Reklama

Siły zbrojne

Niepewna sytuacja Doliny Lotniczej. Zwolnienia w Mielcu

Fot. PZL MIELEC
Fot. PZL MIELEC

Odrzucenie ofert zakładów z Doliny Lotniczej w ramach przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla Wojska Polskiego, przynosi pierwsze konsekwencje. W PZL Mielec szykują się zwolnienia, które mogą objąć nawet pół tysiąca pracowników.

Jeszcze przed zakończeniem weryfikacji śmigłowca H225M Caracal, przedstawiciele Stowarzyszenia Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego „Dolina Lotnicza” wydali uchwałę, w której wskazują, że decyzja polskich władz nie tylko budzi rozczarowanie wśród członków gospodarczego porozumienia, ale też realne zaniepokojenie co do ich przyszłości. Członkowie „Doliny Lotniczej” zwracają bowiem uwagę, że zarówno w przypadku PZL-Świdnik/Augusta Westland jak i PZL-Mielec/Sikorsky może to oznaczać prawdziwe problemy nie tylko dla samych zakładów lotniczych, ale również dla sieci ich poddostawców.

Zarówno AgustaWestland jak i Sikorsky zainwestowały znaczące środki w rozwój swych polskich zakładów. Dokonano transferu najnowocześniejszych technologii i wiedzy. Korporacje te wzięły odpowiedzialność za tysiące polskich pracowników, wiążąc swe nadzieje również z polskim rynkiem zbytu. Sygnał jaki został wysłany poprzez podjęte decyzje przetargowe, musiał zostać odebrany z rozczarowaniem przez Zarządy tych firm, ale także przez liderów wielu MŚP polskich, stanowiących lokalny łańcuch poddostawców.

Fragment Uchwały Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego DOLINA LOTNICZA

Przedstawiciele zakładów, zrzeszonych w „Dolinie Lotniczej”, podkreślili fakt, że zarówno AugustaWestland, jak i Sikorsky, już wcześniej dokonały transferów w zakresie nowoczesnych technologii oraz know-how do Polski. Koncerny otwarcie liczyły, że będą w stanie związać się z polskim rynkiem zbytu poprzez duży kontrakt na śmigłowiec wielozadaniowy. Jednak, oprócz samych technologii, AugustaWestland i Sikorsky widzieli jednocześnie potrzebę stworzenia warunków do zatrudnienia dla znacznego grona polskich pracowników Świdnika i Mielca. Dziś załogi obu przedsiębiorstw coraz bardziej obawiają się o swoje miejsca pracy - podkreślają członkowie stowarzyszenia.

Te obawy nie są bezpodstawne. Zgodnie z doniesieniami lokalnych mediów, w zakładach PZL-Mielec, należących do koncernu Sikorsky, rozpoczęły się już pierwsza zwolnienia, które mają objąć od 40 do 50 pracowników. To jednak dopiero początek zwolnień, gdyż według nieoficjalnych informacji napływających zza oceanu, trwają przygotowania do drugiego etapu redukcji zatrudnienia. W tym kontekście wspomina się, że pracę może stracić kilkaset osób, padają konkretne dane mówiące o zwolnieniach obejmujących od 300 do 500 pracowników.

Zwolnienia grupowe mają być pochodną dwóch powiązanych ze sobą czynników. Pierwszym, bezpośrednim, jest wspomniana decyzja rządu wybierającego produkt konkurencji. Wskutek odrzucenia oferty PZL Mielec zdecydowanie osłabła pozycja podkarpackiego zakładu w całej strukturze Sikorsky'ego, co ma istotny wpływ na skalę zwolnień. Drugi czynnik - związany z pierwszym - to audyt trwający obecnie w firmie Sikorsky, przygotowujący ją do sprzedaży, mającej nastąpić do końca roku. W ramach audytu redukowane są czynniki negatywnie wpływające na efektywność produkcji koncernu, który - w całości - przechodzi restrukturyzację. Jej częścią są zwolnienia pracowników w zakładach uznanych za mające złe perspektywy w dłuższym okresie działania. Po odrzuceniu oferty PZL Mielec notowania podkarpackiego zakładu znacząco spadły.

Przedstawiciele stowarzyszenia "Dolina Lotnicza" przyczynę pogorszenia kondycji ekonomicznej firm regionu upatrują bezpośrednio w decyzji rządu. Wszyscy podkreślają przy tym, że „w szczególności załogi naszych przedsiębiorstw obawiają się wpływu zaistniałej sytuacji na miejsca pracy, które z takim trudem staramy się tworzyć. (…) Mieszkańcy regionów Polski Wschodniej oczekują wsparcia w obszarze rozwoju gospodarczego. Niestety, podjęta decyzja może spowodować odpływ pracy z naszej, uboższej części kraju.”.

