- Ważne
- Wiadomości
"Kryzys myślenia strategicznego przekłada się na postrzeganie WOT". Dyskusja o terytorialsach
Mamy kryzys myślenia strategicznego, który przekłada się w dużej mierze na postrzeganie Wojsk Obrony Terytorialnej – uważa dowódca tego rodzaju sił zbrojnych gen. bryg. Wiesław Kukuła.

Generał uczestniczył w czwartek w konferencji naukowej "Wojska Obrony Terytorialnej – Nowa Jakość w SZ RP". Odbyła się ona na warszawskiej Cytadeli, gdzie mieści się Dowództwo WOT. Serwis Defence24.pl był patronem medialnym tego wydarzenia.
Dowódca WOT gen. bryg. Wiesław Kukuła przypomniał, że na początku maja minie rok od rozpoczęcia szkolenia pierwszych żołnierzy terytorialnej służby wojskowej. – To był bardzo trudny rok, bardzo dla nas pracowity, ale rok, w którym zebraliśmy bardzo dobre doświadczenia, w którym mogliśmy zweryfikować swoje założenia, ale też mogliśmy wdrożyć pewne innowacje – z punktu widzenia instytucji, jaką są siły zbrojne, bardzo odporne na wszelkie tego typu zmiany – w zakresie podejścia do zagadnień szkoleniowych, taktycznych i dotyczących rozwoju osobowego żołnierzy – podsumował gen. Kukuła.
Zauważył, że obecnie niemal co dziesiąty żołnierz Wojska Polskiego służy w WOT. Pod koniec roku ma to być co szósty wojskowy.
WOT wydaje się świetnym sposobem na relatywnie tanią rozbudowę zdolności sił zbrojnych, ale i szeroko pojętego potencjału państwa. Jednak jak zdajemy sobie sprawę, istnieje bardzo wielu ekspertów, którzy kwestionują zakres tych zdolności. Podstawowym wyzwaniem jest to, że ta krytyka w dużej mierze może być uznawana za właściwą z tego punktu widzenia, że brakuje nam czegoś, co umocowywałoby WOT – strategii obrony państwa. To jest dla mnie osobiście aktualnie najważniejsze wyzwanie, bo to ta strategia zdefiniuje sposób, w jaki postrzega się rolę WOT w obronie państwa. W mojej ocenie mamy pewien kryzys myślenia strategicznego. Bardzo nam tego brakuje. Ten kryzys przekłada się w dużej mierze na postrzeganie WOT.
Zdaniem generała krytycy WOT nawet nie starają się zrozumieć idei i miejsca tej formacji w systemie bezpieczeństwa państwa. Powstanie piątego rodzaju sił zbrojnych to według Kukuły sygnał, że wychodzimy z kryzysu myślenia strategicznego.
Dowódca WOT powiedział też, że obecnie wykorzystywane systemy symulacji sprawiają, że sztaby ćwiczą pewne "matematyczne" starcia symetryczne, których wynik jest łatwy do przewidzenia. – Muszę powiedzieć, że nie udaje mi się przekonać choćby do jednej gry decyzyjnej lub wojennej, w której przećwiczymy pewien asymetryczny scenariusz – powiedział gen. Kukuła.
Były wiceminister obrony prof. Romuald Szeremietiew, jeden z najgorętszych zwolenników obrony terytorialnej, wykorzystał konferencję, by po raz kolejny przekonywać, że WOT mogą być sposobem na skuteczne odstraszenie potencjalnego agresora. – W naszych przygotowaniach obronnych najważniejsze jest nie to, żeby zastanawiać się, czy, na ile i jak będziemy prowadzili skuteczne działania wojenne, ale żeby tych działań wojennych prowadzić nie trzeba było. Po prostu nasze przygotowania obronne muszą być tak wiarygodne dla naszego potencjalnego przeciwnika, aby on zrezygnował albo przynajmniej bardzo długo zastanawiał się, zanim wybierze nasz kraj jako obiekt agresji – powiedział Szeremietiew.
