MSPO 2025: Brakujące ogniwo Narwi i Miecznika

Autor. Mariusz Marszałkowski/Defence24.pl
Podczas MSPO 2025 koncern MBDA prezentuje rodzinę pocisków CAMM, w tym także jej „brakujące ogniwo”, czyli pocisk CAMM-MR o zasięgu ponad 100 km.
W trakcie targów MSPO 2025 podpisano bardzo ważną dla polskiego systemu obrony powietrznej umowę w sprawie dostawy Systemów Pasywnej Lokalizacji dla zestawów Narew. Wkrótce powinna też zostać podpisana umowa związana z systemem obrony powietrznej Wisła, a dotycząca węzłów łączności dla drugiego etapu tego systemu. To bardzo istotne, bo pozwoli integrować zakupiony przez Polskę w 2023 roku sprzęt z innymi elementami obrony powietrznej. Oczywiście drugi etap Wisły będzie wymagał także innych krajowych umów, jak pojazdy czy kabiny dowodzenia, jednak planowane w najbliższym czasie zawarcie umowy na węzły łączności jest bardzo istotne.

Autor. Mariusz Marszałkowski/Defence24.pl
System obrony powietrznej wymaga jednak dalszego dopełnienia – nie tylko jeśli chodzi o radary (np. typu Sajna, bo inne stacje wczesnego ostrzegania typu P-18PL zostały już zakupione w 2023 roku), elementy logistyczne i rozwiązania antydronowe, ale też pociski rakietowe. Wojsko Polskie ma już pociski PAC-3 MSE w systemie Wisła, i CAMM o zasięgu 25 km dla Małej Narwi. Przekazano też pierwszą partię dla Pilicy+, dzięki czemu od przyszłego roku mają być dostarczane kolejne systemy. Równolegle trwają przygotowania do podjęcia licencyjnej produkcji i integracji z IBCS pocisku CAMM-ER o zasięgu ponad 40 km. I oba te systemy mają też być używane na polskich okrętach typu Miecznik.
Podczas MSPO koncern MBDA pokazuje modele pocisków rodziny CAMM, wraz z CAMM-MR o zasięgu ponad 100 km. Jest wyraźnie większy i szerszy od istniejących CAMM, ale też od CAMM-ER. To pocisk, który może zostać opracowany w ramach wspólnego, rządowego projektu Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski. Jest on postrzegany jako niezbędne uzupełnienie systemu obrony powietrznej zarówno na lądzie jak i na morzu. Jest w trakcie rozwoju, a więc już na tym etapie można uwzględnić choćby doświadczenia bojowe z ostatnich konfliktów. Z punktu widzenia Polski CAMM-MR jest o tyle ważny, że pozwoli zdecydowanie (kilkukrotnie) zwiększyć strefę rażenia zestawów obrony powietrznej, a jednocześnie będzie mógł zostać włączony w istniejący system obrony powietrznej.
Czytaj też
Nie będzie zatem trzeba kupować zupełnie nowych radarów ani systemu C2, bo ten który jest wprowadzany będzie wystarczający, po ewentualnych modyfikacjach i integracji. I do jego produkcji będzie można wykorzystać budowane za bardzo duże pieniądze kompetencje przeznaczone do programu Narew. A Miecznik stanie się pełnowartościową fregatą przeciwlotniczą dopiero wtedy, gdy otrzyma pociski o zasięgu ponad 100, a nie kilkudziesięciu kilometrów.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie