Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

MSPO 2018: Korweta dla polskiej floty trzy lata po zamówieniu?

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Koncern stoczniowy Naval Group potwierdził, że jest w stanie zbudować z polskimi stoczniami korwetę Gowind 2500 w trzy lata po podpisaniu kontraktu. Jest to kolejne, zagraniczne potwierdzenie możliwości szybkiego dostarczenia Marynarce Wojennej RP nowoczesnych jednostek pływających, jeżeli tylko podejmie się odpowiednie decyzje. Dowodem na możliwości polskiego przemysłu może być zbudowanie z powodzeniem przez jedną ze stoczni w Gdańsku trzech sekcji kadłuba dla korwety Gowind, budowanej nie dla polskich, ale dla egipskich sił morskich.

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Francuski koncern stoczniowy Naval Group prezentuje na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach swoją korwetę Gowind 2500, którą proponuje dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu Miecznik (budowy trzech okrętów obrony wybrzeża). Zgodnie z aktualna nadal ofertą okręt ten, o wyporności około 2500 ton i długości 102 m, ma być zbudowany tylko w polskich stoczniach z transferem niezbędnej technologii i z zapewnieniem oraz gwarantowaniem wszechstronnej pomocy w terminowej realizacji kontraktu.

Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej informacjom o siedmio-dziesięcioletnich terminach realizacji programów nowych okrętów, koncern Naval Group deklaruje, że pierwsza korweta ma być oddana Marynarce Wojennej w 36 miesięcy po podpisaniu kontraktu. Francuzi oceniają dodatkowo, że w Polsce samo zawarcie umowy od momentu wystartowania przetargu powinno zająć dwanaście miesięcy (sześć na przeprowadzanie postępowania i sześć na prowadzenie negocjacji). Przykład Brazylii pokazuje jednak, że okres ten można zmniejszyć nawet do mniej niż pół roku. Brazylijczycy przy o wiele bardziej skomplikowanej umowie ograniczyli bowiem czas negocjacji do trzech miesięcy.

Oznacza to, że po ewentualnej decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej we wrześniu 2018 r. o rozpoczęciu przetargu w programie Miecznik, pierwsza korweta mogłaby zostać już dostarczona Marynarce Wojennej RP siłami polskich stoczni na początku 2022 roku. Deklaracja Naval Group została poprzedzona szczegółowym audytem polskiego przemysłu, dzięki czemu już zostało określone, w jakich dziedzinach i w jaki sposób należy udzielić pomocy w realizacji umowy.

Jako przykład takiej współpracy wskazuje się na kontrakt zakładający zbudowanie czterech korwet Gowind 2500 dla egipskiej Marynarki Wojennej za około miliard euro. Pierwsza jednostka tego typu - ENS „El Fateh” została przekazana Egiptowi 21 września 2017 r., a więc trzy lata po podpisaniu umowy. W tym przypadku pierwszy okręt decyzją strony egipskiej był budowany w zakładach stoczniowych Naval Group w Lorient we Francji. Pozostałe trzy korwety są już jednak budowane w Egipcie – i to z powodzeniem, o czym świadczy wodowanie drugiego Gowinda w stoczni w Aleksandrii - co miało miejsce dziś, 6 września.

Podobne warunki czasowe i organizacyjne Francuzi oferują Rumunii, która również ogłosiła przetarg na budowę czterech korwet wielozadaniowych. Francja w tym postępowaniu jest jednym z trzech oferentów i proponuje Rumunom zbudowanie wszystkich jednostek na miejscu. Podobna oferta złożona została przez Naval Group w Polsce (na trzy korwety), a możliwość takiego sposobu realizacji programu Miecznik potwierdził kontrakt na budowę dwóch sekcji pierwszego, egipskiego Gowinda przez jedną z polskich stoczni w Gdańsku. Zamówienie zostało zrealizowane terminowo. Francuzi wskazują, że takie same zadania można również realizować dla Marynarki Wojennej RP.

Podobne deklaracje współpracy w programie Miecznik z polskim przemysłem i propozycje tak krótkiego terminu realizacji budowy w Polsce okrętów nawodnych składają również inni oferenci. Kluczowe znaczenie dla realizacji programu ma jednak decyzja MON o rozpoczęciu stosownego postępowania.

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (47)

  1. Davien

    Panie Boczek, fregart dla Malezji zaczeto budować w 2016r wiec jakos opóznienia nie bardzo widać mimo że buduja je całkowicie na miejscu. okret wybrano co prawda w 2011r ale az do 2015r malezyjczycy nie mogli sie zdecydowac na konkretne wyposażenie i czy ma to byc fregata czy okret patrolowy ale tu juz winy DCNS nie ma.

