 wsb. I .... kuniec. Po drugie, podejrzewam, że w zamyśle wojskowych przezbrojenie naszego lotnictwa w samoloty F35 jest próbą modernizacji technicznej poprzez formułę escape to the future. Po trzecie, czy drogo ... pewnie tak, ale w tym przypadku mamy relację jakość/cena. A nigdzie nie jest napisane, że tego typu rozwiązania technologiczne rosną na drzewach w Central Parku. Kolejna kwestia ... offset. Offset jest z reguły wliczony w cenę egzemplarza samolotu, stąd jeżeli chcemy offset i transfer technologii. To musimy za offset, czyli prawa do licencyjnego wykorzystania danej technologii zapłacić. Co skutkuje wzrostem ceny jednostkowej za samolot Dalej, jeżeli przemysł zbrojeniowy wszelkie możliwe ekipy polityczne efektywnie zredukowały do poziomu 'hodowli futer'. To w jaki sposób tego typu instytucje mają unieść ciężar zdolności do wykorzystania offsetu technologicznego??? Skoro, do przyjęcia transferu niezbędne są kluczowe inwestycje kapitałowe w infrastrukturę i personel. A w tym temacie istnieją poważne zaległości. Dalej, do transferu technologii niezbędna jest 100% gwarancja szczelności kontrwywiadowczej. Ile przedsiębiorstw z branży zbrojeniowej konsekwentnie i systematycznie realizuje procedury skanowania kontrwywiadowczego swoich kadr i ... zarządów???

  6. pilot

    Ponieważ nie było przetargu -tak jak w Finlandii- to wystarczjący powód ,aby NIK zbadał sprawę.

  7. michalspajder

    Strasznie duzy rozrzut kosztow dostosowania naszych baz. pomiedzy 0,7 a 1,8 mld zlotych jest kosmiczna roznica.

    1. mick8791

      Bo te koszty są uzależnione od tego, które bazy zostaną wytypowane do bazowania F-35. Ten wybór nie został jeszcze dokonany.

    2. michalspajder

      Przy takim rozrzucie owych kosztow rozumiem, ze musza byc znaczne roznice pomiedzy Minskiem Mazowieckim, Swidwinem i Malborkiem. Bo chyba nie mowimy o Poznaniu-Krzesinach, Lasku czy Powidzu? Ewentualnie Powidz, ale tam przeciez Amerykanie beda. Albo inna opcja, mozliwa, ale w ktora nie wierze: budowa zupelnie nowej bazy badz adaptacja ktorejs z dotad niewykorzystywanych?

    3. -CB-

      Jest jeszcze opcja skupienia wszystkich F-16 w jednej bazie (np. przerzucenie eskadry z Łasku), albo dołożenia im po jednej eskadrze F-35. A Malbork jest rzeczywiście już teraz lepiej przystosowany, bo tam kiedyś stacjonowały rotacyjnie sojusznicze samoloty z misji Baltic Air Policing i NATO sporo w to zainwestowało.

Reklama