Reklama

Siły zbrojne

Londyn wzmacnia siły natychmiastowego reagowania

Brytyjski wóz rozpoznawczy Scimitar podczas ćwiczeń w Polsce. Fot. MoD UK.
Brytyjski wóz rozpoznawczy Scimitar podczas ćwiczeń w Polsce. Fot. MoD UK.

Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Michael Fallon poinformował, że Londyn wydzieli do sił natychmiastowego reagowania NATO (tzw. szpicy) 3000 żołnierzy. Spośród jednostek British Army do działań Sojuszu wyznaczone zostaną m.in. jednostki pancerne i artylerii.

Minister Michael Fallon poinformował, że w 2017 r. w siłach natychmiastowego reagowania NATO ma się znaleźć łącznie 3000 brytyjskich wojskowych. Wcześniej, w 2016 r., gdy rolę państwa wiodącego pełniącego dyżur bojowy obejmie Hiszpania, w zreformowanych Siłach Odpowiedzi znajdzie się 2500 żołnierzy British Army.

Podkreśla się, że w ich skład wejdzie, między innymi, pancerna batalionowa grupa bojowa (przypuszczalnie podobna do biorącej udział w szkoleniu Black Eagle, które odbyło się w 2014 r. w Polsce), a także inne jednostki, w tym artylerii, piechoty i inżynieryjne. Dyżur bojowy w NATO Response Force potrwa trzy lata – w drugim roku brytyjskie jednostki będą pełnić służbę w ramach sił natychmiastowego reagowania, charakteryzujących się najwyższym stopniem gotowości (tzw. szpicy).

Rok 2017 będzie jednocześnie pierwszym, w którym VJTF ma osiągnąć pełną gotowość bojową. Obecnie trwa ćwiczenie tymczasowych sił natychmiastowego reagowania Noble Jump, prowadzone w Polsce. Natomiast w 2016 r., kiedy „szpica” ma osiągnąć wstępną zdolność operacyjną, rolę państwa ramowego będzie pełnić Hiszpania.

Decyzja Brytyjczyków o podwyższeniu zaangażowania w siły natychmiastowego reagowania świadczy o woli realizacji postanowień szczytu w Newport. Zdecydowano tam, m.in., o rozbudowie lądowego komponentu NATO Response Force do trzech brygad, pełniących dyżur łącznie przez trzy lata (w tym przez rok jako „szpica”).

Należy jednak pamiętać, że włączenie kilku tysięcy żołnierzy do Sił Odpowiedzi realizowane będzie, w zasadzie, za pomocą istniejących struktur (wcześniej znacznie ograniczonych w ramach cięć budżetowych) i nie oznacza wzmocnienia potencjału całości sił zbrojnych. Przypomnijmy, że podjęcie szerzej zakrojonych działań postulowali m.in. parlamentarzyści z komisji obrony Izby Gmin. Na przeszkodzie może jednak stanąć sytuacja finansowa, również w kontekście niedawnych cięć w budżecie brytyjskiego resortu obrony.

Reklama

Komentarze

    Reklama