Reklama

Siły zbrojne

Mistrale dla NATO?

fot. DCNS
fot. DCNS

Sprawa przekazania okrętów śmigłowcowych doków do Rosji jest nadal otwarta. Wszystko zależy od tego, co zrobią Rosjanie na wschodniej Ukrainie, a na pewno nie od stanu technicznego pierwszego Mistrala.

Prezydent Francji François Hollande wyraźnie zaznaczył, że nie zgodzi się na przekazanie pierwszego Mistrala, ponieważ Rosjanie nie spełnili do tego odpowiednich warunków. Było to jednak bardziej ostrzeżenie niż kategoryczna deklaracja w postaci zerwania kontraktu. Decyzja o oddaniu lub nie oddaniu „Władywostoku” jest więc tak naprawdę dopiero przed nami.

Siły Morskie NATO?

Nie dostrzegli tego Amerykanie, od początku wyraźnie zaniepokojeni możliwością posiadania przez Rosjan dwóch ofensywnych okrętów desantowych. Były dowódca sił NATO admirał James G. Stavridis w jednym z wywiadów wprost zaproponował, by wykorzystać oba te okręty jako środek transportu dla NATO-wskich sił szybkiego reagowania.

Budowa floty okrętów Paktu Północnoatlantyckiego nie byłaby wcale takim ewenementem. Już w latach sześćdziesiątych amerykańska marynarka wojenna eksperymentowała z międzynarodowymi załogami paktu na pokładach swoich jednostek pływających. Dodatkowo NATO posiada własny okręt oceanograficzny CRV „Leonardo” oraz okręt badawczy NRV „Alliance” (pracujących przede wszystkim dla potrzeb Centrum Badań Podwodnych NURC). Sojusz wykorzystuje również własne lotnictwo: samoloty wczesnego ostrzegania E-3 AWACS i samoloty transportowe C-17, a więc doświadczenia w tej dziedzinie są bardzo duże.

„Arktyczne” Mistrale przydatne dla NATO

Rosjanie bardzo nerwowo reagują na pomysły ewentualnego przejęcie przez NATO budowanych dla nich Mistrali. Dziwnym zbiegiem okoliczności nagle pojawiły się informacje o nieprzydatności tych jednostek ze względu na brak klimatyzacji odpowiedniej do działań w klimatach gorących, tropikalnych, gdzie przez większość czasu działają siły sojuszu.

Przy okazji ujawniono, że rosyjskie Mistrale są specjalnie przystosowane do działań w rejonach arktycznych. Tak więc okręty, których przydatność w normalnych operacjach desantowych jest wątpliwa (Rosjanie nie są w stanie zapewnić im odpowiedniej obrony przeciwlotniczej) okazują się być niezwykle cenne w długotrwałych operacjach prowadzonych na dalekiej północy.

Będąc użytecznymi dla Rosjan mogłyby się również okazać użytecznymi dla NATO. Kraje sojuszu nie mają bowiem okrętów „arktycznych” które pozwoliłyby stworzyć pływające bazy dla sił działających w ekstremalnie niskich temperaturach. Dzięki Mistralom taka możliwość by się pojawiła i ...tego zaczęli się obawiać Rosjanie.

Anulowanie kontraktu – wcale nie takie proste

Francja doskonale sobie zdaje sprawę z kosztów zerwania rosyjskiego kontraktu. Ocenia się, że poza zwrotem kosztów sama kara będzie wynosiła co najmniej 325 milionów dolarów. Ogromną wagę ma też utrata zaufania, z której jak dotąd słynęli francuscy dostawcy uzbrojenia. Zakup NATO mógłby częściowo zredukować te straty, a przede wszystkim mocno uderzył by w dalekosiężne, arktyczne plany Rosji. Problem jest w tym, że takiego zakupu na szczycie NATO nikt nie zaproponował – w tym strona polska.

Szkoda, bo bez Mistrali Rosjanie pozostali by z okrętami desantowymi z poprzedniej epoki i to na długo, biorąc pod uwagę opóźnienia w programie budowy nowego typu morskiego transportowca czołgów, który trwa od 2004 r. To między innymi z tego powodu Rosjanie rozpoczęli poważne rozmowy na temat Mistrali tuż po wojnie w Gruzji w 2008 roku.

Francja zawiesiła przekazanie „Władywostoku”, ale teraz niepotrzebnie zaczyna się mówić, że zrobiła to bardziej z powodu problemów technicznych, niż z przyczyn politycznych. Według agencji Reuters to właśnie wykryte usterki spowodowały, że wstrzymano 9-dniowe próby morskie tego okrętu, które miały się rozpocząć 10 października br.

Tymczasem nie ma tu żadnego znaczenia, czym Francuzi tłumaczą zatrzymanie Mistrala w porcie. Najważniejsze jest to, że kilkuset już przeszkolonych, rosyjskich marynarzy nie wyszło na nim na morze. Rosjanie mogliby już bowiem nie chcieć wrócić do portu w Saint Nazaire. Takie sytuacje w historii już się zdarzyły.