Profesor zauważył, że do dziś obowiązuje paradygmat bezpieczeństwa ukształtowany w latach 20. XX w.
Przyjęliśmy następujące założenia. Polska jest państwem średniej wielkości, a więc o ograniczonym potencjale. Jej bezpieczeństwu zagraża mocarstwo lub mocarstwa, tak było w okresie międzywojennym, tak uważamy, jest teraz. Niezbędne w związku z tym jest nam wsparcie innego mocarstwa albo mocarstw. Tak uważaliśmy w okresie międzywojennym i tak jest teraz. Wniosek z tego jest moim zdaniem dla nas druzgocący: bezpieczeństwo Polski jest uzależnione od zachowania czynników od Polski niezależnych.
Zdaniem byłego wiceministra obrony w razie konfliktu siły zbrojne nie będą w stanie obronić granic państwa i nie wiadomo, w jakim czasie otrzymają wsparcie pozostałych państw NATO. Można więc założyć, że terytorium Polski będzie okupowane przez agresora, który będzie chciał opanować teren i złamać wolę oporu. Po to by odstraszyć nieprzyjaciela, najlepszy – według Szeremietiewa – jest system obrony terytorialnej i prowadzenie walki partyzanckiej.
Szeremietiew powiedział, że "przyjmuje się", że do sparaliżowania oporu asymetrycznego i pełnej kontroli danego terenu przeciwnik potrzebuje przewagi na poziomie 20 do 1. Nie da się bowiem kontrolować terenu przy pomocy dronów i patroli. Gdyby więc obrona terytorialna na czas wojny mogła być rozwinięta do ok. 500 tys. żołnierzy (co zdaniem Szeremietiewa jest możliwe), agresor potrzebowałby aż 10-mln wojska, żeby zwyciężyć. Każdy przeciwnik musiałby więc postawić sobie pytanie, czy jest gotowy na taki wysiłek.
Podobnego zdania był szef sztabu WOT płk Maciej Klisz. – Nie sztuką jest wygrać wojnę, sztuką jest do niej nie doprowadzić. Sztuką jest tak zaprogramować strategię bezpieczeństwa państwa, żebyśmy nie musieli walczyć – powiedział.
Czytaj też: Specjaliści z kategorią D trafią do WOT
Pułkownik zwrócił uwagę, że polskie dokumenty strategiczne z 1992 r. i 2000 r. odnosiły się do tematyki walki partyzanckiej, zaś od roku 2003 – już nie. Tymczasem w doktrynie wojennej Federacji Rosyjskiej z 2014 r. pojawiają się odniesienia do wojny hybrydowej oraz "działalności formacji zbrojnych i ruchów społecznych kierowanych z zewnątrz". Szef sztabu WOT przytoczył też wypowiedź przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO gen. Petra Pavela, że Rosja rozmywa granice rozróżniające pokój i wojnę.
Płk Klisz zauważył też, że o ile w 2008 r. w Gruzji siłom zbrojnym Rosji poszło nie najlepiej, a od 2014 r. na Ukrainie – całkiem nieźle, o tyle obecnie w Syrii Rosjanie radzą sobie bardzo dobrze. – Miejmy szacunek do tego, że Rosjanie bardzo mocno się uczą – podkreślił szef sztabu WOT.
Czytaj też: Jeden żołnierz WOT na 700 obywateli [WYWIAD]
Konferencji towarzyszyła publikacja poświęconego WOT numeru kwartalnika "Bezpieczeństwo. Teoria i Praktyka", który jest wydawany przez Krakowska Akademią im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Temat tomu to "Wojska Obrony terytorialnej w Polsce i na świecie w drugiej dekadzie XXI wieku".
Czytaj też: GROT w rękach terytorialsów z Warmii i Mazur
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu