Cykl przygotowań do tego przedsięwzięcia trwa wiele tygodni. Najpierw żołnierze przechodzą test tolerancji tlenowej w gdyńskim Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków WP. Od czołgistów wymaga się wielu umiejętności: udzielania pierwszej pomocy, pływania, posługiwania się sygnałami pod wodą. Sprawdzani są ze znajomości budowy i przeznaczenia aparatu tlenowo–ewakuacyjnego (ATE1), w którym dodatkowo przechodzą trening najpierw na lądzie, a później w wodzie. Prawdziwym chrzestem bojowym jest zatopienie w makiecie czołgu i ewakuacja z tejże makiety. Zadaniem dowódcy kompanii jest przeprowadzenie zajęć związanych z procesem przygotowania czołgu do pokonania przeszkody wodnej oraz nauka jazdy tylko na podstawie komend radiowych dowódcy, z zasłoniętymi przyrządami obserwacyjnymi kierowcy.
27 września 2016 roku, w Ośrodku Ćwiczeń Biała Góra, czołgiści z 1. batalionu czołgów 10BKPanc rozpoczęli przygotowanie czołgów do pokonania przeszkody wodnej, jaką jest rzeka Odra. Najpierw sprawdzono szczelność przedziału napędowego Leopardów 2A4 – czynność ta jest warunkiem koniecznym przed przystąpienia do realizacji przeprawy. Dalej zamontowano rury, które zasysają do wnętrza powietrze, dostarczane potem do silnika. Sprawdzono działanie pomp odwadniających oraz przygotowano liny holownicze do ewentualnej ewakuacji, w razie gdyby pojazd stanął, albo jego wnętrze zaczęłoby napełniać się wodą.
28 września był już właściwym dniem przeprawy. Rozpoczął się od szkolenia z ewakuacji unieruchomionego podczas przejazdu przez rzekę czołgu, a także jego załogi. Zadanie to wykonała Grupa Ratunkowo–Ewakuacyjna, wraz z załogą wozu zabezpieczenia technicznego Bergepanzer z 1. batalionu czołgów 10BKPanc. Po realizacji tego zagadnienia rozpoczęło się pokonanie przeszkody wodnej przez czołgi Leopard 2A4. Wzięło w nim udział dziewięć załóg z 3. kompanii czołgów. Dowódcą punktu przeprawy był podpułkownik Renart Skrzypczak, a jego zastępcą major Jerzy Biryłko. Doświadczenie świętoszowskich czołgistów pozwoliło na szybkie i sprawne pokonanie rzeki Odra.
Plush
Ćwiczą. Leopardy. Ewakuację na zachód chyba. Ponad 200 starych czołgów od Niemiec by za nasze pieniądze je zmodernizować aby potem bronić Niemiec. Miodzio
ito
A w którą stronę? ;) Dobrze, że ćwiczą, ale to nie powinno być ćwiczenie tak niezwykłe, żeby aż o nim pisać.
atom
odra- II pod względem parametrów rzeka w Polsce forsowana po dnie, jak to się ma do pływalności borsuka? jeśli czołg potrafi to dlaczego BWP nie? ponadto mamy bronić się na terytorium RP, aż się prosi w celu zachowania mobilności Wojsk Operacyjnych skatalogowanie wszystkich przeszkód terenowych na terenie działań włącznie z przygotowaniem ludzi, sprzętu i materiałów do szybkiej odbudowy lub dostosowania mostów, dróg, brodów itp - i to jest zadanie OT a nie Qasi komandosi niedzielni
Extern
Pływający Borsuk będzie potrzebny do oddziałów piechoty zmechanizowanej używających pływającego KTO Rosomak. Do współdziałania z brygadami pancernymi przydał by się lepiej opancerzony nie pływający Borsuk. I tak prawdopodobnie będzie że albo będą dwie wersje tego wozu albo jedna wersja z zapasem nośności i możliwością założenia dodatkowego modułowego pancerza.
rozczochrany
Wolał bym by ćwiczyli forsowanie Wisły. Nie chcę być złośliwy, ale wygląda mi to na trening sytuacji na wypadek zagrożenia ze wschodu. W ogóle co te obie brygady wyposażone w Leopardy robią przy niemieckiej granicy? Przynajmniej jedna z tych brygad powinna być po wschodniej stronie Wisły na "ścianie wschodniej".
fryz5
Tak dla przypomnienia geografii dla tych fachowców, co to uważają że za Odrą to już są Niemcy - tak ok. 30km na południe od Słubic Odrą już jest rzeką wewnętrzną Polski i płynie tak gdzieś przez pół naszego kraju. Na zachód od Odry jest jeszcze spory kawał Rzeczpospolitej. W dodatku są to tereny świetnie nadające się do obrony, południowa część województwa lubuskiego i praktycznie całe dolnośląskie, poprzecinane rzeczami doplywami Odry i Bobru, górki, pagórki, wszędzie lasy i pozostałości niemieckich bunkrów i umocnień.
Apollo
Rozumiem ze udajacy znawcow koledzy przewiezli by kilkanascie czolgow i wiele innych pojazdow by cwiczyc forsoeanie Bugu Wisly czy Narwi i wydali na to sporo $ a nie cwiczyli forsowanie podobnej rzeki bedacej tak blisko od miejsc stacjonowania rych pojazdow Gratuluje pomyslu
dk.
Bugu ? Wisły ? Narwi ? A po co ? Przecież polskie Leopadry za tymi przeszkodami wodnymi nie stacjonują ? No tak - z fasonem (!) to byłoby ćwiczenie forsowania Odry na wstecznym i jeszcze przy tym ostrzeliwując się przeciwnikowi... Ech !
mi6
W razie W warto mieć przećwiczony szybki przerzut sprzętu na wschód, nie sądzisz?
kwestia kosztów transportu?
Dziwne, że Odry, a nie Wisły, albo jakiejś rzeki na wschodnim krańcu Polski?
dropik
chyba ze Świętoszowa do Odry i cut bliżej. Jak zapłacisz za transport to mogę i Wisłę na twoje życzenie sforsować
Mietek
Brawo formowanie Odry i szybki skok na berlin
wirtun
a może by na Bugu poćwiczyli ?
Oleum
Forsowanie Odry? To już znamy plany armii na wypadek W. Czas kupować cukier i konserwy?
grey
a w którą stronę? ze wschodu na zachód, czy odwrotnie? :)
Emperor Nintoku
Będą bronić Berlina? Jak nasz rząd będzie w Londynie to musi mieć jakiś atut aby ktoś nim chciał rozmawiać.