Sam PZL-Mielec znalazł się w trudnej sytuacji nie tylko w związku z odrzuceniem ich oferty w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. Problemy pogłębić mogą również zawirowania wokół samego Sikorsky`ego. Niedawno pisaliśmy, że zgodnie z informacjami agencji Reuters, Airbus, Boeing i Lockheed Martin realnie rozważają zakup śmigłowcowego potentata. Dotychczasowy właściciel koncernu, United Technologies Corporation, prowadzi bowiem zaawansowane rozmowy dotyczące pozbycia się spółki. Pojawiają się także pierwsze doniesienia, że decyzja w tej sprawie może zapaść do końca 2015 roku, faworytami są Boeing i Lockheed Martin.

Potrzebne są pilne działania osłonowe, tak w stosunku do firm dużych, jak małych i średnich przedsiębiorstw lokalnego łańcucha dostaw. W ramach tych działań powinno się znaleźć także dążenie rządu polskiego do ulokowania nowych inwestycji, realizowanych przez zwycięskie korporacje, w ramach polonizacji dostarczanych produktów dla polskiej armii, na obszarze Polski Wschodniej. Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego "Dolina Lotnicza" upoważnia Zarząd Stowarzyszenia do wystąpienia do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie rozmów, mających na celu pilne wypracowanie skutecznego planu wsparcia firm lotniczych Polski Wschodniej w zaistniałej sytuacji.

Fragment Uchwały Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego DOLINA LOTNICZA

Nie może zaskakiwać, że stowarzyszenie „Dolina Lotnicza” podkreśliło potrzebę jak najszybszego podjęcia rozmów z polskimi władzami. Ich celem powinno być wypracowanie skutecznego planu znaczącego wsparcia firm lotniczych, zlokalizowanych we wschodniej Polsce. Jednocześnie zwrócono uwagę, że rząd powinien dążyć usilnie do ulokowania nowych inwestycji, które będą realizowane przez zwycięskie korporacje, w ramach polonizacji dostarczanych produktów dla polskiej armii, także w tym regionie.

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (61)

  1. mk

    Myślę że obecny Rząd na czele z B. Komorowski . Nie zrobi takiej głupoty i nie podpisze kontaktu na CRACALA. Bo wcale nie jest to wyrób: ani najlepszy, ani najtańszy, ani najnowszy. A z naszych podatków - budżetu kasa wypłynie w 90 % za granicę. I tam będzie rozwój i ratowanie miejsc pracy. Pora iść po rozum do głowy. Bo historia lubi się powtarzać. Pozdrawiam team Rządzocych w RP.

  2. żołnierz

    Nie rozumiem, fabryka powinna nadal produkować samoloty, to że przegrali przetarg na 50 helikopterów w Polsce, nie powinno wpłynąć na sytuacje fabryki, firmy, Polska nie jest jedynym klientem na świecie, zamówienia powinny iść z całego świata, nie czasem ta fabryka była wybudowana w Polsce w ramach kontraktu na F16?? Dodam do tej pory funkcjonowała i zatrudnia sporo ludzi, wynika z tego, że mieli i maja zamówienia, nagle zwolnienia, ciekawe??? A wcześniej co robili? Czekali na przetarg i sprzedaż helikopterów w Polsce, Polska nie kupi helikopterów to zmniejsza produkcję (: Śmieszne

