Reklama
  • Wiadomości

NATO na równi pochyłej. Co dalej ze wspólną obroną?

Brak spójności działań polskich władz i konflikty interesów pomiędzy państwami granicznymi NATO stawiają pod znakiem zapytania skuteczność działań Paktu w ramach systemu obrony kolektywnej w Europie Środkowo - Wschodniej – mówi gen. dyw. Andrzej Fałkowski, polski przedstawiciel wojskowy przy komitetach wojskowych NATO i Unii Europejskiej.

Sojusz Północnoatlantycki podjął w następstwie kryzysu ukraińskiego pewne działania w celu wzmocnienia obecności w Europie Środkowo – Wschodniej. W opinii generała Fałkowskiego, mogą się one jednak nie okazać wystarczające. Na zdjęciu ćwiczenia Saber Strike 2014. Fot. US Army National Guard/ Spc. Cassandra Simonton, 116 Public Affairs Detachment.
Sojusz Północnoatlantycki podjął w następstwie kryzysu ukraińskiego pewne działania w celu wzmocnienia obecności w Europie Środkowo – Wschodniej. W opinii generała Fałkowskiego, mogą się one jednak nie okazać wystarczające. Na zdjęciu ćwiczenia Saber Strike 2014. Fot. US Army National Guard/ Spc. Cassandra Simonton, 116 Public Affairs Detachment.

W wywiadzie dla „Polski Zbrojnej” generał Fałkowski twierdzi, że NATO nie przywiązuje wystarczającej wagi do problemu obrony kolektywnej w kontekście kryzysu na Ukrainie, pomimo pewnych działań podjętych przez Sojusz. Jest to spowodowane między innymi brakiem spójności stanowisk państw położonych na wschodniej granicy Paktu Północnoatlantyckiego.

Niestety, w pasie od Estonii do Turcji nie mówimy jednym głosem i nie jesteśmy jednorodni co do oceny sytuacji i zagrożenia. Kraje bałtyckie i Rumunia stoją w tej sprawie w zasadzie w jednym szeregu z Polską. Chcemy namacalnych dowodów siły Sojuszu i wzywamy do zwrócenia uwagi na to, co się dzieje na wschodzie. Ale już na przykład niektóre kraje na południe od nas twierdzą, że to nie jest ani ich problem, ani interes.

gen. dyw. Andrzej Fałkowski

Generał Fałkowski stwierdził także, że kraje południa Europy zdołały zbudować relatywnie silną pozycję w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego właśnie dzięki współpracy międzynarodowej, ale też spójnym działaniom organów poszczególnych państw. Przytoczył on między innymi przykład Hiszpanii, wspierającej kandydatury swoich przedstawicieli do struktur międzynarodowych nie tylko za pośrednictwem ministerstwa obrony, ale także resortu spraw zagranicznych oraz innych osób i instytucji. W Polsce natomiast brakuje tego typu spójności działania.

Jesteśmy w NATO już piętnaście lat, wchodzimy w wiek dojrzałości. Musimy więc zacząć skutecznie wykorzystywać całe instrumentarium, które mamy do dyspozycji.(…) Polska musi przedstawiać spójny komunikat na wielu forach, bo NATO to ponad 100 komitetów. W każdym z nich obowiązuje zasada konsensusu. Jeżeli mamy do osiągnięcia cel, to musimy koordynować działania wszystkich polskich przedstawicieli.

gen. dyw. Andrzej Fałkowski

Polski przedstawiciel wojskowy przy NATO i UE przypomniał także, że kraje południa Europy w przeciwieństwie do Europy Środkowo – Wschodniej nie są zagrożone konwencjonalnym konfliktem zbrojnym. Pomimo tego zagrożenia, z jakimi zmagają się państwa basenu Morza Śródziemnego stawiane są bardzo wysoko w hierarchii priorytetów Sojuszu. Dzieje się między innymi spójnym wysiłkom krajów południowej Europy w celu przedstawienia zagrożeń dla regionu jako zagrożeń dla całego Sojuszu. Z drugiej strony, wysiłki na rzecz wzmocnienia konwencjonalnego systemu obrony kolektywnej mogą się okazać niewystarczające. Nieadekwatna postawa wobec Rosji jest zagrożeniem dla Europy i NATO, a działania Federacji Rosyjskiej w celu rozbicia spójności członków Paktu dodatkowo pogarszają sytuację.

Treść wypowiedzi gen. Fałkowskiego wskazuje na szereg problemów, z jakimi zmagają się państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego graniczące z Rosją, zwłaszcza w kontekście przebiegu kryzysu ukraińskiego. Pomimo użycia przez Rosję sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, nadal brak jest politycznej woli dla istotnego wzmocnienia mechanizmów obrony kolektywnej, które powinny przecież stanowić podstawę funkcjonowania Paktu. Sytuację dodatkowo pogarsza niski poziom nakładów na obronę oraz istnienie innych zagrożeń, odwracających uwagę od problemu obrony kolektywnej. Na to wszystko nakładają się niedostatki polskiej administracji, jak brak spójności działań poszczególnych jej organów.

Z drugiej strony, zgodnie z zapowiedziami generała Fałkowskiego Polska będzie dążyć do wzmocnienia pozycji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Mogą tutaj się okazać pomocne programy modernizacji Sił Zbrojnych, ale tylko pod warunkiem że zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem. Wiąże się z tym między innymi konieczność stabilnego finansowania, co jednak stawiają pod znakiem zapytania doświadczenia z niedalekiej przeszłości.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama