Reklama

Siły zbrojne

Kto zbuduje holowniki dla Marynarki Wojennej?

  • Photo: J. Sabak/Defence24.pl
    Photo: J. Sabak/Defence24.pl

Zgodnie z informacją przekazaną nam przez Inspektorat Uzbrojenia sześć podmiotów odpowiedziało na zaproszenie do dialogu technicznego, którego celem ma być: „pozyskanie informacji do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia dla określenia możliwości pozyskania jednostek służących do zabezpieczenia technicznego i prowadzenia działań ratowniczych na morzu (HOLOWNIK)”.

Do 16 września swoje zgłoszenia przesłało 5 stoczni (koncern stoczniowy Damen Shipyards Group z Holandii mający swoje zakłady m.in. w Gdyni, stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. z Gdańska, Stocznia Marynarki Wojennej S.A. z Gdyni, Stocznia Remontowa Nauta S.A. z Gdyni, stocznia Techno Marine Sp. z o.o z Malborka) i jeden ośrodek badawczo rozwojowy (Centrum Techniki Morskiej w Gdyni).

Nie jest to oczywiście lista zamknięta, ponieważ zgodnie z opublikowanym zaproszeniem do dialogu technicznego, Inspektorat Uzbrojenia może rozpocząć rozmowy z kim chce („Inspektorat Uzbrojenia nie ma obowiązku prowadzenia dialogu technicznego ze wszystkimi podmiotami, które przesłały zgłoszenie do udziału w dialogu. Jednocześnie Inspektorat Uzbrojenia zastrzega sobie prawo do zaproszenia do dialogu również podmioty, które nie odpowiedziały na niniejsza informację”).

Jaka jednostka ma zostać zbudowana? 

Inspektorat Uzbrojenia razem z ogłoszeniem wskazał, że nowa jednostka ma mieć: wyporność pełną do 350 t, nieograniczoną dzielność morską, zdolność do prowadzenia samodzielnej żeglugi w zimie na morzach niearktycznych w ciężkich warunkach lodowych, możliwość przewozu do 12 osób wewnątrz i 50 osób na pokładzie otwartym oraz autonomiczność do 14 dób.

Dialog techniczny ma pozwolić na dokonanie oceny, czy oferowany przez wykonawców sprzęt spełnia wstępnie określone wymagania. Dodatkowo planuje się pozyskać informacje potrzebne do oszacowania kosztów i harmonogramu pozyskania sprzętu, sprecyzowania uwarunkowań odnośnie systemu zabezpieczenia logistycznego oraz do oceny możliwości lokowania produkcji w polskim przemyśle.

Co dalej?

Trzymając się tych warunków należy sobie od razu odpowiedzieć, kto będzie miał w tym względzie najwięcej do powiedzenia. W większości wymagań przy rozpoczęciu postępowania jest warunek, by podmiot zgłaszający swój udział miał tzw. doświadczenie.

W przypadku przetargu na pojazdy podwodne dla Marynarki Wojennej był to warunek by wykonawca: "w sposób należyty wykonał, a w przypadku świadczeń okresowych lub ciągłych również wykonuje, w okresie ostatnich 3 lat przed upływem terminu składania ofert, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy – w tym okresie co najmniej 1 dostawę systemu na potrzeby Sił Zbrojnych NATO o zaawansowaniu technicznym nie niższym niż przedmiot zamówienia o określonej wartości".

Jeżeli podobny warunek zostanie postawiony w przypadku holowników to od razu z przetargu powinien odpaść OBR CTM z Gdyni, który jako ośrodek badawczo rozwojowy nie dostarczył żadnej jednostki pływającej. Podobny warunek wykluczyłby również spółkę Techno Marine z Malborka, która w swoim portfolio wyraźnie zaznaczyła, że „podstawowym produktem spółki są profesjonalne łodzie hybrydowe o długości od 7 do 16 metrów”.

Co kto może?

Wszystkie pozostałe cztery podmioty są w stanie wykonać samodzielnie zamówione holowniki, o ile warunek dostawy nie zostanie wyartykułowany. W tym bowiem momencie rywalizować będą mogły już jedynie stocznie Damen Shipyards Group oraz Remontowa Shipbuilding S.A.