    1. ze ja

      Nie wiem,czy faktycznie jesteś żołnierzem ale zakładając że tak- BH to byłby złym wyborem dla armii ?? Teraz wracając do początku i genezy-bardzo dobry jest tekst powyżej i bardzo dobra diagnoza sytuacji. Po 1) firma zarobiła to co miała zarobić przez te 8 lat i (prawdopodobnie) dalsze inwestycje nie rokują w przyszłości zarobku. Dlaczego? Ponieważ rząd polski jasno określił swój nurt i pokazał że nie chce współpracować z (obecnie) SAC . W Turcji natomiast zdecydowano się na BH i tam przenoszą produkcję- proste jak szczanie- poco mają utrzymywać zakład w sytuacji, gdy mają nowe zobowiązana i partnerów którzy wykazują chęć współpracy. Tutaj niema co dywagować, najnormalniej na świecie amerykanie robią biznes, a z polskim rządem biznesu się nie da zrobić. Teraz sprawa nr 2) - czy w obecnej sytuacji (geopolitycznej) nie wskazane byłoby wybrać wytwórcę już posiadającego linie produkcyjną w Polsce? Wybudowanie fabryki od podstaw, przeszkolenie i wdrożenie pracowników to jest co najmniej 2 lata. SAC działa 8 lat,a AW w sumie ponad 10 lat. Obie firmy posiadają przeszkoloną i wykwalifikowaną kadrę zdolną do montażu ostatecznego. W obu przypadkach, za tymi zakładami stoją wieloletnie doświadczenie i wiedza i nie da się ot tak przenieść tego w inne miejsce!! Świdnik specjalizuję się w konstrukcjach kompozytowych a w Mielcu produkowano od podstaw BH. To są na prawdę poważne argumenty które analitycy rządowi powinni brać pod uwagę. Większość osób tutaj się wypowiadających myli przemysł lotniczy z innym przemysłem i uważa że wybór śmigłowca to jest to samo co wybór samochodu dla np policji. Proszę Państwa TAK NIE JEST! Zwłaszcza w przemyśle lotniczym ogromną rolę odgrywają nie klienci indywidualni lecz rządy państw. Teraz wracając do Airbusa- Francuzi doskonale sobie zdają sprawę że nie jest możliwe zbudowanie fabryki w czasie, w którym zobowiązali się na dostarczenie śmigłowców. Tutaj niema złudzeń- oni nie mówią o produkcji tylko o MONTOWNI. Bardzo uczulam na tą różnice- fabryka w Świdniku i w Mielcu vs MONTOWNIA pod Łodzią. W przypadku hipotetycznego konfliktu zbrojnego nie jesteśmy w stanie wybudować,zmodernizować i naprawić śmigłowców oferowanych przez Francję. Powód? brak linii produkcyjnych, Osobiście nie rozumiem tej sytuacji. Nawet jankesi zmieniaj swoją doktrynę wojskową i powoli odchodzą od wojsk specjalnych (małych jednostek) na rzecz licznych wojsk nie wyspecjalizowanych. A my w Polsce uzależniamy się od dostaw z zewnątrz - a w przypadku zawirowań politycznych możemy skazać się na brak dostaw podzespołów co w efekcie może doprowadzić do uziemienia takich pięknych karaczanów

  3. Dan

    Czy wojsko musi być zakładnikiem zakładów produkujących sprzet którego ono nie chce? Mogli zaoferować to co chcą żołnierze. Teraz zaczynają się szantarze zwolnieniami. Wszystko aby nie sfinalizować zakupu. Wojsko już kupiło w Mielcu Bryzy z którymi nie wiadomo co zrobić. Kupiło, bo grożono zwolnieniami w zakladzie. Armia nie ma za zadanie gwarantowac miejsc pracy w przemyśle zbrojeniowym, który nie gwarantuje spełnienia jej oczekiwań w oferowanym sprzęcie. Czy żołnierze to obywatele jakiegoś innego państwa? Fakt, że wojsko jest instytucją budrzetową nie może świadczyć o tym, że byle pan prezes będzie tę instytucję sznatażował, a byle pan Czesio będzie się doamgał kupowania sprzetu z jego fabryki, bo on płaci podatki na to wojsko. Obaj producenci śmigłowców mieli w ofercie maszyny które spełniły by warunki przetargu, czemu ich nie zaoferowali? Takie fabryki jak w Mielcu chętnie przejmą Ukraincy i Francuzi, może wtedy ruszy w Polsce produkcja ciężkich oraz szturmowych śmigłowców i zacznie się modernizacja W3W Sokół? Warto się nad tym zastanowić.

    1. pragmatyk

      Nalezalo by odkupić zakład przez nasze państwo ,ale znając nieudolnośc polskich polityków ,ktorzy mają bladozielone pojęcie o biznesie mozemy sobie tylko pogdybać.Ich nie obchodzi rozwój polskiego przemysłu , teraz Ukraińcy przyjeżdzają do nas i proszą o wspólpracę , taka okazja zdarzy sie za sto lat ,nasi politycy zbywają ich grzecznościowo, bo nie mają pomyslu na Polskę Mentalnie jesteśmy jeszcze w Bangladeszu.

  4. Kosa

    Pewnie wielu nurtuje pytanie dlaczego Sikorski i AW nie wystawiły S92 oraz AW101?Teraz już wszystko wiadomo,MON określił tak widełki ze te dwa śmigłowce nie miały już szans na starcie!Pytanie tylko dlaczego? Niestety MON nie chce się odnieść do tych wyznaczonych kryteriów jak do tej pory.