    1. Boczek

      Ma i to spore. Okręt został zwodowany bez instalacji jakichkolwiek systemów - rurociągów, torów kablowych i wentylacji. To daje: albo rozpruwanie* okrętu pod rury w dnie podwójnym, albo tak krótkie odcinki, że wyniknie z tego kilkadziesiąt ton dodatkowych kołnierzy. W dniu wodowania, po roku budowy, daje to z kolei co najmniej rok opóźnienia. ### * Jeden okręt już tak rozpruli, że nadaje się tylko do wyrzucenia, bo się tak odkształcił. ### Davien, niedziela, 9 września 2018, 10:22 - \"...\"bo własnie wybrali Gowindy zamiast MEKO-200\", no to albo zacznij szperać, albo trochę cierpliwości, a dowiesz sie jaki policzek Egipt wymierzył DCNS. Już tylko Merkel może im honor uratować.

  2. Davien

    Marek, rozmiary CAMM sa takie same jak MiCA wiec nic dziwnego ze mozei wcisniesz tam 32 CAMM-y ale w dedykowanych wyrzutniach choć będzie to wymagało sporych przeróbek w części dziobowej bo nigdize indziej nie ma po prostu miejsca. Gowindy maja 2x więcej pocisków pokr od K-130 plus wyrzutnie torped, a jakbys przyjrzał sie Saar-6 to ten okręt jest tak przeładowany uzbrojeniem że nie ma wolnego centymetra .A co do ilości Baraków-8 na okrecie to na planiku i wizualizacjach jak masz maks 16 to jest dobrze, wyrzutnie zajmuja mniej miejsca niz 4-ro pociskowa wyrzutnia pocisków pokr. A co do rozmiarów bazowy K-130 to 89m, Gowind -2500 to 102m i zupełnie inna konstrukcja

    1. Boczek

      Davien, środa, 12 września 2018, 18:49 ### Tylko rozmiary korpusu głównego są podobne. Przekrój MICA to ca. 500x500 mm i dlatego nie ma quad-pack i dlatego inaczej niż CAMM czy ESSM, których w jedną komorę wchodzą 4 efektory czyli dla 8-komorowego 32 (stąd na MEKO A200 aż do 128), a dla MICA jedynie 8. ####################### @Marek, środa, 12 września 2018, 02:32 - \"Gowind to jest większy okręt...\" to nie znaczy, że jest więcej miejsca. Przy budowie modułowej okręty wychodzą z reguły o ca. 10-15% dłuższe.

  3. Marek

    @Davien Przyglądałem się jednemu i drugiemu. Saar 6 bazuje na odrobinę powiększonym K-130 i wydawałoby się, że guzik na takim okręcie można zmieścić. Okazało się, że można. Gowind to jest większy okręt, na którym nikt nie broni zamontować VLS pod CAMM. No chyba, że Ty chcesz mieć okręt z Tomahawkami i pociskami przeciwlotniczymi, którymi satelity na upartego da się zestrzeliwać. W takim wypadku, zważywszy na to, że w naszym przypadku liczą się także możliwości ZOP faktycznie powinna być fregata o słusznych rozmiarach zbliżających się mniej więcej do Arleigh Burke.

  4. Davien

    Marek tylko weż pod uwage że na Saar 6 nie są uzywane standardowe VLS Mk-41 ale dedykowane pod Barak-8. Moduł VLS może zwyczajnie nie miec dośc miejsca na instalacje, zreszta jak się przyjrzysz Gowindowi to nawet nie bardzo byłoby gdzie go umieścic. Saar 6 powstawał pod konkretne uzbrojenie i nie były to VLS Mk-41

  5. Marek

    @oskarm Ale Gowind 2500 nie musi być w egipskiej konfiguracji. To przecież okręt większy od Saar 6, więc pewnie dało by się na nim upchać tyle OPL ile jest na budowanej właśnie dla Żydów korwecie. Nawet w ostatnio zmienionej wersji, z dwukrotnie zwiększoną liczbą wyrzutni pocisków C-Dome.

  6. Davien

    Miras, fregata z reguły jest lepsza od korwety wiec tak, MEKO-200 byłoby lepsze, ale i droższe .

  7. sojer

    Wygra polityka - polskie korwety, tylko rękami polskich stoczniowców. Nawet jeżeli oznacza to oczekiwanie 12 lat od kontraktu, a 70% elementów będzie importowana jak w przypadku Ślązaka.

  8. miras

    MEKO 200 chyba by było lepsze

  9. Davien

    Papuga. porównujesz fregate do korwety, czyli okrety dwóch róznych klas. Do tego jakos nie znalazłem by kupowali MEKO-200 w Egipcie bo własnie wybrali Gowindy zamiast MEKO-200

  10. Dudus

    3 lata to za szybko. Budowa powinna zająć co najmniej 10 lat.

  11. eda

    To jakieś kpiny...kolejne projekty okrętów praktycznie bez wartości bojowej. Uzbrojenie śladowe.....

  12. sojer

    Wiemy, że kontraktu nigdy nie będzie - ani też Adelaide, ale na pewno te korwety są w stanie dostarczyć szybciej niż Stocznia MW dostarczy Ślązaka...

  13. Piotr

    Nie zamówią nic bonmusielibybprzyznaćbże bez zagranicznej pomocy nie jesteśmy w stanie nic zbudować poza kadłubem inmoże maszynownią !! Takie są realia ale jak to powiedzieć wyborcom których się mamiło snami onpotędze narodowego przemysłu itp itd....