Stocznia Remotowa Shipbuilding ma w swojej stałej ofercie holowniki B845 (o wyporności 210 t) oraz B848 o wyporności 335 t. Pierwszy z nich B845 został zbudowany (jeszcze przez Stocznię Północną) w 2007 r. dla „WUŻ” - Przedsiębiorstwo Usług Żeglugowych i Portowych Gdynia Sp. z o.o. i pływa pod nazwą „Centaur II”. Drugi B848 został zbudowany w 2000 r. dla „WUŻ” Port and Maritime Services Ltd Sp. z o.o. w Gdańsku i pływa pod nazwa „Virtus”.

Holowniki proponowane przez Damena są znane na całym świecie i są traktowane jako produkt sprawdzony. Co więcej Holendrzy opanowali przenoszenie produkcji do kraju zamawiającego, nawet jeżeli nie posiada odpowiedniej infrastruktury. W przypadku Polski będzie o tyle łatwiej, że Damen ma tu swoje filie - w tym stocznię w Gdyni. Dodatkowo Holendrzy są najszybsi w produkcji, ponieważ budując holowniki seryjnie, większość elementów mają już gotowych do złożenia – w tym kadłuby.

Za stocznią Remontową Nauta S.A. z Gdyni przemawia przede wszystkim doświadczenie jeżeli chodzi o współpracę z Marynarką Wojenną, w tym również przy budowie holowników. W naszych siłach morskich są bowiem wykorzystywane holowniki właśnie zbudowane w Naucie tyle tylko, że w latach 80 – tych (np. H-5 o wyporności 218 t) i 90 – tych (np. H-8 o wyporności 332 t).

Stocznia Marynarki Wojennej S.A. w Gdyni nie ma w swojej ofercie odpowiedniej wielkości holowników, ale ma nadal duże możliwości biorąc pod uwagę zrealizowany ostatnio projekt statku do prowadzenia działań poszukiwawczo ratowniczych SAR ze slipem rufowym dla szybkich łodzi motorowych. 

Maksymilian Dura

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Krzysztof

    Nie wiem ktoi za ile zbuduje te holowniki , ale zycze Polskiej Marynarce Wojennej zeby je zbudowano i to szybko , bo inaczej polscy marynarze beda plywac niedlugo ale na kompieliskach wzdluz polskiego wybrzeza.Stan PMW jest plakany i jest on odbiciem niekompetencji, wybujalych ambicji , badz niewiedzy zarowno polskich politykow jak i dowodcow.Dzisiejszy potencjal floty reprezentuje niemalze zerowy potencjal na wspolczesnym polu walki. I nie chodzi o to ze obecnie lub za 5-10 lat nie widzimy obecnie zagrozen , mysl techniczna , taktyczna , doktrynalna a przede wszystkim wyszkolenie potrzebuja ciaglosci. Zakladajac ze zagrozenia pojawia sie powiedzmy za lat 20 i Polska bedzie dostatecznie silna ekonomicznie , zakup , budowa okretow i calej potrzebnej infrastruktury , wyszkolenie personelu i opracowanie taktyki uzycia dostepnych sil zajmie okres czasu o ktorym wiekszosc ludzi najwyrazniej nie ma pojecia.

  2. Jacek Whiskey

    Kutry się przydadzą, będą służyć jako zewnętrzne źródło napędu dla fregat OHP.

  3. patriot

    Jeśli MW chce to mogę im przekazać swój ponton. Zawsze zwiększy to siłę ognia mw. A tak na serio to Polacy powinni utworzyć coś w rodzaju WOŚP, tylko ,ze ludzie dawaliby pieniądze na na zakup nowoczesnego sprzętu dla wojska( Wielka orkiestra pomocy wojsku). słabo widzę tą naszą armię.

    1. tom

      Ja dodam mój ponton i razem z Twoim pontonem bedzie kadłub. Można go nazwać. Gawron. Do tego od kumpla pozycze shotgun i jest uzbrojenie pplot. Jeszcze proca i jest wyrzutnia pocisków kierowanych. Tak uzbrojona jednostka może śmiało rywalizować z całą flota Baltycką.

    2. stare wraca?

      ale to juz bylo - Fundusz Obrony Morskiej

  4. Darek

    fiu, fiu.... holowniki i to może więcej niż jeden będzie, kły nam rosną, że hej, zbroimy się widzę na potęgę...... aby Rothschildowi vel Vincentowi żyłka od takiego wydatku nie pękła.

  5. kodi

    kto zbuduje pontony i kajaki dla marynarki wojennej? no kto?

Reklama