    1. Qba

      To czemu nie wystawiły UH-60M i NH90?

    2. Mr.X

      Bo S92 i AW101 nie spelnia kryterium masy startowej, określonej w warunkakch przetargowych na 11t. Nie troluj gościu !

  5. świdniczanin

    "jacki" to własnie dla Airbusa ten kontrakt to ratunek przed bankructwem bo tych śmigłowców nikt nie chce kupować. Ludzie którzy się tutaj wypowiadają nie mają zielonego pojęcia, najczęściej to wynajęte francuskie trole z airbusa. Kontrakt na 13mld złotych to tylko wierzchołek góry lodowe. Później jeszcze ok 26mld to sa pieniądze które wyda w tym przypadku MON na naprawy , serwisowanie i modernizację. Żadne państwo sobie na to nie pozwala aby pieniądze polskich podatników inwestować poza krajem

    1. zuza

      Tak, masz rację. Niestety Ty również jesteś niedoinformowany i poruszasz się w oparach absurdu i ciekawostek wyssanych z palca. Doucz się, doczytaj, przemyśl co chcesz napisać o ile wyciągniesz jakieś sensowne wnioski i wtedy tu wróć. Nie wiem czy w Twoim przypadku uda się to za pierwszym razem, przypuszczam że troszkę Ci zejdzie na złożeniu dostępnych informacji o przetargu w jedną całość. Dla ułatwienia, żebyś nie tracił czasu niepotrzebnie....tak na zachętę...nie jestem wynajętym francuskim trolem.

  6. cynik

    Niech sprzedaja Skytrucki do USA i Kanady albo Bryzy dla US Navy dlaczego od razu zwalniac?

  7. cynik

    Niech sprzedaja Skytrucki do USA i Kanady.

  8. cynik

    Niech sprzedaja Skytrucki do USA i Kanady.

  9. cynik

    Niech sprzedaja Skytrucki do USA i Kanady.

  10. cynik

    Niech sprzedaja Skytrucki do USA i Kanady dlaczego od razu zwalniaja?

  11. Sky

    No i wyszło szydło z worka - zarówno AW jak i Sikorski kupili Polskie firmy lotnicze tylko po to, żeby później szantażować nas przy kontraktach.

    1. Aikon

      A co zrobił Airbus??? Powiedział, że pod warunkiem jak wygra to wtedy coś zainwestuje...może! To jest wg Ciebie lepsze????!!!

  12. jacki

    jezeli przegranie jednego kontraktu ma decydujące znaczenie dla dalszej działalnosci zakładu to znaczy ze stało się bardzo dobrze ze nie wygrali kontraktu

    1. Aikon

      Jeżeli ktoś czekał z inwestycjami...poprawka, obietnicami dotyczącym inwestycji aż wygra przetarg tzn. że dostarczy 50 sztuk, w 100% wyprodukowanych u siebie, w 95% u siebie zmontowanych, a tylko w 5% w Polsce i zwinie się szybciej niż przyszedł...poprawka, zamknie hangar do malowania polskiej szachownicy!

  13. A1K1

    Panie, Panowie i lemingi! PZL Świdnik nie przegrał, PZL został wyeliminowany i "odstrzelony" z przetargu. I nie dziwię się, że własciciele PZL nie zamierzają dalej inwestować w kraju gdzie polityka idzie w parze z kolesiostwem lemingów. Ze łzami w oczach pozdrawia A1K1

  14. rtr

    Czytajcie ze zrozumieniem.. A poza tym sądzicie , że co inwestorzy to św. Mikołaj? Inwestuje liczy na udział w rynku. Zobaczycie co zrobi Airbus - zmontuje co swoje i zamknie "fabrykę". A, że przy okazji do końca zostanie wycięta resztka przemysłu lotniczego to lepiej dla konkurencji.

    1. ja

      Czytałem ze zrozumieniem....... dlatego nie zgadzam się z twoim wpisem

  15. jacki69

    jezeli przegranie jednego katraktu ma decydujące znaczenie dla działalnosci firmy to dowod na to ze decyzja była słuszna uchowaj nas (panstwo polskie )przed takimi partnerami

  16. Qba

    No to chyba już wiemy gdzie Boeing zaproponuje produkcję AH-64E Guardian dla Polski.

    1. stary

      Ah 64 nie jest śmigłowcem dla Polski, jest zaprojektowany pod armie USA dla nas jest zbyt drogi i zbyt skomplikowany w eksploatacji.