Reklama

Komentarze (16)

  1. a-i

    "Najważniejsze jest to, że kilkuset już przeszkolonych, rosyjskich marynarzy nie wyszło na nim na morze. Rosjanie mogliby już bowiem nie chcieć wrócić do portu w Saint Nazaire. Takie sytuacje w historii już się zdarzyły." No to w sobotę rano okręt wyszedł w morze, oczywiście z Rosjanami na pokładzie. Wróci do portu ?? ;)

  2. user

    Gratulujemy wspaniałego pomysłu- ale co począć z Kosowem- to nie była aneksja, ani rozbiór Serbii? Radośnie Radek z Tuskiem i nie tylko oni to bezprawie zaakceptowali? To dlaczego casus Kosowa jest dobry, a Krym- zły?

  3. maniek

    Jeżeli nie NATO to zapewne znajdą się kraje które chętnie kupią takie okręty... np. Japonia... choć dobrze by było gdyby Japonia też znalazła się w NATO...

    1. Boruta

      A po co, skoro ma własne Osumi?

  4. gllowe

    Dlaczego nie budują takich mistrali wogóle dla NATO ??? kraje wcale nie są biedne. 2 desantowce na szpicę idealnie ;)

    1. Garry

      Bo NATO nie jest sojuszem ofensywnym, tylko obronnym, więc nie potrzeba broni ofensywnej, jaką są Mistrale. Poza tym, część krajów NATO posiada tego typu okręty, więc wystarczy. Na dodatek widać po tych okrętach jakie zamiary ma Rosja - ofensywne. To przypomina sytuację z Układem Warszawskim, który miał mas bronić przed zgniłym zachodem, a dziwnym trafem wszystkie plany wojskowe zakładały ofensywę.

    2. Boruta

      Najpierw się dowiedz a potem głos zabieraj. Kraje NATO jak najbardziej mają okręty desantowe, w tym i Mistrale (Francja)

  5. Chryzant

    Francja nie musi płacić nic z uwagi na zadziałanie siły wyższej( force majeur). Aneksja Krymu to własnie taki klasyczny przypadek, na dodatek ma sie nazywać Sewastopol(!) , dobrze że go nie nazwą wprost TBILISI.

    1. Garry

      Fajnie by było, ale aneksja Krymu prawnie nie łapie się pod force majeur. Tu trzeba znaleźć jakiś inny patent...

  6. A_S

    Albo NATO i UE stanie się jednym państwem z jedną armią, albo Rosja wyłapie pojedynczo kraje jak rozhisteryzowany drób.

  7. Mietek Moczar

    Te 300milionow to drobne w porownaniu z tym ze Rosjanie zostana z reka w nocniku. Skoro NATO nie ma odpowiednich okretow do dzialan w Arktyce, a jak widac zbliza sie taka koniecznosc, to przejecia tych okretow sprawi, iz Putin bedzie w kropce. Polsce te okrety nie sa do niczego potrzebne, ale dla Kanady czy Norwegii owszem. I sa to bardzo bogate kraje! Proponuje niech kupia je wspolnie. A Alaska rowniez ma odpowiedni klimat, zatem niech USA, Kanada i Norwegia zaloza joint ventures i kupia te dwa mistrale. Oczywiscie Francuzi powinni dac rabat, zeby zaplacic frycowe za niekompetencje sojusznicze. A szkolenie zolnierzy to drobiazg.To sa drobne - ta kara umowna, cena 1,5 samolotu F22 Raptor lub 1,5 czolgu Leopard 2A7.

  8. Xanax

    Dla tych którzy mówią że sprzedaż Mistrali dla NATO czy też jakieś 250mln$ rozwiąże sprawę , radzę poczytać chcociaż by o przetargu o S-300 dla Iranu.

    1. tia

      ok. Zażądali 4 miliardów odszkodowania za zerwanie kontraktu na 800 mln. Zobaczymy, jakie będą wyniki prób polubownych. Faktem jest, że okręty desantowe nie są bronią defensywną... a rezulucja ONZ - uzasadniająca zerwanie kontraktu na s-300 - tylko takiej broni nie pozwalała tam eksportować. Więc to troche wina rozgrywek w ONZ.

  9. SPARTAN

    Francja powinna podarować te Mistrale dla Polski jako prezent dlatego, że żaby zostawili nas samych w 1939 roku.

  10. Marek

    Sprawa warta uwagi i dla NATO byłby to w dłuższej perspektywie podwójny zysk. Pierwszy perspektywiczny, ze względu na złoża węglowodorów w Arktyce. Drugi zysk także oczywisty. Nie ma racjonalnych powodów do tego, by wzmacniać obecnie rosyjską flotę. Najlepsze w tym wszystkim byłoby to, że przejęte przez NATO okręty desantowe, dostosowane do arktycznych warunków, powstały w oparciu o rosyjskie zamówienie...

  11. ollt

    Mistrale jako element SZPICY. Port Świnoujście :)

  12. rapid

    Tak ćwiczą Ukraińskie okręty https://www.youtube.com/watch?v=_Pcg_UsNtqU&index=7&list=UUdA9HC7pf3YS8qkDK4ar9FQ

  13. NAVY

    Już dawno powinny powstać wielonarodowe siły NATO-wskie -morskie/lądowe i lotnicze ...

  14. Willgraf

    bo taki dostali rozkaz z Moskwy - nie wracać z prób do FRANCJI tylko płynąć do północnych portów Rosji

  15. Michał

    Super pomysł z wykorzystaniem tych okrętów przez siły NATO. Nazwał bym je przewrotnie "Moskwa" i "Petersburg" by każdy wiedział w jakim kierunku idzie natarcie :)

  16. miik

    Kanada chciała je kupić z tego co wiem, bo obawia się ruskich w Arktyce.

Reklama