Reklama

Siły zbrojne

Niemcy: Współpraca z Wojskiem Polskim "pełna zaufania i znakomita"

Fot. Bundeswehr
Fot. Bundeswehr

Decyzja o tym, jakie kraje wezmą udział w manewrach wojskowych Anakonda należy wyłącznie do Polski - powiedział w piątek rzecznik resortu obrony Niemiec Jens Flosdorff. W czerwcowych ćwiczeniach weźmie 30 tysięcy żołnierzy, w tym 400 z Niemiec. 

Flosdorff potwierdził, że strona niemiecka nic nie wie o rzekomych trudnościach z transportem wojsk USA. - Anakonda to są ćwiczenia polskie i to Polska decyduje o tym, kto w nich uczestniczy - powiedział rzecznik zapytany, czy Berlin ma zastrzeżenia wobec udziału żołnierzy ukraińskich.

Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji obrony dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Marek Tomaszycki powiedział, że Niemcy "bardzo mocno chcą", by w Anakondzie nie wzięła udziału Ukraina. Jak powiedział generał, w tym zakresie obecny szef MON Antoni Macierewicz, jak i jego poprzednik Tomasz Siemoniak "sztywno trzymali kurs, że udział Ukrainy dla nas jest kluczowy", więc Polska z tego się nie wycofała.

Rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony poinformował, że w ćwiczeniach weźmie udział 400 żołnierzy Bundeswehry. Jak ocenił, współpraca między armią niemiecką a Wojskiem Polskim jest "pełna zaufania i znakomita".

Flosdorff odniósł się też do zarzutów, iż władze Niemiec wprowadziły ograniczenia w wykorzystaniu dróg i autostrad oraz odmówiły zgody na przekroczenie granicy polsko-niemieckiej przez wojska amerykańskie. - Nie rozumiem, skąd wzięły się te zarzuty - powiedział dodając, że chodzi o "rutynowe procedury wydawania zezwoleń". 

Ambasada Niemiec dementuje

Rzecznik ambasady Niemiec w Polsce Lukas Wasielewski zaprzeczył w czwartek, jakoby Berlin stwarzał trudności w ruchu wojsk USA przez Niemcy, i oświadczył, że współpraca w sprawie tranzytu oraz przygotowania manewrów wojskowych Anakonda jest ścisła i znakomita.

- Współpraca niemieckich władz z polskimi władzami i amerykańskimi siłami zbrojnymi w sprawie tranzytu oraz przygotowania manewrów wojskowych Anakonda jest ścisła i znakomita - napisał rzecznik w komunikacie przesłanym w czwartek. - To nieprawda, że niemieckie władze uniemożliwiają wojskom amerykańskim, uczestniczącym w ćwiczeniach Anakonda, tranzyt przez Niemcy - zaznaczył Wasielewski.

Jak wyjaśnił, "stosując regularne procedury umowy SOFA, władze niemieckie poprosiły amerykańskie siły zbrojne o informację, kiedy oraz ile pojazdów planuje tranzyt". - Niemieckie władze wskazały wojskom amerykańskim dwie możliwe trasy - czytamy w komunikacie. Rzecznik podkreślił, że podjęte przez stronę niemiecką działania wchodzą "w zakres zwykłego procesu planowania przez właściwe instytucje".

Generał Tomaszycki powiedział w środę posłom, że nie ma zagrożeń dla przygotowania ćwiczeń Anakonda-16 z udziałem ponad 30 tys. żołnierzy polskich i sojuszniczych, jednak wyzwaniem jest m.in. brak zgody na przemieszczanie oddziałów amerykańskich po drogach w Niemczech. Zasygnalizował, że władze Niemiec wprowadziły ograniczenia w wykorzystaniu dróg i autostrad oraz odmówiły zgody na przekroczenie granicy polsko-niemieckiej przez wojska amerykańskie. - Będziemy prawdopodobnie sprawdzać nasze zapasowe możliwości od południa – dodał.

Jak wyjaśnił, władze niemieckie uzasadniły swoje decyzje planowymi remontami, których nie można wycofać. Spowodowało to, że wojska USA muszą szukać innej trasy z Niemiec do Polski. - Dla nas po wojskowemu jest to odmowa. W politycznym języku zapewne będzie to usprawiedliwione uzasadnienie tego, że nie ma możliwości przejścia po tych drogach – powiedział generał Tomaszycki. Dodał, że taka sytuacja zdarza się nie pierwszy raz.

