- Wiadomości
MON chce kupić do 2030 r. 64 samoloty wielozadaniowe V-tej generacji
Ministerstwo Obrony Narodowej jeszcze w 2012 r. zadecydowało o zastąpieniu samolotów Su-22 przez 16 samolotów F-16. Od 6 lutego 2014 r. plany zakładają wymianę wysłużonych maszyn na 64 (!) samoloty V-generacji. Nie wiadomo jednak, skąd MON chce wziąć ponad 10 miliardów dolarów na ten cel. Dostawy mają być realizowane w latach 2022 - 2030.
Drugie posiedzenie Parlamentarnego Zespołu do spraw Wojska Polskiego, które odbyło się 20 lutego br. miało być przede wszystkim poświęcone przyszłości samolotów Su-22. Po zeszłotygodniowej informacji przekazanej przez ministra Siemoniaka, że samoloty Su-22 będą remontowane i przedłużony zostanie dla nich resurs od 3 do 10 lat, parlamentarzyści otrzymali trochę więcej wyjaśnień na ten temat. Udzielili je obecni w Sejmie m.in. gen. Tomasz Drewniak z Dowództwa Generalnego RSZ i płk Dariusz Tarkowski z MON.
Co zastąpi Su-22: nie F-16 ale może F-35
Według generała Drewniaka ostateczna decyzja o przyszłości samolotów Su-22 jeszcze nie zapadła. Wcześniejsze plany o wycofaniu tych statków powietrznych do 2015 r. wynikały z dwóch faktów: z szacunku, że w 2014 roku Su-22 będą obchodziły 30. lecie służby w polskich siłach powietrznych oraz z perspektywy zakupu maszyn nowocześniejszych.
W planie Modernizacji Technicznej SZ z 11 grudnia 2012 r. była bowiem pozycja: zakup 16 samolotów wielozadaniowych, których dostawa miała się zacząć w 2019 r. Na „rozruch” programu przeznaczono w 2018 r. 170 milionów złotych, a zakupy miały się zacząć rok później. Nowe samoloty miały stacjonować w Świdwinie, gdzie zaplanowano modernizację drogi startowej i infrastruktury lotniskowej. W Sejmie potwierdzono, że miały to być samoloty F-16, a więc ministerstwo ON nie zamierzało robić jakichkolwiek analiz i nabyć sprzęt, który jest już z powodzeniem używany przez wojsko.
W związku z pojawieniem się nowych programów modernizacyjnych (wskazano przy tym na program modernizacji technicznej Marynarki Wojennej) minister ON podpisał 6 lutego br. nowy plan modernizacji technicznej, w którym pozycja: „zakup 16 samolotów wielozadaniowych” została zastąpiona przez „64 samoloty wielozadaniowe 5 generacji”. Generał Drewniak nie potwierdzał czy chodzi o F-35.
Plan przewiduje 170 milionów złotych w 2020 r na początek programu i po 330 milionów złotych w pierwszych, kolejnych latach (2021 – 2022), co daje możliwość kupienia dwóch samolotów rocznie. Szacunek ten jest trochę dziwny ponieważ jeden samolot F-35 w wersji najtańszej „Alfa” ma kosztować 96,8 miliona dolarów a z pakietem logistycznym dwa razy tyle. Zakupy te mają trwać do 2030 r (w następnych latach ma się zwiększyć liczba rocznie dostarczanych maszyn do 4 a później do 8).
Przy tak wydłużonych w czasie planach konieczne będzie wydłużenie resursów dla samolotów Su-22, przede wszystkim by zachować potencjał ludzki. Resort chce uniknąć problemów, jakie się pojawiły przy zakupie samolotów F-16. Trafiły one do Polski w listopadzie 2006 r. gdy tymczasem samoloty MiG-21 zostały skasowane już w 2004 r. co wiązało się z przerwaniem szkolenia.
W Inspektoracie Sił Powietrznych powstał zespół, który ma przedstawić ministrowi ON w ciągu najbliższych trzech tygodni projekt programu przedłużenia czasu eksploatacji samolotów Su-22. Przy czym Siły Powietrzne chcą rekomendować by ten okres był 10-letni. Myśli się o zachowaniu wszystkich samolotów Su-22 chociaż muszą one przejść wcześnijszą weryfikację. Nie przewiduje się szeroko zakrojonych prac modernizacyjnych, poza wymianą systemu łączności i modernizacją systemu IFF (prawdopodobnie by mógł on pracować w modzie 5).
Pytania bez odpowiedzi
To co usłyszeliśmy w Sejmie jest jeszcze jednym dowodem na wagę tego typu spotkań. Posłowie byli bardzo zadowoleni, że ich interwencja i walka o zachowanie samolotów Su-22 przyniosła skutek i nie znikną one z polskiego nieba w 2015 r.
Nas jednak bardziej zaszokowały plany zakupu następców tych samolotów, które ogłoszono tak jakby chodziło o zakup kilku samochodów osobowych. Tymczasem wczoraj w Sejmie ogłoszono rozpoczęcie najdroższego programu obronnego, jaki kiedykolwiek realizowano w MON.
Jest to bowiem inwestycja, której koszty po wliczeniu pakietu logistycznego, szkolenia obsług i budowy infrastruktury przekroczą planowane wydatki na Tarczę Polski. Przypomnijmy, że Zjednoczone Emiraty Arabskie negocjowały zakup 60 Typhonów za około 9,8 miliarda dolarów. Nas to będzie kosztowało o wiele więcej tym bardziej, że lobby amerykańskie będzie przecież walczyło o najdroższe F-35.
Gigantyczne plany zakupu 64 samolotów V-generacji wprowadzono nagle i teraz trzeba poczekać na informację, co MON planuje „wyciąć” z innych priorytetowych programów. Bo już chyba mało kto wierzy, że te plany modernizacji technicznej mogą być w pełni zrealizowane.
Nagranie z posiedzenia jest dostępne tutaj.
Aktualizacja
Minister Tomasz Siemoniak skomentował na Twitterze nasz artykuł. "Długofalowe plany do 2030 zawierają różne opcje zachowania i zwiększania zdolności. Nie ma decyzji" - napisał szef resortu obrony. Podkreślił jednocześnie, że gen. Drewniak nie wprowadził w błąd parlamentarzystów na posiedzeniu zespołu ds. Wojska Polskiego. Pozycja dotycząca zakupu samolotów 5. generacji została wpisana do Planu Modernizacji Technicznej decyzją ministra ON z dnia 6 lutego 2014 r. Aby uniknąć niepotrzebnych spekulacji w tej sprawie, zwrócimy się z pytaniami do Departamentu Prasowego MON, a następnie szczegółowo przedstawimy stanowisko resortu obrony na łamach Defence24.pl.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]