Siły zbrojne
Najważniejszy sprawdzian 4 kompanii
W listopadzie 4 kompania czołgów 1 batalionu czołgów dowodzona przez kapitana Marka Kuczyńskiego została poddana sprawdzianowi ogniowemu.
Ćwiczenie taktyczne kompanii ze strzelaniem amunicją bojową jest najwyższą formą sprawdzenia wyszkolenia pancerniaków.
Kolejnym etapem szkolenia ogniowego 4 kompanii czołgów było strzelanie bojowe B1 w dzień i B1N w nocy. Jest to strzelanie różnymi sposobami w różnych reżimach pracy SKO. Załogi 4 kompanii poddane były sprawdzianowi, który miał określić poziom ich wyszkolenia ogniowego i przygotowanie do wykonywania zadań zgodnie z wojennym przeznaczeniem.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt osiągnięcia przez 4 kompanię 100% wykonania zarówno w dzień jak i w nocy, oraz średniej 5,0 podczas strzelania bojowego B1N. 13 załóg wykonało strzelanie na ocenę bardzo dobrą. Najlepsze załogi spośród ocen bardzo dobrych w 4kcz wyłoniono po zliczeniu ilości zaoszczędzonej amunicji po strzelaniu. Najlepsze załogi to załoga kapitana Marka Kuczyńskiego i podporucznika Michała Wołka, które osiągnęły zarówno w dzień jak i w nocy ocenę bardzo dobrą zużywając minimalną liczbę amunicji do wykonania zadań ogniowych.
Strzelania B1 w dzień i B1 N w nocy oraz B2 dzień i B2N noc, są kolejnym etapem w cyklu przygotowania ogniowego zgodnie z algorytmem szkolenia ogniowego kompanii czołgów Leopard. Wykonanie tych strzelań pozwoli na certyfikacje kompanii czołgów na koniec dwuletniego okresu szkolenia w pierwszym etapie zgodnie z programem szkolenia.
Trwające cztery dni ćwiczenie 4 kompanii 1 batalionu czołgów 10 Brygady Kawalerii Pancernej było kolejnym etapem sprawdzianu. Było to ćwiczenie kompleksowe, które miało wykazać faktyczny poziom wyszkolenia pancerniaków.
– Ćwiczył 1 batalion czołgów wraz z pododdziałami przydzielonymi do współdziałania. – powiedział zastępca dowódcy i szef sztabu 1 batalionu czołgów major Zbigniew Marchlewicz – Były to: pluton zmechanizowany, drużyna saperów, sekcja wysuniętych obserwatorów oraz pluton z dywizjonu przeciwlotniczego na Białych. Całe ćwiczenie zabezpiecza logistycznie kompania logistyczna z 1 batalionu czołgów, jak również kompania dowodzenia – punkt kierowania walką.
W całym ćwiczeniu, w tym z kierowania ogniem w obronie i w natarciu wzięło udział 70 żołnierzy i 14 Leopardów z 4 kompanii 1 batalionu czołgów. Pancerniaków wspierała moździerzami kompania wsparcia oraz pluton zmechanizowany z wozami bojowymi piechoty, a także pluton przeciwlotniczy, który osłaniał przestrzeń powietrzną przed ŚNP (środkami napadu powietrznego).
Przy bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych: silny wiatr boczny +15m/s mgłę i duże opady deszczu zniszczono 68 ze 106 celów, w tym 80% celów uznawanych za ważne. To dało kompanii w końcowej ocenie mocną czwórkę, z której zadowolony był zarówno dowódca kompanii kapitan Marek Kuczyński, jak i dowódca 1 batalionu czołgów podpułkownik Paweł Michalski. Pancerniacy wykazali się nie tylko celnością strzałów, ale także umiejętnością współdziałania z pododdziałami wspierającymi oraz zdolnością kierowania połączonymi siłami.
– Jest to przyzwoity wynik biorąc pod uwagę krótki okres szkolenia zespołowego najmłodszej kompanii w batalionie. – powiedział podpułkownik Paweł Michalski, pełniący rolę kierownika ćwiczenia. – Nie jest sztuką dowodzić jedynie swoimi żołnierzami i czołgami. Podczas sprawdzianów tworzymy taktyczne grupy bojowe i mamy okazje przekonać się, jak w ramach takiego ugrupowania radzą sobie dowódcy kompanii. Sytuacje zmuszają ich do ciągłego współdziałania i szybkiego podejmowania decyzji. Ich podwładnych sprawdza się natomiast, czy potrafią wcielać w życie decyzje dowódców. Jestem z tej oceny zadowolony. Kompania szkoli się co prawda dwa lata, ale w tym czasie doszło do wielu zmian kadrowych. Kapitan Kuczyński dowodzi nią zaledwie od 8 miesięcy.
– Największą satysfakcję daje skuteczność trafień do celów działowych, kształtująca się na poziomie 80 – 90 % oraz pojedyncze przestrzeliny na figurach celów ważnych. – podsumował dowódca 1bcz.
Katarzyna Przepióra