Czytaj też: "Lądowcy" na Anakondzie pod dowództwem NATO. 30 tys. żołnierzy na ćwiczeniach

Główna cześć Anakondy odbędzie się od 7 do 17 czerwca. Żołnierze będą się szkolić na siedmiu poligonach, ale Wojska Specjalne oraz jednostki rozpoznawcze ćwiczyć będą także poza poligonami, a Siły Powietrzne – w przestrzeni powietrznej całego kraju.

Liczba jednorazowo ćwiczących żołnierzy ma sięgnąć 31 tys., w tym 12 tys. z Polski, 13,9 tys. z USA, 1,2 tys. z Hiszpanii i 1 tys. z Wielkiej Brytanii. Zaangażowanych będzie prawie 3 tys. pojazdów, 105 statków powietrznych oraz 12 okrętów (więcej jednostek morskich będzie brało udział w równoległym ćwiczeniu Baltops na Bałtyku).

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. znafca

    Jak świat światem Niemiec Polaka nigdy nie był bratem! Spójrzcie na zdjęcie. Tak powinien być wyposażony żołnierz. Karabin z optyką (dobrą) i RPG. Ten żołnierz ma przewagę nad naszym bezbronnym żołnierzem z kałachem często starego typu bez optyki a o RPG nawet nie wspomnę.

  2. topaz

    Od pół roku PiS rozpętał antyniemiecką histerię, zdziwienie że mają tego dość?

    1. grzesiek

      to chyba jednak jest odwrotnie ,poczytaj sobie niemieckie tabloidy to się przerazisz co o dzisiejszej Polsce wypisują

  3. geo

    Sprawdzają się słowa mec Jacka Bartosiaka odnośnie postawy Niemiec ...

    1. Wang

      O których słowach Bartosiaka, kolega mówi? Bartosiak mówi, że Amerykanie nie rozumieją polskiego konfliktowania się z Niemcami. W wymiarze geopolitycznym dla Ameryki, Polska nie ma żadnego znaczenia. Mówi też, że nie będzie stałych baz NATO w Polsce. Mówi też, że ewentualna pomoc USA dla krajów bałtyckich (w razie W), będzie musiała przechodzić przez Niemcy, bo po prostu innej drogi nie ma. Mówi też, że USA będzie w niedalekiej przyszłości poszukiwąło porozumienia z Rosją, oddając w zamian nas... Ergo, postawa Polski, konfliktującej sie z Niemcami, jest na tę chwilę szkodliwa i niebezpieczna zarówno dla Polski jak i Pribałtyki. Poza tym, jeżeli już powolujesz się na Bartosiaka, to ciekawym jest też to, co twierdzi na temat OT- a twierdzi, że to absurdalny bezsens.

  4. Krzysiek

    Jak to mawiał Stalin ufaj i sprawdzaj ;-)

  5. bnb

    Taaa za to jak traktują nasz kraj.....zaufanie ;D

  6. Hammerhead

    Dziwne powody by amerykanom utrudnić dojazd plus niechęć do udziału Ukraińców w Anakondzie. Niemcy to prorosyjscy aktywiści w Europie. I tyle w temacie.

    1. Janek Kos

      Dziwne jest to, że patrioci nie potrafią szanować swojego języka a a nie to, że są państwa w których przestrzega się prawa.

  7. aptekarz

    Ja Ja, naturlich. Tylko wiecie rozumiecie, nie ma papierka, nie ma zezwolenia, nein danke. Nie możemy. Obecna postawa Niemiec uzasadnia pozostawienie u nich przynajmniej części baz amerykańskich, i Amerykanie o tym wiedzą (oczywiście działają w swoim a nie w naszym interesie).

  8. tak tylko...

    Jak widać, Niemców czasem trzeba potraktować z buta, by przypomnieli sobie w jakiej drużynie grają. Mało finezyjna, ale konkretna prowokacja z transportem Amerykanów ustawiła ich do pionu. PIS w takich troszkę chamskich zagrywkach jest dobry, to często o dziwo przynosi pozytywne rezultaty.

Reklama