Reklama

Siły zbrojne

Korupcja w rosyjskiej armii jedną z przyczyn wydarzeń na Krymie?

Korupcję w armii rosyjskiej wykryto nawet na najwyższych szczeblach, czego dowodem są kłopoty byłego ministra obrony Rosji Anatolija Sierdiukowa – fot. www.gosrf.ru
Korupcję w armii rosyjskiej wykryto nawet na najwyższych szczeblach, czego dowodem są kłopoty byłego ministra obrony Rosji Anatolija Sierdiukowa – fot. www.gosrf.ru

Dążenie rosyjskiej generalicji do konfrontacji z Ukrainą może wynikać z chęci ukrycia korupcji, jaka od lat toczy rosyjską armię, a w ostatnim czasie osiągnęła rekordowe rozmiary.

W armii rosyjskiej korupcja stała się tak duża, że zaczęła zagrażać bezpieczeństwu państwowemu i postanowiono wreszcie coś z tym zrobić. Badania prokuratury wojskowej były na tyle skuteczne, że postępowanie wszczęto nawet przeciwko najwyżej postawionym urzędnikom ministerstwa obrony.

Szczególnie mocno uderzono w administrację byłego ministra obrony Rosji Anatolija Sierdiukowa. Według wstępnych szacunków straty, jakie za jej działalności poniesiono z powodu niegospodarności ocenia się na 5 miliardów rubli (140 milionów dolarów). Żaden z oskarżonych nie przyznał się jednak do winy. Najmocniej komentowano w prasie rosyjskiej list otwarty Jewgienii Wasiljewej, byłej szefowej departamentu zajmującego się majątkiem Minoborony, która twierdziła, że wszystkie transakcje zostały dokonane zgodnie z prawem. Ale i tak przed sądem stanął miedzy innymi dyrektor departamentu planowania i logistyki generał Siergiej Żirow za oszustwa na sumę 57 milionów rubli.

Jak się okazało szczególnie duży problem był z kontrolą wydatków obronnych, dlatego były minister Sierdiukow postanowił tą sprawę unormować. Napotkał jednak na silny opór i to zarówno wśród wojskowych jak i przemysłu. Wielkie rosyjskie koncerny zbrojeniowe nie zamierzały bowiem zmniejszać cen oferowanego uzbrojenia, korzystając z pomocy generalicji, która wcześniej godziła się na wysokie marże mając z tego konkretne dochody.

Problemy ministra Sierdiukowa

Kontrola sposobu wydawania pieniędzy odbiła się rykoszetem w Sierdiukowa, który ostatecznie został zdymisjonowany przez samego Putina za nieumiejętność radzenia sobie z ministerstwem obrony i by zachować przejrzystość prowadzonego przez prokuraturę dochodzenia. Wielu wskazuje jednak na to, że rzeczywistym powodem dymisji był konflikt z zastępcą szefa prezydenckiej administracji Siergiejem Iwanowem i szefem koncernu zbrojeniowego Rosoboroneksport Siergiejem Czemiezowem. Poszło o zbyt dokładne kontrolowanie wydawania pieniędzy przeznaczonych na modernizację armii.

Serdiukow stał się niepożądany, gdyż jak o nim mówiono był to „odważny księgowy”, który nie bał się sprzeciwić „wielu żulowskim generałom, którzy tylko pilnuj swoich stołków”. Według niezależnych rosyjskich dziennikarzy był to pierwszy minister obrony, który faktycznie próbował zreformować siły zbrojne, starając się je podporządkować do współczesnych wymogów. To on zmniejszył liczbę okręgów wojskowych z sześciu do czterech i „spłaszczył” system dowodzenia rezygnując z czterostopniowej struktury dowodzenia: „okręg wojskowy – armia – dywizja – pułk” na korzyść trzystopniowej – typu „okręg – dowództwo operacyjne – brygada”.

Sierdiukowa pierwotnie przesłuchiwanego w sprawie przekrętów finansowych jakich dopuszczała się jego kochanka ostatecznie oskarżono o nepotyzm. Za jego kadencji członkowie jego rodziny stali się rzekomo w niejasnych okolicznościach właścicielami ponad 100 nieruchomości. Ostatecznie byłemu ministrowi postawiony zostanie prawdopodobnie jedynie zrzut pomagania swojemu szwagrowi w robieniu przekrętów z ośrodkiem wypoczynkowymi ministerstwa obrony „Żitnoje”.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. janek

    chyba to nic dziwnego? Wiemy z kim mamy do czynienia.

  2. roms 10.03.2014

    Przeciez od 2 lat jest już Szojgu ministrem obrony. Nie uprawiajcie propagandy.

  3. das

    u nas musi byc większa, kazdy przetarg jest przekręcony

    1. aaa

      skąd takie informacje Pan/Pani posiada, że każdy przetarg jest przekręcony, jedyny człowiek w Polsce z taką wiedzą a marnuje się na portalu, szkoda

  4. jang

    i jak w Szwejku ,tym razem na Krymie "wagony z sianem dla koni" będą przetaczane i przetaczane.Inne przykłady są opisane w Kongresie USA/Irak/

Reklama