  14. Fxx

    Brzmi nieźle - nawet bardzo dobrze - ale żeby to wszystko się zadziało, to potrzeba decyzji i finansowania. Czyli wkrótce okaże się czy chcemy naprawdę ratować MW, czy tylko gadamy że chcemy...

  15. LS

    Do cjolery czytam te artykuly a to korwetach a to o modernizacji MI-24 a to o wiezy dla bwpow czy mowych Roskow o zaczyna mi wychodzic ze skoro polskie firmy twietdza ze potrafia i ze to tylko kwestia decyzji monu to mam wrazenie ze polski mon dziala wbrew polskiej racji stanu zaniechujac dzialan zmietzajacych do faktycznej poprawy naszego uzbrojenia. Czy nie odnosicie takiego samego wrazenia???

  16. papuga

    Te okręty są tak słabe, że nawet Egipt nie chce zamawiać kolejnych egzemplarzy - wybrał Meko 200. Zresztą po co komu na Bałtyku okręt z 16 pociskami plot?

  17. krajan

    Zastanawiajace jest wielkosc zamowienia MW Rumunii, ktora ma dwukrotnie mniejszy obszar obronny niz MW Polski, nie mowiac o 6-cio krotnej roznicy w odleglosci do rosyjskiej bazy MW, a zamawiaja 4 korwety wobec naszych 3 korwet Pamietajmy koszt egipskich korwet ca 1 miliard zl Ciekawe jaki bedzie finalny koszt polskich stoczni, ale nie skorup z dzialkiem

  18. Siedzik

    3 lata do przekazania MW pierwszego okrętu - czyli dokładnie tyle, ile minęło od czasu wstrzymania programów Miecznik, Czapla i Orka. Czekam na komentarze zwolenników teorii o najlepszym MON w historii

  19. mc.

    Czy poza tą armata na dziobie, ta korweta posiada jakiekolwiek uzbrojenie ?

  20. Polak z Polski

    Gdyby PiS nie kombinował, zwodził obietnicami i zamówił w 2015 korwety i okręty podwodne już byśmy odbierali pierwsze jednostki a nasze stocznie rozwijały by się. Ale tu chodzi o mydlenie Polakom oczu. Opowiada się nieustannie co to się nie robi dla wojska a w rzeczywistości opóznili programy modernizacyjne i ciągle odsuwają w czasie. W budżecie brakuje pieniędzy przez nieodpowiedzialne wydatki by przekupić wyborców. Dlatego oszczędzają na wojsku. Jednocześnie kasę MON wydają na bezsensowne rzeczy typu interwencyjne zakupy węgla czy bieganie harcerzyków po lesie. Obronność jest sprawą najważniejszą, zwłaszcza w tak niebezpiecznych czasach jak dziś.

  21. oskarm

    Nam sa potrzebne okrety z duzo silniejsza obrona przeciwlotnicza.

  22. As

    To nie jest kwestia szybkości dodtarczenia korwety, tylko szybkości zapłacenia za nią, a tu już potrzebne 40 lat.

  23. meduza

    lepiej miec nowe niz stare i uzywane. taka korweta by nam sluzyla przez nastepne 35lat

  24. user1

    Kupiliśmy system Patriot IBCS , mamy bazę USA w Redzikowie Aegis Ashore - dogadajmy się z Japonią , która stworzyła idealny okręt jak na nasze potrzeby - miniaturowy niszczyciel AEGIS klasy Asahi . Mamy tego samego głównego oponenta co Japonia , Japonia od 2014 roku nie robi problemów w zakupie ich uzbrojenia sojusznikom , Polska nawet w czasie II WŚ miała doskonałe kontakty z Cesarstwem - została wypowiedziana pod naciskiem Anglii . W połączeniu z systemem Wisła takie 3 okręty stworzą parasol ochronny nad naszymi najważniejszymi instalacjami i aglomeracjami w promieniu 150 km od wybrzeża połączone przez IBCS z resztą systemu obronnego będą doskonałym uzupełnieniem systemu anty-balistycznego oraz przeciwlotniczego ; potężne uzbrojenie obrony bezpośredniej zapewnia tym okrętom pełną autonomiczność w działaniu , a radar Spy jest potężnym narzędziem do walki radioelektronicznej oraz detekcji zagrożeń . Zapłaćmy te 1.6mld USD za sztukę i kupmy te okręty - to nie będą pieniądze wyrzucone w błoto . Taka flota to prestiż i bezpieczeństwo dla naszego wybrzeża oraz części lądu . Dzięki kontaktom z Japonią nasz przemysł nabędzie tak potrzebne kompetencje projektowe oraz wytwórcze . Nie wspomnę już o tym ,że jest to dla nas strategicznie i politycznie najlepszy wybór nie obarczony obciążeniami takimi jak firmy/państwa europejskie .

  25. Boczek

    Tak jak w Malezji? Ponadto, czy im nikt nie mówi jakie są oczekiwania co do tej korwety?

Reklama