Reklama

Siły zbrojne

Fot. NATO

Koniec cięć budżetów obronnych w NATO?

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że w ubiegłym roku cięcia wydatków obronnych w europejskich krajach Sojuszu były „niemal zatrzymane”. Nakłady na obronę w NATO pozostają jednak nadal na bardzo niskim poziomie.

Jens Stoltenberg w raporcie rocznym opisał zagrożenia, z jakimi zmagają się państwa NATO, w tym „agresywne działania Rosji” na wschód od granic Sojuszu, zamachy terrorystyczne, konflikty na Bliskim Wschodzi i kryzys migracyjny. Zaznaczył równocześnie, że w ubiegłym roku praktycznie zatrzymano cięcia budżetowe w europejskich krajach Sojuszu i w Kanadzie.

Sekretarz generalny wskazał również na wdrażanie przez NATO planu działań na rzecz gotowości (Readiness Action Plan), zakładającego m.in. zwiększenie liczebności Sił Odpowiedzi do 40 000 żołnierzy, a także m.in. wzmocnienie Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, czy ustanowienie jednostek integracji sił NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, mających na celu usprawnienie planowania i funkcjonowania systemu obrony kolektywnej w wypadku zagrożenia.

Wydatki obronne członków NATO nadal pozostają jednak na niskim poziomie. Aż 72% nakładów w Sojuszu przeznaczają Stany Zjednoczone, choć ich gospodarka stanowi tylko 50% PKB Sojuszu. USA charakteryzują się też najwyższym stopniem udziału wydatków obronnych w PKB (ponad 3,5%). Kryterium przeznaczania na obronę 2% PKB wypełniło pięć państw – oprócz Waszyngtonu także Grecja, Wielka Brytania, Polska i Estonia.

Z kolei drugie kryterium (jakościowe), zakładające wydatkowanie na zakupy nowego wyposażenia, włącznie z pracami badawczo-rozwojowymi było spełnione przez łącznie osiem państw, w tym USA, Wielką Brytanię, Francję, Turcję, Norwegię, Polskę, Litwę i Luksemburg. Większość krajów Paktu przeznacza więc na obronę mniej, niż zakładano. Z drugiej jednak strony, z prezentowanych danych wynika, że proces cięć istotnie został zatrzymany. Aż 23 państwa Sojuszu zwiększyły wydatki na nowy sprzęt, a 16 krajów odnotowało realne wzrosty wydatków obronnych (powyżej inflacji).

Pierwsze kroki w celu podwyższenia wydatków na obronę podjęto m.in. w rozwiniętych państwach zachodniej Europy, jak Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, czy Francja, jak również w krajach Grupy Wyszehradzkiej, w 2015 wydatki rosły, oczywiście, w Polsce, Rumunii czy krajach bałtyckich. Również w Stanach Zjednoczonych zdecydowano o pewnym podwyższeniu budżetu obronnego, po raz pierwszy od kilku lat i po serii cięć związanych z Budget Control Act.

Czytaj więcej: Amerykanie jednak zwiększą wydatki obronne. „Przełamanie cięć administracji Obamy”

Obecnie jednak problemem tkwi nie w dokonywaniu nowych cięć, ale w bardzo niskim ich poziomie w stosunku do PKB. Jak zauważył sekretarz generalny NATO, mediana (odpowiadająca najczęściej spotykanej wartości) udziału wydatków obronnych w PKB wyniosła zaledwie 1,18%. Siły zbrojne zarówno USA, jak i państw europejskich, borykały się w ostatnich latach z istotnymi redukcjami strukturalnymi, zmniejszającymi, przede wszystkim, zdolność do działania w warunkach konfliktu konwencjonalnego. W wielu krajach Europy doszło do częściowej lub całkowitej utraty konkretnych zdolności, z kolei Amerykanie zaangażowani są w wielu obszarach jednocześnie i trudno oczekiwać zaangażowania np. większości sił na Starym Kontynencie.

Czytaj więcej: Czechy podwoją wydatki obronne. "Modernizacja, zwiększenie liczebności armii, nowe jednostki"

Cięcia w niektórych państwach europejskich poszły tak daleko, że niewielki wzrost wydatków obronnych, który zaczyna mieć miejsce obecnie, będzie spożytkowany nie tyle na budowę nowych zdolności, co przywrócenie pełnej sprawności istniejących struktur wojsk. Jest to warunek konieczny, ale w świetle szerokiego spektrum zagrożeń, obecnych zarówno na wschodniej, jak i na południowej flance NATO – niewystarczający do uzyskania zadowalającego poziomu zdolności obrony kolektywnej. Konieczne jest więc znaczne zwiększenie dynamiki wydatków obronnych i, przynajmniej, znaczne przybliżenie najbardziej rozwiniętych państw do zakładanego przez NATO poziomu 2% PKB.

Czytaj więcej: Koniec redukcji brytyjskich sił zbrojnych. Założenia polityki obronnej na najbliższą dekadę

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Podbipięta

    Ciekawym czy PIS zwiększy wydatki na MON w następnym roku budżetowym.Wszak pani premier obiecała stopniowe dochodzenie do 3 % PKB.Jeśli nie to więcej na PIS nie zagłosuje.

    1. Henio

      20 mln na Rydzyka, 209 mln na kopalnie z budżetu MON a to i tak znacznie za mało i już się zaczyna w górnictwie kotłować (KW nie wypłaci 14tek). Dalej - za mało kasy na 500 na dziecko, na światowe dni młodzieży zwiększono wydatki ze 100 mln do 180 mln, zwiększenie kwoty wolnej i jeszcze kilka innych obiecanek - koszt 100 mld złotych. A do tego złotówka leci na łeb, giełda to samo, rok 2016 jeszcze przejdzie dzięki licytacji LTE ale 2017,18,19 to będzie już masakra w gospodarce i budżecie. Na MON to nie będzie nawet 2% bo będą musieli całą resztę ratować.

  2. Tomek72

    Ale trzeba też pamiętać, że gro z wydanego przez USA 3,5 % PKB - zostaje w USA, tworząc tam miejsca pracy i pracując dalej na to PKB. Z Polską jest zupełnie inaczej. Dlatego kupując "obce technologie" powinniśmy TAKŻE brać to kryterium pod uwagę i kupując np licencję, produkując u nas - starać się o równowagę pomiędzy importem a exportem technologii wojskowych.

Reklama