Zamówienie na nowe rakiety złożyła szwedzka agencja zamówień wojskowych FMV (Försvarets Materielverk). Będzie ono miało prawdopodobnie postać aneksu do umowy, którą zatwierdzono w grudniu 2012 r. Nakładem ok. 145 mln USD zamówiono wtedy w firmie Diehl Defence mobilne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych pionowego startu IRIS-T SLS, które miały współpracować ze szwedzkimi, mobilnymi radarami wykrywania celów powietrznych Giraffe AMB. Dostawy baterii zamówionych dwa lata temu mają się rozpocząć już w przyszłym roku.
Sprawdziło się więc szwedzkie założenie, by zastosować system o otwartej architekturze, dzięki czemu można go rozbudowywać dokupując tylko potrzebne jego elementy, a nie całe baterie. Dodatkowo, w przyszłości Szwedzi nie będą mieli problemu z zabezpieczeniem logistycznym samych rakiet rodziny IRIS-T (Infra Red Imaging System Tail/Thrust Vector-Controlled), ponieważ są one również na uzbrojeniu samolotów szwedzkich sił powietrznych typu Gripen.
Dla wyrzutni lądowych Niemcy proponują dwa typy tych pocisków. Wersja IRIS-T SL ma zasięg około 40 km i pułap 20 000 m (w czasie testów w Republice Południowej Afryki w lutym br. wystrzelono go w kierunku celu oddalonego o około 30 km), a więc czterokrotnie więcej niż pocisk wersji IRIS-T (kolejno 10 km i 5000 m), który prawdopodobnie zamówiła Szwecja.
Prawdopodobnie, ponieważ w komunikacie użyto oznaczenia IRIS-T SLS (Surface Launched Short Range) – a więc stosowanego nie do rakiet, ale do baterii krótkiego zasięgu. Wersja rakiety średniego zasięgu jest oznaczana jako IRIS-T SL i jest wykorzystywana w zestawach średniego zasięgu IRIS-T SLM (Surface Launched Medium Range). Obie rakiety naprowadzają się na podczerwień (działają więc według zasady: „wystrzel i zapomnij”). Jednak wersja SL ma łączność z systemem, dzięki czemu można z ziemi korygować jej tor lotu, zwiększając tym samym jej skuteczność.
Na każdym pojeździe zestawu można zamontować moduł z czterema (wersja IRIS-T SLS) lub ośmioma kontenerami startowymi (IRIS-T SLM), który przed odpaleniem rakiety jest podnoszony do pozycji pionowej (dzięki czemu system może zwalczać cele nadlatujące z każdego kierunku). Producent podkreśla, że moduł ten można w miarę łatwo zainstalować na każdym podwoziu kołowym. Dowodem tego może być wyrzutnia systemu IRIS-T SLM prezentowana na wystawie MSPO 2015 w Kielcach, gdzie „pakiet” ośmiu rakiet IRIS-T SL z hydraulicznym systemem podnoszenia i urządzeniami sterującymi zamontowano na podwoziu samochodu Jelcz 862.
Podobnie nie ma też szczególnych wymagań w odniesieniu do współpracującej stacji radiolokacyjnej wskazywania celów. Niemcy prezentowali m.in. w czasie testów ogniowych baterię mającą w swoim składzie zamontowany na samochodzie ciężarowym radar kierowania ogniem GBMM (Ground-Based Multi-Mission Radar) australijskiej firmy CEA Technologies. Radar ten ma mieć docelowo sześć nieruchomych anten ścianowych z elektronicznie kształtowaną i sterowaną wiązką, których odpowiednie rozmieszczenie zapewnia dookólną obserwację przestrzeni powietrznej.
Po wprowadzeniu systemu IRIS-T SLS Szwedzi będą mogli liczyć na ewentualne podłączenie się do niemieckiej tarczy przeciwlotniczej, która będzie w przyszłości oparta na rakietach rodziny IRIS-T i systemie przeciwlotniczym średniego zasięgu MEADS. Szwedzi nie podjęli dotychczas decyzji o docelowym składzie swojej „tarczy przeciwlotniczej”, ale wielu specjalistów wskazuje, że obecny wybór IRIS-T może mieć znaczenie w przyszłym postępowaniu. Planuje się zakup systemu określanego jako "średniego zasięgu" w celu zastąpienia głęboko zmodernizowanych zestawów Hawk.
Tomasz
To nie koszty decydują o tym, że mamy tak uzbrojoną armię jak mamy. Decydują o tym KOMPETENCJE MON-u i generalicji.
quest
To do zaimportowanych islamistów będą strzelać z rakiet ?
GPL
Polska ma inne założenie: wszystko na amerykańskich zamkniętych rozwiązaniach bez dostępu do nawet pełnej dokumentacji eksploatacyjnej, nie mówiąc o kodach źródłowych choćby tylko od systemu kierowania ogniem. :(
FTR
Bardzo fajny zestawik...