  17. Pragmatyczny

    Widać pragmatyczne myślenie amerykanów. Zwróćcie uwagę kiedy podano informacje o zmianie właściciela (przynajmniej w Polsce). Po co zamawiać helikopter u niepewnego dostawcy. Poza tym kto buduje fabrykę i robi transfer technologii i liczy na kontrakt za kilka lat. Absurd. Przecież mieli sprzedawać Blackhawki arabom i się rozwijać. Amerykanie są pragmatyczni, przegrany kontrakt wykorzystają do zwolnień (przyczyny w tekście). A nie ma teraz lepszej sytuacji niż obecnie. Jeszcze gorzej, wykorzystają to do tego, aby jeszcze więcej osób zwolnić, potem zatrudnią ich (nie wszystkich) za mniejsze pieniądze...... Nie oszukujmy się - realia i pragmatyzm nie ma tu znaczenia czy PO, PIS, DUDA czy KGB... (A czy nie jest tak, że Mielec to nie był offset za F-16 - w takim razie szybko się zwijają)

  18. Marek

    To sa jakieś ponure żarty ?? Tylko po to Sikorsky i AugustaWestland kupili Mielec i Świdnik, że liczyli na kontrakt ?? A teraz jak się nie udało, to co ... zabierają obrażeni zabawki i zmieniają piaskownicę ?

    1. Marek

      To nie są ponure żarty, tylko podejście do interesu. Zainwestowaliśmy tu swoje pieniądze licząc na coś. Wybraliście jak wybraliście. Wasze prawo. Teraz zaś dostaniecie po paluchach, bo to jest nasze prawo. Na dodatek nas, na wymierzenie takiego klapsa jest stać. Nawiasem mówiąc jest to korony dowód na poprawność rozumowania, że kraj, który aspiruje do tego, by być krajem wolnym, powinien kontrolować znajdujący się na jego terenie przemysł zbrojeniowy w największym możliwym zakresie i produkować w nim możliwie jak najszerszy asortyment.

  19. Maruda

    A gdyby wygrał Mielec to co Świdnik do likwidacji???? I odwrotnie???? Chorzy ludzie!!!!

  20. Maruda

    Czyżby zakłady lotnicze w Mielcu i Świdniku istniały tylko dla jednego przetargu dla naszej armii????? Związkowcy!!!!! Czy was porąbało??? (Przetarg się nie udał - rozwiązujemy zakład - to chore)

  21. Endriu

    W PZL 800 osób do zwolnienia - "dzięki" PO - zapomnijcie o sejmie i senacie!

    1. ja

      Czyli te wszystkie opowieści zarządu PZL o tym jaka to prężna firma i zamierza sie rozwijać to przed przetargowe brednie? A w Łodzi, Dęblinie i Radomiu zatrudnią 2000 osób. czyli prosta matematyka. Bilans dodatni?

    2. Sky

      "Dzięki" AW i Sikorskiemu. PO nie miało z tym nic wspólnego. Nie daj sobie wmówić bredni związkowców.

  22. abc

    Wygrało konsorcjum Airbus z polską firmą Heli invest Sp. z o.o. Co to za firma? Inni oferenci startowali sami jako zakłady ze Swidnika I Mielca...

    1. Sky

      A co to za różnica? Ani Świdnik ani Mielec nie są polskie - "polskie" w tych firmach najwyżej są związki zawodowe. co wyraźnie widać po ich nadmiernej aktywności w PiSie.

  23. Dier

    Kolejny sukces POpaprańców. Co prawda w centralnej Polsce nie powstanie żadna nowa Wyżyna Lotnicza ale za to na wschodzie realnie istniejąca Dolinę Lotniczą trafi szlag. Bilans wyjdzie jak zwykle na ZERO no za wyjątkiem kasy która niewątpliwie POszła POd stołem.

  24. Maczer

    Związkowcy zapomnieli dodać, że oba zakłady sprzedano za bezcen i już dawno zwróciły się z nawiązką. Bez kontraktu z WP przyniosły zyski i to się nie zmieni, więc nie ma podstaw ekonomicznych do ich zamknięcia. A w Polsce przybędzie jeszcze jeden zakład produkcyjny a poddostawcy otrzymają dodatkowego klienta.

  25. EC KARALUCH

    Linia montażowa w Łodzi dla KARALUCHA składa się z dwóch etatatów: etat nr 1 pan lub pani do pompowania kółek , etat nr 2 lakiernik malarz do malowania szachownic

    1. Jarek

      Widać,że masz o tym pojęcie,bo na etacie nr 1 ,pracuje twoja mama,a na etacie nr 2,tata.

Reklama